• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kobieta pracująca

on
10 października 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
"Jestem kobieta pracująca. Żadnej pracy się nie boję" - mówiła Irena Kwiatkowska w "Czterdziestolatku". Niestety bardzo często praca boi się kobiet. Pełnomocnik wojewody pomorskiego ds. równego statusu kobiet i mężczyzn Marzena Dobrowolska zorganizowała w sali Herbowej Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku konferencję pt. "Kobiety na rynku pracy - problemy i możliwości". Wnioski z tej dyskusji, jak i z wielu podobnych są niestety od lat niezmienne. Kobietom ciężej znaleźć pracę, a później awansować.

Do udziału w dyskusji zaproszono m.in. przedstawicieli: Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Gdańsku, Międzynarodowego Stowarzyszenia Pracowników Instytucji Rynku Pracy w Polsce - Agencji Promocji Zawodowej Kobiet w Polsce oraz Stowarzyszenia Kobiet Biznesu w Gdańsku. W konferencji uczestniczyły ponadto reprezentantki jednostek samorządu terytorialnego, organizacji pozarządowych, stowarzyszeń antymobbingowych oraz kół gospodyń wiejskich.

- Wśród pomorskich bezrobotnych kobiety stanowią aż 55 proc. - powiedziała Radiu Gdańsk Katarzyna Rewers, wicedyrektor Urzędu Pracy w Gdańsku. - Jest to dużo ponieważ na 170 tys. bezrobotnych ogółem mamy 95 tys. kobiet, a panów 75 tys.

Według uczestników spotkania na sytuację taką wpływ ma przemysłowy charakter Pomorza, ale podobna sytuacja jest nie tylko w naszym regionie.

Jak wynika z wyliczeń GUS, bezrobotne kobiety chociaż są lepiej wykształcone niż bezrobotni mężczyźni - ponad 40 proc. ma wykształcenie średnie i wyższe, a wśród mężczyzn tylko 25 proc. posiada taki poziom wykształcenia - pozostają dłużej, niż mężczyźni bez pracy. Socjologowie mówią o feminizacji biedy, bo prawie 57 proc. ubogich to kobiety. Do tego dochodzą najgorsze dane. Ponad 85 proc. bezrobotnych kobiet pozostaje bez prawa do zasiłku.

Te panie które mają już pracę zarabiają o jedną trzecią mniej, niż mężczyźni. Dzieje się tak ponieważ stanowią większość w nisko opłacanych zawodach sfery budżetowej - oświacie i służbie zdrowia oraz stanowią niewiele ponad 30 proc. kadry kierowniczej w całej gospodarce. Tylko 7 proc. kobiet, przy 23 proc. mężczyzn, zarabia więcej, niż wynoszą dwa przeciętne wynagrodzenia w gospodarce. Połowa kobiet z wyższym wykształceniem ma zarobki przeciętne. Niższe płace kobiet związane są również z tym, że panie częściej, niż mężczyźni decydują się na pracę w niepełnym wymiarze.

- Kobiety najczęściej awansują tylko do poziomu zastępcy kierownika, dyrektora itp. - powiedziała Radiu Gdańsk Marzena Dobrowolska. - To są wieczni zastępcy, nie dopuszczani do stanowisk decyzyjnych.

Istnieją jednak firmy zarządzane wyłącznie przez kobiety. W 13 proc. badanych podmiotów, w zarządach w ogóle nie zasiadają mężczyźni. Dzieje się tak częściej w firmach handlowych, gdzie właścicielkami są kobiety oraz w spółkach zatrudniających mniej osób i mających mniejsze obroty.

Organizacją, która na terenie Pomorza pomaga kobietom przełamywać bariery ograniczające im dostęp do rynku pracy jest Agencja Promocji Zawodowej Kobiet. Panie, które czują się dyskryminowane w pracy lub mają kłopot ze znalezieniem zatrudnienia, mogą znaleźć tam pomoc. Agencja regularnie organizuje kursy przygotowawcze i szkolenia. Informacje na ten temat znaleźć można na stronie www.apzk.com.pl
on

Opinie (37)

  • odp:
    kobiety odbierające pensje bizneśmanów (mężów)

    • 0 0

  • Jak w tekście występuje zwrot "d/s równego statusu kobiet i mężczyzn" to wiadomo, o czym będzie mowa

    Po prostu skoro stworzono takie posady w rządzie, to pracujące tam urzędniczki muszą się czymś wykazywać. Najlepiej wykazywaniem jak to źle kobietom się dzieje... a do tego dochodzi naginanie danych do swoich potrzeb, i nieznajomość matematyki, na którą zwrócił już uwagę macias.

