Skrzyżowanie ulic Powstania Styczniowego i Huzarskiej 
w Redłowie do złudzenia przypomina rondo, choć nim nie jest. Mało kto jeździ nim poprawnie.
na uspokojenie ruchu, głównie w dzielnicach
14%
redukuje korki dzięki likwidacji świateł
39%
poprawia bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu
31%
nic nie zmienia, to zazwyczaj pieniądze wyrzucone w błoto
16%
Splot ulic Powstania Styczniowego i Huzarskiej w Gdyni nie jest rondem w rozumieniu ustawy Prawo o ruchu drogowym, choć jego kształt, a nawet nazwa - rondo imienia Beaty Zakowicz - wskazują, że tak właśnie jest. Stąd łatwo tu odróżnić mieszkańca dzielnicy od gościa. Ten pierwszy jedzie samochodem prawidłowo - ukosem przez skrzyżowanie. Drugi natomiast objeżdża dookoła wysepkę porośniętą trawą.
-
Od kiedy pamiętam, jadąc samochodem ul. Powstania Styczniowego, zawsze skręcam na niej w lewo w ul. Powstania Wielkopolskiego tuż przed zieloną wysepką. Nigdy jej nie objeżdżałem. Jednak większość kierowców traktuje to skrzyżowanie jak rondo, choć nie ma tu żadnego znaku, który by o nim informował - mówi pan
Janusz, mieszkaniec Redłowa.
Czytaj także: Gdańsk poligonem dla nowego typu rondFaktycznie, przed żadnym z dojazdów do skrzyżowania przy szpitalu nie ma znaku nakazującego jazdę ruchem okrężnym (C-12). Pierwszeństwo natomiast mają tam samochody wyjeżdżające z ul. Powstania Styczniowego i ul. Huzarskiej.
Nieco inaczej oceniają skrzyżowanie osoby odwiedzające chorych w pobliskim Szpitalu Morskim im. PCK.
-
Zawsze gdy tu przyjeżdżam zdarza mi się objechać rondo. Zresztą robię to tak jak wszyscy kierowcy - opowiada pan
Mariusz, mieszkaniec Gdyni.
O to, dlaczego to skrzyżowanie nie jest rondem, zapytaliśmy urzędników w Zarządzie Dróg i Zieleni w Gdyni. Jak przyznają, sprowokowaliśmy ich tym samym do burzy mózgów.
-
Na tym skrzyżowaniu nie ma ruchu okrężnego z dwóch powodów. Po pierwsze, jezdnie dochodzące do skrzyżowania są ustawione pod kątem prostym, a powinny być pod ostrym. Po drugie, wyspa centralna nie ma kształtu koła - wyjaśnia
Tomasz Krzak z gdyńskiego ZDiZ.
Urzędnicy wiedzą, że obecna konstrukcja tego skrzyżowania może wprowadzać kierowców w błąd, ale przekonują, że jest zgodna z prawem. Jednocześnie zapewniają, że jeśli kiedyś zajdzie potrzeba przebudowy, bądź remontu tego splotu dróg, organizacja ruchu zostanie z pewnością uregulowana.
Kim była patronka tego skrzyżowania, Beata Zakowicz?
Beata Zakowicz urodziła się 13 marca 1966 r. w Gdyni. W trakcie nauki w Liceum Medycznym pracowała w Hospicjum św. Wawrzyńca niosąc pomoc i ulgę w cierpieniach ludziom dotkniętym chorobą nowotworową. Mając 21 lat zatrudniła się w Szpitalu Morskim im. PCK w Gdyni na stanowisku pielęgniarki dyplomowanej w oddziałach: Chirurgii Ogólnej i Hemodializy.
11 lutego 1995 r. w trakcie dyżuru ratując życie dializowanej pacjentce straciła przytomność i po długiej reanimacji zmarła na Oddziale Kardiologii. Miesiąc przed śmiercią wróciła do pracy skracając urlop wychowawczy.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
