Kontrowersyjna decyzja władz Trójmiasta, które na listę architektonicznych cudów Polski wpisały Sea Towers, Krzywy Domek i Europejskie Centrum Solidarności. Emocje budzi sposób wskazania tych obiektów.
Aktualizacja, godz. 12: Ta informacja jest oczywiście zmyślona, opublikowaliśmy ją w ramach prima aprilis. Podobieństwo opisanych w niej okoliczności do stanu faktycznego jest całkowicie przypadkowe.
*** Pomysł stworzenia oficjalnej listy najlepszych architektonicznie polskich budynków, które powstały w ciągu ostatniego ćwierćwiecza, powstał w łonie Krajowej Rady Architektury przy Prezesie Rady Ministrów. To gremium powołane przez Stowarzyszenie Architektów Rzeczpospolitej Polskiej, Związek Urbanistów Polskich oraz Konferencję Dziekanów Wydziałów Architektury polskich uczelni.
Jedną z pierwszych decyzji Rady było stworzenie ogólnopolskiej listy najlepiej zaprojektowanych współczesnych budynków. Trafić miały na nią po jednym z obiektów z każdego polskiego miasta na prawach powiatu. Warunkiem było tylko to, by obiekt powstał po 1989 roku. Bez znaczenia, czy jest to budynek prywatny czy też użyteczności publicznej.
Gdynia - radni chcą dyskusji, ale decyzja już zapadłaO konieczności wskazania swoich kandydatów, władze miast dowiedziały się na początku roku. Stosowne wnioski dotarły do gdyńskiego magistratu w styczniu i bardzo szybko trafiły też do biura Rady Miasta. Dlaczego? Okazało się, że Krajowa Rada Architektury nie sprecyzowała, który miejski organ ma decydować o wpisaniu budynku na krajową listę. Gdyńscy urzędnicy na wszelki wypadek poinformowali więc także radnych, że mogą oni zaangażować się w proces wyłaniania miejskiego reprezentanta.
- Tyle tylko, że do informacji o takiej możliwości dołączona była druga, że decyzja już zapadła. Tłumacząc, że "procedura wskazania budynku przez radnych może się przeciągnąć, przez co Gdynia nie zmieści się w ustawowo wskazanym terminie" urzędnicy napisali, że wskazali już Sea Towers - denerwuje się jeden z liderów opozycji w gdyńskiej Radzie Miasta.
Ta decyzja zaskoczyła także radnych rządzącej miastem "Samorządności":
- To dziwne, przecież gdyby prezydent powiedział, że mamy mało czasu, to zwołalibyśmy nadzwyczajną sesję, podczas której przegłosowalibyśmy to, czego by sobie zażyczył - zastanawia się radny największego gdyńskiego klubu.
Gdańsk nagina regulamin i zgłasza ECSBez kontrowersji nie obyło się także w Gdańsku. Choć regulamin listy wyraźnie mówi, że trafić mogą na nią budynki, których budowa już się zakończyła i mają już ważne pozwolenie na użytkowanie, miastu udało się umieścić w spisie powstające dopiero Europejskie Centrum Solidarności.
Jak udało się tego dokonać?
- Lobbing w odpowiednim miejscu - mówi nam osoba zaangażowana w negocjacje.
- Przedstawiciele architektów i urbanistów nie chcieli się na to zgodzić, ale przypomnieliśmy im, przy kim działa ta ich rada i wtedy złagodnieli. Poza tym skoro mówimy o architektonicznych ikonach ćwierćwiecza, to powinniśmy liczyć do końca 2014 r., a ECS będzie gotowy już w sierpniu.Sopot zapytał przechodniów. Głosowali głównie... warszawiacySopot zdecydował się chyba na najmniej kontrowersyjną procedurę wyłonienia architektonicznego symbolu miasta. Przez dwa marcowe weekendy pracownicy biura promocji magistratu przeprowadzali ankietę na Monciaku. Pytali w niej przechodniów o ich zdaniem najważniejsze obiekty architektoniczne, jakie powstały w mieście w ciągu ostatnich 25 lat.
- Z przebiegu głosowania wynikało, że bezapelacyjnym zwycięzcą będzie Centrum Haffnera, które zebrało najwięcej głosów. Gdy jednak sprawdziliśmy wszystkie głosy okazało się, że za tą kandydatura zagłosowali przede wszystkim spacerujący Monciakiem... mieszkańcy Warszawy. Uznaliśmy, że powinniśmy pozwolić wybrać sopocianom, więc tamte głosy unieważniliśmy. Ostatecznie zwycięzcą okazał się Krzywy Domek.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
