• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kokaina w filtrze powietrza

TN
26 listopada 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Kilogram przemycanej kokainy o czarnorynkowej wartości 200 tysięcy złotych przechwycili gdyńscy policjanci. W ręce funkcjonariuszy wpadli również dilerzy.

Na przemytników policjanci z Sekcji Kryminalnej KMP w Gdyni zaczaili się aż pod Lęborkiem.

- Uzyskaliśmy informacje o przemycie z Niemiec znacznej ilości środków odurzających - mówi nadkomisarz Krzysztof Lawer z KMP w Gdyni. - Podjęto obserwację dwóch pojazdów, które w pewnym momencie się rozdzieliły. Samochody zostały zatrzymane. W filtrze powietrza jednego z nich policjanci znaleźli ukryty kilogram kokainy - to aż tysiąc porcji, za które na czarnym rynku można uzyskać 200 tysięcy złotych.

Przemytnikami okazało się dwóch gdynian, 29-letni Krzysztof Z. i rok młodszy Radosław B. Pierwszy z nich był już znany policji. Teraz grozi im odsiadka nie krótsza niż trzy lata. Spokojni nie mogą być również dilerzy. W jednym z mieszkań na terenie Gdyni zatrzymano 35-letniego Tomasza S. i 26-letniego Daniela O. podejrzanych o handel narkotykami w znacznych ilościach (za co grozi do 10 lat pozbawienia wolności).

Zabezpieczono około ośmiuset porcji środków odurzających (przede wszystkim kokainy i amfetaminy) o wartości czarnorynkowej 12 tysiecy złotych, a także wagę elektroniczną do porcjowania narkotyków.
Głos WybrzeżaTN

Opinie (126)

  • otóż zdarza się w holandii niko, w wielkiej brytanii, w kanadzie... wszędzie tam, gdzie hodowanie konopii na własny uzytek nie jest nielegalne - nie napisałem autorytarnie a jeno wspomniałem o fakcie.

    Ty natomiast bardzo autorytarnie napisałaś straszną bzdurę... "nie istnieje głód nikotynowy"... istnieje, to, że Ty go nie doświadczyłaś nie znaczy, że on nie istnieje. raczej zresztą doświadczyłaś skoro sama piszesz, że Twój mózg domagał się papierosa...

    Tak czy inaczej - po konopiach nie chce się palić - wybór palacza czym woli się truć.

    za wikipedią:

    Nikotyna

    jest dość silną toksyną działającą na układ nerwowy, i stosuje się ją m.in. w mieszankach z innymi związkami jako środek owadobójczy. Dawka LD50 to ok 50 mg. W niskich dawkach (1-3mg) wykazuje działanie stymulujące, co jest głównym powodem że palenie papierosów sprawia przyjemność. Nikotyna działa na organizm człowieka na wiele różnych sposobów, gdyż wiąże się trwale i blokuje działanie kilkudziesięciu różnego rodzaju enzymów. W małych dawkach działa ona stymulująco, powodując wzmożone wydzielanie adrenaliny co powoduje wszystkie związane z tym objawy (zanik bólu i głodu, przyspieszone bicie serca, rozszerzone źrenice itp). W większych dawkach powoduje trwałe zablokowanie działania układu nerwowego, gdyż wiąże się ona trwale z tzw. receptorami nikotynowymi w komórkach nerwowych zaburzając ich metabolizm.

    Nikotyna działa przeciwzakrzepowo. W przypadku palenia papierosa nikotyna działa niemal natychmiast po zażyciu (ok. 7 sekund) ale utrzymuje się w organizmie bardzo długo (czas półtrwania wynosi 72 godziny). Wszystko to razem powoduje, że jest ona substancją silnie uzależniającą. Nikotyna uzależnia fizycznie. Jakkolwiek dawki pochłanianie przy paleniu są minimalne, gdyż większość obecnej w papierosach nikotyny ulega spaleniu, wystarczają one do szybkiego uzależnienia.

    Nikotyna działa również na ilość dopaminy w mózgu. Jest to kolejny powód dlaczego nikotyna jest uzalezniająca. Ludzie palą, aby utrzymac wysoki poziom dopaminy w mózgu. Badania dowiodły równierz że nikotyna jest słabym inhibitorem MAO. Ciekawostką jest, że większość (75-90%) ludzi chorych na schizofrenię pali papierosy. Prawdopodobnie wynika to z podświadomych domysłów o jej leczniczych właściwościach.

    Uzależnienie fizjologiczne

    (ang. physiological dependence), zwane też czasem fizycznym, to nabyta silna potrzeba stałego zażywania jakiejś substancji odczuwana jako szereg dolegliwości fizycznych (np. bóle, biegunki, uczucie zimna, wymioty, drżenia mięśni, bezsenność) Zaprzestanie jej zażywania (odstawienie) prowadzi do wystąpienia zespołu objawów, które określa się jako zespół abstynencyjny (zespół z odstawienia). W leczeniu uzależnienia fizjologicznego stosowana jest detoksykacja, czyli odtrucie.

    Grupa substancji, których nadużywanie prowadzi do uzależnienia fizjologicznego jest niewielka. Najważniejsze z nich to (w nawiasie nazwa choroby polegającej na uzależnieniu od danej substancji):

    * nikotyna (nikotynizm) - najpowszechniejsze uzależnienie fizjologiczne na świecie
    * alkohol etylowy (alkoholizm)
    * opioidy, czyli między innymi heroina i morfina
    * barbiturany, czyli pochodne kwasu barbiturowego, stosowane jako leki nasenne.

    Do uzależnienia fizjologicznego nie prowadzą LSD, kofeina, amfetamina, THC ani wiele innych substancji psychoaktywnych stosowanych rekreacyjnie.

    Walka z uzależnieniem fizjologicznym jest stosunkowo trudna, często stosuje się środki pomocnicze (zapobiegające negatywnym efektom i zmniejszające ból) na czas kuracji i powoli zmniejsza się dawkę danej substancji. W ciężkich przypadkach uzależnienia od opiatów, stosowana jest kuracja metadonowa lub buprenorfinowa. W lżejszych przypadkach stosowane są duże dawki diazepamu (Relanium).

    Wszystkie narkotyki wywołują - jeśli używa się ich względnie często i względnie systematycznie - wystapienie zależności (uzależnienia) na poziomie psychicznym. Niemożliwa jest sytuacja wystapienia objawów zależności fizycznej przy braku uzależnienia psychicznego, często natomiast zdarza się sytuacja odwrotna. Szczególnie ma to miejsce w przypadku nadużywania substancji nie powodującej trwałej adaptacji organizmu (komórek), jak wymienione wyżej THC, czy halucynogeny

    Prowadzone są badania nad przydatnością ibogainy w walce z uzależnieniami. Terapia tym środkiem prowadzona już jest między innymi w USA. Metoda ta, ma dużą skuteczność - nawet 50% heroinistów po jednorazowym użyciu ibogainy odeszło od nałogu. W Polsce prowadzone są badania nad możliwością uzyskania z ibogi preparatów pozbawionych właściwości toksycznych w celu wykorzystania w terapii uzależnień.

    • 0 0

  • Gdańszczanko

    Mówi się, że od wódki rozum krótki :)

    Ale dobra wódeczka nie jest zła
    Ja np. nie zamienię Bolsa na imprezie na żadne piwo :))
    Pozdrawiam :)

    • 0 0

  • Jeśli zaś chodzi o głód nikotynowy

    To on jak najbardziej istnieje
    Od 7 lat jestem palaczem i na razie rzucić tego ni da rydy
    Przygnębiające jest tylko to, że z powodu na oszczędności pali się coraz większy syf (Red & White)
    Chociaż i tak to lepsze np. od ruskich "LD"
    Fuuuuuuu

    • 0 0

  • Joł

    Co ty chcesz Red&White do szkoly są najlepsze :P
    NO i jak wiadomo vodka jest najlepsza
    Ćpanie jest do bani

    • 0 0

  • Grisza,

    wtrącę się, choć nie tak naukowo i inteligentnie jak Ty to zrobiłeś. Ja posłużę się tzw. "chłopskim rozumem", bo jakoś trudno mi się z nim rozstać - gdy rodzą się wątpliwości.
    Wiem co to nikotyna, co to alkohol, pojęcia bladego nie mam co to narkotyk (nie próbowałam, ale na pewno nie spróbuję).
    Każdy nałóg jest szkodliwy, niebezpieczny i prowadzi zawsze do skutków negatywnych dla organizmu.
    Z drugiej strony - wołamy głośno: przecież chcemy być wolni, móc wybierać, a jak ktoś chce się truć dobrowolnie, to jego sprawa. Tylko, czy aby na pewno "to jego sprawa"????
    W naszym kraju mamy sytuację nieciekawą, a tradycję picia alkoholu boooogatą. Jesteśmy w czołówce światowej w ilości spożywanego alkoholu. To jest proplem społeczny, bo zanim pijak się zapije na śmierć (jego sprawa), to zdąży spłodzić parę dzieci, skazać je na życie w nędzy i upokorzeniu, a żonę przyprawić o chorobę nerwową, o ile jej nie zatłucze w chwili szału. Rodzina takiego pijaka jest uzależniona od ŚRODKÓW SPOŁECZNYCH, bo pijak wszystko przepije. Chwała Bogu, jeśli jego dzieci nie pójdą w jego ślady lub nie urodzą się z niedorozwojem umysłowym....
    Piszę o tym, bo uważam, że ten nałóg jest NA DZIŚ naszym społecznym utrapieniem i wcale nie małym obciążeniem.
    No to teraz zróbmy luz na prochy. Kupujta, wąchajta, ćpajta - do woli. W sytuacji, gdy jest cholerne bezrobocie, gdy pisze się o całej armii wystających pod blokami młodzianów, którzy "nie mają co robić" (bo nie nadają się ani do szkoły, ani do roboty), stworzymy sobie kolejny PROBLEM SPOŁECZNY. Jeśli wpadnięcie w ten nałóg zakończy się świadomą auto_eutanazją, to pół problema, ale jeśli taki "wolny" zechce spłodzić dzieci.....zaczynam mieć wątpliwości, czy nas stać na to. CZY DOJRZELIŚMY jako społeczeństwo do luksusu bycia wolnym. Na Onecie piszą, że jakiś 4-latek miał prawie 2 prom. we krwi (gdzie rodzice?).
    Mój "chłopski rozum" mi podpowiada, że pełna wolność może być wtedy, gdy Mulat będzie miał 0% poparcia, O!
    P.S. Jestem nałogowym palaczem, ale do schizofrenii mi daleko. Choć chciałabym się wyzwolić, jednak nie idzie....

    • 0 0

  • Ale pech

    Świat nie będzie,wszyscy popadną w alkoholozm.

    • 0 0

  • Pidzej

    R&W może z tych najtańszych są najlepsze, ale to jednak nie te papierosy co się kiedyś ćmiło: Dawidoffy, Dun Hille, Marlboro, L&My :)) Czuć różnicę :))
    A wódeczka dobra jak najbardziej, ale porządna: Bols, Absolut, Danzka
    Bo tych paskudztw z Polmosu Białystok nie tykam :))

    • 0 0

  • Lepszy,

    7 lat "stażu"???? To ty nawet nie pełnoletni, ty ..... no juz nie powiem dalej, bo przy sobocie nie będę się wyrażać brzydko.
    Rzuć to świństwo, bo masz jeszcze duuuużo lepiej niż ja.

    • 0 0

  • baju, ani ja naukowo ani ponadprzeciętnie inteligentnie, po prostu cytuje źródła.

    Twój "chłopski rozum" moim zdaniem działa jak najbardziej poprawnie moim zdaniem, nie zgadzam się tylko co do problemu społecznego - no nie do końca się zgadzam.

    niezaprzeczalnie wyniszczające nałogi powodują spore straty społeczne, i wcale nie jestem zwolennikiem bezwarunkowej legalizacji dragów - jestem ostrożnym zwolennikiem. Zawsze w tego typu dyskusjach brakuje mi wyważenia wszystkich za i przeciw - na przykład na Twoje napomnienie o powstających problemach społecznych zawołam o sprawdzenie czy przypadkiem nie byłyby one równoważone przez zyski społeczne z tytułu legalizacji (wspominałem o nich poprzednio).

    Brakuje mi - również ze strony "autorytetów" - cynicznej analizy wszystkich za i przeciw, kalkulacji zysków i strat, najczęściej rozmowa o ewentualnej legalizacji przebiega w atmosferze niesamowicie przesyconej ideologią i źle pojętym - moim zdaniem - humanizmem. I tak myślę sobie, że chyba nikt jeszcze nie zrobił rzetelnego wyliczenia (od strony ekonomicznej) ewentualnych zysków legalizacji - cały czas - z obu stron - słyszy się komunały o wolności/ochronie, problemach powstających/znikających itd. itp.

    Jeżeli chodzi o mój pogląd na świat i ludzi to uważam, że każdy jest kowalem swojego losu, drażni mnie zrzucanie odpowiedzialności na rodziców, społeczeństwo, państwo, świat... dlatego uważam, że sięgając po narkotyki człowiek powinien wiedzieć co robi, na co się naraża itd. powinien też ponosic konsekwencje takowej decyzji. Nie jestem jednak na tyle zarozumiały, żeby nie zauważać, że człowiek nie jest istotą doskonałą i nigdy nie stworzy idealnego społeczeństwa. Myślę też, że prawo powinno odpowiadać rzeczywistości i regulować życie społeczności. Ważniejsze moim zdaniem jest promowanie odpowiedzialności własnej obywateli a nie chronienie ich przed samym sobą.

    Sam narkotyków nie używam, próbowałem wielu wiem czym są, nie lubię ich - tyle. Mam bardzo wielu znajomych używających konopii - nie raz przez wiele lat, mam znajomych którzy wyszli z heroiny, mam znajomych, którzy w heroinie utonęli, mam znajomych traktujących narkotyki jak zwykłą używkę mam i takich, którzy z pobudek ideologicznych ich nie tykają - ze wszystkimi żyję w zgodzie i wszyscy w jakiś sposób mnie wzbogacają.

    • 0 0

  • Baju

    Czasy się zmieniają, a teraz jest jeszcze gorzej, bo pod moją dawną podstawówką można zobaczyć jeszcze mniejsze szkraby z ruskim petem z targowiska w ustach. Cóż rzucić, łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Jak jade do Wuja w Chojnicach i przebywam w towarzystwie niepalącecych to mogę spokojnie tydzień nie palić, gorzej na uczelni. 1,5 godziny wykład a w przerwie wszyscy lecą do palarnii..
    Serio, to nie jest takie HOP :((

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane