- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (71 opinii)
- 2 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (130 opinii)
- 3 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (163 opinie)
- 4 Gwałtowna ulewa nad Trójmiastem (326 opinii)
- 5 Po pożarze hali. Zakaz kąpieli do piątku (168 opinii)
- 6 Nowe życie dawnej szkoły w Brzeźnie (74 opinie)
Kierowcy z zakazami sami wystawili się policji
Na tacy podali się policjantom trzej kierowcy prowadzący swoje auta mimo orzeczonych sądowych zakazów. Jeden z nich wpadł, bo nie chciał założyć maseczki w sklepie, drugi - widząc radiowóz - przesiadł się na światłach z pasażerem, a trzeci... sam zgłosił się na komisariat po tym, jak spowodował kolizję.
Do pierwszej interwencji doszło w sobotę po godzinie 9 na jednej ze stacji paliw na Przeróbce. Policjanci zauważyli mężczyznę, który przyjechał zatankować opla, ale wchodząc do sklepu na stacji, nie założył maseczki.
Mundurowi chcieli ukarać go za to mandatem, ale w trakcje sprawdzania jego danych w policyjnej bazie okazało się, że 43-latek z Gdańska ma orzeczony, obowiązujący do września 2023 r., zakaz sądowy kierowania wszystkimi pojazdami mechanicznymi.
Dwie godziny później na skrzyżowaniu al. Adamowicza i ul. Wołkowyskiej policjanci drogówki zwrócili uwagę na kierującego maserati, który po tym, jak zatrzymał auto na czerwonym świetle, zamienił się miejscami z pasażerem.
- Policjanci natychmiast podjęli interwencję wobec kierujących. Mundurowi wylegitymowali 54-letniego mieszkańca Gdańska, który jako pierwszy znajdował się za kółkiem, oraz 34-latka z Gdańska, który zajmował początkowo miejsce pasażera. Policjanci sprawdzili w systemie dane kierujących. Okazało się, że 54-letni mężczyzna miał zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi do 20 marca 2022 r. Kierowca został zatrzymany i przewieziony na najbliższy komisariat - mówi Justyna Chabowska z gdańskiej drogówki.
Uderzył w słup, uciekł, następnego dnia przyszedł na komisariat
Trzeci kierowca z zakazem sam głosił się na policję w niedzielę przed południem. A zgłosił się, aby odebrać swoje auto odholowane dzień wcześniej z miejsca kolizji.
Samochód, o którym mowa, w sobotę ok. godz. 19 uderzył w słup sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu al. Adamowicza i ul. Stolema. O zdarzeniu tym informowali zresztą nasi czytelnicy w Raporcie z Trójmiasta. Kiedy policjanci pojawili się na miejscu, w aucie nikogo nie było - odholowano je więc na policyjny parking.
- Podczas legitymowania 29-letniego gdańszczanina okazało się, że mężczyzna ma zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi obowiązujący go do 12 lutego 2022 r., a ponadto, decyzją administracyjną wydaną przez Urząd Miejski w Gdańsku, ma cofnięte uprawnienia do kierowania. Policjanci wyjaśniają okoliczności tej sprawy - mówi Ciska.
Złamanie sądowego zakazu jest przestępstwem, a nie wykroczeniem. Grozi za to nawet kara więzienia.
Opinie (66) 10 zablokowanych
-
2022-01-31 21:13
Mi zabrali
W sobotę mi zabrali i muszę się żyć na nowo przez trzy miesiące
- 0 0
-
2022-01-31 22:39
Boli mnie noga w biedrze.
- 0 0
-
2022-01-31 22:48
Pierwszy głupszy od drugiego ,trzeci głupszy od pierwszego .Czyli trzech id.........ów .
Trzech niepo.....................ych .
- 0 0
-
2022-02-01 06:42
(1)
I bardzo dobrze, skoro mieli zakaz prowadzenia pojazdów to nie z błahych powodów. Ludzie, którzy wsiedli pod wpływem alkoholu lub innych substancji za kółko powinni mieć odebrane prawo jazdy dożywotnio. Kary dla takich delikwentów wciąż są za niskie. Może prace społeczne mogłyby ich czegoś nauczyć
- 10 2
-
2022-02-02 11:07
Prace spoleczne
W d**ie byłeś g**no widziałeś..
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.