- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (455 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (46 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (166 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (66 opinii)
Komunikacja miejska. Rozmowy o podwyżkach w Gdyni i w Gdańsku
Kierowcy z trzech komunalnych spółek przewozowych w Gdyni czekają na realizację postulatów z lata tego roku. Chcą wzrostu płac o 2,5 zł za godzinę. Propozycja władz miasta to podwyżka dla nich oraz innych pracowników godzinowych o złotówkę od stycznia i o kolejną złotówkę pod koniec roku, gdy pozwoli na to sytuacja finansowa. Rozmowy o podwyżkach trwają też w Gdańsku.
Przypomnijmy:
- Kierowcy z trzech komunalnych spółek przewozowych w Gdyni latem zwrócili się o podwyżkę stawek godzinowych.
- Chodziło o 2,5 zł, co daje ok. 500 zł miesięcznie.
- Spółki przewozowe odrzuciły ich postulat, więc pracownicy weszli w spór zbiorowy.
- W sierpniu odbyło się pierwsze spotkanie z władzami miasta, a we wrześniu kolejne.
- Na każdym kierowcy, w obecności władz Gdyni i szefów spółek przewozowych, usłyszeli, że pieniędzy na podwyżki w tegorocznym budżecie nie ma.
- Jako rekompensatę otrzymali od pracodawców, czyli spółek przewozowych, premie motywacyjne w wysokości 850 zł brutto z uwzględnieniem czasu pracy.
Związkowcy nie ukrywali rozczarowania działaniami władz Gdyni. Do tego zwracali uwagę, że premii nie wypłacono pracownikom Zarządu Komunikacji Miejskiej, który też jest w sporze zbiorowym. Na razie związkowcy oflagowali budynki spółek.
Ostatnia podwyżka trzy lata temu
- Od ostatniej podwyżki w 2018 roku, płaca minimalna wzrosła o 500 zł, a pracownicy chcą tylko właśnie tej kwoty, o którą wzrosła płaca minimalna, by utrzymać kierowców gdyńskiej komunikacji - wyjaśniał Stanisław Taube, z komisji współdziałania organizacji związkowych, reprezentującej pracowników komunalnych spółek przewozowych.
Kolejne spotkanie związkowców z władzami miasta odbyło się w poniedziałek w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym.
Informacje o nim trafiły do Raportu z Trójmiasta.
Protest kierowców ZKM Gdynia (166 opinii)
Władze Gdyni: podwyżka o złotówkę od stycznia i kolejna złotówka pod koniec roku
Propozycja władz miasta to podwyżka dla tzw. pracowników godzinowych o złotówkę od stycznia 2022 r. i o kolejną złotówkę pod koniec roku, gdy pozwoli na to sytuacja finansowa.
- To są propozycje zgodne z postulatami związkowców w takie wysokości, w jakiej jesteśmy w stanie wyciągnąć z budżetu, w którym tak wielu milionów po zmianach i rewolucjach podatkowych zabrakło. Rozmowy były trudne, ale wydaje mi się, że rozstaliśmy się w nie najgorszej atmosferze - mówi Katarzyna Gruszecka Spychała, wiceprezydent Gdyni.
Podwyżki mają otrzymać pracownicy spółek przewozowych, co oznacza, że pensja nie wzrośnie pracownikom Zarządu Komunikacji Miejskiej w Gdyni.
Związkowcy: chcemy 2,5 zł dla wszystkich pracowników
Porozumienia jeszcze nie ma, a związkowcy w rozmowach przekonują, że władze miasta chcą podzielić pracowników.
- Podwyżki mają dostać tylko ci pracujący godzinowo - czyli głównie kierowcy, a my chcemy ich dla wszystkich pracowników i to w wysokości 2,5 zł. Pole do kompromisu to rozłożenie tej kwoty w czasie - komentuje Stanisław Taube.
Czy związkowcy będą dalej stanowczy, okaże się we wtorek, na kiedy zaplanowano spotkanie z udziałem wyłącznie zarządów spółek przewozowych.
Jeśli jednak do porozumienia nie dojdzie, to kolejnym krokiem będzie spisanie protokołu rozbieżności. Później do rozmów ma wkroczyć mediator, a w trakcie mediacji rozpisane zostanie referendum na temat strajku ostrzegawczego.
Rozmowy o podwyżkach także w GAiT
O wyższe płace kierowców i motorniczych zabiegają też związki zawodowe w spółce Gdańskie Autobusy i Tramwaje. We wtorek w tej sprawie mają spotkać się z zarządem spółki, do której na początku września wystosowały oficjalne pismo z wnioskiem o podwyżki.
To pierwsze od 2018 r. rozmowy o podniesieniu płac w spółce. Od tamtej pory w GAiT sporo się zmieniło. Poza naturalną wymianą pokoleniową (wielu pracowników odeszło na emeryturę) znacząco podniesiono pensje, co pomogło uporać się z licznymi wakatami w firmie.
Uniformy dla kierowców gdańskiej komunikacji
Trzy lata temu stawka godzinowa wzrosła z 13,50 zł za godzinę do 18,80 zł. Nieco więcej zarabiali do niedawna najbardziej doświadczeni kierowcy, których godzinową stawkę o 40 gr. podbijał dodatek stażowy. W kwietniu jednak stawka dla prowadzących pojazdy w GAiT została wyrównana i od 1 kwietnia dla wszystkich pracowników wynosi 19,20 zł za godzinę.
800 zł dla każdego pracownika miesięcznie
Obecna propozycja wszystkich związków zawodowych działających w GAiT zakłada podniesienie pensji wszystkim pracownikom spółki o 800 zł brutto miesięcznie. Aby zaspokoić oczekiwania 1,4 tys. pracowników fundusz płac w spółce musiałby w skali roku wzrosnąć aż o 13,5 mln zł.
- To nasza wyjściowa propozycja - mówi Marian Menczykowski, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej w GAiT. - Jesteśmy otwarci na rozmowę i negocjacje. Skąd 800 zł? To wspólny pomysł wszystkich związków działających w GAiT. Pismo z prośbą o spotkanie ws. płac wystosowaliśmy z odpowiednim wyprzedzeniem, tak by dać czas spółce na jej analizę i wdrożenie. Chcielibyśmy, aby nasi pracownicy, których interesy reprezentujemy, wyższe pensje otrzymali z początkiem 2022 r.
Na razie nie wiadomo, jak zarząd spółki odniesie się do propozycji związkowców. Z nieoficjalnych informacji wynika, że prezes Maciej Lisicki przedstawi pracownikom do wyboru dwa warianty ewentualnych podwyżek. Szczegóły poznamy jednak dopiero we wtorek po południu.
Protest nie jest brany pod uwagę
Według naszych informacji, część najbardziej niezadowolonych kierowców i motorniczych w kuluarach próbuje przekonać pozostałych pracowników spółki do ewentualnego protestu. Jednak jak ustaliliśmy w dwóch niezależnych źródłach są to głosy marginalne, a związkowcom zależy na szybkim i skutecznym poprowadzeniu rozmów o podwyżkach.
- Negocjacje w ramach ustawy o sporze zbiorowym, w które włączają się mediatorzy i sąd nas nie interesują - wyraźnie podkreśla Menczykowski. - Zależy nam na dobru naszych pracowników. Reprezentujemy ich interesy i dlatego głosów o ewentualnym proteście nie traktujemy poważnie.
Poza podstawową stawką godzinową kierowcy i motorniczowie mogą liczyć też na dodatki do pensji i premie m.in. wiosną w ramach tzw. premii świątecznej każdy pracownik zatrudniony w spółce otrzymał 2 tys. zł brutto, a w połowie roku zarząd spółki uruchomił dodatkową premię uznaniową za I półrocze 2021 r. Jej wysokość była uzależniona od indywidualnej oceny pracy zatrudnionego, jego zaangażowania, dyscypliny i dyspozycyjności. Nagroda miała też spełniać rolę motywacyjną, w szczególności w zakresie podniesienia efektywności i jakości pracy.