    "To są wieczni zastępcy, nie dopuszczani do stanowisk decyzyjnych"
    Taa, a ciekawe, czy panie policzyły, ilu jest facetów typu "wieczny zastępca"? Chociaż zapewne w ich przypadku to na pewno chodzi o mniejsze zdolności i predyspozycje, a nie dyskryminację :)

    "Socjologowie mówią o feminizacji biedy, bo prawie 57 proc. ubogich to kobiety."
    Pomijając zapewne ciekawą metodę określania biedy, to jesli - załóżmy - mówimy o starszej grupie wiekowej, to z definicji jest w niej więcej kobiet.. nie rozumiem, jak można z tego takie bzdurne wnioski wyciągać?

    "Ponad 85 proc. bezrobotnych kobiet pozostaje bez prawa do zasiłku."
    Chcąc być dokładnym, trzeba by wspomnieć, ilu mężczyzn pozostaje w analogicznej sytacji... ale po co, jeszcze by się okazało, że mają gorzej :)

    Ciekawe, czy ktoś łyka tak spreparowane dane? Chyba tylko kobiety, którym się nie wiedzie i nie mają na kogo zrzucić winy :)
    Nie wiem, jeśli już koniecznie musimy utrzymywać tego typu stanowiska we władzach, to może niech oszczędzą nam swoich przemyśleń.. albo robią coś konkretnego zamiast ośmieszać się tego typu analizami... bo kobiety, które mają możliwości, talent i chęć działania, same sięgają po wszystko co chcą, bez oglądania się na pomoc ze strony takich organizacji 'od wyrównywania'...

    • 0 0

  • gallux

    bo się doigrasz....!
    tłumaczę tyllko jak pastuch krowie że kobiecie jest ciężko pracować z facetami, którzy się ślinią na jej widok nawet jak jest PRZYZWOICIE powtarzam PRZYZWOICIE ubrana
    a co dopiero rządzić nimi!
    znaczy się można, ale nie wprost, tylko tak sprytnie, by myśleli, ze to ich decyzje i ich poglądy i ich pomysły - a kobiety tak potrafią /w każdym bądź razie niektóre/
    osobiście obecnie nie narzekam na pracę z facetami/w mojej firmie są tylko 3 babki/, ale bywało gorzej, nie zawsze wytłumaczysz pacanowi, że uśmiechasz się do niego z uprzejmości i że to nie to samo co zaproszenie do łóżka..
    no cóż, samo życie!

    • 0 0

  • DAreck

    wiesz chyba masz racje - mówię o końcówce twojej powyższej opinii,
    tylko że nawet jeśli kobieta próbuje, ma inicjatywe i wszystko zaczyna jej się układać to jak płachta na byka działają na nią wyłażące z kątów opinie męskie typu: "do garów by się wzięła a nie tu..."itp itd
    to jednak chyba kwestia naleciałości lat minionych i dlatego się cieszę, że to pomału się zmienia na lepsze...

    • 0 0

  • bawię się dobrze!:)

    • 0 0

  • MF

    Widzisz, niezależnie od Twoich własnych zapatrywań i tego czy to skutek nieskuteczności czy czego innego - nie macie absolutnie wizerunku partii liberalnej. Macie skompromitowanych liderów, program mający niewiele wspólnego z liberalizmem (a raczej z liberalizmem w klasycznym rozumieniu tego słowa) i na dokładkę dublujecie ofertę innych ugrupowań.

