W strefie płatnego parkowania w Gdyni są miejsca, w których za darmo można zostawić samochód. Ale już nieliczne, bo kolejny "dziki" parking zaczęła zagospodarowywać Hossa.
po prostu parkuję i płacę
40%
parkuję gdziekolwiek, ale zdarza mi się nie zapłacić
10%
czasami szukam darmowych miejsc, bo często przyjeżdżam do centrum
26%
zawsze parkuję za darmo, mam swoje "tajne" miejsca
24%
Ta wiadomość na pewno nie ucieszy codziennie szukających miejsca, na którym zaparkować można za darmo. Spory plac znajdował się niegdyś
przed wjazdem na parking Gemini , ale już dawno jest ogrodzony. Teraz przyszedł czas na kolejny. Przed placem przy
ul. Władysława IV pojawiły się szlabany i wjazdu na dziki parking, który przed wprowadzeniem strefy płatnego parkowania był parkiem, już nie ma.
-
Trzeba przyznać, że to, co się tam ostatnio działo, nie było ani reprezentacyjne, ani nawet estetyczne. Postanowiliśmy ogrodzić więc teren - mówi
Iwona Ziemianowicz z Grupy Inwestycyjnej Hossa, właściciela działki.
-
Teren jest prywatny i możemy nim zarządzać dowolnie, za wcześnie jednak na informacje, w jaki sposób go zagospodarujemy - dodaje.
Z naszych informacji wynika jednak, że na tym terenie ponownie pojawi się parking, choć... płatny. Ma on być dedykowany przede wszystkim najemcom biurowca Hossy, który jest nieopodal.
Objęte opłatami Śródmieście Gdyni skrywało dotąd kilka podobnych miejsc. Największe to parking
za centrum handlowym Batory , który jest prywatny. Właściciele cały czas starają się o zmianę planów zagospodarowania przestrzennego, które w tym miejscu zakładają wyłącznie parking. Miasto nie chce się na to zgodzić, więc pat trwa ku uciesze kierowców, którzy mogą tam parkować za darmo - nie licząc samozwańczych parkingowych, którzy często się tam pojawiają, proponując popilnowanie samochodu i ułatwiając znalezienie miejsca.