• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Komitet kolejkowy po numerki w wydziale dla cudzoziemców

Michał Brancewicz
18 marca 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 

Mężczyzna pilnuje porządku w kolejce do Wydziału Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku.

Każdego dnia w poczekalni Wydziału Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku zobacz na mapie Gdańska tworzone są listy kolejkowe do pobrania numerków. Zarządzają nimi samozwańczo mężczyźni z Ukrainy. Dochodzi też do sytuacji, że miejsca w kolejce są odsprzedawane.



Zdarzyło ci się zapisywać na listę kolejkową?

Piątek, godz. 8:30, wchodzę do Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku od strony ul. Rzeźnickiej zobacz na mapie Gdańska. W przedsionku tłoczy się kilkadziesiąt osób. Po lewej stronie znajduje się oddział paszportowy, po prawej oddział ds. legalizacji pobytu cudzoziemców. To do tego drugiego miejsca czeka większość zgromadzonych. Są to głównie obywatele Ukrainy, które chcą podjąć pracę w Polsce. Drzwi oddziału zostaną otwarte punktualnie o godz. 9.

Przyszedłem, żeby sprawdzić informację od jednego z czytelników, który twierdzi, że chcąc tu cokolwiek załatwić, trzeba wcześniej wpisać się na listę kolejkową.

- Byłem tam w poniedziałek o godz. 6:45 rano, na liście było już zapisanych 66 osób, ja dostałem numer 67, a przed zamkniętymi drzwiami stało może 12 osób. Nie wiedziałem, o co chodzi. 15 min przed otwarciem drzwi, nagle zaczęły schodzić się tłumy, które wcześniej zapisały się na listę i miały miejsca przede mną - skarży się Roberto [imię zmienione, powód wyjaśniamy poniżej- red.]. - Powiedziałem, że tworzenie takiej listy jest zakazane, wówczas dwóch mężczyzn podeszło do mnie i jeden z nich powiedział, żebym nie robił szumu, bo mnie pobiją.
Dodatkowo Roberto był świadkiem, jak pewna dziewczyna odsprzedała swoje miejsce innej osobie.

- Powiedziała, że źle się czuje i zaproponowała swoje miejsce komuś, kto miał numer 80. Kobieta zapytała, czy zapłaci jej za to 30 zł. Oboje wyszli na zewnątrz, potem wróciła i powiedziała mężczyźnie, który kontrolował listę, że ten człowiek zajmie jej miejsce - opisuje Roberto.
Roberto opisał całą sprawę na facebooku, ale potem skasował post. Dlaczego?

- Zacząłem dostawać pogróżki na messengerze. Chcę chronić siebie i moją rodzinę, bo oni wiedzą, kim jestem - wyjaśnia.
Wróćmy do piątku. Chodząc po korytarzu natrafiam na organizatorów kolejki (to nie ci sami, których zdjęcia pokazał mi Roberto). Mają oni na kartce spisaną listę imion i nazwisk. Jest na niej kilkadziesiąt osób.

Wyczytywanie nazwisk, które znalazły się na liście do kolejki

Głównym organizatorem listy kolejkowej jest barczysty Ukrainiec w szarej bluzie z kapturem. Do niego i jego kolegi podchodzą kolejne osoby i wpisują się na listę. Zjawia się też mężczyzna, który pokazuje zdjęcie w telefonie z inną listą, na której on figuruje. Na tej aktualnie obowiązującej go nie ma. Pytam go później, o co chodziło.

- Wpisałem się na listę dzień wcześniej. A teraz przychodzę i oni mówią, że to było wczoraj, ale jest już nowy dzień i tamta lista nie obowiązuje, tylko ta co jest obecnie - opowiada.
- Czy chcą pieniądze za możliwość wpisania się na listę? - pytam.
- Nie - odpowiada.
20 minut przed otwarciem drzwi do wydziału, mężczyzna zaczyna wyczytywać na głos osoby z listy. Ustawiają się w kolejkę. Pojawia się grupa osób, prawdopodobnie Hindusów, którzy również pokazują zdjęcia z listą kolejkową, ale nie udaje im się przekonać organizatorów kolejki, by ich wpuścili.

O godz. 9 ochroniarze z urzędu otwierają drzwi i zaczynają wpuszczać. Za jednym razem wchodzi po kilka osób i drzwi znów się zamykają. Pod drzwiami robi się gorąco, bo niektórzy chcą wejść, pomimo ustalonej kolejności. Główny organizator kolejki (mężczyzna w szarej bluzie z kapturem) przeciska się pod drzwi.

Ochroniarz otwiera drzwi i krzyczy do tłumu.

- Spokojnie wchodzić po numerki, co mnie obchodzi wasza lista!
Potem partiami wchodzą kolejne osoby pod czujnym okiem organizatora.

Po około pół godzinie kolejka znika, jakby nigdy nie istniała. Teraz ludzie kręcą się już z pobranymi numerkami. Podchodzę do jednej dziewczyny, jest Polką załatwiającą sprawy za swoich klientów. Pytam, o co w tym wszystkich chodzi.

- Organizują listę kolejkową, żeby był porządek, bo wcześniej różnie bywało - mówi.
- Kim są? - pytam.
- To osoby, które tego dnia też chcą coś tutaj załatwić - odpowiada.
Mężczyzna w szarej bluzie nie przekroczył jednak progu Wydziału Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców. Po tym, jak udało się rozładować kolejkę, wyszedł z innymi "organizatorami" przed budynek.

- Czy miejsce w kolejce jest płatne? - znów próbuję to ustalić.
- Nigdy o tym nie słyszałam - przekonuje dziewczyna.
Przez cały ten czas ani jeden pracownik urzędu nie zjawił się, by sprawdzić, co dzieje się w przedsionku, a zdarzały się momenty, że mężczyzna w szarej bluzie kilkukrotnie pokrzykiwał na osoby w kolejce.

Czy pracownicy Urzędu Wojewódzkiego wiedzą o listach kolejkowych?

- Nie posiadamy wiedzy o takich praktykach. Cudzoziemcy wpuszczani są do sali obsługi w kolejności, w jakiej ustawieni są w poczekalni - mówi Tomasz Gieszcz, dyrektor biura Wojewody.
Adwokat Oliwia Likierska:
Osobie zainteresowanej uzyskaniem atrakcyjnego miejsca w kolejce przepisy nie zabraniają pojawienia się przed budynkiem urzędu lub innej instytucji o wczesnej godzinie tak, by zająć miejsce w kolejce do automatu z biletami kolejkowymi jeszcze przed godzinami pracy tego urzędu lub instytucji. Działanie takie jest dopuszczalne, gdyż osoba postępująca we wskazany sposób nie narusza niczyjego prawa, a jedynie zabezpiecza swój interes, korzystając z posiadanego czasu wolnego, który postanawia przeznaczyć na oczekiwanie na otwarcie urzędu.

Za nieakceptowalne należałoby jednak uznać organizowanie się osób chcących załatwić sprawę w urzędzie w swoiste komitety kolejkowe, sporządzające listy oczekujących w kolejce do pobrania biletu kolejkowego. Sytuacja taka stanowi bowiem w istocie próbę uregulowania - przez osoby nie mające ku temu żadnych uprawnień - dostępu do instytucji publicznych i świadczonych przez nie usług.

Takie oddolne inicjatywy służą bowiem narzuceniu innym zainteresowanym przyjętej strategii działania i zmierzają do podporządkowania osób "niezrzeszonych" w komitecie kolejkowym decyzjom i regułom ustalonym przez ten komitet. Ustawodawca przewidział, że każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Tymczasem niewynikające z przepisów próby narzucenia jednej grupie osób pewnych ustaleń czy zasad działania, które mają postawić w korzystniejszej sytuacji drugą grupę osób, są niczym innym jak ingerencją w zasadę równości - w tym konkretnym przypadku prawo równego dostępu do instytucji publicznych.

Opinie (437) ponad 20 zablokowanych

  • meksyk europy :) (1)

    • 8 1

    • Sami ten meksyk tworzą.

      • 0 0

  • Polacy tez tam czekają

    2,5-3 godziny na zlozenie wniosku o paszport - ten sam budynek, ten sam korytarz. Drelich jest wojewoda odpowiedzialnym za ten balagan

    • 9 0

  • Ciekawa inicjatywa (1)

    Powiem tak, jak jest balagan i urzedasy nie potrafia z tym poradzic (kiedy urzednik wykazal inicjatywe?) to nic dziwnego, ze ludzie sie organizuja. Za symboliczna oplate niejeden by zaplacil zeby nie stac godzinami w kolejce i to dotyczy wszystkich mozliwych kolejek.... no a coz, tych co nie stac to wtedy musza czekac.
    W Wejherowie w urzedzie mozna przez Internet wybrac godzine i umowic sie na rejestracje samochodu.... a w Gdynii trzeba stac, w dodatku razem z handlarzami ktorzy po 5 samochodow na raz rejestruja.

    • 1 2

    • Noż... urwał no!
      Nie stałam ani sekundy, przyszłam na otwarcie urzędu, jedyna byłam.
      Może warto ruszyć d*psko z rana, co?

      • 0 0

  • Ukraincy

    Zaczynają już fisiowac coraz więcej jest dziwnych zdarzeń jak zaczepki ,pobicia czy kradzieże.
    Brawo dla PiSu że ściągnął ich tutaj zamiast walczyć o Polaków aby zostali.

    • 16 1

  • Teraz urzędnicy

    "już" wiedzą. Tylko co z tą wiedzą zrobią?!

    • 6 0

  • To, że pod drzwiami urzędu nikt nie sprzedaje miejsc na liście nie oznacza, (1)

    że miejsca te nie zostały już wcześniej sprzedane przez osoby wpisujące na listę nazwiska. Jeśli ktoś z urzędu uważa, że dwóch osiłków codziennie w ramach wolontariatu organizuje listy i pilnuje siłowo porządku, jest albo naiwny, albo ma z tego interesu swoją dolę; sam nie wiem co byłoby gorsze.

    • 13 0

    • Kilkakrotnie pytałam cwaniaków z czego ten pan żyje skoro robi to dobrowolnie, codziennie tam stercząc.
      Zostalam prawie zlinczowana.

      • 1 0

  • Poszedłem rano z córką i żoną tam aby paszport odnowić dla nieletniej córki...

    Urząd otwarty od 8:00... byliśmy kilkanaście minut po 8-mej i miałem numerek 171 tylko dzięki temu, że go znalazłem :-). Dramat !!!! Tłok, ścisk... Cały dzień zmarnowany wyszedłem po 14-stej... Kto nad tym panuje?
    Mamy 21 wiek, komputery, cyfryzacje a poczułem się jak w PRL-u

    • 13 0

  • Czy mają aktualne szczepienia wymagane obowiązkowo w Polsce (3)

    ...czy znowu będzie ogłoszona epidemia Odry i inne badziewie wwożone do naszego kraju..

    • 20 3

    • Olo (2)

      Odra to jest rzeka, odra to jest choroba.

      • 3 0

      • A różyczka czy rurzyczka (1)

        • 0 3

        • Nawet nie skumałeś analfabeto, że chodzi mu o dużą literę, a nie ortografię...

          • 0 0

  • (3)

    Za zwyczajne niechlujstwo urzędników Urzędu Wojewódzkiego nie można obciążać Ukraińców cz y innych interesantów urzędu Państwa Polskiego!
    Czy nie wystarczy aby Wojewoda raz pomyślał i wydał decyzje o dodatkowe 3 etaty i inny lokal jakich jest pod dostatkiem w jego kompetencjach!Niestety Wojewoda nie ma na to czasu bo zajęty jest politykowaniem i oderwany od rzeczywistości.

    • 12 3

    • Chyba nikt tam nie chce pracować

      Bo na stronie bip ciągle są ogłoszenia w sprawie pracy na tych stanowiskach.

      • 2 0

    • O człowieku... gdyby to była tylko kwestia 3 etatów...

      Tam nie jest potrzebne 3 etaty, a 30, tyle tego spływa dziennie do urzędu - mowa o samych wnioskach pobytowych. A lokal się szykuje - mają trafić na Chmielną, ale to kwestia 2-3 lat bo trzeba zrobić remont i przebudowę.

      • 1 0

    • 3 etaty???? :)))))

      tam potrzeba 2 razy wiecej ludzi do ogarniecia kilkanascie tysiecy spraw to moze w ciagu roku kolejek nie bedzie decyzja w poł roku to moze....jakby jeszcze przyjmowanie wnioskow wstrzymali na pol roku widze ze nie masz pojecia na temat tej pracy za psie pieniadze

      • 1 0

  • PiS miał nie wpuścić emigrantów no i co ?! (1)

    • 4 1

    • to pracownicy sezonowi, nie Araby z nadania Merkelowej, latające z meczetami po ulicach dojczlandu

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane