- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (457 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (53 opinie)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (178 opinii)
- 5 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (68 opinii)
- 6 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (282 opinie)
Kolejni pobici przez policjantów z Karwin? Policja: poobijali się o radiowóz
Trojmiasto.pl dotarło do kolejnych osób, które twierdzą, że zostały pobite przez policjantów z Karwin. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa już trafiło do prokuratury. Policjanci napisali w raporcie, że zatrzymani sami zadali sobie obrażenia, bo "uderzali w szale głowami o wnętrze radiowozu". - Bili nas pięściami i książką telefoniczną - przekonują mężczyźni.
Czytaj także: policjanci brutalnie potraktowali gdynianina?
- Byliśmy na imprezie z okazji narodzin dziecka kolegi i w jej trakcie pojechaliśmy autobusem do sklepu. Kupiliśmy bilety, ale zachowywaliśmy się fatalnie, bo kierowca nie zatrzymał się na przystanku na żądanie. Było głośno i wulgarnie - przyznaje ze wstydem.
Kierowca autobusu zawiadomił policję, która z najbliższego przystanku zabrała krewkich pasażerów. Widok funkcjonariuszy ostudził zapały awanturników - widać to na monitoringu ZKM, potwierdzają to też świadkowie. Mężczyźni zostali zapakowani do dwóch radiowozów i odwiezieni na komisariat na Karwinach. I tu wersje zatrzymanych i policjantów zaczynają się diametralnie różnić.
Wersja zatrzymanych: - Na komisariacie zostaliśmy wrzuceni do piwnicy. Tam policjanci okładali nas pięściami i tłukli książką telefoniczną. Było ich trzech, na pewno ich poznam. Bili nas, mimo że ręce mieliśmy skute kajdankami za plecami i dla nikogo zagrożeniem nie byliśmy. Jak się już wyżyli, to przykuli mnie do balustrady na korytarzu i sobie poszli. Byłem w szoku, pobity i przestraszony, a policjanci najwyraźniej niezbyt profesjonalni, bo kajdanki miałem tak zapięte, że po prostu wyjąłem z nich rękę. Na holu nikogo nie było, więc wyszedłem przez okno - opowiada pan Adam.
Wersja policjantów jest odmienna. W notatce, sporządzonej przez nich po zatrzymaniu mężczyzn, można przeczytać, że obrażenia są wynikiem ich autodestrukcyjnych zachowań. Policjant sporządzający notatkę napisał, że powstały, bo mężczyźni "w szale uderzali głowami o wnętrze radiowozu."
Sęk w tym, że jechali dwoma samochodami, więc trudno uwierzyć, by obaj w tym samym czasie wpadli na równie szaleńczy pomysł.
- Bili mnie pięściami już w radiowozie. Gdy zatrzymaliśmy się na światłach, to potwierdzali czy nie ma w tym miejscu monitoringu i się zaczynało - opowiada drugi z zatrzymanych.
Z obdukcji wynika natomiast, że niektóre krwiaki mają po 12 cm, są też m.in. na plecach i oku - mężczyźni musieliby więc wykazać się cyrkową sprawnością i pozostawać w radiowozach bez żadnej opieki, skoro takie obrażenia mają po szaleństwach na tylnych siedzeniach samochodów.
- Mężczyznom postawiony został zarzut naruszenia nietykalności kierowcy autobusu, a jednemu z nich także samouwolnienia. Policjanci zostali ukarani dyscyplinarnie za to, że pozwolili zatrzymanemu uciec. Wyciągnęliśmy też wnioski, przeprowadziliśmy dodatkowe szkolenia w tym zakresie. Ewentualne pobicie sprawdzi prokuratura i nasz wydział wewnętrzny, ale bardzo zastanawiające jest to, że mężczyźni dopiero po kilku miesiącach o tym mówią. Przecież mogli od razu zgłosić się do prokuratury - twierdzi kom. Michał Rusak, rzecznik gdyńskiej policji.
Pobici nie od razu złożyli bowiem doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Doradził im tak mecenas Jacek Kalinowski, który broni mężczyzn w rozpoczętym już procesie po awanturze w autobusie. Jeden z nich nie podpisał nawet protokołu z przesłuchania, drugi zgłosił zastrzeżenia do sposobu zatrzymania.
- Baliśmy się, że policjanci postawią nam kolejne zarzuty. Jak widać, mogą sobie wszystko wymyślić, więc woleliśmy poczekać do pierwszej rozprawy. Wtedy [na początku kwietnia - przyp. red.] udaliśmy się do prokuratury z obdukcją i dowodami - mówi pan Adam.
Prokuratura sprawdza już dwa doniesienia w bardzo podobnych sprawach. Na początku kwietnia pisaliśmy również o tym, jak policjanci z Karwin potraktowali młodego gdynianina.
- Na tym etapie nie można mówić o połączeniu tych spraw. Ewentualnie podmiot może być ten sam, ale na takie stwierdzenia jeszcze zdecydowanie za wcześnie. Na razie to dwa odrębne postępowania - mówi szef prokuratury rejonowej w Gdyni Witold Niesiołowski.
Opinie (446) ponad 20 zablokowanych
-
2013-04-18 11:53
Zdegradować, wyrzucić na zbity pysk i proces!
W cywilizowanym państwie prawa, nie może być tak że jakiś tam sobie policjancik, o randze krawężnika, decyduje o tym kto jest przestępcą i wymierza mu karę chowając się za odznaką.
Ale najgorsze jest co innego. Prawnicy odradzili poszkodowanym zgłoszenie do prokuratury przed rozpoczęciem procesu, w obawie że policja "wydrukuje" fałszywe oskarżenia i dowody pod ich adresem. A to oznacza, że jest to często spotykana praktyka. Bo skąd niby taka rada od prawników?!
Krew mnie zalewa! Ciekawe ile jeszcze lat minie zanim uda się wykorzenić ubecką mentalność z naszych służb...- 4 2
-
2013-04-18 11:55
dobrze im tak (3)
sami się prosili, pijaki. Ale pewnie 90% z tego wymyślili. Czego się spodziewać po pijakach...
- 6 2
-
2013-04-18 12:12
(2)
ty chyba nie wiesz co to pijak??
Mógł byś pójść do AA ale tam nie ma pijaków bo są chorzy, pijany może być każdy!
A pijak stoi pod sklepem na pruty jak dzwonek i marudzi o 50gr.
Nie mów że każdy to pijak bo sam nim też jesteś spożywając piwko.- 1 3
-
2013-04-18 12:28
skoro się nachlali (1)
i byli po tym agresywni, to co?? Delikatnie chłopcy przesadzili? Gdyby się za twoją dziewczynę wzięli, inaczej byś smęcił....
pijaczek pod sklepem nie awanturuje się. W AA też raczej nie.- 5 0
-
2013-04-18 12:49
do czego porównujesz
jednemu odbija po 1 piwie innemu po 1 litrze wódki i wszyscy w twym mniemaniu są równymi pijakami???
nazwij ich po imieniu ,,debile" a nie pijacy.
jak by się za kobietę wzięli to w mordę by było i po wszystkim jako osoba cywilna to by była tylko bójka i by mógł się sądzić cywilnie, a tu chodzi o mundurowych co nadużywają prawa.- 2 2
-
2013-04-18 12:06
Tak to juz jest jak sie wiejskich wośków przyjmuje do Policji!!!
Zamiast służby powinni krowy pasac!
- 3 2
-
2013-04-18 12:08
Do policji idzie bardzo dużo buraków nie nadających się do niczego. (1)
Potem wyładowują swoje frustracje na ludziach.
- 3 4
-
2013-04-18 13:24
dokładnie
Przyjmują takie dno że dramat. Komendant nie weźmie sobie na posterunek mądrzejszego od siebie bo jak by to wyglądało. Im głupszy tym lepszy.
- 0 1
-
2013-04-18 12:09
jaki to prezes
co jeździ autobusem no proszę Was?
- 5 1
-
2013-04-18 12:12
A wiceszef policji lata sobie helikopterem na trasie Wawa Gdansk
Takie drogi PObudowali ze na weekend trzeba brac samolot, a co? I tak lemingi placa. Borusewicz, Tusk, Wice szef policji i ilu jeszcze? Ich stac a ty jedz pociagiem 6h. Smiesza tylko ta Krzywonos ktora sie na loty nie zalapala
- 0 3
-
2013-04-18 12:12
Brawo policja!!
Dobry wpier...ol jest lepszy niż mandat czy jakieś pouczenie. Na drugi raz pijana gawiedź przemyśli czy urągać kierowcy lub warcholić w miejscu publicznym.
- 7 1
-
2013-04-18 12:22
bravo
wreszcie POlicja bierze sie do roboty-tepic hamstwo od poczatku bo poblazanie i miekkie paly sa powodem tragedii.Za NIEWINNOSC ich nie zatrzymali!Nastepnym razem zlac ich jeszcze lepiej
- 6 0
-
2013-04-18 12:23
Samego
chamstwa i bicia ludzi uczą ich w tym Słupsku i śzczytnym mieście !!!!!
- 0 2
-
2013-04-18 12:24
potulne niewinne baranki
już uwierzyłem tym zatrzymanym , byli agresywni wobec kierowcy a dalej to niby potulne baranki , ha ha
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.