- 1 Tunel czy pasy: co wybierają piesi? (97 opinii)
- 2 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (314 opinii)
- 3 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (63 opinie)
- 4 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (71 opinii)
- 5 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (129 opinii)
- 6 Trójmiejskie mola, których już nie ma (110 opinii)
Kierowcy kontra piesi kontra rowerzyści. Czas zakopać topór wojenny
Wbiegliby pod koła, bo... autobus odjeżdża.
Kierowcom przeszkadzają rowerzyści, którzy "wpychają się" z drogami rowerowymi na trasy szybkiego ruchu. Na cenzurowanym są piesi, którzy lobbują za przejściami naziemnymi i przez to tworzą się korki tam, gdzie ich nie było. Z kolei zmotoryzowani zanieczyszczają miasta, parkują na zieleńcach, za nic mają zielone światło i stanowią śmiertelne zagrożenie na drogach. Najwyższy czas przerwać eskalację pretensji i spojrzeć na siebie z większą życzliwością. Tym bardziej że każdy z nas raz jest kierowcą, raz rowerzystą, a raz pieszym.
- kierowców samochodów,
- rowerzystów
- i pieszych.
Można też odnieść wrażenie, że przynależność do jednej grupy determinuje wrogość do innej i w żadnym wypadku nie istnieją osoby, które są kierowcami i rowerzystami, a już na pewno nie tacy, którzy należą do wszystkich trzech wspomnianych grup.
"Ignorancja kierowców nie zna granic?" Film z raportu.
Jedni oskarżają drugich o zawłaszczanie "praw" (patrz: nowe drogi rowerowe albo nowe parkingi, albo bezwzględne pierwszeństwo pieszych na "pasach") i domagają się ich ograniczenia na rzecz "swojej" grupy.
Tymczasem wzajemny szacunek pomiędzy kierowcami, rowerzystami i pieszymi jest kluczowy dla bezpiecznego i efektywnego funkcjonowania ruchu drogowego. Współpraca i zrozumienie potrzeb innych uczestników są kluczowe dla budowania pozytywnego środowiska na drogach.
Oto powody:
Każdy uczestnik ruchu drogowego ma prawo do bezpiecznego podróżowania. Szanowanie innych użytkowników drogi, przestrzeganie przepisów i zachowanie ostrożności przyczyniają się do zmniejszenia ryzyka wypadków.
O krok od wypadku na drodze rowerowej.
Wszyscy uczestnicy ruchu drogowego mają różne ograniczenia i potrzeby. Piesi potrzebują bezpiecznych chodników, rowerzyści ścieżek rowerowych, a kierowcy bezpiecznych dróg. Szanowanie tych potrzeb pomaga stworzyć bardziej przyjazne środowisko dla wszystkich.
"Król szos" przed samochodem
Współpraca pomiędzy kierowcami, rowerzystami i pieszymi może przyczynić się do bardziej płynnego ruchu drogowego. Przykładem może być ustępowanie pierwszeństwa, szacunek dla pieszych i przepływ ruchu na skrzyżowaniach.
I w końcu każdy może znaleźć się w roli innego uczestnika ruchu drogowego. Kierowca może być pieszym w innym miejscu, a rowerzysta może prowadzić samochód. Dlatego ważne jest rozumienie i szanowanie perspektyw innych użytkowników.
Kodeks pieszego, kierowcy i rowerzysty
Kilka lat temu do naszej Redakcji napisał czytelnik. W liście wysłał nam "swój" kodeks drogowy:
Jako pieszy:
- Rozglądam się, zanim wejdę na drogę.
- Ścieżka rowerowa to też droga, uważam na nadjeżdżające pojazdy.
- Zakładam, że kierowca może mnie nie zauważyć. Zachowuję się przewidywalnie na drodze.
Jako rowerzysta:
- Nie jeżdżę po ulicy - chyba że jest na tyle szeroko, by auta mogły mnie wyprzedzić w bezpiecznej odległości. Blokowanie ruchu na wąskiej ulicy to przejaw czystego egoizmu, nie robię tego.
- Gdy jestem zmuszony użyć chodnika, pieszy jest najważniejszy. Jadę wolno, nie dzwonię, w razie potrzeby zatrzymuję się.
- Dziękuję kierowcom za ustąpienie pierwszeństwa, gdy przejeżdżam przez przejazd rowerowy.
- Zawsze jestem gotowy na to, że pieszy wtargnie na drogę rowerową bez rozglądania się.
Jako kierowca:
- Zachowuję wyjątkową ostrożność przy trasach o dużym ruchu pieszym lub rowerowym.
- Zostawiam miejsce rowerzystom i pieszym przy zatrzymaniu się oraz postoju.
A najważniejsze:
- Traktuję innych uczestników ruchu tak, jak bym chciał, by mnie traktowano. Kocham bliźniego jak siebie samego.
- Jestem uprzejmy, wyrozumiały i uśmiecham się, kiedy tylko się da.
- Siła to też odpowiedzialność. Zawsze uważam na "słabszych" uczestników ruchu.
Może gdyby więcej uczestników ruchu go stosowało, nie dochodziłoby do takich sytuacji, jak te:
Bójka kierowców stojących w korku.
Motocyklista zaatakował kierowcę.
Opinie (351) 10 zablokowanych
-
2023-11-21 14:17
Dzwonienie przez rowerzystów na pieszych na chodniku (1)
To dzwonienie to szczyt chamstwa. I o jakiej kulturze wtedy mamy mówić? Zwrócisz takiemu uwagę to ma to w d...
Rowerzyści to najbardziej roszczeniowa grupa użytkowników.- 8 6
-
2023-11-21 15:27
jak rowerzysta jest roszczeniowy to co dopiero kierowca
ma niemal całą przestrzeń dla siebie, smrodzi
truje niszczy zabija paraliżuje na koszt wszystkich i jeszcze mu źle, jeszcze mu mało- 4 3
-
2023-11-21 14:21
Drogi autorze (1)
zgodnie z ustawą prawo o ruchu drogowym miejsce roweru jest na jezdni oraz na drogach dla rowerów. Rowerzysta na drodze (wzdłuż której nie ma drogi dla rowerów) to zwykły uczestnik ruchu i nie ma tu mowy o żadnym blokowaniu. Chodnik to nie jest przestrzeń dla ruchu rowerowego.
- 11 1
-
2023-11-21 20:56
tyle teorii, a jak jest wszyscy wiemy
- 1 0
-
2023-11-21 14:25
Eko
dla zdrowia planety ziemia należy zlikwidować wszelkie pojazdy ............ wszyscy na nogi !!!!!!!!
- 0 4
-
2023-11-21 14:30
tego motocyklistę to bym pociągnęła do odpowiedzialności. dlatego mam zawsze gaz i pałkę w aucie ;))))
- 1 4
-
2023-11-21 14:37
99% wypadków w trójmiescie jest spowodowanych przez buraczków z blachosmrodów I wiekszosc to sa wypadki które powoduja miedzy
co dziennie praktycznie na kazdym skrzyżowaniu w Gdański jestem swiadkiem wypadku wymuszenia pierwszeństwa na innym kierowcy auta!!To są wypadki powazne a czasami mniej zwykłe stłuczki do których nawet policji nie wzywają bo nie chca mandatu i punktów karnych! a często nawet takich wypadków jest kilka dziennie!!
Wiec sprawa jest prosta wypadki spowodowane przez pieszych czy rowerzystów to zaledwie kilka % rocznie!!
To kierowcy nie przestrzegaja przepisów to ten który jedzie blachosmrodem i jedzie za szybko powoduje wypadki i ten nie przestrzega głownie przepisów!!
To on Buraczek z blachosmroda ma zmienić swoje zachowanie!!
Ale to wszystko niedługo sie zmieni poto własnie głosowaliśmy za POKOzycją by wyeliminowała blachosmrody z miasta jak obiecała!
I to juz sie dzieje np w Warszawie wciagu kilku lat cała stolica ma byc strefa czystego transportu auta tylko ekologiczne elektryczne i inne .Pozostałe do jazdy tylko poza miastao albo na złomowisko !Juz zdecydowała otym rada miasta I prezydent Trzaskowski. Władze Gdańska obiecały ze będą brały przykład ze stolicy .
Jak usuniemy blachoszmrody z Gdańska nie bedzie juz zadnego problemu !!- 4 8
-
2023-11-21 14:43
jestem pieszym/rowerzysta/kierowca (1)
a przejścia naziemne to zbrodnia przeciwko ludzkości
- 2 7
-
2023-11-21 14:46
ty trolu nie odrywasz tylka od swojego blachoszrota
- 3 2
-
2023-11-21 14:49
Na początku artykulu...
Za nic maja zielone światło....raczej czerwone
- 1 2
-
2023-11-21 14:56
Ja jako zmotoryzowana piesza
jeżdżąca na rowerze najchętniej nie wychodzę z domu. Tak jest bezpieczniej i spokojniej.
- 4 3
-
2023-11-21 14:58
Mam nadzieje
Ze ten agresywny motocyklista poniesie odpowiedzialność karna za swoj czyn. A zrobil to jak wynika z filmiku dwukrotnie. Mogl zamiast rękoczynów np.zlozyc zawiadomienie o wykroczeniu przez kierowcę samochodu jeśli faktycznie do tego doszło a nie dwukrotnie bić kierowcę. Teraz mamy obraz jak część motocyklistow, nie mówię wszyscy, zachowuje się na drodze
- 5 1
-
2023-11-21 15:02
Fakt. Ludzie ostatnio są dla siebie tak podli, że to się w głowie nie mieści. Tylko szukają pretekstu żeby się przypierniczyć. Jeżdżę samochodem, jestem pieszą, a ostatnio też wyciągnęłam rower. Jak tylko mogę, staram się jechać ścieżką bądź chodnikiem, bo czuję się po prostu bezpieczniej, niż na drodze i nie muszę się stresować, że robię za zawalidrogę. Jadąc choćby Myśliwską, gdzie na całym odcinku praktycznie jest dozwolony ruch rowerowy na chodniku, nie było w zasadzie dnia, żeby ktoś na mnie nie naskoczył i nie darł gęby, że jadę chodnikiem, choć tam akurat mam prawo. A najlepsze że jadę sobie prawą stroną, jak należy, koleś z przeciwka idzie na mnie, więc bez słowa próbuję go ominąć lewą stroną, a on włazi mi wprost pod koła, bo nagle się przypomniało, że jednak należałoby się trzymać prawej strony. Na dodatek idąca z nim kobieta jeszcze zaczyna się wydzierać, chociaż na chodniku również obowiązuje zasada żeby się trzymać prawej strony.... I uprzedzając, jeżdżę powoli. Nawet nie mam kondycji żeby zasuwać nie wiadomo jak.
- 5 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.