Złe wiadomości z Warszawy. Prywatyzacja Rafinerii Gdańskiej odłożona, bo minister skarbu ma odmienną koncepcję, niż premier. Przez różnice zdań ministra infrastruktury i premiera może nie dojść do podpisania umowy koncesyjnej na budowę
autostrady A1. Nie ma też rozwiązań w sprawie Stoczni Gdynia.
Piątkowe spotkanie wojewody, związkowców "S" z ministrem pracy i gospodarki
Jerzym Hausnerem nie przyniosło żadnych rozstrzygnięć, poza obietnicą wizyty ministra w Gdańsku. Z powodu konfliktu w rządzie w zawieszeniu pozostają kluczowe decyzje dla regionu. Rozstrzygnięcie kwestii prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej odłożono, bo minister skarbu ma odmienne zdanie od premiera. W najbliższym czasie może nie dojść do podpisania umowy koncesyjnej na budowę autostrady A1, bo minister infrastruktury sprzecza się z premierem. Niedawno doszło do rzeczy niebywałej - do rozpoczęcia budowy nakłaniał premiera amerykański
ambasador!
- Rząd jest niezdolny do podejmowania decyzji. Od ministra Hausnera usłyszeliśmy, że rząd nie zgadza się z jego koncepcją polityki. To jest niesłychane - powiedział "Głosowi"
Krzysztof Dośla, przewodniczący gdańskiej "Solidarności".
Kluczowym punktem dyskusji były rządowe gwarancje kredytowe dla Stoczni Gdynia.
- Nie zapadły żadne decyzje - dodał Dośla.
- Bez 150 mln dolarów gwarancji i bez wypłacenia zaległych wynagrodzeń - ok. 50 mln zł dojdzie do gigantycznej awantury. Być może w poniedziałek rozpocznie się głodówka w Stoczni Gdynia. Dziś rano zdecydują o tym związkowcy.- Jedyna szansa na wyrwanie województwa z marazmu to budowa autostrady i zapewnienie funkcjonowania przemysłu stoczniowego - powiedział "Głosowi"
Jan Ryszard Kurylczyk, wojewoda pomorski.
- Rozmawialiśmy z ministrem o jego koncepcji konsolidacji branży stoczniowej. Dojdzie do niej, gdy zostaną spełnione warunki ministerstwa - uzgodnienie z bankami dalszego kredytowania i wyjaśnienie kwestii prawnych dotyczących majątku Stoczni Gdynia.