- 1 Przyjdź zobaczyć wodowanie z historycznej pochylni (58 opinii)
- 2 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (207 opinii)
- 3 Próbowali "odbić" przemyconą kokainę (87 opinii)
- 4 Barszcz Sosnowskiego kwitnie. Gdzie zgłosić? (77 opinii)
- 5 Chciał dać 700 zł łapówki drogówce (78 opinii)
- 6 Kumulacja prac na Jasieniu utrudni życie (75 opinii)
Kij i marchewka dla rowerzystów
Trwająca od pół roku przebudowa miała przynieść ulgę nie tylko zmotoryzowanym, ale także rowerzystom. Miłośnikom dwóch kółek obiecywano drogi rowerowe po obu stronach Podwala Grodzkiego i Wałów Jagiellońskich od Huciska, aż do wyremontowanego Błędnika. Jedynie na terenie należącym do kolei, czyli przed dworcem głównym nie zaplanowano ścieżki, ale za niereformowalność PKP nikt nie zamierzał obwiniać miasta.
Pierwszy jęk zawodu gdańskich rowerzystów można było usłyszeć, gdy okazało się, że nawierzchnia budowanych ścieżek nie będzie asfaltowa, tak jak w innych dzielnicach, lecz z kostki, na której łatwo o wypadek. - Gdy cztery lata temu powstawał projekt tej przebudowy, asfalt na ścieżkach nie był tak oczywisty jak dziś - tłumaczy Romuald Nietupski, dyrektor gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.
Czy do wiosny, gdy ruszy budowa chodnika i drogi rowerowej po drugiej stronie Podwala Grodzkiego i Wałów Jagiellońskich, nie można zmienić projektu i wybudować nowoczesnej i bezpiecznej nawierzchni z asfaltu? - Dla nas nie ma różnicy - podejście Pawła Pińskiego, kierownika budowy ze strony głównego wykonawcy, firmy Skanska nastraja optymistycznie. - Jeżeli inwestor zmieni projekt, my zdążymy się do niego dostosować.
- Nie ma mowy! - optymizm pryska jak bańka mydlana gdy pytamy o opinię Krystynę Siuzdak, która w ZDiZ-ecie odpowiada za tę inwestycję. - To jest inwestycja finansowana ze środków unijnych, każda zmiana projektu wymaga zgody komitetu sterującego [ciało eksperckie doradzające jak dzielić unijne pieniądze - przyp. red], poza tym trzeba by chyba uzyskać nowe pozwolenie na budowę.
Co ciekawe, urzędników ZDiZ inne odstępstwa od projektu już nie przerażają. Gdy pytamy, czy budowę podjazdu, którym samochody mają wjeżdżać pod same schody przy Nowym Ratuszu, a którego także nie ma w projekcie budowlanym, też trzeba będziecie skonsultować z komitetem sterującym, Elżbieta Siuzdak nie jest już taka pewna. - To na razie tylko projekt, nie wiadomo jeszcze czy i w jakiej formie zostanie zrealizowany.
Wspomniany podjazd to pomysł miejskich urzędników. Miałby on służyć limuzynom młodych par, które dowoziłyby nowożeńców pod ratuszowe schody, a następnie zjeżdżały prosto do Huciska. Podjazd niedostępny byłby na co dzień dla zwykłych samochodów, a jego budowa - zdaniem autora projektu Marka Szewczuka z firmy Europrojekt - wymagałby uzyskania nowego pozwolenia na budowę.
Gdańscy rowerzyści po raz drugi złapali się za głowę, gdy odkryli, że przy każdym przejeździe drogi rowerowej przez ulicę zaprojektowano dwucentymetrowe progi. - Prawo mówi, że progi mogą być maksymalnie centymetrowe - denerwuje się Roger Jackowski z Obywatelskiej Ligi Ekologicznej. - Zresztą najlepiej jakby progów nie było w ogóle. To podniosłoby komfort jazdy i wydłużyło żywotność rowerów. Na szczęście zarówno projektant jak i ZDiZ uspokajają, że w tym wypadku pomyłka z progami zostanie na pewno usunięta.
Kolejny punkt sporny to budowa miejsc prostopadłego parkowania przed siedzibą prokuratury. Dzięki temu przed budynkiem mieści się więcej aut niż przed remontem, ale nie ma mowy o zmieszczeniu tam ścieżki dla rowerów. - Rozumiem, że ZDiZ tworzy płatne miejsca parkingowe, bo na nich zarabia, ale zwężenie w tym miejscu chodnika do 1,30 m jest wbrew prawu. Przepisy mówią, że minimalna szerokość to 1,5 metra. Tam nie ma miejsca nie tylko dla rowerzystów, ale nawet dla pieszych
Marek Szewczuk ripostuje jednak, że w niektórych przypadkach - na krótkim odcinku - wolno zwęzić chodnik do takich rozmiarów. Przyznaje jednak, że przed przebudową chodnik był o ok. 2 metry szerszy. - A dla rowerzystów rzeczywiście nie będzie tam miejsca. Droga rowerowa biegnąca od Krewetki, odbije tuż przy kościele św. Elżbiety w lewo. Na ostatnim odcinku Wałów Jagiellońskich drogi dla rowerów nie będzie.
|
Opinie (134) 2 zablokowane
-
2007-03-26 14:06
Jakie pół metra
Modek odkrycie krawężnika w stosunku do jezdzni to 12 cm a na przejściach dla pieszych 2 cm
- 0 0
-
2007-03-27 09:39
no bez przesady 2cm to nie jest straszny próg no chyba, że dla rowerzystów jeżdżących na kolarzówkach. Ja nie widzę problemu.
- 0 0
-
2007-05-09 19:57
M.SZ.
P. marek bardzo dobrze podszedl do tej sprawy.popieram jego mysli.
- 0 0
-
2008-01-13 23:17
Scieżka rowerowa
Konieczna jest prawdziwa ścieżka /droga rowerowa/ wzdłuż Al. Jana Pawła II, lącząca się z tą przy deptaku nad morze. Na tym odcinku jest bardzo wiele wypadków, bo latem jest tam nadzwyczaj duży ruch. Bywało, że w ciągu jednej niedzieli, w szpitalu na izbie przyjęć było nawet 20 osób z kolizji z rowerzystami. Wiem że miały tam miejsce ciężkie urazy, spowodowały one inwalidztwo i przejście na rentę. Nie były to osoby pod wpływem alkoholu. Myślę, że tych potłuczeń , zwichnięc i innych lżejszych obrażen nik nie notuje i nie ma ich w statystyce. Moim zdaniem koniecznym i ważniejszym jest zbudowanie tej ścieżki rowerowej niż przebudowa innych już istniejących. To jest obowiązek władz - bezpieczeństwo zdrowotne przede wszystkim, następnie przebudowa dla wygody. Tu nie powinno być tzw partyjnych priorytetów, czy nawet organizacji ekologicznych, lecz bezpieczeństwo obywateli, także tych pieszych, którzy ze względu na to że zabrano
im chodnik i zaznaczono część dla rowerów ulegają kolizji z rowerzystami, którzy często jeżdżą tak jakby byli panami drogi i mieli zawsze pierwszeństwo. Mam prośbę, żeby organizacje promujące bezwzględny ruch rowerowy, pomogły wychować rowerzystów na kulturalnych użytkowników dróg.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.