• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kina przy Długiej zostaną wyburzone przed wakacjami

Rafał Borowski
7 maja 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Hotel w miejscu kina Neptun już przyjmuje gości
Kina na parceli między ul. Długą a ul. Piwną przechodzą do historii. Kina na parceli między ul. Długą a ul. Piwną przechodzą do historii.

To już pewne. Z naszych informacji wynika, że zespół trzech kin Gdańskiego Centrum Filmowego (Neptun, Helikon i Kameralne) zostanie zlikwidowany w połowie maja. Prace wyburzeniowe w kamienicy przy ul. Długiej 57/58 zobacz na mapie Gdańska rozpoczną się niedługo potem.



Co czujesz na myśl o wyburzeniu kompleksu kin przy ul. Długiej?

Ta informacja zapewne zasmuci wielu naszych czytelników. Starsi mieszkańcy z ciężkim westchnieniem stwierdzą, że odchodzą w niebyt legendarne kina z czasów ich młodości. Kinomaniacy natomiast będą narzekać, że zniszczono jedyny w swoim rodzaju punkt na kulturalnej mapie miasta. I trudno im odmówić racji.

Niestety, czy nam się to podoba, czy nie, sentymenty nie mają w biznesie najmniejszego znaczenia. Nie łudźmy się, że wpływy z biletów na filmy nurtu tzw. ambitnego kina, które obecnie stanowią większość repertuaru Gdańskiego Centrum Filmowego oraz organizowane w nim festiwale, np. Gdańsk Doc Film Festiwal czy Festiwal Najgorszych Filmów Świata, przynoszą zyski satysfakcjonujące Capital Park, właściciela nieruchomości. Ponadto galopujący postęp technologiczny wymaga sporych nakładów finansowych zainwestowanych w wymianę mocno przestarzałego sprzętu na nowy. O kapitalnym remoncie budynku nawet nie warto w tej sytuacji wspominać.

Fasada kamienicy od strony ul. Długiej (na zdjęciu) wraz z fasadą od strony ul. Piwnej będą jedynymi zachowanymi elementami obecnej siedziby Gdańskiego Centrum Filmowego. Fasada kamienicy od strony ul. Długiej (na zdjęciu) wraz z fasadą od strony ul. Piwnej będą jedynymi zachowanymi elementami obecnej siedziby Gdańskiego Centrum Filmowego.

Parcela pomiędzy ul. Długą a ul. Piwną należy do najatrakcyjniejszych działek budowlanych w Gdańsku. Bez względu na to, czy powstanie tu nowoczesny biurowiec, czy luksusowy hotel, Capital Park może liczyć na krociowe zyski z nowej inwestycji. Postanowiliśmy skontaktować się z przedstawicielem firmy, aby dowiedzieć się szczegółów związanych z zagospodarowaniem nieruchomości. Okazało się jednak, że należy się jeszcze uzbroić w cierpliwość.

- Projekt przebudowy nieruchomości należącej do Capital Park już jest. W przyszłą środę zostanie on zaprezentowany na specjalnie przygotowanej w tym celu konferencji prasowej. Niestety, nie jestem upoważniona do udostępnienia żadnych informacji przed rozpoczęciem konferencji. Ze wszelkimi interesującymi państwa szczegółami zostaniecie zapoznani już za tydzień - informuje Katarzyna Mituła z Biura Prasowego Grupy Capital Park.

Srebrne ekrany na działce pomiędzy ul. Długą a ul. Piwną mają długą tradycję. Już w listopadzie 1939 roku rozpoczęło tu działalność niemieckie kino "Tobis - Palast", mogące pomieścić aż 950 widzów. Budynek kina, podobnie jak okoliczna zabudowa, spłonął doszczętnie w marcu 1945 roku. Z wojennej pożogi ocalała jednak solidna, żelbetowa konstrukcja budynku, co umożliwiło odbudowę kina.

Kino ponownie rozpoczęło działalność w listopadzie 1953 roku. Wskrzeszonemu przez Polaków przybytkowi nadano nazwę Leningrad. Nieco młodszym czytelnikom należy się krótkie wyjaśnienie. Leningrad to dawna nazwa miasta Petersburg, drugiego największego miasta w Rosji. Co ciekawe, choć samo miasto u ujścia Newy powróciło do swojej pierwotnej nazwy już w 1991 roku, kino pod szyldem "Leningrad" funkcjonowało aż do 1993 roku. Wtedy zmieniono ją na obowiązującą po dziś dzień, czyli "Neptun".

