- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (419 opinii)
- 2 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (46 opinii)
- 3 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (255 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (157 opinii)
- 5 Piłeś? Nie włamuj się do auta (55 opinii)
- 6 Śmietniki będą tam, gdzie chcieli mieszkańcy (59 opinii)
Kłopotliwy remont prywatnego zabytku. Co dalej z willą w Oliwie?
Są problemy z ukończeniem remontu zabytkowej willi w Oliwie. W tle jest konflikt między inwestorem a wykonawcą. Prace na obiekcie przy ul. Wita Stwosza 100 przerwano, bo właścicielka wypowiedziała umowę wykonawcy i zgłosiła sprawę do sądu. Na budynku zawisł baner z nazwiskami osób zajmujących się pracami konserwatorskimi. Jedna z nich przygotowała pozew o naruszenie dóbr osobistych.
Aktualizacja 10.07.2023
Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków decyzją z lutego 2023 r. nakazał ponowne wykonanie prac w zabytkowej willi jej właścicielom. Według konserwatora prace budowlane prowadzone w latach 2020-2021 przez konserwator Izabelę Huk- Malinowską wykonane zostały w sposób odbiegający od zakresu i warunków określonych w pozwoleniu PWKZ.
- Oceniono, że roboty i prace wywołały szkodę dla zabytku oraz godzą w chronione dobra zabytku. Za godzące oceniono wykonanie, niezgodnie z pozwoleniem prac przy odsadzce ganku, tynkach, oknach, oraz okiennicach i okuciach (...) obligatoryjne stało się zobowiązanie do doprowadzenia zabytku do jak najlepszego stanu - napisano w decyzji.
Wcześniej, w listopadzie 2022 r., protokół pokontrolny dotyczący obiektu wskazywał na szereg nieprawidłowości w przeprowadzonych wcześniej pracach. To między innymi: zaciekający ganek, brak wykończenia schodów, elewacja pokryta tynkiem różnej grubości, miejscami luźno położone dachówki, uszkodzenia narożników attyki czy odpryski farby na oknach.
Ważność pozwolenia na prowadzenie robót budowlanych i prac konserwatorskich wyznaczono do końca 2027 r. Według właścicieli willi wykonawczyni prac Huk- Malinowska otrzymała od właścicieli za wykonane prace 365 tys. zł, a szkody z tego tytułu wycenione zostały na ponad milion.
Zakres prac obejmujący renowację stolarki okiennej, remont ganku i elewacji został wykonany w ramach trzech umów zawartych w 2020 i 2021 roku przez doświadczonych konserwatorów. Inwestycja była współfinansowana z miejskich dotacji.
![Baner do urzędników z żądaniem remontu](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/3260/150x100/3260067__c_136_48_963_696__kr.webp)
Wcześniej, w 2018 i 2019 roku, również przy współudziale środków miejskich wykonano izolację fundamentów i wymieniano dach.
Pod koniec wakacji 2021 r. wszystko jednak stanęło. Właścicielka zaczęła mieć coraz poważniejsze uwagi do efektów przeprowadzonej renowacji. Sprawa została skierowana do sądu.
Nic się nie dzieje od roku
W październiku 2021 r. na posesji pojawił się biegły, który przeprowadził wizję lokalną i sporządził opinię dotycząca stanu zabytku po wykonanych pracach. To jednak na niewiele się zdało. Bo dowodów do sprawy, ku zdumieniu właścicieli, nie zabezpieczono w całości zgodnie z postanowieniem sądu w tym zakresie, a to co zostało ujęte w opinii jest kategorycznie kwestionowane przez właścicieli i jest przedmiotem dalszego postępowania przed sądem.
- Biegły wykonał dokumentację fotograficzną i sporządził opinię, którą przekazał do sądu. Ta opinia była dla nas dużym zaskoczeniem, bo kosztorys i zdjęcia, które dołączył były w sprzeczności z tym co napisał. Nasz prawnik zaskarżył tę opinię. 3 czerwca 2022 r. złożył też wniosek o odwołanie biegłego - mówi pani Anna, właścicielka willi.
Baner z nazwiskami
Po roku walki o zabezpieczenie dowodu przez sąd i Urząd Wojewódzkiego Pomorskiego Konserwatora Zabytków właściciele zdecydowali się nagłośnić sprawę publikując na facebooku zdjęcia willi i efektów prac renowacyjnych wykonanych przez firmę konserwatorską. Niedawno przekaz trafił na baner, który zawisł na froncie willi. Pojawiły się też tam nazwiska konserwatorek. Baner nie umknął uwadze naszym czytelnikom, którzy poinformowali nas o tym w raporcie.
