• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Koniec "Marcello"?

Katarzyna Gruszyńska
11 lutego 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Sopocki Dyskusyjny Klub Filmowy "Marcello" nie otrzymał dotacji z miasta Sopot na prowadzenie działalności. Dotację otrzymało Towarzystwo Przyjaciół Sopotu, pod skrzydłami którego do niedawna działał "Marcello".

DKF "Marcello" wystartował w 2003 roku. Założycielami są dwaj pasjonaci X Muzy: Błażej Kroplewski i Antoni Ruszkowski, patronem - Marcello Mastroianni. W Sopocie po raz pierwszy od kilkunastu lat pojawił się Dyskusyjny Klub Filmowy z prawdziwego zdarzenia. Przed projekcjami odbywały się prelekcje. Wabikiem był Mirosław Przylipiak, wykładowca Uniwersytetu Gdańskiego. A zamiast reklam przed filmem wyświetlano stare kroniki. Dużym zainteresowaniem cieszył się koncert Włodzimierza Nahornego do niemego filmu pt. "Generał". W 2004 roku "Marcello" odwiedziło ok. 2500 tys. widzów.

- Miasto jest zadowolone z dotychczasowej dzialności DKF-u - mówi Danuta Trębińska, pełnomocnik prezydenta Sopotu ds. organizacji pozarządowych. Ale... dotację przyznało Towarzystwu Przyjaciół Sopotu, przy którym funkcjonował "Marcello". TPS zdobywało dotacje, kontrolowało wydatkowanie pieniędzy wraz z prowadzeniem księgowości. Uwiarygodniało "Marcello" na początku działalności. Jednak problemy we współpracy między DKF "Marcello" a TPS-em doprowadziły do założenia przez Kroplewskiego i Ruszkowskiego własnego stowarzyszenia K3 - Kulturalne Trójmiasto.

- TPS zaproponowało atrakcyjną ofertę programową za mniejsze pieniądze, a poza tym stowarzyszenie K3 zostało zarejestrowane jako organizacja pozarządowa kilka dni po upływie terminu składania wniosków - informuje Danuta Trębińska. Z budżetu miasta miałoby pochodzić 19 tys., pozostałe środki, m.in. sponsorskie, wynosiłyby 15 tys. zł. "Marcello" wnioskował o dotację miejską w wysokości 35 tys. zł.

- Nasze opóźnienie w rejestracji wynikało z choroby referendarza sądowego, który pilotował sprawę nadania nam statusu organizacji pozarządowej - tłumaczy Kroplewski.

TPS nie prowadziło wcześniej DKF-u.
- Podejmowaliśmy próby, ale nie udało nam się uruchomić DKF-u - przyznaje Izabela Jakul, dyrektor biura TPS i Dworku Sierakowskich w Sopocie.

Kolejne wnioski o dotacje z Urzędu Miasta Sopotu można składać do końca kwietnia br.

- Na pewno złożymy taki wniosek, a do tej pory za własne środki zorganizujemy kilka projekcji w kinie "Bałtyk" - zapewnia Błażej Kroplewski. - Jak zabraknie, najwyżej sprzedam gitarę - dodaje.
Głos WybrzeżaKatarzyna Gruszyńska

Opinie (18)

  • W Szadółkach jest "Generał" , "Klątwa" czy "Fahelumpy"?

    • 0 0

  • do sickboy'a

    Drogi sickboy’u (swoja droga sluszna masz ksywke bo gadasz jak ktos z goraczka).

    1) Dla jasności, stowarzysznie można założyć tylko w Gdyni bo tam jest sad od tych spraw. A to ze jego biuro jest w Gdyni chyba jest mniej wazne kiedy się wezmie pod uwage ze K3 dziala w Sopocie i na rzecz jego mieszkańców (no chyba ze dla kogos jest ważniejsze na jaki adres się wysyla korespondencje)
    Tak naprawde staz organizacji nie jest najważniejszy. Najbardziej istotne jest to czy osoby w nim działające maja doświadczenie.

