- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (457 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (47 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (171 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Kłęk kandyjski jak puszka Pandory. Przeniosą drzewo, aby wybudować dworzec
- Oszczędźcie drzewo rosnące przed dworcem - apeluje Towarzystwo Przyjaciół Sopotu. - Oszczędzimy i przesadzimy, bez względu na koszty - zapewniają urzędnicy. Ale te mogą być bardzo wysokie, bo kłęk kanadyjski rośnie nad pajęczyną znanych i nieznanych podziemnych sieci. Czy gra jest warta świeczki?
Chodzi o drzewo, które stoi na niewielkim skwerze u zbiegu ulic Podjazd i Dworcowej . To kłęk kanadyjski, roślina ozdobna o charakterystycznej, luźno ugałęzionej koronie i nietypowych, przebarwiających się liściach. Choć drzewo jest rzadkie, nie należy do chronionych, więc można je legalnie ściąć.
Na spotkaniu w siedzibie Towarzystwa Przyjaciół Sopotu, gdzie prezentowano projekt budowy dworca, urzędnicy mówili o wycięciu drzewa - tak zapamiętał to Marek Sperski, członek TPS, znany także z wielu publikacji na temat miasta.
- Po spotkaniu udałem się na wspomniany skwer, gdzie stwierdziłem, że planowaną budowę można z powodzeniem przeprowadzić bez usuwania kłęka i jego odrostów. Tym bardziej, że koszty zabezpieczenia drzewa na czas budowy byłyby wielokrotnie niższe od kosztów wycięcia go lub przesadzenia - pisze do urzędników Sperski.
Według jego obliczeń, za legalne wycięcie drzewa inwestor musiałby zapłacić ponad 700 tys. zł., z kolei kosztowne próby przesadzenia kłęku mogłyby zakończyć się niepowodzeniem. Profesor Sperski proponuje więc urzędnikom zasięgnięcie opinii naukowców z Politechniki Gdańskiej, dotyczącej możliwości przeprowadzenia prac w taki sposób, aby drzewo pozostało na swoim miejscu.
Pismo profesora w poniedziałek trafiło do przewodniczącego sopockiej Rady Miasta. - Sama sprawa dotyczy kompetencji pana prezydenta, więc od razu wystosowałem stosowną interpelację. Chciałbym się dowiedzieć, czy w sprawie tego drzewa zasięgano opinii konserwatora przyrody oraz konserwatora zabytków, a także kto i dlaczego poniesie koszty związane z wycinką, bądź też przeniesieniem drzewa - mówi Wojciech Fułek.
Urzędnicy tłumaczą, że kłęk nie może pozostać przed dworcem, nie pozwala na to zakres inwestycji. Drzewo nie zostanie jednak wycięte, lecz przesadzone na teren Hipodromu.
- Bazując na najnowocześniejszych dostępnych technologiach podejmiemy próbę przesadzenia tego drzewa. Będzie to operacja niezwykle skomplikowana z uwagi na gęste uzbrojenie i mnogość podziemnych sieci, mających ogromne znaczenie nie tylko dla Sopotu, ale też dla całego województwa, a znajdujących się bezpośrednio pod korzeniami drzewa - tłumaczy Anna Dyksińska z biura prezydenta w sopockim magistracie.
Nie wiadomo też, czy drzewo "przeżyje" przeprowadzkę.
- Nie mamy gwarancji, że roślina przyjmie się, ale i tak chcemy spróbować je uratować - dodaje Dyksińska. Nawet mimo tego, że kłęk nie jest gatunkiem chronionym w Polsce.
Po przebudowie terenów przydworcowych w Sopocie, w miejsce dotychczasowej, nierzadko przypadkowej zieleni, zostaną dokonane nowe nasadzenia. Powstaną dwa skwery i kilka przestrzeni zielonych. Planowane jest nasadzenie 102 drzew: wśród nich będą graby, brzozy, grójeczniki japońskie, klony pensylwańskie i robinie akacjowe. Zasadzonych zostanie także 50 drzew niskich oraz dużych krzewów.
Krzewy, byliny i trawy ozdobne zajmą ponad 880 m kw. Roślinność znajdować się będzie zarówno na placach, jak i na stropach oraz na dachu nowych budynków. Za pieniądze inwestora zasadzonych zostanie też 14 drzew w rejonie ulic Kościuszki i Chopina, 74 lipy przy Drodze Zielonej, a 32 przy ul. Goyki. W sąsiedztwie alei wjazdowej do hipodromu zasadzonych zostanie 20 nowych drzew.
Marcin Kaniewski, prezes BGI S.A., firmy, która przebuduje dworzec i tereny wokół niego:
Po tym, jak pojawił się temat przenosin kłęku, przeczesaliśmy całą Polskę, by znaleźć firmę, która podjęłaby się tego zadania. Udało się i - zgodnie z wolą miasta - taka próba zostanie podjęta. Niemniej jednak będzie to przedsięwzięcie ryzykowne. W miejscu, gdzie stoi drzewo, przebiega m.in. ogromna sieć magistrali telekomunikacyjnej, tuż obok znajduje się również sieć gazowa. Istnieje ryzyko, że któraś z nich zostanie uszkodzona podczas operacji. Podobnie jak znajdujące się w pobliżu sieci wodociągowe i kanalizacyjne. Nie można zresztą wykluczyć, że w tym miejscu nie znajdują się też jakieś sieci, których nie ma na mapie.
Opinie (174) 4 zablokowane
-
2013-01-16 20:05
700 kawalkow? (1)
a ja sie zastanawialem jak tu zarabiac dobre pieniadze w polsce. nigdy bym nie wpadl ze mozna wycinac drzewa za 700 tys za sztuke. zloty interes.
- 2 2
-
2013-01-16 21:34
to jest suma wymyslona przez Sperskiego
opowiada ten człowiek głupoty nie wiedziec czemu
- 1 1
-
2013-01-16 20:10
a te sieci?
To jak drzewo trzeba uśmiercić to problem bo sieci.A ta plątanina sieci zostanie a drzewo nie jak ten giganto-hotelo market będa budować?
- 3 1
-
2013-01-16 20:28
Idioci, tylko tyle w temacie przesadzania starego drzewa.
Stary Sopot, dziadki z demencją nie myslą o kosztach tej zabawy, maja to w d... Za te pieniądze mozna by posadzić dwa takie duze drzewka. Płaci samorząd z naszych podatków. Firma sie ucieszy, odpowiednio to wyceni, będzie okazja do zarobienia ekstra, za ekstra robotę. Niedługo drzewa będą ważniejsze od ludzi. Ta zaraza w myśleniu przyszła z Brukseli i wielu zaczęło myśleć w ten sposób. Kiedyś w Berlinie zwróciłem uwage Niemcowi, że postawił puszkę po mpiwie kilkanaście metrów od kosza na chodniku, a ten odpala, że daje ludziom od sprzatania robotę Wtedy był to dla mnie szok, teraz gdy jesteśmy w UE absurdy staj a sie normą. Robota dla roboty, aby wydac publiczne pieniądze. Stać nas na to?
- 2 4
-
2013-01-16 20:48
Przenieść dworzec, nie drzewo
- 5 1
-
2013-01-16 21:32
pan Sperski nie ma zielonego pojecia ,a cene ,ktora podał to juz farsa
moze najpierw niech dobrze sie dowie a pozniej opowiada bzdury
- 2 2
-
2013-01-16 21:51
Można zasadzić w innym miejscu drzewo tego samego gatunku
a to poprostu wyciąć,czy nik t na to nie wpadł? Po co pchać się w koszta, a tak i "wilk syty i owca cała":)
- 0 1
-
2013-01-16 22:35
Kłęk kanadyjski jest delikatnym gatunkiem, trudnym do efektywnego mnożenia
i bardzo źle znosi przesadzanie (jak zresztą mnóstwo drzew z rodziny Fabaceae). Niech urzędnicy nie mydlą oczu - powinno się ten kłęk przesadzić i jednocześnie rozmnożyć przez sadzonki korzeniowe, o ile się da, dla pewności, bo przesadzanie może się nie udać i jest to najbardziej prawdopodobne.
- 15 0
-
2013-01-17 00:04
Badania naukowe w USA wykazały niezbicie już ponad 40 lat temu,
że tam, gdzie człowiek usunie zieleń miejską i wszystko wybetonuje - wzrasta przestępczość. Jest to stały schemat, obserwowany nie tylko w Stanach.
- 13 0
-
2013-01-17 07:31
Zastanawiam sie....
Dlaczego znajomy prof Zbierski nie zabral glosu w sprawie wyciecia drzew w parkowym kompleksie na Stawowiu zeby wybudowac pawilon o co tak walczyl na sesji rady przewodniczacy Fulek?
- 1 1
-
2013-01-17 08:26
Dojenie kasy!
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.