Oskarżenie na banerze wiszącym na domu w Oliwie (20 opinii)
Właściciele kontra reszta
- My walczymy nie tylko z panią wykonawcą, ale także z nieuczciwym biegłym, który w naszej ocenie sfałszował opinię na korzyść pani wykonawcy, nierzetelnymi urzędnikami, którzy odbierali prace, których nie powinni nigdy odebrać oraz z opieszałością Urzędu Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Gdańsku, który robi wszystko aby nie udokumentować zniszczeń i wad naszego domu, które powstały pod kontrolą i za zgodą jego urzędników - tłumaczy pani Anna.
Jak przekonuje, zabytek jest dla niej i jej męża bardzo ważny. By mieć środki na remont willi zmuszeni byli sprzedać dom w Hamburgu. A od kiedy zlecone prace w obiekcie zaczęły być niezgodne z programem konserwatorskim było coraz gorzej. Kontroli w obiekcie było kilka.
- 6 sierpnia 2021 odbyła się kontrola, o której zostałam poinformowana tego samego dnia i gdyby nie przypadek, że mój prawnik był wtedy ze mną a inspektor nadzoru inwestorskiego był akurat w Gdańsku, byłabym na kontroli sama i zostałabym kolejny raz zmanipulowana i zmuszona do podpisania protokołu odbioru elewacji, tak jak zostałam zmanipulowana w grudniu 2020 r. kiedy urzędnicy odebrali prace wadliwie wykonane i niegotowe. Do dnia dzisiejszego pani wykonawca nie wykonała renowacji drzwi wejściowych i 6 okien. Nie zwróciła nam także pieniędzy, pomimo wezwania - mówi pani Anna.
Wycofanie z dotacji
Z otrzymanej w 2021 r. dotacji miasta w wysokości 100 tys zł. przeznaczonej na remont elewacji właścicielka się wycofała, a z wykonawcą, 24 sierpnia 2021 r., rozwiązała umowę. Ten etap nie został przez inspektora nadzoru budowlanego odebrany. Malowania elewacji nie wykonano w całości.
- Odcinki na ganku i werandzie zostały cztery razy pomalowane bez zgody inwestorów i nadzoru. Na wezwania nasze lub inspektora konserwator nie reagowała. Nierówności i bruzd na powierzchni tynku nie naprawiła. Miejsca te teraz zakwitły. Odmówiliśmy przyjęcia dotacji bo obawialiśmy się, że urzędnicy znów odbiorą prace, które zostały wadliwie wykonane - wyjaśnia właścicielka.
Uwagi w protokole pokontrolnym
W marcu 2022 r. PWKZ przeprowadził kontrolę stanu zabytku po wykonanych pracach. Protokół wydany w lipcu przedstawia szereg uchybień niezgodnych z programem konserwatorskim.
Można w nim przeczytać m.in., że tynki na elewacji zostały wykonane na gładko, nierówno a miejscami ich grubość przekracza dopuszczalną normę o czym świadczy brak możliwości prawidłowego osadzenia okuć i zawiasów okiennic. Na elewacji widoczne zacieki, wysolenia, zabrudzenia, zagrzybienia i ślady działalności porostów, a przeprowadzone roboty tynkarskie na elewacji, wpłynęły na utratę wartości historycznych. Z kolei na styku ganku i elewacji widoczne zacieki i wysolenia. Dokumentacja fotograficzna wskazuje, że prace zostały wykonane niedbale i nieestetycznie, niezgodnie z opracowanym programem prac konserwatorskich. Jeśli zaś chodzi o okna - prace konserwatorskie zostały przeprowadzone nierzetelnie o czym świadczy łuszcząca się farba na ramach i skrzydłach okiennych. W sprawie dachu zastrzeżenia budziło niedbałe ułożenie ceramicznych dachówek ich przesunięcia i nieszczelność powodująca przedostawanie się wody opadowej do wnętrza budynku i jego dalsze zaciekanie.
To była druga kontrola konserwatora zabytków w willi ale jedyna zakończona sporządzeniem protokołu. Z kontroli konserwatorskiej przeprowadzonej w sierpniu 2021 roku protokołu urzędnicy nie spisali, mimo takiego obowiązku.
Wcześniej, w grudniu 2020 r., po odbiorze prac konserwatorskich ganku, stolarki okiennej i drzwiowej zastrzeżeń ze strony urzędu i nadzoru konserwatorskiego nie było.
- Prace zostały wykonane zgodnie z decyzją konserwatorską oraz ustaleniami z komisji konserwatorskich na wysokim poziomie estetycznym. - Prace odebrano w całości bez uwag - napisano w dokumencie wydanym przez Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków.
