• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kazali się podwieźć i okradli

piw
20 grudnia 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 

Trzech potężnie zbudowanych młodych mężczyzn wsiadło do przypadkowego auta, które zatrzymało się na czerwonym świetle. Wystraszonemu kierowcy kazali się zawieźć do pobliskiego sklepu. Tam wysiedli, ale zabrali ze sobą saszetkę kierowcy z pieniędzmi, telefonem i dokumentami.



Czy zdarza ci się zostawić jakieś wartościowe przedmioty na widoku, w samochodzie?

Wszystko działo się w biały dzień w samym centrum Gdańska - w okolicy pomnika Jana III Sobieskiego zobacz na mapie Gdańska. Trafiło na samochód prowadzony przez 23-latka z Gdańska. Mężczyźni, przynajmniej w sposób dosłowny, nie grozili mu, mimo to, domyślając się, że znajdują się pod wpływem alkoholu, nie chciał ryzykować żadnej utarczki i po prostu spełnił ich polecenie.

Kiedy jednak spostrzegł brak saszetki, o wydarzeniu poinformował policję. Ta ustaliła dane mężczyzn i zatrzymała ich. Ostatecznie zarzuty - dotyczące tylko kradzieży saszetki - usłyszał jeden z nich - 21-latek z Gdańska. Grozi mu do pięciu lat więzienia.

Cała trójka musiała się także tłumaczyć przed policją z wtargnięcia do samochodu. Jako wymówkę podali alkohol. Wracali właśnie z mocno zakrapianej imprezy, ale uznali, że dobrze byłoby kontynuować zabawę. Dlatego też postanowili dostać się szybko do najbliższego sklepu.

- Dziś takie sytuacje zdarzają się rzadziej, niż jeszcze kilka lat temu, ale cały czas dochodzi do kradzieży wartościowych przedmiotów z samochodów zatrzymujących się na czerwonym świetle. Dlatego warto zamykać od środka drzwi, na pewno nie powinno się także trzymać torebek, portfeli i innych rzeczy, które mogą przyciągnąć uwagę potencjalnego złodzieja - mówi sierż. Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

O podobnych kradzieżach pisaliśmy już w styczniu tego roku. Złodzieja, których ich dokonywał, policji udało się na szczęście zatrzymać.
piw

Opinie (122) ponad 20 zablokowanych

  • Meksyk normalnie.

    • 6 3

  • Ja miałem swego czasu śmieszną sytuację. Jeżdżę Fiatem Punto I generacji. Na szczęście przyciemniłem szyby. (7)

    Wracałem z 2 kolegami wieczorem z imprezy. Koledzy trenują MMA i razem ważą ponad 200kilo :) Koledzy usiedli z tyłu i nie było ich widać. Na skrzyżowaniu drogę mi zajechała bmw i wyskoczyło z niej kilku dresów z pretensjami do mnie. I tu się zaczął moment, w którym dresiarzom przeleciało całe życie przed oczami... Moi koledzy wytłumaczyli im, że tak się nie robi, i przypadkowo połamali gnojkom palce i nos... Do dziś to pamiętam :)

    • 44 4

    • (1)

      bandzior z ciebie i tyle, do tego oddaj prawo jazdy ,bo bezpodstawnie tobie grogi nie zajechali

      • 7 6

      • Ja miałem podobnie

        Na skrzyżowaniu zajechał mi drogę jakiś samochód i widze typ leci do mnie z pięsciami. Szybko sie zbliżył i wtedy patrze to Pudzianowski. No to wysiadłem i go sprałem. Potem jeszcze coś sapał to sie wróciłem i jeszcze raz go sprałem az sie zamknał. Podobno na intensywnej terapii tydzien lezał.
        Aha, to było jakieś 2 tygodnie temu. Też do dziś to pamiętam.

        • 9 0

    • daj namiary na kolegow:) (2)

      • 7 0

      • (1)

        komisariat na przymorzu

        • 7 0

        • hahaha. ci to sa dobrzy xd

          • 5 0

    • Jakieś 2 lata temu, (1)

      też miałem całkiem podobna sytuację. Czekając na włączając się do ruchu z podporządkowanej, na czerwonym dla pieszych nagle zaczęło przechodzić dwóch, najwidoczniej niecierpliwych jegomościów (rzecz jasna w odzieży sportowej). Jako że przejście na drugą stronę zagrodził im mój samochód, nie omieszkali mi oznajmić o swoim niezadowoleniu, kopiąc w drzwi i waląc w szyby, oraz artykułując różne ciekawe słowa. Jako że nie mogłem znieść takiej zniewagi, wysiadłem, biorąc ze sobą z auta pałkę teleskopową na sprężynach (fajnie się owija). Wspomniani jegomoście najwidoczniej nie spodziewając się jakiejkolwiek reakcji z mojej strony, stanęli zdziwieni. Ponieważ najlepszą obroną jest atak, przejechałem po gębie pałką pierwszego z szanownych gościów. Padł na ulicę jak po ciosie Gołoty z najlepszych lat. Był lekko zdziwiony. Drugi z zadziornych młodzieńców, najwidoczniej stracił na odwadze bo stanął jak wryty i nie wiedział co zrobić. Atakować, uciekać? Jako że nie miałem całego dnia, a kolega nie mógł się na nic zdecydować, uznałem że muszę przejąc inicjatywę, i też przejechałem mu pałą po gębie. Też był bardzo zdziwiony. W międzyczasie pierwszy z bohaterów, zaczął podnosić się z asfaltu, mówiąc co mi zrobi on i jego koledzy gdy mnie dopadną. Ponieważ znowu nie mogłem znieść tej zniewagi, a on jeszcze nie zdążył się podnieść, wymierzyłem mu solidnego (używając wulgarnego słownictwa) kopa w mordę. Po tej lekcji kodeksu ruchu drogowego już nie wstał. Ponieważ cała akcja trwała już dobre 2 min z hakiem, a za mną utworzył się mały korek, i ludzie zaczęli już trąbić że tak długo mi to zajmuje, postanowiłem powstrzymać się od dalszej konwersacji z tymi miłymi młodzieńcami. Odciągnąłem tylko pierwszego (tego co dostał kopa w mordę) z jezdni na przejście, żeby nie tamował ruchu leżąc na drodze. Drugi w między czasie zdążył pojąć że tym razem im nie wyszło, i po prostu uciekł zostawiając leżącego kolegę na przejściu. Ponieważ korek był coraz większy, wsiadłem w auto i odjechałem z miejsca zdarzenia. Aha, korzystając z okazji chciałem pozdrowić tych kolegów. Mam nadzieję że mnie pamiętają. (czerwiec 2008, skrzyżowanie Hallera i Mickiewicza w Gdańsku, moje ówczesne auto: srebrna astra).

      • 17 0

      • szkoda że go z asfaltu usunąłeś - koledzy jego jeszcze by z nim coś zrobili

        pod prysznicem

        • 3 0

  • w takim wypadku wyciaga (3)

    sie klucze ze stacyjki wychodzi z auta i dzwoni na policje a auto na glownej drodze robi korek ,jak przyjedzie policja to klientom zrobi sie cieplo

    • 15 1

    • Zanim przyjedzie policja, to

      klyentów już dawno nie będzie, a Ty zapłacisz mandat za parkowanie w niedozwolonym miejscu

      • 7 2

    • As, a jak Ci taki malutki nożyk

      do szyjki przyłożą, to też sobie wyjdziesz zadzwonić?

      • 2 0

    • Dokładnie lepiej to zrobić i zaryzykować bójkę w miejscu zaludnionym niż dać się porwać

      i kazać wywieźć niewiadomo gdzie. W takich miejscach bandziory raczej bardziej się boją niż napadnięty. Ja mam zawsze zablokowane drzwi i jak by co to gaz w podłogę czerwone nie czerwone chodnik nie chodnik , po prostu boje się dostać nożem w trakcie napadu. W najgorszym razie jeden może pojechać na masce i będą zawiasy "nieumyślne spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym", lepsze to niż być zabitym

      • 5 0

  • ....

    koksy jedynie nic więcej he he śmieszne zamiast iść zarabiać legalnie to najlepiej zatrzymywać niewinnych ludzi i to jeszcze pod wpływem alkoholu boże niech sąd zdejmie szybsze wyjście za dobrym sprawowaniem bo ci wszyscy czyli te kryminały dlatego dobrze się tam sprawują bo tylko czekają do wyjścia tak ich rączki świerzbią!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    • 6 1

  • Takie czasy teraz (3)

    że żeby się wódeczki napić to trzeba okradać Bogu ducha winnych ludzi. Takie rzeczy biorą się z barku pieniędzy. Jakby dali nam wszystkim zarobić to nie trzeba było by okradać ludzi a tak to co weekend, żeby mieć na imprezę ludzie muszą okradać ludzi, to smutne a odpowiedzialność za to ponosi rząd.

    • 10 7

    • zarobić to muszą swoi

      • 3 0

    • (1)

      wódka nie jest artykułem pierwszej potrzeby

      • 4 1

      • może dla ciebie nie jest

        • 0 0

  • jak tylko by wysiedli, to bym ich przejechal zostawiajac pod spodem (2)

    nastepnie dzwonie na policje i patrze, czy jakas kanalia nie proboje sie wydostac uzbroiwszy sie szybciutko w klucz do kol. tylko by ktorys sprobowal, dostalby taki wpie*dol, do utraty przytomnosci i przyjazdu panow policjantow.

    • 11 4

    • I aresztują... Ciebie, (1)

      za uszkodzenie ciała, a może i próbę zabójstwa z premedytacją

      • 4 2

      • no to tych co aresztują tak samo - do skutku az ktoś ruszy makówą

        • 2 0

  • Tak jest w kandydujacym do Europejskiej Eurostolicy Eurokultuty Eurogdańsku

    Okolice dworca głownego, przejścia i tunele.... to samo.

    • 11 0

  • gdańsk,gdańsk,gdańsk !!!!!!!!!!!!!!!

    strach tam przebywać. ludzie uciekajcie.

    • 10 3

  • żygać się chce w tym gdańsku. ciągle coś. ile można.

    • 7 4

  • jak słysze gdańsk to tylko mi sie z bandyctwem ,złodziejstwem i patologią kojarzy.

    • 7 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane