- 1 Przyjdź zobaczyć wodowanie z historycznej pochylni (58 opinii)
- 2 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (207 opinii)
- 3 Próbowali "odbić" przemyconą kokainę (88 opinii)
- 4 Barszcz Sosnowskiego kwitnie. Gdzie zgłosić? (77 opinii)
- 5 Chciał dać 700 zł łapówki drogówce (78 opinii)
- 6 Kumulacja prac na Jasieniu utrudni życie (75 opinii)
Kolejne zarzuty wobec głosowania ws. budżetu obywatelskiego
W tegorocznym głosowaniu na Budżet Obywatelski w Gdańsku zginęło co najmniej 4 tys. głosów więcej, niż do tej pory uważano. Dodatkowo część głosów miała trafić nie na te projekty, które chcieli wesprzeć głosujący - twierdzą działacze Rowerowej Metropolii, którzy kilka tygodni temu wykryli błąd w gdańskim głosowaniu, a przez ostatni miesiąc wnikliwie analizowali działanie systemu. Uważają też, że zaproponowane przez prezydenta Gdańska "dogłosowanie" będzie "jawną manipulacją".
Odpowiedzialna za to jest firma Implyweb z Olsztyna, która przyznała się do błędu, ale dopiero po tym, jak został on ujawniony przez miejskich aktywistów z Rowerowej Metropolii.
Następnie na początku listopada odbyło się spotkanie z autorami projektów BO, na którym Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska zadecydował, że rozwiązaniem problemu będzie przeprowadzenie dogłosowania dla 11 tys. osób, którym głosy przepadły, i zwiększenie puli środków w całym BO z 14 do 16 mln zł. Kilka dni później miasto rozwiązano umowę z firmą Implyweb.
BO 2018: ile tak naprawdę zginęło głosów?
Grupy miejskich aktywistów, a jednocześnie autorów projektu ogólnomiejskiego nr 10 w Budżecie Obywatelskim 2018, którzy proponowali m.in. przejście naziemne przy dworcu PKP, decyzje i działania miasta nie zadowalają.
Po miesiącu analiz działacze z Rowerowej Metropolii twierdzą, że wyjaśnienia firmy Implyweb są niewiarygodne, gdyż nie obejmują wszystkich przypadków zniknięcia głosów oddawanych przez mieszkańców.
Według wyjaśnień Implyweb, błąd nie dotyczył osób, które rozdzieliły przysługujące im 6 głosów w układach: 1+5, 1+2+3.
- Tymczasem takim osobom także ginęły głosy oddane na projekt ogólnomiejski. Analiza zapytań składanych w naszej wyszukiwarce głosów wskazuje, że dotknęło to ok. 4 proc. głosujących. Oznacza to, że zniknęło ok. 2 tys. głosów więcej, niż przyznała firma Implyweb - wyjaśnia Roger Jackowski z Rowerowej Metropolii. - Głosy ogólnomiejskie zniknęły także prawdopodobnie około 2 tysiącom osób z grupy ponad 4 tysięcy osób, które nie są objęte przygotowywanym obecnie "dogłosowaniem".
Co ciekawe, zgłaszano także liczne przypadki całkowitego zniknięcia głosów (co powoduje zniknięcie takiej osoby z systemu głosowania i brak możliwości udziału w dogłosowaniu). Po analizach okazało się, że doszło do zamiany głosów, czyli przypisania oddanych głosów innym projektom. Działacze mają informacje od osób, które doskonale wiedzą, o której godzinie i jakiego dnia oddały głosy, a weryfikacja pokazała, że trafiły one na zupełnie inne projekty. Nie wiadomo, jaka jest skala tego zjawiska.
Firma Implyweb nie miała też dziennika systemowego (tzw. logów) zdarzeń nietypowych (kasowania głosów podejrzanych).
Dogłosowanie nie będzie wiarygodne
Przed głosowaniem miasto miało 2,5 miesiąca na przetestowanie systemu, co wynika z umowy zawartej z firmą, ale urzędnicy nie wykryli, że system gubi głosy. Ponadto dwa tygodnie przed konferencją prasową, na której ujawniono fakt zniknięcia tysięcy głosów, Rowerowa Metropolia złożyła oficjalne odwołanie od wyników BO 2018.
- Odwołanie zostało odrzucone, "głosowanie zostało sprawdzone i nie ma podstaw do podważenia jego wyników" - odpisała mi Anna Zbierska, zastępca dyrektora Wydziału Promocji i Komunikacji Społecznej w gdańskim magistracie. To pokazuje, że mogło dojść do celowego tuszowania sprawy - stwierdził Jackowski. - Miasto przyjęło wyjaśnienia Implyweb, nie przeprowadziło audytu w tej sprawie, a zakres dogłosowania określiła firma, która popełniła błąd.
Przyjrzano się też wiarygodności planowanego "dogłosowania".
Działacze twierdzą, że im później wnioskodawca złożył projekt, tym wyższy był numer porządkowy jego projektu i większa szansa na utratę głosów. W wyniku błędu Implyweb projekty utraciły różny procent głosów. Ponadto skala utraty głosów będzie miała ogromny wpływ na szansę wygranej danego projektu w "dogłosowaniu".
- Według błędnych wyników BO 2018, na projekt nr 10 padło 3325 głosów. Skasowanie 54 proc. głosów oznacza utratę ok. 3915 głosów. Gdyby głosy nie zostały skasowane, nasz projekt wygrałby głosowanie BO 2018 uzyskując 7241 głosów - twierdzi Jackowski.
Czy "dogłosowanie" wyłoni wiarygodne wyniki BO 2018? Ich zdaniem nie, bo ludzie, zniechęceni tym, co się wydarzyło, nie będą chcieli głosować ponownie.
- Dogłosowanie będzie jawną manipulacją Budżetem Obywatelskim, łamie nie tylko zasadę równości szans projektów, ale także zasadę równości siły głosów - podkreśla Jackowski. - "Dogłosowanie" staje się tak naprawdę plebiscytem "za" lub "przeciw" dotychczasowym wynikom. Plebiscyt ten odbędzie się na skrajnie nierównych warunkach.
Czekamy na ruch ze strony miasta
Jackowski na koniec zaapelował do prezydent Gdańska o:
- Zlecenie niezależnego audytu procedury głosowania, który wyjaśni pełne przyczyny i faktyczną skalę zniknięcia głosów.
- Wyciągnięcie konsekwencji służbowych wobec urzędników, którzy są odpowiedzialni za niedostateczy nadzór nad głosowaniem BO.
- Pozwanie firmy Implyweb przez Miasto Gdańsk o odszkodowanie za pełne skutki finansowe wadliwej obsługi informatycznej głosowania.
- Powołanie zespołu z udziałem autorów wniosków do BO i władz, który wypracuje uczciwe metody weryfikacji wyników BO 2018 w Gdańsku.
Władze Gdańska wypowiedzą się w tej sprawie 11 grudnia. Wtedy też zostaną przedstawione dalsze kroki związane z "dogłosowaniem" w BO 2018. Pierwotnie miasto planowało zorganizować spotkanie 6 grudnia. Zostało ono jednak przełożone na wieść o konferencji Rowerowej Metropolii.
- Przykro nam, iż zespół nie zechciał podzielić się z nami wynikami swych badań. Wierzyliśmy i nadal wierzymy, że z każdej sytuacji można i należy wyciągnąć wnioski na przyszłość. A te wnioski mogą być podstawą lepszej współpracy i wzajemnego partnerskiego traktowania. Niestety nie otrzymaliśmy szansy na takie partnerskie podejście - napisała Magdalena Skorupka-Kaczmarek, rzecznik prezydenta Gdańska.
Opinie (201) ponad 20 zablokowanych
-
2017-12-07 22:36
anarcha w natarciu
- 2 9
-
2017-12-07 22:44
To już nie sa jaja (1)
Tu trzeba poprosić prokuraturę
- 10 0
-
2017-12-08 10:37
prokuratura sama z siebie powinna wszczac dochodzenie
- 2 0
-
2017-12-07 22:46
Łukasz M. (2)
stary, ty się marnujesz w tej ekipie. serio. zdolny, wykształcony, a zadajesz się z bandą zadymiarzy - jak nie okupacja squotu, to jakieś manifestacje, jak nie szarpanie się z ochroniarzami to przepychanka z adamowiczem. ile ty masz lat? 15? co na to rodzina? punk is dad chłopie - czas zadbać o najbliższych...
- 3 14
-
2017-12-07 22:59
macie szczęście że to anarchiści i nie uczestniczą w wyborach (1)
skoro potrafią takie mocne rzeczy robić będąc zwykłymi ludźmi, to co dopiero gdyby dostali się do rady miasta.
- 5 1
-
2017-12-08 07:01
Gdyby rowerzyści weszli do rady miasta, i zrobili raporty na inne inwestycje, to nagle by się okazało, ile w Gdańsku zostaje pieniędzy, jakby do nich gospodarnie podejść. Ale rowerzyści chcą się zajmować rowerami, a nie polityką. Ma szczęście Budyń i radni z PO, że żadna opozycja w Gdańsku nawet palcem nie kiwnęła w tej sprawie, tu nie ma opozycji do roboty, tylko do gadania.
- 4 0
-
2017-12-07 23:00
Mortiz, Trójmiasto, Chrzany i wszystkie dziennikarskie "as-y" z Pomorza (1)
uczcie się od Rogera i aktywistów. To jest właśnie DZIENNIKARSTWO śledcze. To są podstawy, badania i wnioski. Tak się pracuje. Stara się, myśli, nie liże pięt kolegom w UM. Wy udajcie, wy markujecie robotę, z wielu powodów, głównie tych finansowych i ideologicznego zblatowania z jedną czy drugą partią
- 21 1
-
2017-12-10 08:43
I te oszukane sondy na gazecie. Myślą, ze ludzi oszukają i zmienia rzeczywistość .
- 0 0
-
2017-12-07 23:06
Jackowski to pisowski kryptoagent (3)
Nie mam ochoty aby mnie reprezentowal
- 1 20
-
2017-12-07 23:09
weź kryptotabletki
- 6 2
-
2017-12-07 23:10
najlepszym agentem PIS-u jest ignorancja i dziadostwo władz Miasta Gdańsk
lepszych nie ma.
- 12 1
-
2017-12-08 10:38
pewnie w układzie z Maciarewiczem?
- 0 0
-
2017-12-07 23:09
GW Trójmiasto od kilku dniu publikuje swoje bzudrne artykuły o gdańskiej metropolii pt. (1)
"Przystanek Miasto". Kiedy wszystko co jest ważne o mieście i jego włodarzach zamyka się w jednym krótki raporcie z frontu BO Inicjatywy Rowerowej. Ale oczywiście, GW robi te raporty tylko po to by Mikołaj Chrzan mógł się dalej taplać w Budyniu. On w to naprawdę wierzy - tak jak wierzy i całuje się z Forum Radunia - że Budyń nie pływa w kiblu
- 12 1
-
2017-12-07 23:27
Adamowicz oszczędzi na badaniach opinii społecznej, to przecież o to chodzi
- 3 0
-
2017-12-07 23:13
Cyklistom mówimy NIE !!!
- 4 16
-
2017-12-07 23:33
Gdańsk
I to jest właśnie wieś zwana Gdańskiem..
- 8 0
-
2017-12-08 01:06
banda pieniaczy (1)
- 3 7
-
2017-12-09 11:18
Ty pewnie wolisz piać w zachwycie nad Adamowiczem i jego przydup*sami
może przeanalizuj fakt, a nie swoje emocje
- 0 0
-
2017-12-08 01:08
ruch rowerem powinien być opodatkowany (4)
powinny mieć też tablice rejestracyjne, bo jeżdżą jak wariaci
- 9 10
-
2017-12-08 07:58
jak twoim życzeniem jest (1)
więcej aut na drogach, to czemu nie
- 3 1
-
2017-12-08 14:16
Jestem za
Zdecydowanie jestem za. Przynajmniej będę mogła iść bezpiecznie po chodniku. Teraz ciągle jakiś kolarz na mnie dzwoni, albo zajeżdża drogę. Nawet biegnąca obok ścieżka rowerowa mu nie przeszkadza, żeby popitalać po chodniku. Banda!
- 1 1
-
2017-12-08 08:38
tablice to dobry pomysł (1)
- 1 2
-
2017-12-08 11:30
obudź się Janusz
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.