- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (262 opinie)
- 2 Dostał 5 mandatów naraz (70 opinii)
- 3 Były senator PiS trafił do więzienia (323 opinie)
- 4 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (204 opinie)
- 5 Winda, która wygląda jak kapliczka (50 opinii)
- 6 Rusza wyczekiwana inwestycja na Witominie (66 opinii)
Kierowcy kiepscy z urodzenia?
Czy kiepskim kierowcą można się urodzić? Amerykańscy naukowcy dowodzą, że tak. Osoby z pewnym wariantem genu wypadają średnio o 20 proc. gorzej podczas symulowanej jazdy samochodem.
Badania przeprowadzono na 29 osobach, 22 z nich miało typową postać genu, a siedem jego "wadliwą" wersję. Według amerykańskich naukowców ten wariant genów sprawia, że w przeciwieństwie do osób z prawidłowym genem, aktywna jest mniejsza część mózgu. Według szacunków, blisko 30 proc. Amerykanów z urodzenia jest kiepskimi kierowcami. W Polsce - póki co - takich badań nie przeprowadzono.
- Wyniki badań należy traktować z przymrużeniem oka, bowiem dokonano ich na bardzo małej części populacji. Są więc obarczone dużym błędem statystycznym - mówi prof. Grzegorz Węgrzyn, kierownik Katedry Biologii Molekularnej Uniwersytetu Gdańskiego, znany w świecie genetyk. - Za tego typu zdolności odpowiada nie jeden gen, ale bardzo wiele, może nawet kilkaset genów -dodaje.
Naukowiec przyznaje jednak, że są osoby, które do prowadzenia pojazdów się po prostu nie nadają i jest to właśnie wina genów. - Upraszczając - można stwierdzić, że w populacji są osoby, które mają słabą koncentrację i kiepski refleks, i nie da się ich nauczyć porządnego prowadzenia samochodu. To tak, jak ze śpiewaniem - każdego można wytrenować, żeby jako tako śpiewał, ale jeśli nie ma szerokiej skali - nigdy nie dojdzie do mistrzostwa - mówi profesor.
Opinie (394) ponad 50 zablokowanych
-
2009-11-06 08:21
Kultura jazdy
Nawiązując nijako do stworzonej ankiety...
Można mieć wysokie umiejętności i niską kulturę jazdy. I z własnej obserwacji taka właśnie sytuacja ma miejsce w Gdańsku.
Poruszający się po Gdańsku w większości posiadają właściwe umiejętności, aby korzystać z dróg, ale kultura jazdy pozostawia wiele do życzenia. Z tym jest po prostu najgorzej- 15 0
-
2009-11-06 08:32
E tam. (10)
Jeżdżenie samochodem to żadna "sztuczka magiczka" dostępna tylko dla wtajemniczonych, ale zwykła umiejętność, którą doskonali się tylko i wyłącznie przez codzienną praktykę. Nie każdy będzie Hołowczycem, ale pytanie - czy każdy musi? Moim zdaniem 99% ludzi jest w stanie nauczyć się prowadzić samochód na tyle, żeby nie zrobić krzywdy sobie i innym, nie powodować zagrożenia, nie zniszczyć samochodu i nie być zawalidrogą, oraz nawet polubić jeżdżenie.
Fakt, sporo kobiet jeździ słabo, ale moim zdaniem wynika to tylko z braku praktyki. Po prostu - przeważnie jeśli w rodzinie jest jeden samochód, to na codzień jeździ nim facet. W dodatku spora część facetów traktuje samochód jak przedłużenie swojej męskości i w związku z tym ma problem nie tylko z tym, że ich własna żona miałaby jeździć, ale również i z tym, że kobiety jeżdżą w ogóle. Jest to też związane z faktem, że w sumie motoryzacja upowszechniła się w Polsce dość niedawno i samochód nadal jeszcze jest symbolem - statusu, bogactwa, męskości, a nie zwykłym przedmiotem codziennego użytku. W krajach, które motoryzacyjnie są trochę bardziej rozwinięte niż Polska, dawno już nikt nie zastanawia się czy kobiety jeździć powinny, bo po prostu jeżdżą i panowie nie mają z tym problemu.
Panie zachęcam do zakupu WŁASNYCH samochodów, żeby nie trzeba było się prosić o samochód męża/ ojca/ brata i znosić kąśliwych uwag, panów - tych normalnych - pozdrawiam, a dla panów drogowych szowinistów mam tylko jedno zdanie: CMOKNIJCIE MNIE W WYDECH HEHEHEHE :)- 26 3
-
2009-11-06 09:03
Tylko najpierw sobie ten wydech umyj!!!!!!
- 4 0
-
2009-11-06 09:36
Lotha (1)
W pełni się zgadzam - wielu kobietom brakuje tylko i wyłącznie codziennej praktyki "za kółkiem". Ja nie mam problemu z tym, że wielu facetów jeździ w moim odczuciu gorzej niż "baba", a biorąc pod uwagę codzienną praktykę tych panów... Wymijam i tyle.
- 2 0
-
2009-11-06 09:42
No cóż. PODOBNO kobiety mają problemy z parkowaniem - tak sobie obserwuję mały, ciasny kawałek parkingu pod moim domem i naprawdę to jak tam parkują faceci (znam z widzenia, wiem który samochód jest czyj) to po stokroć PORAŻKA.
- 2 4
-
2009-11-06 10:47
(6)
"w sumie motoryzacja upowszechniła się w Polsce dość niedawno i samochód nadal jeszcze jest symbolem - statusu, bogactwa, męskości, a nie zwykłym przedmiotem codziennego użytku."
Dla udowodnienia Twojej tezy wystarczy poczytac "fachowe" wpisy w dziale "moto": "nie kupuje sie aut na f", "ford gowno wort", "szmelcwagen", "japonskie/niemieckie auta sa najlepsze" ... etc.
Wczesniej wydawalo mi sie, ze przy wyborze samochodu decyduje pochodna jego przydatnosci i zasobnosci portfela, ale w Polsce ta zasada nie ma racji bytu. Tu decydujaca role odgrywaja ludowe legendy i zaklecia przekazywane z pokolenia na pokolenie, podtrzymywane przy zyciu przez "garazowych" mechanikow-rzezbiarzy.
Dziwisz sie potem, ze wlasciciele "cudow na kolkach" zachowuja sie potem tak jak sie zachowuja?- 4 1
-
2009-11-06 11:03
masz rację (5)
Ja osobiście jeżdżę już trzecią Renówką i bardzo sobie te auta chwalę. Mało tego jak wsiadam do jakiegoś "Niemca" to czuje się tak komfortowo jak w wozie drabiniastym. Oprócz legend ludowych przekazywanych z pokolenia na pkolenie, kiedy były maluchy i duże fiaty, a lepszy samochód z zachodu był przeważnie samochodem niemieckim, osoby które tak twierdzą po prostu nie myślą. Po pierwsze wszystkie samochody produkowane w Eurpoie sa wytwtarzane w ramach jednolitego rynku Unii Europejskiej rynku, gdzie nie ma żadnych barier celnych. Zatem jedynym elementem jaki mógłby decyzdować o kupnie smaochodu to jego jakość i bepzieczeństwo. Gdyby samochody niemeickie były takie dobre i tak odróżniały się jakością od marek innych państwo ( w grę wchodzą włoskie i francuskie) to te inne zakłady zbankrtutowałyby ze względu na brak nabywców gorszych jakościowo aut.Brak jest bowiem możliwości sterowania podażą i popytem przez cła zaporowe czy też pomoc państwa. Skoro tak ni ejest i w Niemczech ok. położwy samochdów na drogach to samochody nie niemieckie ( o zgrozo dużo jest Francuzów) to świadczy to o czymś. Po drugie obercnie samocvhody wytwarzane są przez automaty sterowane komputerowo, zaś te automaty i komputery też nie sa wytwarzane w Niemczech. Ludzie jedynie montują samochód przy wyposażeniu zewnętrznym. Wszytskie zaś zespoły są montowane automatycznie. Jaki więc wpływ na jakość samochodów obecnie produkowanych ma fakt, że linia produkcyjna stoi w Niemczech czy pod innĄąszerokością geograficzną. Jest jeszcze argument częśći zamiennych. Do niemeickich ponoć są wszytskie tanie do innych drogie. Znowu argument z poprzedniej epoki, gdyż ceny wszytskiego w Niemczech , Francji ., Włeszech, Hiszpanii są bardzo zbliżone - szczególnie po wprowadzeniu EURO nastąpilo totalne ich wyrównanie i oryginalne części są jednakowo tanie lub drogie jak kto woli. Tańsze sa tylko podróby, któych najwięcej jest dl aniemieckich samochodów, gdyż rynem niemieckich samochodów używanych jest w POLlsce największy.
- 2 1
-
2009-11-06 11:34
(1)
"Tańsze sa tylko podróby, któych najwięcej jest dl aniemieckich samochodów, gdyż rynem niemieckich samochodów używanych jest w POLlsce największy."
Oraz - nie zapomnijmy dodać - części podobno z odzysku (tu mi kaktus...) a faktycznie z kradzionych, rozmontowywanych specjalnie na części samochodów. Golfiacze i passaty wiodą prym.
Ja też jeżdżę "francuzem" i jest to już któryś kolejny francuz w rodzinie, wszystkie spisują się super.- 1 1
-
2009-11-06 20:58
Frazncuzy po kilku latach często i gęsto się psują. Stąd spadek ceny.
Już lepiej dołożyć i kupić skodę niż słabego francuza.- 0 0
-
2009-11-06 12:08
(2)
"automaty i komputery też nie sa wytwarzane w Niemczech"
Tu musze Cie troche zaskoczyc - cale tasmy produkcyjne w niemieckich fabrykach samochodowych buduje SIEMENS. O ile sie nie myle, rowniez Wlosi korzystaja z uslug tej firmy. Wiem to akurat z pierwszej reki, moj kolega zajmowal sie projektowaniem i montazem robotow spawalniczych dla VW i Skody.
Jakis czas temu bralem udzial w zarartej dyskusji kolegow, ktorzy klocili sie o to, czy lepszy jest VW Golf, czy Toyota Corolla. Pogodzil ich inny, ktory stwierdzil: "Nie rozumiem waszego problemu, przeciez w obydwu przypadkach gosc ktory stoi przy tasmie ma na imie Murat".- 1 0
-
2009-11-06 12:17
(1)
Ok, piotrukas, ale jest jeszcze jedna sprawa: niby np. Skoda i VW to w tej chwili to samo, Renault i Dacia ponoć też. Ale - i to akurat też wiem z pierwszej ręki, z działu eksportu trójmiejskiej firmy będącej dostawcą części OEM na linie montażowe różnych producentów samochodów - że te same partie części, które u jednego producenta nie zostaną zaakceptowane z przyczyn jakościowych, u innego przechodzą bez mrugnięcia okiem (a są to te same części, do tego samego silnika, tylko model samochodu nazywa się inaczej, oraz nie są to jakieś śrubki z d*pki mocujące uchwyt na kawę, tylko o częściach silnika, więc raczej jakość jest tutaj istotna). Owszem, Skoda Fabia to prawie VW. No właśnie, PRAWIE.
- 1 0
-
2009-11-06 12:41
Racja
Mieszkam w poblizu najwiekszego w Europie zakladu "Dunlop". Pracuje tam wiekszosc moich znajomych. Gosc z dzialu kontroli twierdzi, ze to co im odrzuci Audi, czy VW idzie do Czech lub Hiszpanii.
Zreszta "zegary" nowej Dacii, to "Sagemy", ktore byly w moim s.p. Renaulcie Scenic (wypr. 1999). To co Francuzom zostalo ze starych "renowek" zapakowali w paczki i wyslali do Rumunii.- 1 0
-
2009-11-06 08:46
wszyscy bedziemy kiedys staruszkami, czy wysiadziemy wtedy z auta, zeby wsiasc do tramwaju??? watpie. A problem na drogach stanowia ci z problemem meskosci. Drogi sa dla wszystkich i gdybysmy wszyscy szanowali siebie wzajemnie nie byloby problemu. Jeden jedzie lepiej drugi gorzej.
- 14 0
-
2009-11-06 08:53
(1)
Jak sie skontaktowac z moderacja?Moje wpisy sa usuwane,chociaz nikogo nie obrazam i nie pisze nic zlego.Czy to,ze napisalam,ze ktos sie podszywa pod kogos to jest obrazliwe???
- 2 1
-
2009-11-06 08:56
moderacja@trojmiasto.pl?
- 0 0
-
2009-11-06 09:00
wpisy są usuwane nie tylko wtedy gdzy są obraźliwe ale również wówczas gdy są pomawiające konkretne osoby lub firmy
- 3 0
-
2009-11-06 09:05
właśnie byłem na tej stronie i twierdzę że to nie wina genów a wychowania i naszego polskiego cwaniactwa.Poźniej ździwienie żę samochód ma wysprayowany lub brak powietrza w kołach.swietekrowy.pl
I proszę nie usuwać- 4 0
-
2009-11-06 09:05
brawura i pewnosc siebie
fakt jaki jest to to, ze mlodzi kierowcy sa pewni swoich odruchow, ale nie przewidywalni, gdyz sa rowniez kierowcy z ograniczona ruchowoscia, zanim taki starsz y Pan pomysli to mlody zajezdza mu droge, wyprzedza, wpycha sie, lub po prostu spycha go z jezdni i bach wypadek, a mloego nawet juz nie widac pojechal w sina dal. To jest cala prawda o mlodych i "zwinnych" kierowcach.
Krotko brak kindersztuby - stare slowo.- 10 0
-
2009-11-06 09:06
(2)
Czy to,ze napisalam,ze nie wierze,ze gallux napisal,ze kobiety gorzej jezdza i ze to nie w jego stylu obraza kogokolwiek????
Widocznie slowo gallux dziala na kogos jak plachta na byka!
Pewnie i ten wpis bedzie usuniety?Tylko nie rozumiem DLACZEGO!!!!- 0 2
-
2009-11-06 09:11
dziewczyno... proponuje uzywac opcji "odpowiedz" bo zasmiecasz forum luznymi postami. Nie kazdy ma ochote przedzierac sie przez miliard komentow zeby dojsc do tego o czym piszesz.
ps. to moze byc przyczyna usuniecia komentarza- 0 0
-
2009-11-06 10:10
wiesz dlaczego będzie usunięty?
Bo nie ma nic wspólnego z tematem.
- 0 0
-
2009-11-06 09:09
W Polsce te geny też występują... (3)
Najwięcej na wsiach i małych miasteczkach..
Za to gen upierdliwości i zawziętości szeroko występuje w Bydgoszczy i Toruniu. Kto był ten wie...:)
Kierowcy z Trójmiasta to dobrzy szoferzy - i ci z Gdańska i ci z Gdyni i z Sopotu też...
Pozdrawiam- 4 2
-
2009-11-06 09:26
(1)
Rzadko się z Tobą zgadzam, ale tym razem muszę kliknąć na plusik.
- 0 0
-
2009-11-06 09:47
Czarna Żmijo...Miło mi...
:)
- 0 0
-
2009-11-06 10:11
Tjaaa... Jakoś często bywając w Bydzi i u Kopernika/O.O.CssR Rydza nie zauważam
odmienności i innych cech u kierowców. Może poza jedną - są wyrozumialsi dla "obcych" rejestracji. Ostatnio w Bydgoszczy jest taki mały objazd i jakoś bez problemu mnie wpuszczali po drodze z kończących się pasów, a kilka ich za krzyżówkami po drodze było. W 3mieście uszy by bolały od trąbienia.
- 0 0
-
2009-11-06 09:09
osoba, która pisze : "staruchy i kobiety won z drogi" - to przykład bezmózgowia i prymitywizmu w najgorszym wydaniu !!!!
konieczne byłoby przeprowadzenie testów psychologicznych Właśnie takie osoby powinny być "sprawdzane co pół roku" jak pisze ten BM, ponieważ to właśnie oni są sprawcami nieszczęść na drogach i stanowią największe zagrożenie - testy psychologiczne byłyby dla tej osoby nieodzowne !!! Agresja, język i inteligencja jest porażająca i sądze, że z tego właśnie powodu starość ją ominie - będzie wiecznie młody i delikatnie mówiąc "głupi" !!!!
- 20 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.