- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (446 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (29 opinii)
- 3 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (153 opinie)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (178 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (277 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (61 opinii)
Kierowca z Monciaka nie odpowie za katastrofę. Biegli: był niepoczytalny
Wszystko wskazuje na to, że Michał L., który dwa tygodnie temu odbył szaleńczą jazdę po ul. Bohaterów Monte Cassino i molo w Sopocie, raniąc przy tym ponad 20 osób, nie odpowie za swoje czyny. Biegli sądowi uznali, że jest niepoczytalny.
- Biegli przekazali nam opinię na temat zdrowia psychicznego Michała L. Wynika z niej, że z uwagi na stan zdrowia psychicznego podejrzany w chwili czynu nie rozumiał znaczenia swojego postępowania, jak i nie był w stanie pokierować swoim postępowaniem i jest niepoczytalny - mówi prokurator Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Ta osoba nie jest winna temu, że jest chora.
Dla postępowania oznacza to tyle, że mężczyzna nie odpowie za swój czyn karnie.
- W sensie karnym za spowodowanie tego przestępstwa taka osoba nie odpowie, dlatego, że miał on całkowicie zniesioną zdolność rozumienia i pokierowania swoim postępowaniem - mówi prokurator.
Wiadomo na pewno, że feralnej soboty mężczyzna nie był ani pod wpływem alkoholu, ani znanych środków odurzających i psychotropowych. Natomiast prokuratura wciąż czeka na dodatkową opinię dotyczącą środków farmakologicznych. Wiadomo bowiem, że mężczyzna w przeszłości leczył się psychiatrycznie.
- Jeśli chodzi o rodzaj choroby to sfera wrażliwa, to kwestie, które nie podlegają ujawnieniu. To, co się zdarzyło było spowodowane chorobą tej osoby. Natomiast rodzaj choroby nie podlega upublicznieniu - zaznacza rzecznik.
Michał L. wciąż przebywa w areszcie.
- Teraz musimy zakończyć zbieranie materiału dowodowego, czyli m.in. przesłuchujemy świadków, w tym ustalamy krąg osób pokrzywdzonych, bo cały czas zgłaszają się nowe osoby - dodaje prokurator Wawryniuk. - Musimy też uzyskać opinię biegłych co do ich stanu zdrowia i skutków, jakie spowodowało dla nich zachowanie podejrzanego. Czekamy też na opinię dodatkową z zakresu środków farmakologicznych. Dodatkowo poddany badaniu przez rzeczoznawcę zostanie samochód podejrzanego. Musimy sprawdzić, czy był on sprawny.
W dalszym ciągu 32-latek ma zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, a nie, jak mogło by się wydawać, usiłowania zabójstwa. Dlaczego?
- Na podstawie materiału dowodowego prokurator ocenił, że mamy do czynienia właśnie ze sprowadzeniem katastrofy w ruchu lądowym. Jednak do końca postępowania zawsze jest możliwość zmiany zarzutu, jeśli zostanie uzupełniony jakiś materiał dowodowy, który wskaże, że zachodzi konieczność zmiany tej kwalifikacji - informuje Grażyna Wawryniuk.
Jak więc zakończy się ta sprawa?
- Kończąc postępowanie prokurator nie może zrobić nic innego jak skierować wniosek do sądu o umorzenie postępowania wobec Michała L. i umieszczenie go w zakładzie leczniczym - mówi prokurator.
Opinie (1060) ponad 20 zablokowanych
-
2014-08-05 12:48
takie jaja tylko w Polsce
od poczatku było wiadomo, że mamusia sędzina zamiecie sprawe pod dywan. Zresztą miała skad brac przykład. Pamietamy jeszcze "pomroczność jasną". Ale staruszka albo niepełnosprawny za batonika na 3 m-ce do ciupy. Syf nie kraj
- 41 3
-
2014-08-05 12:50
No dobrze (1)
To proszę dożywocie dla osoby, która się opiekowała tym psycholem i wypuściła go na ulicę, wiedząc, że jest bardzo niebezpieczny dla otoczenia. A psychol ma siedzieć w zakładzie do końca życia i nigdy już stamtąd ma nie wyjść. Bo chyba nie będzie tak, że nikt nie odpowie za usiłowanie wielu zabójstw, co? Jak pies pogryzie kogoś, to winą obarczają właściciela, a niejednokrotnie usypiają psa.
- 37 4
-
2014-08-05 12:54
A skąd wiesz, że wcześniej wiadomo było o tym, że to osoba niebezpieczna?
Szacuje się, że do 30% społeczeństwa cierpi na trwałe lub czasowe zaburzenia psychiczne. Nie da się (i nie należy!) wsadzić 1/3 społeczeństwa do zakładu zamkniętego.
- 6 11
-
2014-08-05 12:51
Jednak szkoda
jednak szkoda, że nie zatłukli go na miejscu. Po prostu trzeba sprawiedliwośc brać w swoje ręce.
- 32 1
-
2014-08-05 12:52
Powołać swoich biegłych niezależnych, pozew zbiorowy i walczyć ostro o sprawiedliwość. Najgorsze co teraz można zrobić to pogodzić się z ta sytuacją i nie wykorzystać innych możliwości prawnych, które na pewno przysługują pokrzywdzonym.
- 26 1
-
2014-08-05 12:52
ot państwo "prawa" w akcji
najpierw jedni przyjechali dopiero jak trzeba było go ratować z rąk ludzi których moim zdaniem ewidentnie próbował zabić
a następnie do akcji przystąpiły kohorty od robienia go na niewiniątko
a co na to monitoring"
co ze sławetnym żółwikiem przed jazda o którym tu niektórzy pisali miał miejsce czy nie? co robił tuż przed zdarzeniem?
czy prawdą jest ze popełnił wykroczenie w Gdyni i swobodnie dojechał na monciak? nikt nie zawinił?
co jego aktywnością na forach i na swoich profilach?
co z jego pracą? tam był zdrowy i co nagle mu się choroba objawiła?
jak szkołę kończył to był zdrowy? czy może komisja egzaminacyjna była chora?
to nie jakieś złośliwe insynuacje to wynika z logiki
i to wszystko nieważne?
wystarczy tabletka hydroksyzyny do kotleta w domku i wszystko będzie ok?
ale dobrze trzymajmy się tej wersji i dajmy do więzienia osobę która dała mu narzędzie przestępstwa - auto oraz urzędników którzy wydali mu prawo jazdy wraz tymi którzy go nie zatrzymali,
jeśli on jest niewinny bo chory to ONI są winni
i skoro on jest chory i niepoczytalny to należałoby udać się tez do rodziny i zapytać w jak to możliwe że tego nie dostrzegli i jej nie zapobiegli no chyba że byl zdrowy...- 29 1
-
2014-08-05 12:53
nie o takem polskem walczylem
- 20 2
-
2014-08-05 12:54
pytanko (2)
chwila - to ta wielka i mądra zachodnia globalna korporacja do zatrudniania ludzi zatrudniła chorego psychicznie ?
- 28 2
-
2014-08-05 12:55
żeby to jednego :-(
- 12 1
-
2014-08-05 13:20
która korporacja w której pracował?
ta to znaczy która?
- 10 0
-
2014-08-05 12:56
równi i równiejsi...
kolejny raz polski wymiar sprawiedliwości udowadnia "zwykłym" Polakom, że żyją w kraju "równych i równiejszych"...wystarczy mieć mamę sędzinę/prokurator nieważne, z odpowiednimi powiązaniami i żadne przestępstwo nie jest nam straszne...a Pani mama szanowna kimkolwiek jest powinna się wstydzić, że pomaga takiemu pasożytowi !! SZCZĘŚCIE że ta gnida nikogo nie zabiła !
- 21 1
-
2014-08-05 12:56
Bandyta
Szkoda,ze nie dokonczono linczu.
- 27 4
-
2014-08-05 12:56
żadna rewelacja (3)
czego się spodziewacie? gadacie, że synalek sędziny, bla bla bla itd. Typ jest psychicznie chory, nikt normalny by czegoś takiego nie zrobił, ew. nie wiem pod wpływem czego.
było od razu do przewidzenia, że jest psycholem i skończy się na leczeniu i to nawet nie jest kwestia tego, czy jest czyimś synalkiem, czy nie. faktem jest, że j/w, nikt normalny, zdrowy na umyśle by tego nie zrobił.- 11 20
-
2014-08-05 12:58
(1)
Tylko kto dał mu prawo jazdy i samochód skoro jest psychicznie chory? Wiedząc takie rzeczy zabieram przedmioty mogące stanowić zagrożenie, wydaję zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych...
- 9 3
-
2014-08-05 13:38
no, to prawda
teraz szukaj winnego
życie jest skomplikowane- 3 1
-
2014-08-05 15:27
nowatorska koncepcja prawa
wg której należy zlikwidować w ogóle dzielnych policjantów i prokuratorów
wszak przestępstwa z reguły można wyjaśnić tekstem
"zdrowy na umyśle by tego nie zrobił"
ktoś zgwałcił dziecko - niewinny, biedaczek jest tylko chory
ktoś kogoś zabił - też niewinny - właśnie miał atak
ukradł - nie wziął leków
wszystkich na wolność !- 7 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.