- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (455 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (47 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (168 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Korki przy kasach na autostradzie A1
Kierowcy tłumnie korzystają z autostrady A1, co chyba nieco zaskakuje jej operatora. Przy mycie w Rusocinie czekało się w weekend po kilkadziesiąt minut.
Wielu zmotoryzowanych, którzy sie na to zdecydowali, pluło sobie w brodę. Powód? Trasę pokonali w kwadrans, ale trzy razy tyle stali przy kasach na zjeździe z autostrady.
- W niedzielę po południu na siedem bramek działały dwie - relacjonuje nasz czytelnik, pan Wojciech. - To i tak dobrze, bo dla jadących na południe czynna była jedna bramka, a auta stały - na moje oko - w trzykilometrowej kolejce.
Trudno powiedzieć, dlaczego pod koniec długiego weekendu, gdy zwykle Polacy tłumnie wracają do domów, kasy na autostradzie obsługiwało tak mało pracowników. Czyżby A1 stałą się zakładnikiem własnego sukcesu?
Opinie (65) 3 zablokowane
-
2008-12-28 12:12
polskie standardy
bardzo często jeżdżę służbowo tą autostradą - służbowo więc jeżdżę...
Korki do kas do standard, czynne 3 bramki w godzinach szczytu zresztą rano (przed 6.00) zazwyczaj czynne są tylko 2. Kolejki ciągną się w nieskończoność. Na pytanie dlaczego to wszystko tak długo trwa zawsze ta sama odpowiedź (niezaleźnie od pory roku) - sezon urlopowy.
Ostatnio jak wracałam ze Swarożyna do Rusocina przewróciła się ciężarówka. w Swarożynie wpuszczali nadal samochody które po przejechaniu kilku km stawały w gigantycznym korku (brak informacji?)
Mało tego - odcinek pokonuję w czasie max. 15 min - po to rzecz jasna chce się jeździć szybciej a tu nieuniknione stanie w ponad 1 godzinnym korku. I tak wyjechałam bokiem ryzykując obtarcie samochodu bo stałabym jeszcze dłużej. Straciłam kupę czasu i co? i dupa. Stwierdziłam, że za taką usługę to ja dziękuję i na pewno za ten odcinek nie zapłacę.
Dojechałam do Rusocina - tam oczywiście wielkie zaskoczenie, że autostrada zablokowana - znowu brak informacji ?!
Poinformowałam osoby na bramce że za tak wadliwą trasę i stratę przeze mnie czasu nie zamierzam za nią płacić. Straciłam kupę czasu więc teraz chcę porozmawiać z jakąś osobą z zarządu.
Dałam tak popalić niewinnym ludziom na bramkach, że dostałam telefony komórkowe i do dyspozytorów ruchu i do samego prezesa.
No i co?
I kolejna dupa. I tak musiałam płacić i tak - i gdzie złożyć zażalenie ?????????- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.