    Nazwijcie się "nowoczesną lewicą" (bo nią w sumie chcielibyście być, tym co na zachodzie już od dawna nosi miano "liberal"), zrezygnujcie z wiecznie mylących się dinozaurów typu mazowiecki, frasyniuk i z aparatczyków typu belka i hausner, a już na pewno z szemranych biznełumen typu bochniarz i zaproponujcie program jak coś na wzór brytyjskich laburzystów, zacznijcie rozmawiac z ludźmi, a nie ich nauczać, zaproponujcie wreszcie sposób przebudowy naszego państwa zamiast lukrowania tego co jest, a coś z tego wyjdzie. Inaczej marne szanse - macie ofertę dla garstki oderwanych od rzeczywistości ale znośnie urządzonych inteligentów, których po michnikowemu "zniesmacza obecny styl uprawiania polityki", a mniej interesuje propozycja polityczna.

    • 0 0

  • grisza

    chyba forum ci sie pomyliło...

    • 0 0

  • strega - nie,nie pomyliło się

    • 0 0

  • do griszy

    "nie macie absolutnie wizerunku partii liberalnej" - wydaje mi się, że właśnie dlatego, że mamy taki wizerunek, mało osób na nas głosowało, bo obecnie liberalizm jest w Polsce określeniem o negatywnym zabarwieniu - i u Kaczyńskiego i u Sld z Sdpl i u Leppera.

    "Macie skompromitowanych liderów, program mający niewiele wspólnego z liberalizmem (a raczej z liberalizmem w klasycznym rozumieniu tego słowa) i na dokładkę dublujecie ofertę innych ugrupowań." Co do liderów to nazwałbym ich raczej niepopularnymi szczególnie wśród emerytów i tych, którzy wiecznie chcą brać róznego rodzaju zasiłki Co do programu w "Gazecie" był swojego czasu taki artykuł w którym po analizie programów sytuowano partie na skali wolny rynek - socjalny. PD było na skali wolnego rynku najwyżej wyprzedzając PO i będąc w całkowitej opozycji do Samoobrony. Liberalizm to dla mnie właśnie dążenie do znoszenia wszelkich ograniczeń w funkcjonowaniu rynku - w sferze gospodarczej i libertynizm w sferze światopoglądowej.

    "Nazwijcie się "nowoczesną lewicą" - wtedy ucieknę stamtąd z krzykiem,

    "zrezygnujcie z wiecznie mylących się dinozaurów typu mazowiecki, frasyniuk i z aparatczyków typu belka i hausner" - to nie jest takie głupie. Przydałaby się u nas jakaś rewolucja młodych.

    "a już na pewno z szemranych biznełumen typu bochniarz" dlaczego szemrana? ja akurat chcę należeć do partii ludzi biznesu

    "i zaproponujcie program jak coś na wzór brytyjskich laburzystów, zacznijcie rozmawiac z ludźmi, a nie ich nauczać, zaproponujcie wreszcie sposób przebudowy naszego państwa zamiast lukrowania tego co jest, a coś z tego wyjdzie." - mądrze gadasz (za wyjatkiem tego na kim mamy się wzorować, ja wzorów szukałbym raczej wśród rządzących Irlandią, Estonią Chile, poprzednim rządzie Hiszpanii czyli krajami, które najszybciej się rozwijają w ostatnich latach - zobacz w ostatnim Wprost).

    "Inaczej marne szanse - macie ofertę dla garstki oderwanych od rzeczywistości ale znośnie urządzonych inteligentów, których po michnikowemu "zniesmacza obecny styl uprawiania polityki", a mniej interesuje propozycja polityczna" - pewnie coś w tym jest i trzeba to zmienić.

    • 0 0

  • MF poniekąd mnie cieszy, że nie rozumiesz z jaką partią się zadałeś, bo to oznacza, że ta partia nigdy z pieluch i zadziwienia własnym brakiem powodzenia nie wyjdzie. Ale też pojąć kompletnie nie mogę dlaczego z takimi poglądami nie jesteś w UPRze tudzież PJKM? Przecież PD zupełnie do nich nie pasuje.

    Bochniarz, a ludzie biznesu to dwie różne sprawy. Bochniarz nie jest człowiekiem biznesu, ma kiepską (i merytorycznie i na papierze) firmę konsultacyjną, która zamieszana jest (i z nich głównie żyje) w dosyć niejasne, a na pewno dla Polski niekorzystne prywatyzacje. Jeżeli tak pojmujesz biznes to ja dziękuję. Ja wolę biznesmanów w typie Kluski. Zapytaj jej pracowników, czy są zadowoleni z pracy i płacy.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane