• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kontrowersyjny film Latkowskiego

JAGA
14 stycznia 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Czy kontrowersyjny film dokumentalny Sylwestra Latkowskiego "Klatka" zostanie dziś wyemitowany? Telewizja Polska podjęła już decyzję: widzowie "Dwójki" obejrzą "Klatkę".

Na dzisiejszy wieczór program II Telewizji Polskiej zapowiedział emisję filmu "Klatka". Dokument pokazuje "rozrywki" pseudokibiców: ustawki czyli walki na które kibice przeciwnych drużyn umawiają się przy pomocy Internetu czy SMS-ów, walki do krwi w drucianych klatkach - z publicznością, która płaci za to widowisko, zadymy na stadionach. W tle słychać zwierzenia bohaterów np. na temat: dlaczego walka sprawia mi przyjemność? Zdaniem gdyńskich rugbistów, jednych z bohaterów filmu, jego treść została zmanipulowana. Dlatego domagają się, by telewizja odwołała emisję filmu. W innym wypadku sprawa ma trafić do sądu.

Film "Klatka" widział już Adam Gaszkowski, kierownik Rugby Club Arka Gdynia, na co dzień nauczyciel. Nie jest bohaterem filmu, ale wie, że kilka osób jest zdegustowanych tym co zobaczyli. Jego zdaniem (jak podkreśla - subiektywnym):

- Obraz nie odpowiada dźwiękowi, a media potrafią bardzo kreować rzeczywistość. Na pewno dzisiaj obejrzy to bardzo wiele osób, które zaczną utożsamiać to co zobaczyli, z tym co usłyszeli. Ideą filmu miało być pokazanie, w jaki sposób w tych ciężkich czasach młodzież, która nie ma zbyt wiele alternatyw, spędza wolny czas. Dlatego rugbiści spotkali się z panem Latkowskim i zainscenizowali jakiś trening czy rozgrywki. W filmie w tym czasie słychać w tle czyjeś wynurzenia, które nie mają nic wspólnego z rugby. Równie dobrze mogliby pokazać przy tym komentarzu zajęcia w MDK-u, jak ktoś klei model, bo jest to też jakaś alternatywa "co robić po szkole". Myślę, że panu Latkowskiemu zależało, żeby sobie zrobić świetną reklamę poprzez jakiś skandal wokół filmu i to mu się udało (nie pierwszy raz). Wiadomo, że gdzie krew i skandal, to to się świetnie sprzeda. Tacy jesteśmy.

Wczoraj do niektórych redakcji trafiło pocztą elektroniczną oświadczenie Sylwestra Latkowskiego. Takie samo zamieścił na swojej stronie internetowej:
"Za wnioskiem (o wycofanie emisji filmu - dop.red.) stoją faktycznie szefowie bojówki Arki Gdynia, którzy od dwóch miesięcy próbują ode mnie wymusić wycięcie z filmu scen z ustawek (...) Po raz pierwszy szefowie przeciwnych sobie bojówek doszli do porozumienia, czego doświadczyłem wraz z częścią ekipy filmowej w Multikinie, gdzie odbywała się warszawska premiera "Klatki". Pragnę poinformować tych, którzy grożą mojej osobie, którzy uprawiając bezprawie sami teraz chcą się powołać na prawo, że nie ulegnę presji. A hasło jakie rzucili wśród swoich towarzyszy LATKOWSKI NA SZAFOT wywołuje we mnie inną reakcję niż się spodziewają. Tym bardziej będę walczył o to, by pokazać prawdziwą twarz niby-chuliganów, niby-kibiców, niby-zawodników, niby-działaczy".

Wczoraj w telewizyjnej "Dwójce" zapadła decyzja:

- Film "Klatka" zostanie wyemitowany - przekazała przez sekretariat Nina Terentiew, dyrektor II TVP.

Czy TVP liczy się z konsekwencjami? Nie wiadomo. Dyrektor telewizyjnej "Dwójki" była wczoraj naprawdę zajęta - przez co najmniej sześć godzin była niedostępna dla dziennikarzy z powodu nawału spotkań.
Głos WybrzeżaJAGA

Opinie (280)

  • "podobnie do tych durnowatych zamkniętych w klatce i okładających się po gębach (tępych najczęściej)."

    "obejżałem

    nie podobało mi się
    o ile powiazanie walk w klatce z ustawkami można jeszcze zrozumieć (to i to jest nielegalne), to co w tym filmie robił wątek kolesi grających w rugby???

    Autor: Zyndram 2004-01-15 11:24 "

    pozwolcie baju i zyndramie, ze sie z Wami nie zgodze - po pierwsze walkiw klatce sa jak najbardziej legalne - nie uznaje ich polski zwiazek sportow walki (czy jakos tak) ale z legalnoscia nie ma to nic wspolnego. po drugie - baju - czy karatecy tez sa tepi? a judocy? przeciez ta klatka to tylko taki gadzet dla widowiska (zreszta wiele turniejow vale tudo odbywa sie na zwyklym ringu) cala reszta to sport (mniej kontuzyjny od boksu nawiasem mowiac).

    rozumiem oczywiscie, ze mozecie sie nie orientowac w subkulturach, ale w tym filmie nie wiedziec dlaczego zestawiono rozne rzeczy nie majace ze soba wiele wspolnego - moim zdaniem to najwieksza glupota tego "dziela" - krzywdzi ludzi. przyklady na powyzsze: ustawka=walki w klace, graffiti=kibole, itd. itp.

    poniewaz nasz swiat juz taki jest, ze nikt nie jest omnibusem i musimy korzystac z pomocy posrednikow by rozumiec pewne zjawiska uwazam, ze prymitywny i plytki manipulant pokroju autora tego "dokumentu" nie zasluguje na dostep do publicznych pieniedzy - po prostu zlapalem go na klamstwie i manipulacji, pewnikiem hiphopowcy zlapali go na tym przy "blokersach" i inni przy innych filmach, podczas gdy rola dokumentalisty jest oddawanie rzeczywistosci, a nie jej kreowanie

    poza tym nieudolnie sklecony material, przydlugie, i poza sklecaniem materialow pozyskanych od innych to sie chyba pan latkowski nie napracowal...

    • 0 0

  • co cza

    • 0 0

  • Grisza,

    masz rację, że jestem poza tematem "subkultury" i moja wiedza jest tu dość ograniczona, ot tyle - co słychać mimo woli. Podzielam też całkowicie twoje zdanie odnośnie wartości filmu Latkowskiego, bo jednak go obejrzałam (choć wcale nie miałam tego zamiaru). Na siłę powiązał parę problemów i choć pozornie był to dokument, jednak nie do końca. Widziałam kiedyś jakiś dokument/reportaż(?), gdzie również pokazali ten problem, to były autentycznie walki w klatkach zorganizowane przez konkretnego człowieka i to mnie właśnie bulwersuje. Można ten fakt zostawić samemu sobie mówiąc : a co mnie to właściwie obchodzi, niech się bija, zabijają, mnie to nie dotyczy. Faktem jest, że przecież istnieją sporty, których istota sprowadza się do bicia i przemocy, tylko że starcia dwóch uczestników takich walk są jednak pod pewną kontrolą (lekarza, sekundanta, trenera) i choć zawsze skutki obijania są niekorzystne dla zdrowia, to jednak są one tu pod jakąś kontrolą. W walkach nielegalnych tej kontroli nie ma i to ma zasadnicze znaczenie. Nie wiem, może masz rację, że obowiązuje tu też jakiś "kodeks" i te nielegalne są mniej kontuzyjne, ale czy na pewno...Moje wspomnienia po obejrzeniu reportażu (nie filmu Latkowskiego) świadczą, że tak raczej nie jest.
    Być może nasze poglądy na sprawę walk wogóle są różne z racji różnicy płci, bo to przecież typowy mężczyzna ma "żyłkę" do zmierzenia się pod względem fizycznym z innym osobnikiem i pokazania swojej siły i krzepy w przeciwieństwie do typowej baby (choć i tu są wyjątki, mamy i babski boks, a nawet niezłą naszą polską reprezentantkę).
    Nie jestem zwolenniczką ŻADNYCH WALK, ani tych legalnych ani nielegalnych. Jeśli już ktoś musi realizować się w ten sposób, że osiąga satysfakcję w biciu innego, najczęściej zupełnie nieznanego przeciwnika, biciu za nic i chodzi li tylko o kasę, to niech to będzie ujęte w pewne ramy, pod kontrolą, a nie na żywioł.

    • 0 0

  • grisza

    piszesz, że się ze mną nie zgadzasz, po czym podzielasz w pewnym sensie moją opinię (walnąłem ort`a z tym obejrzeniem przez ż - ale wstyd)

    co do legalności walk w klatce, to nie jestem do końca pewien, co nie znaczy, że jestem absolutnie przeciwko takim walkom - mam tu mieszane uczucia

    • 0 0

  • Baju - oglądałaś zapewne reportaż na TVN. niestety on też nie jest zbyt obiektywny, nie jestem w stanie podać tytułu, ale najobiektywniejszy program o walkach widziałem na reality tv (o dziwo) i na discovery tez cos lecialo ale nie zlapalem akurat odcinka o vale tudo.

    Otóz mylisz walki nielegalne (pokątnie organizowane w prywatnych halach itp. z duzymi stawkami, na gole piesci, sa wypadki smiertelne). z walkami w klatce. Te ostatnie są legalne, do walk trenuje sie pod okiem trenera, jest opieka lekarska, jest tez sedzia w klatce - zdecydowana ich wiekszosc konczy sie poddaniem jednego z przeciwnikow. Zas mniejsza ich kontuzyjnosc wynika z bardzo prostego faktu - pojedyncza walka trwa zazwyczaj kilkadziesiat sekund a nie 10 rund po 3 minuty okladania sie po pyskach.

    No i na koniec - absolutnie nie zgadzam sie co do negatywnego wplywu sportow walki na zdrowie - z wyjatkiem boksu, ogolny bilans zdrowotny (treningi, kondycja, sprawnosc, dieta itp kontra kontuzje itp) jest wedle mego rozeznania korzystny.

    • 0 0

  • grisza

    myślę, że "ogólny bilans zdrowotny" jest inny dla każdego przypadku konkretnego sportowca, natomiast za generalną zasadę uznałbym, że sport zawodowy (jakikolwiek, niekoniecznie sport walki) zazwyczaj jest dość szkodliwy dla zdrowia (dużo bardziej niż sport uprawiany amatorsko, który raczej uznałbym za pozyteczny dla zdrowia)
    Wg mnie boks uprawiany prawidłowo (treningi, własciwe sędziowanie, opieka lekarska) nie odbiega od większości innych sportów - choć jak wiadomo sa wyjątki (ale i piłkarzom zdaza się "zejść" na boisku)
    nie sądzę, żeby był bardziej szkodliwy od vale tudo, które myślę, że prędzej czy później też stanie sie sportem "legalnym"

    • 0 0

  • Masz rację Zyndram, chyba każdy sport uprawiany wyczynowo prowadzi do negatywnych skutków i wcale to nie musi mieć nic wspólnego ze sportami walki. Uprawianie sportu tzw. rekreacyjne, bez przeciążania określonych grup mięśni, stawów, bez wysiłku ponad naturalne możliwości fizyczne - to samo zdrowie.
    Grisza, jeśli te walki w klatkach są legalne, to dlaczego nie są dyscypliną sportową ogólnie znaną i prezentowaną? Czyżby chodziło wyłącznie o jakieś rogrywki personalne między działaczami?

    • 0 0

  • macie racje co do sportu wyczynowo uprawianego, faktycznie wypowiadam sie z pozycji amatora, co do szkodliwosci boksu jednak obstaje przy swoim zdaniu.

    baju, z tego co sie orientuje sekcje tzw. wolnej walki, valetudo, brazylijskiego jiu jitsu itp mocno wchodza w parade dzialaczom zwiazku sztuk walki (przepraszam ale nie znam dokladnej nazwy tej organizacji) i tu chodzi o konflikt interesow jezeli mowimy o nieuznawaniu przez powyzszy zwiazek.

    natomiast co do powszechnej znajomosci - u nas sa te zawody slabo znane (choc po tych reportazach pewnie juz bardziej) bo nowe. w usa czy brazylii (tu to nawet cos na ksztalt sportu narodowego - poza pilka rzecz jasna) to znane dyscypliny sportowe.

    jest jeszcze jedna przyczyna dla ktorej mistrzowie karate, bioksu i innych "tradycyjnych" sztuk walki sa przeciwko - przegrywaja walki z adeptami sztuk wolnych walk - a to nie robi dobrze ich marketingowi ;) ale o tym nikt glosno w telewizoze nie powie.

    • 0 0

  • grisza

    przegrywają, bo ograniczają ich zasady tych sportów
    myślę, że należy rozgraniczyć pojęcie sport walki od sztuki walki
    najlepszy mistrz boksu, zapasów, czy karate jest bezbronny, jeżeli przeciwnik go np ugryzie, czy zrobi coś równie niekonwencjonalnego, nieznanego w danym sporcie
    To tak jakby zrobić pojedynek między oszczepnikiem a kulomiotem, który dalej rzuci tym czymś czym na codzień rzuca.
    W vale tudo zasad jest stosunkowo mało, przez co szase są największe

    • 0 0

  • jak najbardziej zyndramie, z tym, ze ja nie dyskutuje o "wyzszosci swiat bozego narodzenia nad swietami wielkiej nocy" - chodzi o to, ze marketing calego biznesu sportow(sztuk)walki opiera sie na stwierdzeniach typu: bedziesz niepokonany, brus li wszystkich kopie, badz taki jak on itp. - przerysowuje ale jezeli sie okazuje, ze karate fuci muci jest nieskuteczne wobec np bra jitsu to nowego narybku owo karate za duzo nie ujrzy. nie oszukujmy sie - podstawowa motywacja ludzi przychodzacych na pierwszy trening jest "nauczyc sie bic/bronic" i to wlasnie oni placa. stad konflikt interesow. nie twierdze wcale, ze nie warto trenowac innych sztuk walki - to fajne sporty.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane