• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Koalicyjne gdańskie przymiarki

Agnieszka Mańka
15 listopada 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Platforma Obywatelska, największa siła w gdańskiej radzie, prowadzi rozmowy z Prawem i Sprawiedliwością. Wprawdzie liderzy ugrupowań zapewniają, że chodzi o uzgodnienie warunków programowych koalicji, wiadomo jednak, że negocjacje dotyczą również kwestii personalnych. PiS, choć zaprzecza, chce stanowiska. Na pewno nie zadowoli się jednym.

Do przyszłego tygodnia sporne kwestie muszą znaleźć rozwiązanie. Pierwsza sesja nowej rady musi się odbyć najpóźniej we wtorek. Wiesław Kamiński, który jest jednym z kandydatów PO do funkcji przewodniczącego rady, ostrożnie wypowiada się na temat koalicjanta. - PiS to potencjalny partner dla Platformy. Dopóki rozmowy się nie zakończą, nic nie przesądza o koalicji - podsumował.

Najpierw oba ugrupowania ustalą wspólny program działania. Ze strony PO pertraktować będą W. Kamiński, Monika Tomaszewska i Tadeusz Gleinert. Ze strony PiS: Ryszard Klimczyk, Tomasz Sowiński i Anna Fotyga, która być może znajdzie się w gronie zastępców prezydenta Pawła Adamowicza i odpowiadać będzie za sprawy komunalne w mieście.

- Nie dyskutowaliśmy jeszcze o personaliach - stwierdził Grzegorz Strzelczyk, lider pomorskiego PiS, gdański radny. - Dopracowujemy łączące nas szczegóły, m.in. podejście do inwestycji czy pozyskiwania środków na przedsięwzięcia. Na dzisiaj jest stosunek 65 do 35, że się dogadamy. Jeśli nie, nie będziemy kwiatkiem do kożucha nowego zarządu, bo nie szliśmy po władzę i stołki, ale po to by wprowadzić nową jakość w kierowaniu miastem. A co zrobi Platforma? Nie wykluczam, że może nawet dojść do porozumienia z Ligą Polskich Rodzin, która wprowadziła do rady 5 osób.

Nie jest tajemnicą, że zawsze najwięcej kontrowersji wzbudza podział stanowisk. Mimo zapewnień Prawa i Sprawiedliwości, że nie o to im chodzi, w kuluarach jest głośno o tym, że PiS chce dwóch wiceprezydentów i dwóch przedstawicieli w prezydium rady. I choć prezydent Adamowicz zapewnia, że przy doborze wiceprezydentów będzie się kierował umiejętnościami i doświadczeniem kandydatów, nieoficjalnie mówi się, że stołki rozdzieli między sobą Platforma i PiS. Zdaniem opozycji, nie ma pewności czy ta koalicja się zawiąże, a jeśli tak, czy będzie stabilna.

- Na sukcesie mogą zaważyć roszczenia o stołki. Mówi się, że ci z PiS mają niezłe apetyty - powiedział "Głosowi" radny SLD Eugeniusz Węgrzyn. - A że oni twierdzą, iż nie szli po władzę? Nie przyznają przecież, że nie potrafią śpiewać, skoro weszli do chóru. Jeśli natomiast PiS nie przystąpi do koalicji, nie będzie stabilności w rządzeniu miastem, a chociaż jestem w opozycji, życzę prezydentowi silnego zaplecza. Z kolei LPR jest zbiorkiem przypadkowych indywidualności i nie zdziwię się, jeśli po pierwszym posiedzeniu rady się rozpadnie.

Radny Węgrzyn sądzi, że ugrupowanie rządzące zaproponuje opozycji stanowisko w prezydium. Według W. Kamińskiego największe ugrupowania polityczne powinny mieć rezprezentantów we władzach rady, jednak brak wyraźnych klubów większościowych komplikuje sytuację. Wśród 34 samorządowców PO ma 15 przedstawicieli, PiS - 6, SLD - 6, LPR - 5, po jednym Samoobrona i Unia Wolności. Aby bezpiecznie rządzić, Platformie potrzeba jeszcze trzech głosów. P. Adamowicz musi więc zachować rozwagę przy wyborze wiceprezydentów. Zgodnie z nowymi zasadami prezydent ma więcej swobody przy podejmowaniu najistotniejszych dla miasta decyzji. Sam dobiera sobie zastępców, ma też prawo do ich odwołania. Będzie też bardziej niezależny, jeśli chodzi o ustalanie regulaminu organizacyjnego urzędu, który dotychczas uchwalała Rada Miasta. A co najważniejsze, samorządowcy nie mogą go pozbawić stanowiska, gdyż prezydentem został decyzją elektoratu w pierwszych w Polsce wyborach bezpośrednich. Radnych też cieszy niezależność rady od gospodarza miasta, gdyż dzięki temu będą się mogli krytyczniej przyglądać pracy jego i jego zastępców.

Nieoficjalnie na wiceprezydentów pretendują Włodzimierz Machczyński (PO), szef gdańskiego Portu Lotniczego, radna PO Małgorzata Chmiel zajęłaby się polityką przestrzenną, jej kolega z rady Arkadiusz Rybicki sprawami społecznymi. Czwarte miejsce byłoby dla PiS-u. Tu wymienia się A. Fotygę i Andrzeja Jaworskiego. Niełatwy będzie wybór szefa rajców. Wśród kandydatów na ten fotel wymienia się polityków Platformy W. Kamińskiego, T. Gleinerta, Bogdana Oleszka, a z PiS - G. Strzelczyka.

- Zgodnie z regulaminem PO wszystkie decyzje peronalne będą wynikiem tajnego głosowania członków klubu - zapewnia W. Kamiński.

Aktualnie trwają prace nad ustaleniem struktur poszczególnych komisji w radzie miasta, ich liczbą, nazewnictwem i zakresem kompetencji. Prawdopodobnie komisji będzie 8. W minionej kadencji było ich 12, plus dwie doraźne ds. handlu i stosunków międzynarodowych. Dotychczas w komisjach mogli zasiadać również członkowie spoza rady. Według nowych przepisów to prawo mają wyłącznie radni.

Głos WybrzeżaAgnieszka Mańka

Opinie (50)

  • a co??
    janowski z tuskiem to fajny dyszel do uni
    e he he he he he

    • 0 0

  • a zza ich pleców widzę usmiechniętą po europejsku opaloną twarz jędrzeja L.:))))

    • 0 0

  • PiS cwaniakuje na całego...

    kaczor stwierdził, że do unii to już raczej na pewno wejdziemy, więc lepiej pokrytykować coby potem móc powiedzieć że oni przecież ostrzegali... Ciekawe tylko, czy gdyby się nagle okazało że odpowiedź w referendum akcesyjnym będzie "nie" to są gotowi wziąć na siebie odpowiedzialność za taki stan rzeczy.
    A swoją drogą, Kaczyński zawsze był populistą, jako minister narobił dużo szumu... i nie przypominam sobie żeby doprowadził do skazania kogokolwiek..
    Ale... w końcu jak się zaczyna od Księżyca...

    • 0 0

  • hehe ...
    tawarz jedrzeja, ktory wykrzykuje gromko nie reagujac na zadne argumenty : "rozkradli", "ukradli", "zlodzieje"
    Nie wiadomo co, kto ale wywiera dobry skutek na wyborcach(patrz wyniki samorzadowe). Niestety.

    • 0 0

  • Populista.... chyba tak mozna to nazwac. Ja mysle ze mogl to byc poczatek wlasnej kampanii wyborczej.
    Ogolem nic przeciw Kcazorowi nie mam ale jak juz pisalem dziwne wydawaly mi sie metody jego pracy. Za bardzo przypominaly mi sposoby dzialalnosci ... jak za komuny. Wyjazdy w miejsca gdzie Prawo moglo byc zagrozone, osobiste nadzorowanie co drugiej sprawy. Ja rozumiem ze wydzwiek spoleczny niektorych z nich byl duzy ale nie jest styl pracy ministra. Ma przeciez swoich podwladnyc, caly aparat sprawiedliwosci i co ???

    • 0 0

  • Skoro dyskusja juz zeszla na tematy ogolnopolskie...

    A portal trojmiasto musialby za cos takiego placic i dlatego zamieszcza same przedruki ze szmatlawca ;-), to skopiuje cos z newsow krajowych dla galluxopodobnych, co nie maja szansy poczytac o tym gdzie indziej:

    "Przedsiębiorco - urzędy skarbowe w całym kraju jeszcze tylko dzisiaj do wieczora dają ci szansę, abyś razem ze swoją firma wyszedł na prostą. Złap koło ratunkowe! Pamiętaj, że swoim patriotycznym czynem doraźnie podratujesz tego, kto... rzuca ci to koło.

    Przypomnijmy, że hipotetyczne dochody z opłaty restrukturyzacyjnej zostały wyliczone przez resort finansów z nieprawdopodobną dokładnością do... tysiąca złotych - 1 323 843 000. Wpisując do projektu budżetu tę wziętą z sufitu kwotę "wzięto pod uwagę stan zaległości, oczekiwany stopień partycypacji w programie oraz zróżnicowanie stawek opłaty na różne grupy przedsiębiorstw". Nietrudno przewidzieć, że w czasie drugiego czytania ustawy budżetowej rząd będzie musiał wprowadzić po stronie dochodów poważną autopoprawkę - zabraknie wielu milionów z restrukturyzacji, no i tych 600 mln z abolicji...

    Wicepremier Grzegorz Kołodko stara się natchnąć rodaków wielkimi ideami i swoim entuzjazmem, ale najbliższe otoczenie rzuca mu kłody pod nogi. Jak inaczej ocenić na przykład fakt, że ustawa restrukturyzacyjna została uchwalona 30 sierpnia, ale później przetrzymana przez Kancelarię Sejmu i trafiła do Kancelarii Prezydenta RP (odległej o kilkadziesiąt metrów) dopiero 13 września! Prezydent łaskawie skrócił termin na podpis do 5 dni, do ogłoszenia w Dzienniku Ustaw upłynęło 5 kolejnych, potem jeszcze 7 dni vacatio legis - i dopiero w początkach października restrukturyzacja stała się realną ofertą dla przedsiębiorców.

    (...)
    Zdaniem Ministerstwa Finansów przepisy restrukturyzacyjne są korzystne, ale zupełnie innego zdania są przedsiębiorcy, z których wielu po prostu nie stać na uiszczenie żądanej opłaty. Część z nich nie wierzy również w realność umorzenia im długów podatkowych przez państwo.

    Fiskus, rzecz jasna, upomni się o zaległe podatki i będzie je ściągał przy pomocy służb skarbowych. Ponadto niektórzy przedsiębiorcy - wolą pozostać anonimowi - skarżą się, że są zmuszani do składania wniosków. Izby skarbowe straszą ich kontrolami, zapraszają na rozmowy i składają propozycje "nie do dorzucenia". Wiadomo też, że te firmy, które nie zdecydowały się zapłacić opłaty restrukturyzacyjnej trafią na "czarną listę" ministra Kołodki i mogą spodziewać się bardzo dokładnych kontroli. Niektórzy biznesmeni powiedzieli RMF wprost: "To szantaż". "

    • 0 0

  • ty AI
    przegiąłeś:))))
    ja tego nie czytam
    powiedz po ludzku
    o co biega??

    • 0 0

  • tomco
    troszke z boku ruszyłeś działalność kaczora w MS
    pomyśl - tam było bodajże 10 wymian ministrów od 1989
    każdy robi porządki
    swoi ludzie itd
    po objęciu stanowiska przez kaczora i 4 lat byłoby mało na odbagnienie struktur aparatu sprawiedliwości
    sam kaczor przez rok rządzenia oprócz paru pokazówek (mądre posunięcie wyborcze) niczym sie nie wykazał
    ale poklask społeczny zdobył co świadczy że pragniemy jakiegos szeryfa który jednym strzałem zlikwiduje wszystkie bolączki
    zobaczymy jak porządzi w wawie
    to będą szybkie do zweryfikowania decyzje

    • 0 0

  • To może powstanie zlepek PO i PiS pod nazwą

    Polska Partia Populistycznego Drobiu Wszelakiego z siedzibą w Matemblewie. Tam można postawić luksusowy kurnik - miejsca sporo, ładne otoczenie - można pokontenplować i wyspowiadać się też.

    • 0 0

  • Gallux jestem swiadom ze od 1989 r. przy rotacji 10 min kazdy probuje wprowadzic jakas swoja wizje. W pewnym sensie ma poparcie. Wyborcow. :)
    Glownie zastanawialy mnie jego pokazowki, ktore chyba wproawdzaly wiecej zlego niz dobrego.
    Przeciez przy tak ogromnym aparacie sprawiedliwosci NIE DA SIE wszystkiego samemu opanowac. Od tego sa zatrudnieni ludzie odpowiedzialni za dzialanie aparatu sprawiedliwosci.A ze nie dziala on sprawnie. I potrzebuje glebokiej i przemyslanej reformy.
    Przedawnienia, zalegle sprawy, dziwne wyroki - dotykajace szczegolnie tych co mniej moga. Szkoda pisania.
    Nic dziwnego ze ludzie marza o takim Johnie Wayne hehe.
    A co do Kaczora jako prezydenta Wa-wy. Ma swoj czas, moze sie wykazac. A czy potrafi, zobaczymy :)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane