- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (492 opinie)
- 2 Koniec sporu o korty i "Górkę". Jest decyzja (67 opinii)
- 3 Mogli wlepić mandat, a zmienili mu koło (42 opinie)
- 4 Pył węglowy nad Gdańskiem. Wyniki kontroli (67 opinii)
- 5 Czy opłata za wejście do kościoła ma sens? (344 opinie)
- 6 Gdynia najszczęśliwsza. "Nie płaciliśmy" (233 opinie)
Kopią się i gryzą w gdańskim zoo
14 sierpnia 2016 (artykuł sprzed 8 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
Wyjątkowy dziki kot zamieszkał w gdańskim zoo. Zobacz manula stepowego
One go gryzą, a on próbuje się bronić kopiąc nogami. W gdańskim ZOO samice zebr nie chcą zaakceptować młodego samca o imieniu Barru. Jemu marzy się bycie członkiem stada, a one wolą wyłącznie swoje towarzystwo. Solidarność samic nie jest jednak idealna - niedawno doszło do romansu.
- Sytuacja czasami się zaognia, ponieważ samice zaczynają biec w jego kierunku. I to nie z zamiarem przytulenia, ale raczej pogryzienia go. W takiej sytuacji samiec musi się bronić. I kopie - opowiada Mateusz Ciecholewski, pracownik gdańskiego zoo.
W tym tygodniu jedna z samic dostała kopniaka w szczękę. Z sytuacji wyszła jednak bez urazu. Barru nie kopie jeszcze bowiem tak mocno, bo jest młodym samcem - ma dwa lata. Przyjechał do gdańskiego ogrodu z Wrocławia i dostał zadanie: zostać samcem alfa w stadzie tutejszych zebr. Tyle że na razie nie jest to takie proste, bo większość z pięciu samic jest od niego zarówno większa, jak i starsza.
Dyktator i męska solidarność
- To jest dość specyficzne stado. Dawniej był tu leciwy samiec, który trzymał samice w ryzach. Po tym jak dyktator padł, one zaczęły ustalać hierarchię między sobą. Następnie były samce z doskoku, ale nie było takiego z prawdziwego zdarzenia, który zapanowałby nad samicami - wyjaśnia Ciecholewski.
Barru ma być więc tym, który w przyszłości zostanie przywódcą stada. Po tym jak przyjechał do Gdańska z pomocą przyszły mu samce żyraf. Nie raz chronił się przy nich, kiedy samice próbowały przypuszczać ataki.
- Zwłaszcza Ignacy bardzo dzielnie bronił Barru. Pojawiła się taka męska solidarność między samcem zebry a żyrafami - tłumaczy opiekun zwierząt.
Z pomocą przychodzą też pracownicy zoo. Barru dostaje bowiem więcej jedzenia, aby mógł szybciej przybierać na masie i zwiększyć siłę swoich kopnięć.
- W przyrodzie samiec alfa musi być potężny. Może one czekają aż on się wzmocni, aż te kopnięcia będą na tyle solidne, że poczują, że on jest gotowy - zastanawia się opiekun.
Flirt, romans i światełko w tunelu
Na razie Barru przez dużą część czasu jest oddzielony od samic. Regularnie podejmowane są jednak próby łączenia go ze stadem. Niespodziewanie, pod koniec tego tygodnia, jedna z samic postanowiła się przełamać. Odeszła od pozostałych, i postanowiła pospacerować z Barru. Później para zaczęła ze sobą nieśmiało flirtować.
Kiedy jednak zebry miały się już bardzo ku sobie, zauważyły to inne samice. Jedna z nich rozgoniła parę. Mimo to opiekun jest dobrej myśli:
- Jakieś światełko w tunelu zaświeciło się dla samca, ponieważ samica podeszła do niego - przekonuje Ciecholewski, który ma nadzieję, że z czasem pozostałe samice również zaakceptują Barru.
Poznaj tajniki prawidłowego dojenia sztucznej krasuli
Miejsca
Opinie (92) 3 zablokowane
-
2016-08-15 16:23
Jesli zebry sa takie niegrzeczne to moze (1)
wpuscic im lwa albo tygrysa na wybieg aby nauczyl ich dyscypliny.
- 4 1
-
2016-08-16 10:29
A co zrobić z "niegrzecznymi" polskimi politykami?
Tygrys pewnie nie pomoże, Pewnie go oplują jadem - jak to czyni pewna kobra. I po tygrysie.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.