    2) Od wszystkiego się można odwrocic jeśli wspolpraca nie idzie, TPS to nie swieta krowa. Nie wiedziec czemu panuje taka opinia ze albo jest się z TPS-em, albo przeciw niemu?

    3) Jeśli zarzucasz cos Błażejowi to powiedz wprost, a nie ujmuj tego w zawoalowane formuly typu „wszyscy wiedza do czego jest zdolny”, bo to świadczy raczej o Twych złych i niejasnych intencjach. Jak można było zobaczyc był zdolny do wspolprowadzenia klubu przez okrągły rok, to chyba nic zlego? Czy się może myle?

    4) Jeśli zarzutach Marcello brak szacunku dla pomocy jaka uzyskal od TPS to jest naprawde dużym bledzie, czego dowodem sa teksty ludzi z K3 na ten temat w prasie : „TPS nam bardzo pomoglo organizacyjnie na początku” (Wyborcza).
    Nikt nie zapomina jaki wpływ TPS miał na zaistnienie DKF-u w Sopocie. Start jest bardzo wazny ale nie o wszystkim decyduje, chyba zapominasz co w wielkiej mierze decyduje o powodzeniu takich przedsięwzięć (repertuar, goscie, sponsorzy, promocja). Kto tu czegos nie pamieta i cos pomija?

    • 0 0

  • jabym tego sikiboja umieścił gdzies w okolicy TPS i "słodkiego & beztroskiego walenia gruchy" na miejskiej posadce
    nikomu korona z głowy nie spadnie jak zabraknie jakiegos śmiesznego klubu w lecie doda sie na monciaku kolejne 24 ogródki piwne i nikt nie zauważy braku...

    • 0 0

  • ten Marcello to chyba na zawsze kojarzyć mi się będzie z ciepłą klucha czyli z pedałkiem. Pierwszy film jaki z nim obejrzałam to taki z piękną Zosią Loren, gdzie grał pedałka właśnie. Chyba grał bardzo dobrze. Bo potem obejrzałam wiele filmów z nim w roli i ciągle wracała ( i wraca do tej pory) ta postać.
    Pytania:
    1. czy to zły akto czy dobry?
    2. czy ja jestem dobrym widzem czy złym?

    • 0 0

  • droga niko:)
    ty masz jakąs manie tropienia wśród facetów homo pedo zoo nekro makro i innych filów chyba
    popadasz w stan nadwrażliwości chyba
    " Marcello, przezywany permanentnie "latino loverem" z premedytacją przyjmował role, które miały podkopać jego image amanta - często grywał mężczyzn z kompleksami seksualnymi, impotentów, homoseksualistów. Z drugiej strony mówił o zawodzie aktora: "przyjeżdżają po ciebie rano limuzyną, zabierają cię do studia, a potem wtykają ci w ramiona piękną dziewczynę! Czy to można nazwać pracą? Dajcie spokój!". Mastroianni był od 1948 roku mężem Flory Carabelli. Nie było jednak dla nikogo tajemnicą, że z dziewczynami, które w studiach "wtykano mu w ramiona" miewał nagminne i gorące przygody miłosne. Do najgłośniejszych należały romanse z Faye Dunaway oraz Catherine Deneuve, z którą Marcello ma dziecko - aktorkę i reżyserkę Chiarę Mastroianni. Deneuve należała do grupki oddanych przyjaciół, którzy do końca czuwali przy łożu śmierci aktora."

    • 0 0

  • Ktoś powiedział "moje filmy uważają za wartościowe bo ... trzeba do nich dopłacać!"

    (W. Allen za "Rzeczpospolita")

    • 0 0

  • Szkoda

    Szkoda że cos naprawde artstycznego musialo sie skonczyc.
    Natomiast jesli chodzi o krytykow DKF M - sa to ćwoki i obiboki.
    Nie niech to sobie po swojemu komentują

    Ave Blazej !

    • 2 1

  • konie Marcello

    to trzeba podziękować prezydentowi Karnowskiemu

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane