• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kolejny pijany rozrabiał w Rębiechowie

ms
27 marca 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 15:36 (27 marca 2008)
Wśród tłumów pasażerów na lotnisku w Rębiechowie są i tacy, którzy do pobytu w przestworzach się nie nadają. Wśród tłumów pasażerów na lotnisku w Rębiechowie są i tacy, którzy do pobytu w przestworzach się nie nadają.

Epidemia pijanych pasażerów w Rębiechowie. W ciągu kilku dni nie pozwolono odlecieć z trójmiejskiego lotniska dwóm pasażerom, którzy wcześniej... odlecieli po alkoholu.



21 letni Piotr U. z Elbląga planował wylecieć dziś z Rębiechowa do Londynu. Kapitan samolotu, którym miał lecieć mężczyzna, odmówił wpuszczenia go na pokład. Powód? Niedoszły pasażer awanturował się i zachowywał się wulgarnie, ponadto był nietrzeźwy. Okazało się, ze miał 1,2 promila alkoholu we krwi. Gdy funkcjonariusze SG wyprowadzili Piotra U. do ogólnie dostępnego terminalu, nie uspokoił się, lecz cały czas się awanturował i zachowywał wulgarnie. Został więc zatrzymany i przekazany policji.

Dwa dni temu pasażerowie Rębiechowa mieli wątpliwą przyjemność spotkania się z 36-letnim Sebastianem W. ze Szczecina, który próbował odlecieć do Goeteborga. Po tym jak pracownicy obsługi lotniska ustalili że mężczyzna jest pijany i odmówili wpuszczenia go na pokład samolotu, Sebastian W. zaczął się zachowywać agresywnie. Przede wszystkim wobec strażników granicznych, którzy uniemożliwili mu wyjście na płytę lotniska. Jednego z nich popchnął i przewrócił.

Po zatrzymaniu zbadano trzeźwość Sebastiana W. i okazało się, ze ma on 2,8 promila. W czwartek sąd skazał go w trybie przyspieszonym za napaść na funkcjonariusza na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata oraz grzywnę w wysokości 2 tys. zł.
ms

Opinie (94) 6 zablokowanych

  • lumpy i śmierdziochy!

    Zawsze jeździli pijani do Niemiec tymi pożal się Boże busami, to pomyśleli, że i samolotem można, a człowiek siedzi obok takiego chama i śmierdziocha i cierpi nie wiem za jaką karę.Doświadczyłam już tego kiedyś na sobie. Ale ja przecież jadę do Niemczech... ...

    • 0 0

  • Racja Haniu!!!

    Mieć na sobie takiego śmierdziela to nie jest fajnie.

    • 0 0

  • 1,2 promile?

    Tyle to taki koleś ma jak wstaje rano z łóżka. Czepiaaaaają się... ;)

    • 0 0

  • stresy podróżne, czyli rajze (reise) fiber

    W zeszłym tygodniu, na trasie autobusowej z Niemiec, zdarzył się ciekawy przypadek. Jeden z przewoźników ma taką swoją stację przesiadkową w Słubicach. Po sali jadalnej tamtejszego baru latał gość bez spodni, z brudnymi gatkami w ręku i pytał, czy kto nie widział tych jego brakujących portek. Był pijany, ale jeszcze na chodzie. Okazało się, że wyszedłszy z autobusu poszedł w krzaczki za potrzebą. Zaplątał się w opuszczone spodnie, więc je siłą z siebie ściągnął. Wpadły mu w g..., razem ze ściągniętymi gatkami. Nie mógł sobie z tym poradzić, więc poleciał między ludzi. Mam wrażenie, że stres podróżny jest dla pewnych ludzi nie do opanowania bez wódki. Obawiam się jednak, że przewoźnicy nie zażądają świadectwa od psychologa od każdego pasażera - czy się nadaje do długiej podróży za granicę. A źródła stresu są liczne - na przykład nieznajomość języka.

    • 0 0

  • wstyd

    to jest tak jak by spuścili go z łańcucha.Kiedy Polacy zachowywać się inaczej bo nam wstyd za takich pijaków,

    • 0 0

  • Przypadki niewpuszczenia

    na poklad osoby pijanej zdarzaja sie codziennie na calym swiecie, nie jest to specjalnoscia ani Gdanszczan, ani ogolnie rzecz biorac Polakow.
    Dobrze, ze pijanych na poklad nie wpuszczaja, dzieki temu pozostali moga podrozowac bezpieczniej i przyjemniej.

    • 0 0

  • Bez sensu!

    Ten ze Szczecina, to chyba bał sie jeździć koleją. Skoro miał 2,8 promila, to musiał walnąć kilka luf w pociągu do Gdańska. No chyba że przyjechał samochodem he, he... Zresztą ten gość z Elbląga też nie mądrzejszy. Nie prościej wejść na trzeźwo do samolotu i dopiero na pokładzie walnąć kilka set na rozluźnienie. Alkohol podają w zasadzie jaki chcesz. Można też wspomagać się "sprzętem" zakupionym na Duty Free. I luźik! Przecież po drodze nie wysadzą z samolotu. A tak poważnie, to trzeba mieć nieźle n****ne w głowie, żeby nachlanym jak świnia próbować wejść do samolotu. Jak widać obaj panowie mają głowy tylko po to, żeby deszcz się im nie lał do środka i żeby mieć którędy wódę wlewać.

    • 0 0

  • jedni umieja pic inni nie (1)

    Przeciez na pokladzie samolotu serwuja piwo ,whysky i cognac.Mysle ze problem polega na czyms innym ,ze ktos sie uchlewa i jest agresywny.
    Bo ja nawet jak wypije kieliszek czydwa nadal pachne swiezoscia i deodorantem,pasta do zebow i czystymi spodniami i koszula.
    Odwroccie ten wizerunek i zobaczcie faceta podstarzalego ,ktory jest nieogolony i zemczony po swietowaniu,do tego jakos spod wody kolonskiej wyziera jego osobisty smrod niemytego 3 dni ciala.
    Kombinacja jest jak " gowno w lesie".
    Teraz niech takie cos otworzy usta gdzie ropiejace zeby wydaja nieprzyjemny fetor i neich zacznie krzyczec i grozic,machac lapami.
    No coz duzo w narodzie polskim ludzi bez kultury osobistej niestety.A ta kultura osobista oprcz sposobu bycia i wyslawiania sie to takze podstawowa higiena.
    Samolot to nie miejsce na klotnie i wyzwiska,tam musi panowac harmonia i spokoj.Pilot ma do wykonania rozne zadania,ktore wymagaja od niego maksymalnej koncentracji.On wraz zaloga biora na swoje barki odpowiedzialnosc za setki pasazerow.
    Zaloga tez ma rodziny do ktorych chce wrocic,wiec nie wolno dopuscic zeby jakis motloch dokladal im stres w postaci zgadywanki ,czy ten brzuchaty smierdzacy za chiwile nie oglosi wszystkim zaraz ze odpali granat ,bo nie chcieli mu serwowac piwa.
    Miedzyladowania sa zawsze drogie finnasowo i stresujace i dla zalogi zamolotu i dla obslugi lotniska i ochrony,ktora stawia sie od razu w stan gotowosci.
    T u nie ma miejsca na zabawy ,czy glupie dowcipy,radze to sobie wziac do serca.
    Zeby nie wdawac sie w dyskusje z obsluga lotniska,i wykonywac polecenia to nie bedzie konfliktu i niepotrzebnych nieprzyjemnych sytuacji.
    Latam juz tyle lat i chyba mam szczescie ,ze nie trafilem jeszcze na takie zdarzenie.Ludzie zawsze bija brawo pilotowi, ze bezpiecznie ich dowiozl do celu i szczesliwie wyladowal.
    Osloda lotu moga byc widoki za oknem samolotu,mily usiech pieknych stewardes,prasa ,muzyka w sluchawkach czy piwo i slone orzeszki... .

    • 0 0

    • Mniej chaosu, więcej sensu

      Proponuje szybki kurs j.polskiego miłośniku Sopotu

      • 0 0

  • do Przewoznikow

    rozwiazanie sprawy jest wbrew pozorom bardzo proste... Przewoznik powinien wprowadzic danego "delikwenta" na tzw. czarna liste, zeby juz nigdy nie mial mozliwosci stwarzac podobnego zagrozenia, na sali przed odlotem albo nie daj Boze na pokladzie samolotu, przeciez chodzi glownie o bezpieczenstwo porzadnych obywateli.
    Tym sposobem bedzie ich mniej coraz.... MENELI BEZ WYCHOWANIA!!!!
    A podobne sytuacje sa niestety codziennoscia na gdanskim lotnisku

    • 0 0

  • czytajcie ludziki czytajcie! tego nie w TVN, tego nie ma na onecie:-) (2)

    "Marcin Kot, absolwent geografii na Uniwersytecie Łódzkim próbował wwieźć do Londynu trzy litry spirytusu. Tłumaczy - Za tydzień mam urodziny. W Anglii spotkam się z przyjaciółmi, których będę chciał zaprosić na przyjęcie. Na kupowanie alkoholu w Anglii nie stać mnie. A z trzech litrów spirytusu można zrobić 7,5 litra wódki.

    Alkohol chciał przewieźć także Jacek, 27-letni informatyk. Wyznał - Jak nie przejdę przez bramkę, to zadzwonię po kolegę. Mieszka na Retkini. Pewnie chętnie podjedzie na Lublinek, gdy powiem mu, że podaruję mu trochę spirytusu. Tak też się stało, kolega bardzo szybko pojawił się na lotnisku.

    Natomiast Roman Wnuk został zmuszony do wylania spirytusu"

    moja opinia?
    robert wnuk nie ma wyższego wykształcenia bu ha ha ha ha ha ha
    tacy właśnie jesteście:-) sprzedacie się za pare litrów wódki:-) a gdzie godność? charakterność? no, gdzie?

    • 0 0

    • pewno wyczytałeś to z Naszego Dziennika (1)

      tam piszą podobne debilstwa!
      Pojeździj chłopie trochę po Europie i zobacz jak np pijani w sztok Szwedzi wracają z wypraw alkoholowych z Niemiec czy z Dani!
      Zobacz jak w Krakowie na amen zapruwają się Angole!

      • 0 0

      • pudło plastusiu z PO:-)

        wyczytałem to na www.tur-info.pl

        ja sam miałem onegdaj w szwecji do czynienia z docentami i magistrami i wiem jak taka swołocz dla paru koron wiecej POtrafi o***** kraj rodzinny:-) nihil novi:-)

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane