- 1 Bez "dzikiej" drogi Morenę czeka chaos? (162 opinie)
- 2 Nawet 8 budynków na terenie po poczcie (39 opinii)
- 3 Premier i prezydent w sobotę w Gdańsku (385 opinii)
- 4 Koniec rejsu dookoła świata. "Muszę wymienić silnik" (117 opinii)
- 5 Słynna wizyta cyrku Hagenbecka w Gdańsku (46 opinii)
- 6 Obchody rocznicy wybuchu II WŚ (327 opinii)
Koniec rejsu dookoła świata. "Muszę wymienić silnik"
Żeglarz Marcin Klimczak, który próbował samotnie opłynąć świat bez zawijania do portu, postanowił wrócić do Gdańska. - Popełniłem błąd, decydując się na silnik o zbyt małej mocy. Przerywam rejs i przekładam go na późniejszy okres - poinformował redakcję Trojmiasto.pl
Marcin Klimczak wypłynął w samotny rejs dookoła świata bez zawijania do portu 14 sierpnia z Górek Zachodnich. Jednak tydzień później, gdy żeglował przez cieśninę Sund, stracił kotwicę i musiał wzywać pomoc. Został odholowany do portu w szwedzkim Helsingborgu.
Początkowo planował kontynuować rejs, gdy tylko do portu dotrze zamówiona wcześniej kotwica. Jednak po kilku dniach zmienił zdanie.
- Czekając w porcie na brakujące części i na odpowiednią pogodę, miałem sporo czasu na analizę i przemyślenia. Doszedłem do wniosku, że popełniłem błąd, kierując swój tok myślenia ślepo w ekologię, nie biorąc pod uwagę mocy moich urządzeń. Niestety mój silnik zdaje świetnie egzamin w porcie i na małej fali. Natomiast przy prądach i dużej fali jest jednak zbyt słaby.
Co za tym idzie - jestem zmuszony wrócić do Gdańska i wymienić silnik na zdecydowanie mocniejszy, bo z obecną jednostką mógłbym mieć w dalszej podróży duże kłopoty. Może źle powiedziane: mój silnik nie zapewniłby odpowiednio dobrych warunków w ekstremalnych sytuacjach.
Poza tym łódka sprawdziła się, a pozostałe podzespoły spełniają swoją rolę bez zastrzeżeń.
Reasumując, z bólem serca podjąłem decyzję o przerwaniu rejsu i przełożeniu go na późniejszy okres. Ważne dla mnie jest życie i zdrowie oraz względne bezpieczeństwo podróży - poinformował nas Marcin Klimczak w sobotnie przedpołudnie.
Samotny rejs Marcina Klimczaka dookoła świata bez zawijania do portu
Marcin Klimczak o swoim samotnym rejsie dookoła świata przed wypłynięciem z Gdańska.
"Libra", na której płynął Marcin Klimczak, to 8-metrowy jacht projektu polskiego konstruktora Janusza Maderskiego (tu znajdziesz szczegóły tej konstrukcji). Jego ożaglowanie to 27-metrowy grot i 13-metrowy fok. Zamiast niego można skorzystać z genakera, który daje dodatkowe 40 m kw. żagla.
Jacht ma jedynie niewielki silnik elektryczny zasilany panelami fotowoltaicznymi i dwoma wiatrakami.
Samotne rejsy Polaków dookoła świata bez zawijania do portu
- Henryk Jaskuła - pierwszy Polak, w latach 1979-1980
- Tomasz Lewandowski - w latach 2007-2008
- Szymon Kuczyński - w latach 2017-2018
- Joanna Pajkowska - pierwsza Polka w latach 2018-2019
Opinie (117) 4 zablokowane
-
2 godz.
panele nie dają rady?
szok!
- 1 0
-
1 godz.
Proponuję zabrać jeszcze tankowiec do towarzystwa. Na żaglach nie łaska ?
- 0 0
-
1 godz.
Silnik nie wystarczył do zasilenia 3 telewizorów
- 0 0
-
1 godz.
To nie dopłynął nawet do Zatoki Biskajskiej,
to jest rekord, ale jaja, ale jaja
- 1 0
-
1 godz.
A ja juz we wczesniejszym artykule pisalem,
po co jemu 800 litrów wody, jak są odsalniacze wody, nawet ręczne. A to on nie miał diesla? Nie lepiej było wziąć 800 litrów diesla?
- 1 0
-
1 godz.
Fajna reklama dla silników elektrycznych na jachtach.
- 0 0
-
51 min
A przy okazji wymiany silnika to niech ten pan (1)
zlikwiduje tę nadbudówkę , bo to jest taki jacht jak na Mazury a nie na opłynięcie oceanów.
- 1 0
-
28 min
Solidna szprycbuda to akurat jedno z nielicznych przemyślanych rozwiązań na tym jachcie. Silnik elektryczny, ta kotwiczka na kaczym dziobie, fotele, to dopiero wymysł godny żeglarstwa szuwarowo-bagiennego.
- 1 0
-
29 min
Klimczak?
Czy to brat tego z Sejmu od Pezelu? Jak tak, to pozdrowi pan brata.
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.