- 1 Solorz otworzył stację wodoru w Gdańsku (128 opinii)
- 2 Ponad 20 tys. zł za kurs taksówką (251 opinii)
- 3 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (81 opinii)
- 4 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (446 opinii)
- 5 Pili, zażywali narkotyki i wsiadali za kółko (89 opinii)
- 6 Rajska znowu deptakiem, ale tylko na chwilę (70 opinii)
Kontrowersyjny szef więziennictwa
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/24/300x0/24219__kr.webp)
Poinformował o tym w poniedziałek dziennikarzy wiceminister sprawiedliwości Andrzej Grzelak, odpowiedzialny w resorcie za sprawy więziennictwa. Zaznaczył, że ani premier, ani minister sprawiedliwości, ani on sam nie wiedzieli o przeszłości Biegalskiego.
Dodał, że ministerstwo zwróciło się też o informacje do Sądu Okręgowego w Gdańsku, przed którym w 1986 r. toczył się proces cywilny o odszkodowanie dla jednego z pobitych w areszcie więźniów. Grzelak wyjaśnił, że po zakończeniu postępowania przez prokuraturę minister poinformuje o jego wynikach opinię publiczną.
- Pan płk Biegalski kandydował na stanowisko dyrektora generalnego Służby Więziennej w normalnym trybie, jako jeden z 15 dyrektorów okręgowych, a więc osób z doświadczeniem i wieloletnią praktyką - powiedział Andrzej Grzelak. - Za jego kandydaturą przemawiały jego dobre relacje ze środowiskiem kolebki "Solidarności", jaką jest Gdańsk, w którym spędził wszystkie lata dotychczasowej służby. Posiada on akceptację środowiska politycznego, społecznego i przedstawicieli Kościoła. W czasie powoływania brak było przeszkód do powierzenia mu tej funkcji.
Przypomnijmy: w następstwie nominacji Henryka Biegalskiego na szefa Centralnego Zarządu Służby Więziennej, Gazeta Wyborcza przedstawiła portret wieloletniego szefa najpierw gdańskiego aresztu, później całego pomorskiego więźiennictwa. Z relacji więźniów politycznych przebywających w gdańskim areszcie w 1982 roku oraz późniejszych oficjeli wyłania się obraz człowieka zawsze chętnie układającego się z władzami i mało samodzielnego. Najwięcej kontrowersji wzbudza zachowanie Biegalskiego jako szefa gdańskiego więzienia, który w lipcu 1982 roku brutalnie stłumił strajk głodowy więźniów politycznych.
- Opornych wyciągali z cel, żądali by jedli przygotowany posiłek. Odmowa oznaczała bezwzględne bicie - twierdzi czytowany przez "GW" funkcjonariusz, który uczestniczył w tamtych wydarzeniach i nazywa je "krwawą jatką".
Opinie (87) ponad 50 zablokowanych
-
2006-03-07 14:56
ps
miało być Bolo przy podPiSie- 0 0
-
2006-03-07 15:14
A jednak wrócił nasz wódz ze światowych wojaży. Uff co za ulga, nareszcie nasza Wyrocznia wróciła do Matrixa.
Siedziałeś na Kurkowej aż 90 dni?! I jak, miałeś jakieś bliższe kontakty z ówczesnym naczelnikiem?:) Ty wiesz o co chodzi Uszatku:)))- 0 0
-
2006-03-07 15:16
Jak mowi pismo,
co Zmija zamknie , Michi niech nie otwiera.
- 0 0
-
2006-03-07 15:19
Marek, ale ja jestem tylko ciekaw co ona ma do powiedzenia w pewnej kwestii. Zresztą jak zawsze jego wpisy są świetne na poprawę humoru i nastroju.
- 0 0
-
2006-03-07 15:27
Michi
zostaw dziadka on kacza grype leczy.
- 0 0
-
2006-03-07 16:41
Platfusy cieniasy z UW
Nie trzeba było blokować lustracji kilkanaście lat temu.
- 0 0
-
2006-03-07 17:38
Kto?
Jak dodac opinię ???
- 0 0
-
2006-03-07 17:40
Ktoś wycina nam numer!!
- 0 0
-
2006-03-07 18:20
Rena,
jesteś GENIALNA w swojej tEMpocie.
Platfusy i UW są winne, że PiSdusie powołują na ważne i znaczące stanowiska w kraju byłych f-szy PZPR? Powiedz jeszcze, że to przez platfusów zima taka długa.....- 0 0
-
2006-03-07 18:30
W Kocborowie też był strajk głodowy
I w dobrze pojętym interesie pacjentów pan dyrektor kazał nas karmić wbrew naszej woli. I co ... Dostał nagrodę od ministra zdrowia za dbałość o zdrowie pacjentów.
A wy tu narzekacie na tego, który zapobiegł masowej zagładzie naszych wspaniałych opozycjonistów, którzy teraz będąc u władzy doprowadzili do tego, że dzieci głodują (niezupełnie z własnej woli). Nic z tego nie rozumiem, ale ja jestem pacjentem ...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.