Kilkadziesiąt osób zgłosiło się na policję po tym, jak ogłoszono, że w Sopocie znaleziono pakunek z dużą kwotą pieniędzy. Choć większość z nich twierdziła, że odnaleziona gotówka może należeć do nich, to żaden z rzekomych właścicieli nie był w stanie podać policjantom szczegółów świadczących o tym, że wie, ile pieniędzy znaleziono i jak były zapakowane.
2020-09-19 19:45
2020-09-19 19:51
2020-09-19 20:38
Łojcudyr palety z kasą waży i musi się waga zgadzać.
2020-09-19 19:45
Powinni ich od razu dla przykladu zamknac za probe wyludzenia
2020-09-19 19:45
2020-09-19 19:51
i co z tymi cwaniakami co dzwonili? kazdy moze sobie tak zadzwonic i strzelic ile to tam jest? ile razy mozna tak probowac? ile za minute polaczenia 2.33 z vatem? jajca
2020-09-19 20:01
zaraz przyjdzie jakiś znajomy milicjanta i poda wszystkie szczegóły potrzebne do odbioru tej zguby ile jak zapakowane itd
2020-09-19 22:30
Zes za mało błyskotliwy był by policjantem zostać.
2020-09-19 20:21
Kwalifikować jako usiłowanie oszustwa i do sądu z buractwem !
2020-09-19 20:38
..prawowity właściciel to zapewne nigdy by nie odzyskał tych pieniędzy..
2020-09-19 22:29
Nie raz kasa wracala nie dwa....
2020-09-19 23:03
A niby dlaczego?
2020-09-19 20:47
2020-09-19 20:52
...jeżeli jest lojalnym "pracownikiem" to musiał oddać to ze "swoich" bossowi bądź już dawno leży do góry brzuchem
2020-09-19 21:07
po czym kolega rozpocząłby rozmowę. "Dzien dobry urzad kontroli skarbowej, mam kilka pytań " po tym telefon by byl gluchy ;)
2020-09-19 21:13
Proponuję, aby każdemu kto się zgłosi i poda kwotę, mówić "za dużo" lub "za mało". W końcu któryś "trafi" w środek, bo tak na ślepo to będą zgadywać latami ;)
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