W momencie otwarcia i przez wiele kolejnych lat, ówczesny "Leningrad" robił na przekraczających jego progi oszałamiające wrażenie. Hol i poczekalnie zostały ozdobione przy pomocy popularnej w latach 50-tych techniki dekoracyjnej sgrafitto. Ogromna sala, największa tego typu w Polsce, mogła pomieścić ponad 1200 widzów. Przez wiele lat, na ekranie "Leningradu" wyświetlano pomorskie, a czasem ogólnopolskie premiery filmów. Widzowie mogli dzięki temu na własne oczy zobaczyć wielu sławnych aktorów i reżyserów.

Mało kto pamięta, że pierwsza edycja obecnego Festiwalu Filmowego w Gdyni, dawniej pod nazwą Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych, miała miejsce w 1974 roku w gdańskim "Leningradzie". Kolejne odsłony imprezy odbywały się przy ul. Długiej do 1986 roku. W następnym roku największe święto polskiego filmu przeniesiono do pobliskiej Gdyni i tak już pozostało do dzisiaj. Pamiątką po związkach imprezy z miastem nad Motławą jest kształt i nazwa nagrody głównej festiwalu, czyli Złote Lwy. Jak nietrudno się domyślić, statuetka nawiązuje do dwóch lwów, które w "rozszerzonej" wersji herbu Gdańska dzierżą tarczę z koroną i dwoma krzyżami.

Tłumy widzów i możliwości rozbudowy sprawiły, że już w 1955 roku, zaledwie dwa lata po otwarciu "Leningradu", na tej samej parceli powstało drugie kino - "Kameralne". W 1984 roku na kolejnej kondygnacji rozpoczęło działalność trzecie - "Helikon". Czasy prosperity trwały mniej więcej do otwarcia w Gdańsku nowoczesnych, wielosalowych multipleksów - Multikina i Krewetki. Wtedy też rozpoczął się proces powolnej, ale nieuchronnej "śmierci" kin przy ul. Długiej.

Miejsca

Opinie (554) ponad 10 zablokowanych

  • Jakim prawem?

    Chciałbym wiedzieć z jakiej racji ten zabytkowy budynek (ma ponad 50 lat) w centrum historycznego Gdańska jest rozbierany? Jest to cios wymierzony w jedną z najskuteczniejszych instytucji kultury w tym mieście.

    Jakie miasto ma pomysły? Które małe kino zamierza wskrzesić zamiast Neptuna? Co przejmie jego rolę? Kto jest za to przestępstwo odpowiedzialny?

    • 6 0

  • il to razy szło się w niepogodę deszcz albo z nudów czy z nowo poznanymi dziewczynami do tych kin...

    i jak nie w tym to wyżej itp zawsze było coś ciekawego i miejsca.... samo życie, ale wtedy nie było fejs zbuka, komórki miało się do pracy i z pracy, wszystko było spokojniejsze.... i lokale normalne bez białego proszku, dresiarstwa i techno... i można było po prostu posiedzieć, zostawić piwo na stole bez obawy o tabletkę gwałtu.... sami sobie nasr*liśmy w gniazdo...

    • 1 0

  • Dramat!!!

    Pieniądz rządzi wszystkim,nie liczą się sentymenty,tradycja,interes społeczności.
    W krajach takich jak Szwajcaria,Niemcy,Włochy kultywuje się to co zabytkowe,co przyciąga turystów.Po browarze gdańskim,koszarach,Biskupiej Górce przyszedł czas na kino Neptun.Forsa będzie,winnych brak.Niedługo będziemy mieszkać w sąsiedztwie samych banków,apartamentowców z betonu i supermarketów!Beton i szkło główną atrakcją turystyczną!

    • 5 0

  • Kino bye bye (1)

    Kina nie będzie, ale mogę glosować na towarzysza Komorowskiego. więc Proletariusze wszystkich krajów łączcie się; więc Pracując dla kraju pracujemy dla siebie.

    • 2 2

    • No to mamy "Wolność kultury i kulturę wolności"! SKANDAL, SMUTEK, ŻAL

      • 1 0

  • No to mamy "Wolność kultury i kulturę wolności"! SKANDAL, SMUTEK, ŻAL

    niby wiedziałem o tym od dawna ale jak zobaczyłem, że to już zaraz będzie pogrzeb to się wkurzyłem..
    Ludzie jak im się odracza pogrzeb własny lub eksmisję to się nawet i zgodzą, podpiszą wyrok śmierci na siebie, a jak nagle trzeba zapłacić, wynieść się, zakopać trumnę to jest żal, płacz i zgrzytanie zębów. Takie to z nas głupie zwierzęta i inne zwierzęta - te drapieżne - wiedzą o tym i wykorzystują to bezwzględnie!
    W tym kinie moja mama chodziła na konfrontacje filmowe - imprezę, która za komuny była uchyleniem żelaznej kurtyny i pokazywała topowe filmy, które nie miały szans wejść w PRL na szerokie ekrany. W tym kinie (Neptun wtedy Leningrad) pierwszy raz widziałem pana Kleksa, potem "Gwiezdne Wojny" i "E.T.", Pamiętam dobrze wypieki na twarzy podczas filmów "Tańczący w Wilkami" i "Robin Hood" z Costnerem, łzy w trakcie finałowej sceny "Stowarzyszenia umarłych poetów" z Robinem Williamsem.. i jakoś nie mogę się z tym pogodzić. W kinie tym też (Helikon) w końcu udało się pokazywać ostatnio przez tydzień mój własny film o Totarcie - jak się okazało niemal w ostatniej chwili..
    Wiem, że postęp jest nieunikniony, zmiany konieczne ale jak to jest możliwe, że w mieście Gdańsk - mieście wolności - nie będzie już wyboru i trzeba będzie iść do multipleksu czyli do korporacji, która che na Tobie tylko i wyłącznie zarobić??? Jak to jest możliwe, że w mieście 300 tysięcznym w jego historycznym centrum, nie będzie placówki kultury, która proponuje artystyczny repertuar filmowy, a jedynie hale do sprzedawania popcornu między seansami blockbusterów??? Gdańsk kandydował do miana stolicy kultury? HASŁO: "Wolność kultury, kultura wolności". Wolne żarty!!! Może fundusz na funkcjonowanie biura ESK 2016 trzeba było po prostu przeznaczyć na ratowanie jedynego kina studyjnego w centrum Gdańska??? Ale komu zadać te pytania? Nawet nie wiadomo. Nie ma komu..
    Oczywiście zdaje sobie sprawę, że Marszałek Województwa Pomorskiego nie miał wyboru sprzedając ten teren wraz z budynkami i ich unikalną funkcją społeczną - w końcu za pieniądze ze sprzedaży tego terenu i budynku (w co chcę bardzo wierzyć) będzie w stanie utrzymać szkoły, przedszkola i inne placówki użyteczności publicznej, których utrzymanie scedował na niego rząd RP zgodnie z uchwaloną przez Sejm RP ustawą samorządową, za którą nie poszło jednakowoż przyznanie odpowiednich środków finansowych potrzebnych na utrzymanie tych placówek.
    Gdyby jednak Marszałek Województwa Pomorskiego był gospodarzem to by zastrzegł w umowie sprzedaży, że inwestor zobowiązany jest do utrzymania sali kinowej, (która będzie otrzymywała n.p.: dotacje z miasta??/ itp na zasadzie placówki kulturalnej?) Gdyby prezydent miasta był gospodarzem to by wprowadził do umów z developerami, że muszą wybudować drogi dojazdowe i tranzytowe do nowo budowanych posesji, które służyłyby wszystkim i nie trzeba było jeździć, tak jak dziś, XIX wiecznymi traktami, gdyby Rząd RP był gospodarzem to nie zrzuciłby odpowiedzialności za utrzymanie placówek państwowych na samorządy pozbawione budżetów, które to samorządy na ten cel spieniężają nieruchomości należące do nas wszystkich przecież. Tym prostym sposobem rządu RP finansuje wydatki na nas - obywateli - za nasze własne pieniądze bo pochodzące n.p.: ze sprzedaży naszego wspólnego dobra jakim są budynki i nieruchomości, których właścicielem na mocy ustawy samorządowej zostało Województwo. I to jest kolejny "Big, Rock'n'roll Swindle" jaki się nam serwuje po raz kolejny (vide: prywatyzacja, reprywatyzacja, fundusze europejskie na wielkie inwestycje).
    Korzystając z nadchodzących wyborów pozostaje jedynie życzyć wam i sobie abyśmy głosowali na prawdziwych gospodarzy byśmy mieli komu zadawać te wszystkie pytania i byśmy nie musieli się znowu za parę lat wkurzać jak przyjdzie nam oddawać kasę za sypiące się nieczynne autostrady i stadiony!

