• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kolejni pobici przez policjantów z Karwin? Policja: poobijali się o radiowóz

Michał Sielski
18 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Ciąg dalszy interwencji policjantów z Karwin

Trojmiasto.pl dotarło do kolejnych osób, które twierdzą, że zostały pobite przez policjantów z Karwin. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa już trafiło do prokuratury. Policjanci napisali w raporcie, że zatrzymani sami zadali sobie obrażenia, bo "uderzali w szale głowami o wnętrze radiowozu". - Bili nas pięściami i książką telefoniczną - przekonują mężczyźni.



Pan Adam (imię zmienione) nie wygląda na gangstera. Bo nie jest nim, natomiast jest członkiem zarządu firmy zatrudniającej ok. 200 osób. Przyznaje jednak, że policjanci zatrzymali go słusznie.

Czytaj także: policjanci brutalnie potraktowali gdynianina?

- Byliśmy na imprezie z okazji narodzin dziecka kolegi i w jej trakcie pojechaliśmy autobusem do sklepu. Kupiliśmy bilety, ale zachowywaliśmy się fatalnie, bo kierowca nie zatrzymał się na przystanku na żądanie. Było głośno i wulgarnie - przyznaje ze wstydem.

Kierowca autobusu zawiadomił policję, która z najbliższego przystanku zabrała krewkich pasażerów. Widok funkcjonariuszy ostudził zapały awanturników - widać to na monitoringu ZKM, potwierdzają to też świadkowie. Mężczyźni zostali zapakowani do dwóch radiowozów i odwiezieni na komisariat na Karwinach. I tu wersje zatrzymanych i policjantów zaczynają się diametralnie różnić.

Wersja zatrzymanych: - Na komisariacie zostaliśmy wrzuceni do piwnicy. Tam policjanci okładali nas pięściami i tłukli książką telefoniczną. Było ich trzech, na pewno ich poznam. Bili nas, mimo że ręce mieliśmy skute kajdankami za plecami i dla nikogo zagrożeniem nie byliśmy. Jak się już wyżyli, to przykuli mnie do balustrady na korytarzu i sobie poszli. Byłem w szoku, pobity i przestraszony, a policjanci najwyraźniej niezbyt profesjonalni, bo kajdanki miałem tak zapięte, że po prostu wyjąłem z nich rękę. Na holu nikogo nie było, więc wyszedłem przez okno - opowiada pan Adam.

Czy policjanci z Trójmiasta działają profesjonalnie?

Nasz czytelnik nie zamierzał jednak uciekać za granicę, czy zmieniać tożsamości. Poszedł prosto do domu kolegi, by powiedzieć pozostałym co się stało. Stamtąd znowu zabrał go radiowóz, bo policjanci w końcu zorientowali się, że wymknął się z komisariatu.

Wersja policjantów jest odmienna. W notatce, sporządzonej przez nich po zatrzymaniu mężczyzn, można przeczytać, że obrażenia są wynikiem ich autodestrukcyjnych zachowań. Policjant sporządzający notatkę napisał, że powstały, bo mężczyźni "w szale uderzali głowami o wnętrze radiowozu."

Sęk w tym, że jechali dwoma samochodami, więc trudno uwierzyć, by obaj w tym samym czasie wpadli na równie szaleńczy pomysł.

- Bili mnie pięściami już w radiowozie. Gdy zatrzymaliśmy się na światłach, to potwierdzali czy nie ma w tym miejscu monitoringu i się zaczynało - opowiada drugi z zatrzymanych.

Z obdukcji wynika natomiast, że niektóre krwiaki mają po 12 cm, są też m.in. na plecach i oku - mężczyźni musieliby więc wykazać się cyrkową sprawnością i pozostawać w radiowozach bez żadnej opieki, skoro takie obrażenia mają po szaleństwach na tylnych siedzeniach samochodów.

- Mężczyznom postawiony został zarzut naruszenia nietykalności kierowcy autobusu, a jednemu z nich także samouwolnienia. Policjanci zostali ukarani dyscyplinarnie za to, że pozwolili zatrzymanemu uciec. Wyciągnęliśmy też wnioski, przeprowadziliśmy dodatkowe szkolenia w tym zakresie. Ewentualne pobicie sprawdzi prokuratura i nasz wydział wewnętrzny, ale bardzo zastanawiające jest to, że mężczyźni dopiero po kilku miesiącach o tym mówią. Przecież mogli od razu zgłosić się do prokuratury - twierdzi kom. Michał Rusak, rzecznik gdyńskiej policji.

Pobici nie od razu złożyli bowiem doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Doradził im tak mecenas Jacek Kalinowski, który broni mężczyzn w rozpoczętym już procesie po awanturze w autobusie. Jeden z nich nie podpisał nawet protokołu z przesłuchania, drugi zgłosił zastrzeżenia do sposobu zatrzymania.

- Baliśmy się, że policjanci postawią nam kolejne zarzuty. Jak widać, mogą sobie wszystko wymyślić, więc woleliśmy poczekać do pierwszej rozprawy. Wtedy [na początku kwietnia - przyp. red.] udaliśmy się do prokuratury z obdukcją i dowodami - mówi pan Adam.

Prokuratura sprawdza już dwa doniesienia w bardzo podobnych sprawach. Na początku kwietnia pisaliśmy również o tym, jak policjanci z Karwin potraktowali młodego gdynianina.

- Na tym etapie nie można mówić o połączeniu tych spraw. Ewentualnie podmiot może być ten sam, ale na takie stwierdzenia jeszcze zdecydowanie za wcześnie. Na razie to dwa odrębne postępowania - mówi szef prokuratury rejonowej w Gdyni Witold Niesiołowski.

Opinie (446) ponad 20 zablokowanych

  • jest członkiem zarządu firmy zatrudniającej ok. 200 (4)

    Członkowie zarządów takich firm nie jeżdżą autobusami tylko zamawiają wódkę przez TAXI

    • 29 5

    • Potwierdzam! (1)

      Wszyscy w firmie mówią, że jest "członkiem".

      • 12 0

      • a teraz dojdzie konfident!

        • 5 0

    • nie jestem w zadnym zarzadzie ale nie przypominam sobie sytuacji abym po wodke jechal autobusem zawsze albo z buta albo taryfa tak autobusem to troche wiocha z siata wody jechac xD

      • 5 1

    • członek zarządu firmy,,,,,,,,,

      A co to ma do sprawy ? Kogo obchodzi jego stanowisko ?
      Jak trzodzili i dostali bęcki - to słusznie i tyle !

      • 4 1

  • Przynajmniej nigdy nie zapomną tej imprezy.

    Widać że to prawdziwy "członek zarządu" który po pijaku jeździ autobusem po wódkę.
    Wstyd.
    Zapewne popili wszczęli awanturę,przyjechała policja i panowie aby wyjść z twarzą to zorganizowali to całe przedstawienie.
    Powinni im dowalić że aż miło.

    • 24 7

  • taką mamy policję..

    wczoraj byłem świadkiem rugania kierowcy przez policjanta kierującego ruchem na ul. Puckiej. Albo policjant był zmęczony, albo nie powinien wykonywać tego zawodu. Ta praca to służba dla obywatela, na to społeczeństwo łoży swoje podatki. Nie na chamstwo !!!

    • 20 11

  • JP (1)

    W sopocie jest podobnie!

    Może ktoś w końcu zrobi porządek ze stojąca ponad prawem policją...

    JP

    • 17 16

    • Może ktoś zrobi w końcu porządek z pijanymi menelami w autobusach

      • 9 1

  • mo-gestapo

    • 10 9

  • Biedaczki, nie trzeba było dymić

    Brawo Policja

    • 24 16

  • i prawidłowo (1)

    świrowali co to nie ja dorobkiewicze z****ni prowokowali policjantów to dostali w piz....deczke a teraz afere kręcą zero godności i honoru pseudo prezesi

    • 20 9

    • Bardzo honorowo kogoś skuć i go pobić (jeżeli to prawda)

      Honorowo to się walczy na pięści jeden na jednego.

      • 3 3

  • (2)

    Mam już swoje lata i niejedną bibę przeżyłem, niejedną noc błądziłem w poszukiwaniu domu. ;-) Mimo "wpływu" jednak zawsze grzecznie i bez awantur. Anie razu nie zdarzyło mi się, czy to w latach 80tych czy teraz, żeby milicja albo policja mnie pobiła. Wylegitymują, sprawdzą i tyle. Między bajki włożyć historie, jak to niewyżyte hieny krążą w sukach po mieście, patrząc komu by tu wpier...ć. A kto kozak, to może i dostać w ucho. Ale chyba słusznie.

    • 35 7

    • Masz zwyczajnie szczęście powinieneś zagrać w totka (1)

      • 3 9

      • bzdura,to nie szczescie tylko rzeczywistosc jak ktos jest gnojem to tak sie go traktuje a jak normalny to normalnie.

        • 7 0

  • Jaasne...

    A jak potem taka pijana i wulgarna banda kogoś napadnie, to wszyscy krzycza "gdzie jest policja". A tutaj z bandytów robi sie ofiary. Mam uwierzyć, że w autobusie byli wilgarni i chanscy, a potem nagle złagodnieli i poddali się? Pffff!!!! Nienawidzę tych pijanych grup! I co to za prezes, który jeździ autobusem! Na taxe nie stać??

    • 38 5

  • Bo pić trza umić panowie prezesi...

    • 21 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane