Komisja rewizyjna GKS Wybrzeże zbada zasadność wszystkich wydatków klubu powyżej 20 tys. zł. Jeżeli trafi na ślad nieprawidłowości, sprawa trafi do prokuratury."Głos", powołując się na nieoficjalne informacje, napisał wcześniej, że długi klubu sięgają
3 mln zł, a opłata dla Centrum Rozliczeń Finansowych (za obsługę finansową) wyniosła
1, 5 mln zł. Dłużnikiem GKS (360 tys. zł) jest sam prezydent klubu
Henryk Majewski.
W ostatnich dniach
Henryk Biegalski zrezygnował z przewodnictwa komisji rewizyjnej klubu. Stwierdził, że będąc jednocześnie szefem Aresztu Śledczego w Gdańsku niezręcznie jest mu łączyć te funkcje w sytuacji pogarszającej się sytuacji klubu. Przewodniczącym komisji został Kazimierz Dauksza.
- Nie chcę się wypowiadać o naszych zamierzeniach, żeby nie było zamieszania wokół klubu.Poza
Henrykiem Łapuszkiem, dotychczasowym członkiem do komisji dokooptowano
Stefana Chrzanowskiego i
Jana Wośko.
- Komisja zbada wszystkie wydatki powyżej 20 tys. zł, w tym umowę z CRF. Chcemy dowiedzieć się, co stało się z pieniędzmi, które wpływały do klubu - powiedział "Głosowi"
Stefan Chrzanowski.
- Jeśli znajdziemy nieprawidłowości i zarząd klubu nie udzieli nam wyjaśnień, skierujemy sprawę do prokuratury.Największe kontrowersje wzbudza umowa z gdyńską firmą CRF (wcześniej "Multiconsult"). Spółka o kapitale 4 tys. zł zawarła w 1998 roku z GKS Wybrzeże umowę na obsługę finansową.
- Wartość tych usług wyniosła 1,5 mln zł - tylko tyle na ten temat ma do powiedzenia
Henryk Majewski.
W sprawozdaniu z działalności CRF w 1998 roku znalazło się stwierdzenie "We współpracy z klubem spółka zamierza także dokonać wykupu kilku wierzytelności powiązanych z klubem w celu szybszego obiegu środków płatniczych pomiędzy zainteresowanymi firmami".
Już rok później GKS Wybrzeże na podstawie długoterminowego kontraktu stał się głównym odbiorcą usług CRF.
kfk
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