    • 10 0

  • Nie ogarniam 47 obiektów kinowych biurowych i mieszkalnych za 23 mln (1)

    To przecież to mieszkanie kosztuje ok 1 mln teraz ?

    Za 23,5 mln zł warszawska spółka Capital Park kupiła w poniedziałek, należące do samorządu województwa pomorskiego, przedsiębiorstwo Neptun Film. Na prywatyzację firmy sejmik pomorski zgodził się 15 kwietnia 2004 r.

    Umowę o sprzedaży Capital Park wszystkich udziałów w spółce Neptun Film podpisano w poniedziałek w Pomorskim Urzędzie Marszałkowskim w Gdańsku. Dokument podpisali wicemarszałek pomorski Marek Biernacki, członek zarządu województwa pomorskiego Bogdan Borusewicz oraz prezes Capital Park Jan Motz.

    Partnerem finansowym spółki Capital Park jest brytyjski fundusz inwestycyjny Patron Capital Limited, dysponujący aktywami rzędu 3 mld dolarów.

    Spółka Neptun Film posiada 47 obiektów kinowych, biurowych i mieszkalnych. Zarządza kinami w Gdańsku, Sopocie, Olsztynie i Toruniu. Firma zatrudnia 73 osoby.

    Warszawska spółka dokona płatności z tytułu zakupu udziałów Neptun Film w ciągu 14 dni od dnia podpisania umowy. Capital Park zobowiązał się także, że w ciągu trzech lat dokona w Neptun Film inwestycji na kwotę 5 mln zł.

    • 8 0

    • Brawo

      W końcu ktoś napisał prawdę

      • 1 0

  • Najgorsza wiadomość tego dnia.

    • 3 0

  • Jesten zsokowany

    Na Wejście Smoka czekałem w kolejce 3 h , moje pierwsze konfrontacje

    • 3 0

  • no tak......

    teraz to już prawie zupełnie kino straciło we mnie swojego widza......nienawidzę popcornu, olbrzymich ekranów /po których biega rozbiegany wzrok próbując zebrać całość ujęcia /, kilometrowych reklam i ryków i wrzasków z ekranu / jak dla pokolenia przygłuchych/ , widzów wstających i ruszających do wyjścia na chwilę przed napisem KONIEC.......Byłam wiernym widzem kina na Długiej.... czekałam aż film pokaże się i w tym kinie...nigdy się nie zawiodłam......tu obejrzałam propozycje, których gdzie indziej nie było.......pewnie, że mogłoby być trochę nowocześniej ale za to jak było kameralnie....nietłoczno.....ciekawy, ambitny i godzien uwagi repertuar......Czy w dzisiejszych czasach jeszcze ważne jest, że człowiek przyzwyczaja się do miejsc?...ma swoje ulubione np kino?....Jednak bywając w salach, obawiałam się, że taki moment kiedyś nastąpi....tłoku zwyczajowo nie bywało......
    Szkoda....lubię dobre "kino"...nie lubię współczesnych kin.....więc będę widzem -1.

    • 3 0

  • Zszokowani?

    Czy nikt z was jeszcze nie zauważył, ze Neptun juz od dawna jest zamknięty?
    Od ponad dwóch lat juz wiadomo, ze nie będzie tam kina. Wtedy informowali o biurach, teraz o hotelu. Z dwojga złego wole hotel. Gdzie parkowaliby ci wszyscy którzy mieliby tam pracować.

    Rozumiem sentymenty - ale to prywatny własciciel - jedynie można powalczyć, żeby tam w środku jakieś elementy z tego kina zostały - może ta krata wejściowa, albo sgrafitto z lwami. Jakaś pamiątka ...

    • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane