- 1 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (291 opinii)
- 2 Nurkowie odkryli wrak z szampanem (26 opinii)
- 3 Ponad 20 tys. zł za kurs taksówką (237 opinii)
- 4 Zalane ulice po burzy nad Trójmiastem (178 opinii)
- 5 W biały dzień kradł rośliny z trawnika (119 opinii)
- 6 Ministerstwo dało pieniądze na Złotą Bramę (92 opinie)
Kontroler Renomy zwolniony po uderzeniu agresywnego pasażera
Nie miał biletu, a kontrolerowi kazał się "odwalić". Potem nie chciał pokazać dokumentów, głośno przeklinał, wreszcie zaczął szarpać i sprowokował bójkę. W jej efekcie pracownik Renomy został zwolniony z pracy. Słusznie?
Jednak list, jaki dostaliśmy tym razem, był zupełnie inny. Jego autorka opisała sytuację, w której kontroler musiał bronić się przed agresywnym pasażerem.
- Chwilę po godz. 4 rano, w autobusie N6 w Gdańsku, była kontrola biletów. Na wysokości Moreny kontroler poprosił młodego mężczyznę o bilet. Ten najpierw wyjął nieważny bilet, a potem kazał się kontrolerowi "odwalić" - relacjonuje nasza czytelniczka, pani Katarzyna.
Poproszony o dokument tożsamości mężczyzna zaczął zachowywać się bardzo agresywnie. Krzyczał i ubliżał kontrolerowi, potem przeszedł do rękoczynów.
- Zaczął wymachiwać rękoma, chcąc uderzyć kontrolera w twarz, następnie chciał go uderzyć "z główki". Kontroler wyprowadził go na przystanku z autobusu. Uważam, że bardzo dobrze postąpił z agresywnym pasażerem - dodaje pani Katarzyna.
Jej zdania nie podzieliły jednak władze firmy, tym bardziej, że na przystanku doszło do czegoś, czego nasza czytelniczka nie dojrzała.
- Sprowokowany przez pasażera kontroler, uderzył go pięścią w twarz. ZW Renoma nie może zaakceptować takiej postawy. Kontroler musi być odporny na zaczepki, nie może pod żadnym pozorem uderzyć pasażera. W tej sytuacji stosunek pracy został rozwiązany - informuje adwokat Łukasz Syldatk, reprezentujący ZW Renoma.
Od kilkunastu dni obowiązuje znowelizowana ustawa o transporcie publicznym, która pozwala kontrolerom m.in. ująć pasażera jadącego bez ważnego biletu. Ustawa jest jednak kontrowersyjna, pozostawia bowiem możliwość interpretacji.
Kontrolerzy często muszą sobie radzić z agresywnymi lub pijanymi pasażerami na gapę. I nadal nie wiadomo na co w takim wypadku pozwala im prawo.
- Tym razem przyczyną zajścia była agresja ze strony nieuczciwego pasażera, który nie dość, że wyłudzał darmowy przejazd, to wywołał także awanturę. Niestety z taką postawą kontrolerzy nierzadko się spotykają. Kontroler tłumaczył, że puściły mu nerwy. Można go zrozumieć, ale złamał obowiązujące standardy pracy - podkreśla Łukasz Syldatk.
Miejsca
Opinie (567) ponad 50 zablokowanych
-
2011-06-18 18:46
Gdyby faktycznie kontrolerzy sprawdzali bilety wszystkim pasażerom a nie tylko wybranym to by było dobrze ale to jest rzadkość. Kontroluje się tylko wybranych pasażerów a wezwania za brak biletu niektórzy kontrolerzy wystawiają tylko tym pasażerom, którzy są w stanie zapłacić a co za tym idzie wpłacić kontrolerowi pieniądze na konto. Omijają pasażerów, którzy notorycznie jeżdżą bez biletu bo z tego nic nie mają.
- 0 0
-
2011-08-14 19:47
Bardzo dobrze!
Niech się nauczą w końcu kultury!Jestem kobietą i sama musiałam się przed jednym takim bronić,bo szarpał mnie i złapał za kark jak faceta! Dopiero jak go spoliczkowałam to się opanował! Ku przestrodze dla innych kontrolerów powinni takich chamów zwalniać! Nareszcie się doigrał!
- 2 0
-
2013-04-02 16:37
Rąbane kanary co pod osłoną nocy biją pasażerów !
rąbany kanar - dlaczego oni jeżdzą nocnymi N6 i jeszcze biją , myslą że pod osłoną nocy nikt ich nie zauważy ,nie ? mylą sier -,-
- 0 1
-
2020-03-10 13:52
lola
Byłam świadkiem jak g*wniarz bez biletu smiał się w twarz " kanarowi" . który w końcu odpuścił, bo nie miał szans z gnojkiem.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.