Wezwania do napraw
Właściciele podkreślają, że wielokrotnie wzywali wykonawcę do napraw, ale żadne z nich nie były wykonane w terminie:
- Wyznaczyliśmy pani wykonawcy wiele terminów do napraw. Do stolarki były 2 wezwania - żadne okno nie zostało naprawione zgodnie z wytycznymi programu prac konserwatorskich. Posadzka ganku - 6 wezwań - a wykonano tylko nową warstwę spadkową i hydroizolację. W ramach wezwań do naprawy zacieku balkonu ganku i uszkodzeń opierzenia, balustrady i pochwytu wylano tylko próg przy oknie. Prace te wykonano po terminie, przy temperaturze poniżej 5 stopni - mówi właścicielka.
Konserwatorka: na początku wszystko przebiegało bez zarzutu
Inaczej sprawę remontu willi przedstawia wymieniona z imienia i nazwiska na banerze konserwatorka - Izabela Huk-Malinowska. W zawodzie pracuje 28 lat, wcześniej odpowiadała między innymi za prace konserwatorskie na korpusie Bazyliki Mariackiej, Oranżerii w Parku Oliwskim, renowację Domu Zdrojowego w Brzeźnie czy Mostu Stągiewnego
Jak wspomina, początkowo wszystko przebiegało bez zarzutu. Prace, a za nimi płatności, w umowie podzielone były na etapy.
-Problemy pojawiły się na początku maja 2021 r., gdy właścicielce została przekazana informacja, iż nie otrzyma dotacji z budżetu samorządu lokalnego w oczekiwanej kwocie - inwestor wnioskował o przyznanie 140 tys. zł. Wtedy zaczęły się prawdziwe problemy i próby obarczania mnie winą. Punktem zwrotnym była zmiana harmonogramu prac podjęta przez inwestora. Z tą chwilą zmieniło się wszystko, nasze relacje, nasza współpraca, a przede wszystkim nastawienie do mojej osoby - wskazuje Huk-Malinowska.
"Pretensje bez końca"
- Wszystko co robiliśmy było błędem. Podważane były wszystkie czynności, decyzje, organizacja i harmonogram prac, jak również ich technologia. Decyzje Komisji Konserwatorskich przy współudziale inspektorów zarówno Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, jak i Miejskiego Konserwatora Zabytków, były na każdym kroku podważane, torpedowane i lekceważone. Strategia niedopuszczenia do zakończenia realizacji prac, została oparta na osobie zależnej od inwestora, jednakże nie posiadającej stosownych uprawnień, kwalifikacji i doświadczenia w dziedzinie konserwacji zabytków. Czynnikiem inicjującym najbardziej destrukcyjne działania przejawiające się na płaszczyźnie budowlanej był inspektor pełniący nadzór inwestorski budowlany. Zabierał głos, a nawet decydował za inwestora, nie mając merytorycznej podstawy do takiego działania - mówi konserwatorka.
Problemy z usuwaniem usterek z poprzednich umów
Odpowiadając na zarzuty dotyczące nieusuwania usterek w ramach napraw gwarancyjnych z poprzednich umów, wykonawca wiedziała że się pojawiły. Zaznacza, że "nikt z tym nie dyskutował" z tym że był problem z naprawą. Chodziło miedzy innymi o stolarkę okienną i ganek.
- Usuwanie tych usterek zostało powiązane z uniemożliwieniem kontynuowania prac przy elewacjach. Prace wynikające z umowy z 2021 r. dotyczące elewacji zostały wstrzymane do momentu naprawy okien - chodzi o umowę z 2021r., co technologicznie absolutnie nie miało znaczenia. Aby rozwiązać problem i móc wykonywać prace dalej, przygotowałam wówczas kilkukrotnie program prac przy naprawie stolarki okiennej. Program został pozytywnie zaakceptowany przez Inspektora PWUOZ w Gdańsku. Pomimo tego uniemożliwiono mi jego realizację i usuwanie usterek - tłumaczy wykonawca.
To, jej zdaniem, miało utrudnić prace, aby uniemożliwić dokończenie kolejnego etapu prac na elewacji i zapłatę za nie.
Niedługo potem konserwator ze swoimi pracownikami zostali wyrzuceni z budowy z zakazem wejścia na teren posesji. Niemożliwe było dokończenie prac i usuwanie usterek w tym np. uszczelnienie ganku fronotwego.
- Chcę podkreślić, że dobro zabytku w tym wymagane technologicznie konieczność zakończenia pewnych etapów prac - jak np. uszczelnienie styku między ścianą a połacią dachu, zostały całkowicie zlekceważone przez właścicieli. Kolejnym krokiem inwestora było zerwanie umowy. Dalsze działanie było absurdalne. Nie dość, że nie doszło do ustalenia kosztów za wykonane i niezapłacone do tej pory prace dodatkowe, które wyniosły ponad 150 tys. zł, to inwestor stara się uzyskać niczym nieuzasadnioną "rekompensatę za straty", angażując masę sił w różnorodne formy uprzykrzenia mi życia. Były to m. in. roszczenia za domniemane straty moralne, a następnie niekończące się wnioski do ubezpieczyciela za wymyślone zniszczenia. Na podstawie rozpoznania sprawy ubezpieczyciel zgłoszenia nie przyjął. Równocześnie właściciele nękali, śledzili czy nawet szpiegowali i straszyli moich pracowników na innych budowach - mówi konserwator.
Izabela Huk-Malinowska za brak zapłaty za już wykonane prace i - jak wskazała - nieuczciwe zachowanie będzie dochodzić swoich racji na drodze sądowej. Konserwator rozważa też złożenie zawiadomienia do prokuratury w związku z narażeniem zabytku na niszczenie.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2022-09-25 18:24
Powinni poprawić to (5)
Co sknocili albo odrazu wykonać porządnie pracę a nie byłoby cyrków,ciągania po sądach , obrażania i co tam jeszcze.
- 212 12
-
2022-09-26 21:45
6 wezwan do napraw (1)
Dzisaj na FB wlasciciele opublikowali szczegolowy harmonogram prac naprawczych. Co ta pani konserwator za bzdury opowiada. 6 wezwan od 5 wrzesnia a prace rozpoczeli dopiero 8 listopada, pracowali przez 3 dni po godzinie dziennie. Skandal po prostu!
- 12 0
-
2022-09-27 07:51
Konserwatorka będzie się bronić
A rzeczywistość jak z każdą inną firma wykonawczą jak idzie dobrze to ok a jak coś spitola to miganie się na maksa. Tu jes, cze są dofinansowania z miasta / urzędnicy / konserwator.... No co może pójść jsc nie tak przecież to Gdańsk. BTW. Jak firma konserwatorska robi projekty dla miasta to niby jest ok ale każdy wie jak te projekty się ciągną i jak budżety są przekraczane a na końcu pracę odbierają... Urzędnicy.
- 5 0
-
2022-09-25 20:08
Ale przecież chcieli (2)
Właściciel sobie wymyślił, że ich nie wpuści
A okna od wewn trzeba o dom dbac- 8 37
-
2022-09-25 22:53
Chcieli, ale nawet terminów przez siebie wyznaczonych nie dotrzymywali.
Na FC piszą ze 6 wezwań do napraw ganku było.- 23 2
-
2022-09-25 22:04
Ahh
To typowe dla nierzetelnego wykonawcy - bronić się tym, że nie zostało się dopuszczonym do pracy. W latach 80, gdy stoczniowcom odmówiono wejścia na teren stoczni doszło do rewolucji. Tutaj jak widać wykonawcy na pracy nie zależało. Bo notatka policji nie powstała, prawda?
- 29 11
-
2022-09-26 00:03
To co było robione ze stolarką
Renowacja starych okien, czy wymiana na nowe? Bo i to i to jest opisane. Na zdjęciach stare okna, a w opisie, że były wymieniane. Coś tu nie pasuje.
- 47 0
-
2022-09-25 18:58
(10)
Na szczęście prawo jest po stronie inwestora. Nawet jak tylko jest to umowa ustna.
- 86 23
-
2022-09-26 09:52
Prawo (6)
jest po stronie prawdy i faktów. Nie właściciela zabytku, który jak widać po zamieszczonych fotografiach, nie dopuścił do ukończenia konkretnych etapów prac konserwatorskich
- 4 11
-
2022-09-26 10:26
(5)
Czyli uważasz, ze prawo jest po stronie wykonawcy partacza, który zniszczył zabytek.
- 11 2
-
2022-09-26 16:50
(2)
Dlaczego partacza? Czytałeś cały artykuł, w tym wypowiedź Wykonawcy? Przecież ten dom stoi rok niezabezpieczony i nieogrzewany....
- 2 2
-
2022-09-26 18:02
oj ciekawe cos bys zrobil z takim wykonawca?
- 1 0
-
2022-09-26 17:58
widziales posty na FB? w tym domu mieszkaja ludzie
- 1 0
-
2022-09-26 11:58
(1)
A inwestor wie lepiej niż fachowcy. Ma być tanio, tanio.
- 3 6
-
2022-09-26 15:32
a bylo drogo i do d.
- 4 1
-
2022-09-26 08:07
Mówisz ...a zajezdnia nabiera charakteru
- 12 0
-
2022-09-25 19:52
Prawo? Jakie prawo w tym państwie z kartonu. (1)
Prawo będzie po stronie tego, kto ma lepsze układy w mieście, sądzie itp
- 40 8
-
2022-09-25 22:01
Urząd cię wydoi i to bez odpowiednich narzędzi
- 12 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.