Czy ktoś nie mógłby zająć się sprawą straszliwych kolejek po znaczki na bilety okresowe w Gdańsku? Od dwóch dni kupienie znaczku oznacza stanie w bardzo długich kolejkach. W Gdańsku są dwa punkty sprzedaży: na Dworcu Głównym i na ul. Piwnej. Trzeci punkt w budynku PTTK na ul. Długiej wczoraj nie miał już żadnych znaczków.
Może miasto uruchomiłoby docelowo jeszcze kilka punktów działających w okresie końca i początku miesiąca? W końcu zarabia na tych biletach mnóstwo pieniędzy. A dla nas obywateli to koszmar.
Twierdzenie, że można kupić bilet wcześniej jest bzdurą, bo ludzie po prostu nie mają pieniędzy. Ja sama popadłam w debet, żeby kupić bilet, a od debetu muszę płacić odsetki, więc nie będę brała go wcześniej.
Proszę poruszcie tę sprawę. Może ten kto na biletach zarabia, czyli miasto, oprócz tego, że kasuje mnóstwo forsy stanie frontem do obywatela.
Jolanta* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Sprzedaż biletów do kontroliSystem sprzedaży znaczków do biletów miesięcznych w Gdańsku daleki jest od ideału, ale sytuacja nie wygląda tak źle, jak w oczach naszej czytelniczki.
W ostatni dzień każdego miesiąca, przed gdańskimi punktami sprzedaży znaczków do biletów miesięcznych ustawiają się długie kolejki pasażerów. Przed tymi w najważniejszych węzłach komunikacyjnych - dłuższe, przed innymi - krótsze. Ale są wszędzie. I choć gdański Zarząd Transportu Miejskiego, który organizuje sprzedaż biletów, sukcesywnie wydłuża listę miejsc, w których można je kupić, problem kolejek chyba nie zniknie.
- Kłopot w tym, że ludzie najchętniej kupują znaczki w naszych biurach na Chlebnickiej i Grunwaldzkiej. W tych dwóch miejscach można wyrobić sobie legitymacje, ale znaczki można kupić w parunastu innych lokalizacjach - tłumaczy
Piotr Michalski z Zarządu Transportu Miejskiego.
Rzeczywiście, pełna lista
punktów sprzedaży biletów liczy 18 pozycji, rozmieszczonych w różnych dzielnicach miasta. Najwięcej jest ich w Śródmieściu i we Wrzeszczu - po 5, ale są także na Stogach, Siedlcach, Zaspie i Przymorzu. Nawet w Sopocie można kupić znaczek do gdańskiego biletu miesięcznego.
Nie znaczy to, że system jest idealny. Mniej niż 20 miejsc na półmilionowe miasto to liczba zdecydowanie zbyt niska. Nawet jeśli w najbliższym czasie za sprzedaż wezmą się niektóre poczty (chwilowo zawiesiły obrót biletami) to pasażerowie raczej nie odczują wielkiej poprawy.
Sytuację mogą uratować dwa rozwiązania: zastąpienie biletu miesięcznego biletem 30-dniowym, który ważny byłby od momentu skasowania, a nie od pierwszego do ostatniego dnia miesiąca. Drugim, mniej radykalnym krokiem byłoby takie upowszechnienie sprzedaży biletów miesięcznych, żeby można je było kupić równie łatwo, jak zwykłe bilety jednorazowe. Oba te rozwiązania funkcjonują np. w Warszawie i dzięki temu gdański problem kolejek po bilety miesięczne jest warszawiakom nieznany.
Autor: ms
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka
redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na
temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie
nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię
gryzie
opisz to
i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