Miejsca
Opinie (338) ponad 10 zablokowanych
-
2021-11-24 00:05
Tak się konczy socjalizm, dodruk pieniędzy i trzymanie niskich stóp przed wyborami
Wszystko drożeje, oszczędności na koncie/lokacie zjada inflacja. Podatki coraz wyższe. Jak wejdzie ten nowy ład(new order) to dopiero będzie nieciekawie. Ale ludzie mają to gdzieś bo mamią ich media. Odwalcie się od naszych pieniędzy i promujcie to, że ktoś się rozwija, a nie to, że leży i ciągnie socjal!
- 1 1
-
2021-11-24 00:39
Nie rozumię
Rodaków co pracują za "darmo".Strajk całkowity może coś da. Nie wyjeżdżacie z pracy autobusami dopóki nie wywalczycie swojego. Dwa dni przestoju powinno dać...Total u strakj tylko.Komuna padła
- 6 0
-
2021-11-24 00:43
Strajk totalny...
Tylko pomoże.Nikt nie wyjeżdża z bazy dopóki nie bedzie podwyżki.
- 6 0
-
2021-11-24 00:45
Przecież
Taka praca to żadna przyjemność.
- 3 0
-
2021-11-24 01:49
Kto tam jeszcze normalny pracuje ??? Ludzie ceńcie się !!!
- 5 0
-
2021-11-24 04:21
(1)
pieniadze sa, ale rezim rozdaje je swoim
- 2 1
-
2021-11-24 17:47
Reżim Gdyński,zgadza sie.
- 0 0
-
2021-11-24 06:21
Może ta zaczniecie pisać czy netto czy brutto
podwyżkę poddajecie bez określenia a już premia ma określenie w brutto
- 2 0
-
2021-11-24 06:39
w gdyni nie ma kasy dla kierowców na arke miliony są
- 4 0
-
2021-11-24 07:10
Każdy by chciał
Czy zarabiają mało?
No zarabiają mało.
Jak niemal wszyscy w budżetówce, a trzeba brać pod uwagę kwalifikacje. Kierowca autobusu jedyne kwalifikacje które posiada to... prowadzenie autobusu (a te stosunkowo szybko się nabywa). Często n a kierowców zapisują się ci którym nie wyszło w innych dziedzinach, w tym innych jednostkach budżetowych gdzie odstawali kompetencjami i umiejętnościami. Tudzież nie wypaliła im działalność gospodarcza. Zazwyczaj w poprzedniej pracy zarabiali mniej i poszli w kierowcę autobusu że względu na łatwość i szybkość zdobycia kwalifikacji. Tym tokiem myślenia sporo większe podwyżki należą się tym którzy musieli zdobyć jakąś wiedzę i mają więcej do myślenia niż otwieranie drzwi przyciskiem na przystanku i wleczenie się po mieście. Bez urazy dla kierowców bo transport publiczny jest ważny. Dobrze znam strukturę zarobków w Gdyni i w sektorze budżetowym większość pracowników zarabia mniej, więc nie grozi nam że kierowców zabraknie. Zawsze będą przychodzić ci gorzej wynagradzani. Nie miejmy złudzeń - to i tak nie jest praca na lata bo by można umrzeć z nudów. Z autobusów albo idzie się w transport dalekobieżny albo wozi się towary.- 1 10
-
2021-11-24 12:08
Przestańcie żebrać
Co chwila jakaś grupa domaga się podwyżek. Podpisaliście umowy to albo pracujecie albo zmieńcie robotę. Nie ma obecnie problemu ze znalezieniem zajęcia
- 1 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.