- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (103 opinie)
- 2 Szybszy koniec remontu Niepołomickiej (102 opinie)
- 3 Kiedyś to było... można utonąć (93 opinie)
- 4 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (218 opinii)
- 5 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (177 opinii)
- 6 Gdzie za potrzebą na plaży? Wybór jest duży (83 opinie)
Komunikacja miejska jest pełna dziwaków
W komunikacji miejskiej jest pełno dziwaków - przyszło mi do głowy, kiedy na Dworcu Głównym czekałem na spóźniony tramwaj i próbowałem go "przywołać" wzrokiem. Potem - już trochę z nudów - zacząłem obserwować przyszłych współpasażerów. I zauważyłem, że stosują tę samą metodę.
- No gdzie jesteś, spóźniony autobusie!
- Raz, dwa, trzy, nie ma mnie
- Do startu... gotowi...
- Uszanowanie, panie kierowco
No gdzie jesteś, spóźniony autobusie!
Kolejnym jest podświadoma wiara w prawa Murphy'ego. To zbiór popularnych, często humorystycznych powiedzeń, sprowadzających się do obserwacji, że jeśli coś może pójść źle, to na pewno pójdzie źle.
Jak odnieść tę zasadę do komunikacji miejskiej?
A no, każdy spóźnialski lub spieszący się pasażer potwierdzi, że kiedy czeka na "swój" autobus czy tramwaj, w tym samym czasie w przeciwnym kierunku odjadą co najmniej dwa. W końcu: jak coś ma pójść źle, to na pewno pójdzie, prawda (uwaga! Tej zasady nie potwierdzą raczej najlepsi psychologowie w Trójmieście)?
Raz, dwa, trzy, nie ma mnie
Ale to nie koniec. Nie wiem czy wiecie, że w komunikacji miejskiej można też zniknąć. Sztuczkę tę znają wszyscy, którzy akurat muszą porozmawiać przez telefon. Przepis na ten trik jest prosty:
- Odbieramy telefon.
- Nawiązujemy kontakt wzrokowy z szybą tramwaju lub autobusu.
- Utrzymujemy go przez całą rozmowę telefoniczną.
- Efekt? Czujemy się jakbyśmy byli w pojeździe sami, a wszyscy współpasażerowie magicznie znikają. Nawet ci najbliżsi, którzy - chcąc nie chcąc - trochę podsłuchują.
Uwaga: znikać prawdopodobnie potrafią tylko dobrzy iluzjoniści.
Do startu... gotowi...
Zauważyłem też, że liniami, z których korzystam, podróżuje wielu niedoszłych sprinterów. Mam tu na myśli współpasażerów, którzy ustawiają się "w blokach" i ruszają jeszcze przed gwizdkiem: wstają z miejsc i hurtowo ustawiają się przy drzwiach na kilka minut przed "swoim" przystankiem.
Trochę jakby kierowca dawał kilka sekund na to, by wyskoczyć z pojazdu. Na szczęście żadnego takiego jeszcze na swojej drodze nie spotkałem. Może dlatego siedzę na swoim miejscu do ostatniej chwili. A sprintu - jak już - uczę się od najlepszych.
Uszanowanie, panie kierowco
Są też dziwacy bardzo kulturalni. Tacy, którzy wchodząc pierwszymi drzwiami rzucają do kierowcy "dzień dobry", a wychodząc - życzą mu miłego dnia.
Muszę się przyznać, że ostatnio zacząłem robić tak samo. W końcu w komunikacji miejskiej pełno jest dziwaków. A ja na pewno jestem jednym z nich.
Miejsca
Opinie (187) ponad 20 zablokowanych
-
2024-02-29 08:05
Artykuł jest dziwny (1)
W komunikacji to przede wszystkim jest dużo smutnych ludzi. Taki mamy klimat...
- 21 0
-
2024-02-29 11:07
Tzw Polish resting face
Ale to się poprawia.
- 0 0
-
2024-02-29 08:05
co za czasy, żeby dzień dobry było dziwne
- 15 0
-
2024-02-29 08:06
Opinia wyróżniona
Dzień dobry,
Oby więcej dziwaków witających się i życzących miłego dnia, nie tylko w autobusach i tramwajach
Miłego dnia- 45 2
-
2024-02-29 08:12
No tak
Gdyby wszystko funkcjonowało byłoby mniej dziwaków. A co w tym dziwnego że
Oczekujemy normalności a nie ciągłego chaosu....- 12 0
-
2024-02-29 08:21
Ja też stałem się dziwakiem. Odkąd wożę ludzi, miłość do nich spadła u mnie do zera. A wcześniej było tak pięknie. Może to prawda, żeby chociaż pasażer powiedział dzień dobry.
- 13 1
-
2024-02-29 08:23
Widać że psychiatria kuleje.
- 5 0
-
2024-02-29 08:24
Dzień dobry - ok, ale
"miłego dnia" jest okropne!
- 2 9
-
2024-02-29 08:28
sprinterka (2)
trochę z tymi sprinterami się nie zgodzę, przez liczne spóźnienia/ wypadki i źle dopasowane przesiadki na poszczególne środki komunikacyjne czasem trzeba tak zrobić, bo np. następny autobus za 30 minut, więc według mnie nie są to "dziwaki", tylko osoby, które podróżując komunikacją starają się nie oszaleć, marnując codziennie 30 minut w oczekiwaniu na przesiadkę...
- 22 1
-
2024-02-29 08:43
(1)
Zgadzam się całkowicie. Dodam jeszcze że należy pochwalić osoby, które nie czekają do ostatniej chwili, a wcześniej ustawiają się przy drzwiach w gotowości do opuszczenie pojazdu. W ten sposób wymiana pasażerów odbywa się sprawnie. Niestety bywa i tak, że jedni pasażerowie wysiedli, drudzy zaczęli wchodzić do pojazdu, a tu maruder z wnętrza transportu biegiem przepycha się do wyjścia. Dlatego ustawianie się do wyjścia nie jest dziwactwem. To normalne, kulturalne zachowanie. Tak w Polsce, jak i za granicą, np.w Niemczech.
- 6 0
-
2024-02-29 09:25
Dziwactwem moze byc stanie przy drzwiach, "bo ja na piatym przystanku wysiadam".
- 2 0
-
2024-02-29 08:34
potwierdzam. Dziwakow jest w ch....
Począwszy od tych co głaskają i macają przyciski w trolejbusie na zewnątrz zamiast je po prostu wcisnąć.
Ostatnio miałem również przypadek cymbala spoleczniaka dziwaka na Dąbrowie który przy 1 drzwiach się awanturował że zna dyrektora, z nim rozmawiał i on sobie nie otworzy dzwi tylko kierowcy obowiązek otwierać mu drzwi. On zna dyrektora to jest ważny rozbroił mnie haha- 12 2
-
2024-02-29 08:36
Rozumiem
Rozumiem, że nie ma już o czym pisać od jakiegoś czasu na trójmieście? Dziwactwa w komunikacji, wkrętarka w kanalizie, co następne, kwiaty w lesie? Już od jakiegoś czasu słabe tematy, takie na siłę.
- 19 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.