- 1 Ubywa mieszkańców i rozwodów (243 opinie)
- 2 Niespokojna noc na gdańskich drogach (158 opinii)
- 3 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (324 opinie)
- 4 Od środy ruch wahadłowy na ul. Puckiej (15 opinii)
- 5 Reklamy wideo na przystankach w Gdyni (66 opinii)
- 6 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (868 opinii)
Koźlaki biorą się na rogi
Zeszłoroczne lato, hostel na Starym Mieście w Gdańsku. Na szybie wiszą porady dla turystów: jeźdźcie tu i tu, zobaczcie to i to. I jeszcze jedna: "Jeśli szukacie dobrego piwa, po prostu kupcie Koźlaka".
Gdyby w tym roku taka sama kartka miała zawisnąć przy drzwiach hostelu, jej autor musiałby doprecyzować, o jakiego konkretnie Koźlaka mu chodzi. Miesiąc temu na rynek weszło bowiem piwo o identycznej nazwie i butelce niezwykle podobnej do tej, w jaką rozlewany jest Koźlak, produkowany od czterech lat przez Browar Amber z Bielkówka pod Gdańskiem.
Wprowadziła je na rynek firma Barlan Beverages z Warszawy, duży dystrybutor międzynarodowych piw. Barlan przejął marki niegdyś należące do browaru Jurand z Olsztyna. Jedną z nich jest właśnie Koźlak, dziś produkowany w browarze Belgia w Kielcach.
Koźlak nie jest marką zastrzeżoną, ponieważ jest to faktycznie nazwa gatunku piwa, określanego także jako "bock". Tak jak nie można mieć pretensji o to, że na rynku są różne pilsnery, tak większa ilość koźlaków również nie powinna być powodem do swarów.
Problem polega na tym, że butelka i etykieta Koźlaka z Kielc do złudzenia przypominają Koźlaka spod Gdańska.
W rzeczywistości Koźlak produkowany przez browar Jurand pojawił się na rynku na początku 2005 roku, czyli.... dwa miesiące po debiucie piwa z Bielkówka. Samo piwo produkowane było wcześniej, sprzedawano je jednak pod nazwą gatunkową jako Bock Beer. Dopiero sukces Koźlaka z Browaru Amber sprawił, że piwo olsztyńskie zaczęło używać polskiej nazwy gatunku.
- Nie mieliśmy o to żadnych pretensji, ponieważ sprzedawano je w zielonej butelce z papierową etykietą - wspomina Sławomir Pahlke, dyrektor marketingu Browaru Amber. - Teraz jednak butelka tamtego Koźlaka ma niemal identyczny kolor i kształt jak nasza. Także etykieta jest malowana, co wśród polskich piw jest niezwykle rzadkie.
Czy warszawsko-kielecki Koźlak usiłujący skorzystać na sukcesie, jaki odniosło piwo z Bielkówka (2005: znak "Poznaj Dobrą Żywność", 2006: Najlepsze Polskie Piwo Ciemne oraz Najlepsze Polskie w plebiscycie największego polskiego portalu wielbicieli piwa Browar.biz) może zagrozić jego pozycji na rynku?
- Klienci mogą się pogubić. Wiem, że część z nich sądzi, że Koźlak z Kielc jest naszym piwem po zmianie szaty graficznej. Tymczasem nasz Koźlak jest produkowany ze słodu jęczmiennego i ma wysoki ekstrakt. Do piwa z Kielc dodawany jest karmel, co obniża nie tylko jego smak, ale i jakość. Nie wiem jak zachowają się sieci handlowe, które dystrybuują nasze piwo: nie sądzę aby chciały mieć na swoich półkach tak podobne do siebie produkty, skierowane w sumie do niszowego odbiorcy. A Barlan jest dla nich wazniejszym klientem niż niewielki w sumie browar Amber - niepokoi się Sławomir Pahlke.
Przed rokiem głośno było o problemach jakie browar w Braniewie miał z etykietą piwa Barkas, która była niezwykle podobna do etykiety piwa Specjal. Właściciel tej marki - Grupa Żywiec - wymógł na producencie Barkasa zmianę etykiety.
Opinie (42) 3 zablokowane
-
2007-07-17 09:56
Kozlak jest baardzo smaczny
polecam
- 0 0
-
2007-07-17 10:09
warszafka - miasto wielkich ambicji i malych mozliwosci
cale tabuny licencjackich matolow emigruja tam w poszukiwaniu smrodu i zaduchy jaka tam panuje (nie tylko jak jest cieplo), wiec nie trudno sie dziwic ze takie cepy same nic nie wymysla a jedyna sila jaka napedza to cala mase bezmyslnych istot sa ostatki sil zakorzenione jeszcze ze czasow mocnej komuny...
- 0 0
-
2007-07-17 10:53
Wymarzona sprawa dla prawników
Kradzież pomysłu też jest kradzieżą
- 0 0
-
2007-07-17 11:47
amber
Dla CeKa
Browar Amber produkujący Koźlaka nie ma nic wspólnego z gorzelnia Pana Mądrego. W gorzelni produkuje sie spirytus a nie piwo. Najpierw sięgnij po wiedze a potem wydawaj osądy- 0 0
-
2007-07-17 12:29
"Problem polega na tym, że butelka i etykieta Koźlaka z Kielc do złudzenia przypominają Koźlaka spod Gdańska."
tak patrze se, patrze, czekam na te złudzenie i nic:-)
pan stąporek trochę przesadził, bo ja widzę różnicę w etykietach:-)
ta "spod gdańska" ma na dole nazwe firmy - amber, a i czcionka jest inna
a może to złudzenie nachodzi człowieka po spożyciu kilku "koźlaków", co??
sama nazwa troche idiotyczna, bo kojarzy się z grzybem...- 0 0
-
2007-07-17 12:30
KRAWACIARZE
kpią sobie z pomorza ten rządzi kto ma kasę che che che
wieśniaki- 0 0
-
2007-07-17 13:55
no i słusznie...
W piwie jest cos istotniejszego od reklamy.
Niech sie teraz oficerowi marketingowi martwia.
Ja nigdy nie kupowałem z reklamy. Z tytulu jest adres browaru i skład oraz rodzaj fermentacji i tym sie kieruje. To mi wystarcza.
No problemo.
Jesli bedzie ładnie zaprojektowana to z kazdym piwem powinno być podobnie. Staniałyby to pewne. Przełamywać Monopol _ moje poparcie.- 0 0
-
2007-07-17 14:00
moze problem w tym, ze koziol to szatan; )
tak powaznie to wydumany problem branży reklamowej.
Zdecydowanie wystarczy informacja na etykiecie.- 0 0
-
2007-07-17 14:12
sprostowanie
CeKa chcialam ci powiedziec ze wlascicielem ambera nie jest pan F.Madry i tu sie mylisz osadzasz niewlasciwa osobe a wlascicielem ambera jest Pan Przybylo.
- 0 0
-
2007-07-17 14:37
Brawo Amber
Popierajmy nasze regionalne piwko
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.