|
|
Maciej Sandecki
2006-02-13 11:28
a całkiem możliwe, chociaż ja jeżdżąc po okolicach Jezioran widziałam domy, które wyglądały tak, jakby ktoś od czasów opuszczenia tych terenów przez Niemców nawet płotu nie naprawił.
Ale coś jest w tym, że ludzie "u siebie" dbają, a jak się przeniosą "na obce" to czują, że to nie ich, więc nic nie robią. Więc może ci sami, którzy u siebie dwa razy do roku bielili chałupę, tutaj nie bielą, bo nadal nie mają poczucia, że są na swojej ziemi.
2006-02-13 11:31
może i racja, ale... mnie się po takim numerze po prostu ODECHCIAŁO pomagać. Owszem, po policję czy karetkę zadzwonię, ale JA, a nikomu do łapki nie dam, choćby błagał. Sorry. Jak się ma miękkie serce, to potem odwłok trzeba mieć twardy, a ja już limit zwiniętych komórek na ten rok wyrobiłam na samym początku roku ;)
2006-02-13 11:33
Myślisz, że czekają na niemców?
2006-02-13 11:39
Szanowny Panie. Z historia kaszubów jest całkiem nie tak. Prosze poczytać niemieckiego polonofila Lorentza, a zorientuje sie Pan w rzeczy. Przypomnę tylko, że do kaszubów przyznają sie tez Niemcy. najprawdopodobniej sa to jednak zeslawizowane resztki Wandalów (stolice mieli na Maazowszu!). Znajomośc kultury materialnej, a nie głupich tekstów w prasie jest tu pomocna.
2006-02-13 11:44
myślę, że po prostu nadal nie czują się u siebie. Zwłaszcza starsi ludzie. Sama znam takie przypadki.
Zapewne młodsze pokolenie jest już inne, ale starsi ludzie - na własne uszy słyszałam - nadal mówią "u nas w Lublinie". Świadomie już pewnie wiedzą że tu zostaną, ale podświadomie nie mają motywacji do dbania o wszystko tak, jakby faktycznie był to ich rodzinny dom i ziemia.
2006-02-13 11:47
my z Lublina lepiej brzmi jak my ze Sfornych Gaci...
2006-02-13 11:51
Nie rozumiem ludzi ktorzy neguja promocje jezyka Kaszubskiego, sa to pewnie emigranci z innych regionow Polski, Kaszubi jako pierwotna ludnosc tych ziem ma do tego prawo i powinna promowac swoja kulture, jezyk, to swiadczy o ich indywidualnosci, oby wiecej takch akcji.
2006-02-13 11:56
Czarna Zmija
Myslę - i potwierdza to życie - że jak ktoś myje zęby, to niezależnie od tego, czy we własnym domu, czy w namiocie na kaszubach.
To samo tyczy się porządku wokół siebie.
2006-02-13 11:56
Polska dla Polaków !!!
2006-02-13 12:00
Bredzisz.
Swoją (a więc stosowaną na mój własny użytek) definicję "mohera" przedstawiłem. Jeżeli wolisz to może być rydzykowy talib.
To na kogo głosowałe(a)ś wisi mi jak kilo kitu, To twoja sprawa i mnie nic do tego.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
