- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (409 opinii)
- 2 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (249 opinii)
- 3 Piłeś? Nie włamuj się do auta (50 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (154 opinie)
- 5 Śmietniki będą tam, gdzie chcieli mieszkańcy (53 opinie)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (16 opinii)
Kobieta, motocykl i samotna podróż na Bliski Wschód
Do pokonania ma prawie 10 tys. km. Czas - niecałe cztery tygodnie. Cel - zagłębić się w orientalną kulturę i zwiedzić wszystko co się da. Ania Jackowska, niepozorna, szczupła blondynka już za kilka dni ruszy w kolejną samotną podróż motocyklem przez Węgry, Serbię i Turcję, aż do Syrii i Jordanii.
Ania Jackowska nie może się doczekać samotnej podróży.
- Przygotowania, a zwłaszcza szukanie sponsora, który użyczył by mi motocykl, zaczęłam w kwietniu. Choć to dość późno, udało się. Dostałam nowy motocykl BMW F 650 GS, idealny na właśnie takie trasy, jak ta - opowiada podróżniczka.
Pomysł na samotne wyprawy zrodził się tuż po zrobieniu prawa jazdy na motocykl. - Było to jeszcze na studiach, w 2002 r. To w tamtym czasie zaczęłam jeździć w coraz dalsze trasy. Najpierw była to Chorwacja, w 2004 r. już Portugalia a w zeszłym roku Maroko - mówi Ania.
Pasja nie wytrzymała jednak starcia z prozą życia i... pracą. - Nie miałam już tyle czasu na podróże. Odkąd zaczęłam działać jako wolny strzelec mogę pozwolić sobie na kilkutygodniowe wyjazdy - mówi.
Podczas samotnej podróży zdana jest na siebie, motocykl i uprzejmość ludzi. I choć miała ciężkie chwile, jak te, gdy w Maroku zapomniała wziąć wody i omal nie zemdlała, wierzy, że zawsze jest jakieś wyjście z każdej sytuacji. - Jadąc do obcego kraju jest się gościem. Szanując tamtejszą kulturę i ludzi można nie tylko wiele rzeczy poznać i zobaczyć, ale też bezpiecznie podróżować - przekonuje podróżniczka.
Przed Anią ostatnie dni na przygotowania. Jeszcze tylko czeka na odpowiedni kask i w drogę. Mając bardzo ograniczony budżet noclegi planuje w najtańszych noclegowniach, jeść zamierza w lokalnych restauracjach. - Nie robię rezerwacji na noclegi. Choć mam plan na tą podróż, zostawiam sobie dużą swobodę. Mam zasadę - jem zawsze tam, gdzie miejscowi, tylko tak można dobrze poznać kulturę i ludzi - zapewnia Ania.
Głównym celem podróżniczki jest przede wszystkim jak najszybsze dotarcie do Syrii. Tam dopiero zwolni tempo i będzie mogła bardziej skupić się na poznawaniu kraju.
Choć ma do dyspozycji nowiusieńki motocykl wart tyle, co niejeden samochód, nie boi się o niego, zawsze wie, gdzie dobrze zaparkować. - Podczas poprzedniej wyprawy zostawiłam mój ówczesny motocykl w garażu u rodziny handlującej warzywami na lokalnym rynku. Stał sobie pośród koszów z cebulą i ogórkami. Z kolei w Holandii, zostawiłam go na parkingu pięciogwiazdkowego hotelu, podczas gdy ja spałam w okropnych warunkach - wspomina.
Jak sama mówi samotność jej nie dokucza. - Dzięki takim podróżom lepiej poznaję siebie, swoje granice. Już czuję, przypływ adrenaliny przed tą wyprawą - mówi podróżniczka. - Jestem przygotowana na to, że się wszystko wydarzyć. Jestem jednak dobrej myśli - dodaje.
Przez blisko cztery tygodnie Ania Jackowska ma do pokonania 10 tys. km. Wyruszy z Gdyni. Następne miejsca na jej drodze to: Słowacja - Węgry - Serbia - Bułgaria - Turcja - Stambuł- Syria - Krak de Chevalier - Palmyra - Damaszek- Jordania - Amman - Petra - Akaba - Syria - Turcja - Bułgaria - Serbia - Węgry - Słowacja - Polska
Wyprawę, która nie odbyłaby się bez sponsorów, wśród których są: BMW Fota Gdynia, BMW Motorrad Polska, Polski Związek Motorowy, KLS Elektro, można śledzić na stronie internetowej www.aniajackowska.pl
- Marzena Klimowiczm.klimowicz@trojmiasto.pl
Opinie (176) ponad 20 zablokowanych
-
2009-07-23 16:06
FANTASTYCZNA babka! (1)
Kto nie ma fantazji i wyobraźni takich pełnych pasji podrózy nie zrozumie, tacy to mają za to lenia i nudne życie! Ah sama kocham "być w podrózy", także tak 3maj bo świetna z Ciebie kobieta! POWODZENIA
- 1 3
-
2009-07-27 10:43
Kasia, weź daj se na luz...
- 0 0
-
2009-07-23 22:59
a ta kolejny raz to samoniech frajerka sprubuje przejechac 100kmna własnych nogach (1)
kazdy głupi potrafi nacisnac gaz i pedziec przed siebie!!Nawet najwieksza oferma .wyczyn to jest narowerze wszystko zalerzy od ciebie.!! a ta głupia kobietka jak wszystkie poprostu doleje sobie benzyny!!
- 4 1
-
2009-07-24 12:48
a spróbuj zapanować i udżwignąc 250kg w 50 stopniowym upale. I podnieś to samemu jak się przewróci.
Dolej sobie oliwy do głowy- 0 1
-
2009-07-24 00:32
nikt nie bedzie pani ani podcinal skrzydel,jak w tym wieku nie mam sie instynktu samozachowawczego to selekcja naturalna zrobi
swoje... Madremu czlowiekowi wystarczy raz powiedziec ze ryzyko jest zbyt duze nawet dla mezczyzny.No ale wiem przyjela jakies zobowiazania i glupio sie wycofac,bo moze za wyczynem stoja pieniadze i slawa.
Ja rozumiem ze sa ludzie ktorzy dla jednej chwili przygody oddadza wszystko nawet zycie.Oni uwazaja ze zwykle chodzenie do pracy i zalozenie rodziny to nuda.Tylko ilu takich jednodniowych bohaterow dozywa wieku sredniego.
Ja nie mam obaw czy pani Ania wytrzyma trudy wyprawy,jestem pewny ze motocykl tez wytrzyma.
Ja mam obawy o zderzenie mentalnosci i zderzenie kultur,czy tam ludzie zachowaja sie jak ludzie.
Dam przyklad niech pani Ania podrozuje samotnie miesiac po Polsce i niech spi w namiocie i stodolach.Proponuje trase:Suwalki,Rzeszow,Radom,Szczecin,Pyrzyce.- 1 3
-
2009-07-27 10:43
No to się kobieta da przejechać
HAHAHAHAHA
- 0 0
-
2012-06-30 20:08
tez chce sponsora, tez jezdze sama po swiecie. Pozdrawiam moja F4 :)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.