• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kradną na potęgę. Nawet emeryci

Michał Sielski
6 czerwca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (303)
Ten złodziej chciał być sprytny i kradł perfumy kosztujące poniżej 500 zł. Robił to jednak notorycznie, więc odpowie przed sądem. Ten złodziej chciał być sprytny i kradł perfumy kosztujące poniżej 500 zł. Robił to jednak notorycznie, więc odpowie przed sądem.

- Kiedyś sprawa była jasna: wchodził młodziak w dresie albo czapeczce z daszkiem i już było wiadomo, że trzeba uważać - mówi nam ochroniarz z dużego sklepu. Teraz jest całkiem inaczej: kradną dobrze ubrani, pary z dzieckiem w wózku, a nawet staruszkowie i stali klienci, którzy znają się ze sprzedawcami. Nieliczni z biedy, większość z cwaniactwa i przekonania, że nawet jak wpadną, kara nie będzie dotkliwa. O pladze kradzieży rozmawiamy z pracującymi przy obsłudze sklepowych monitoringów.



Drobne kradzieże powinny być przestępstwem czy wykroczeniem?

Ostatnio pisaliśmy o "pomysłowej" parze, która kradła w supermarkecie, a łupy chowała w wózku dziecięcym - obok 3-letniej córki. Okazuje się, że wcale nie jest to tak odosobniony przypadek. Wystarczy porozmawiać z ochroniarzami, pracującymi w sklepach.

Koksy i kradzież? Dawno temu



- Przykro tak mówić, bo to pewnie niesprawiedliwe, ale młoda laska z wózkiem i w białych "najeczkach" jest dziś bardziej podejrzana niż koksik w dresie. U nas kradną w większości kobiety - mówi ochroniarz z sieciowej firmy drogeryjnej, pracujący w sklepie przy ul. Świętojańskiej w Gdyni. - Już dawno się to zmieniło. Dobrze zbudowany mężczyzna i kobieta w leginsach? Jeśli dokładnie się im przyglądamy, to gdy coś się dzieje, to niemal zawsze to kobieta. Facet kupuje coś na prezent, albo nożyki do maszynki do golenia i po sprawie - opowiada.


Co ciekawe, niektórzy przychodzą dokładnie przygotowani do kradzieży. Kobiety potrafią mieć przy sobie kilka szminek tej samej firmy. Ochroniarz widzi, że dwie wkładają do torebki i zatrzymuje je jeszcze w sklepie. Wtedy zaczynają robić awanturę, wyciągają szminki i pokazują, że mają kilka, bo zawsze je ze sobą noszą. I są obruszone, że ktoś posądza je o kradzież.

- Robią scenę, ale wszyscy wiemy, że już tu kraść nie przyjdą. Chodzi o to, by je puścić i nie wzywać policji, bo np. sprytnie ustawiają się tak, żeby na monitoringu nie było widać dokładnie momentu, gdy chowają szminkę do torebki. Ale i my, i one wiedzą, co to oznacza: jak tylko kiedykolwiek przekroczą próg sklepu, to ochroniarz będzie chodził metr za nimi. Nie tylko nic nie ukradną, ale też narobią sobie wstydu. Więc nie wracają - mówi osoba z 5-letnim doświadczeniem na sklepowym monitoringu.
Coraz częstszą praktyką jest też sadzanie ochroniarza przy monitorach przy samym wejściu do sklepu. To nic innego, jak prewencja. Złodzieje wolą takie miejsca omijać.

Mniejszy sklep, duży problem



Dużo trudniej jest małym sklepom, których nie stać na zatrudnienie ochroniarzy. Bo aktualnie kradzież jest tylko wykroczeniem, a nie przestępstwem, gdy wartość skradzionego towaru jest niższa niż 500 zł.

Złodzieje oczywiście to wiedzą i świadomie kradną przedmioty tańsze niż 500 zł. Ale i na to jest metoda.

W sklepie wędkarskim przy ul. Schuberta w Gdańsku przez tygodnie dochodziło do kradzieży przynęt. Po zmianie monitoringu i zamontowaniu 24 kamer, okazało się, że za wszystkim stoi... stały klient.



Przychodził do sklepu regularnie, rozmawiał ze sprzedawcami, radził się, co wybrać. A potem wykorzystywał nieuwagę i kradł. Gdy właściciele się zorientowali, kto jest złodziejem, nie od razu powiadomili policję. Zebrali materiał świadczący o tym, że nakradł za więcej niż 500 zł, pozwalający postawić złodziejowi zarzuty karne. To jedyny sposób na to, by nie skończyło się na pogrożeniu palcem czy niewielkiej grzywnie. Teraz czeka na sprawę w sądzie.

Dziadka do więzienia nie wsadzicie



O limitach wiedzą też emeryci, którzy kradną w dużych sklepach spożywczych.

- Owszem, zdarzają się tacy, którzy robią to z biedy, ale nikt mi nie powie, że ktoś "musi" zwinąć kawę, flakonik perfum czy najdroższe czekoladki. Niektórzy myślą, że jak mają 60-70 lat to nikt nie będzie się im przyglądał. Bywają przy tym rozbrajająco bezczelni. Nie próbują uciekać, przekonywać, że to pomyłka itd. Mówią wprost: "przecież dziadka do więzienia nie wsadzicie". Kradną poniżej progu, bo wiedzą, że praktycznie nic im za to nie grozi. Trzeba im udowodnić, że to seria, a zmieniają sklepy, więc nie jest to łatwe. Zwłaszcza, że w niektórych ich puszczają, więc wychodzą na swoje. Dlatego my nikomu nie odpuszczamy. Nawet przy towarze za 10 zł wzywamy policję. Inaczej będą bezkarni i nadal będą śmiać się nam w twarz - podkreśla ochroniarz z dużej, francuskiej sieci spożywczej.
Od października 2023 r. próg kradzieży, która jest wykroczeniem, a nie przestępstwem, ma zostać podwyższony do 800 zł.

Miejsca

Opinie (303) ponad 20 zablokowanych

  • Sklepy mają obecnie 100% marży lidl w polsce jest drozszy jiż w niemczech (4)

    To są prawdzwi legalni złodzieje - polacy jakoś sobie radzą żeby starczyło od 1 do 1

    • 24 5

    • Panie (1)

      Nie 100% ale tysiąc

      • 2 3

      • Panie, kradniemy tylko w niemieckich sklepach.

        Do Berlina, Do Berlina

        • 4 2

    • Okraść Niemca to jak znaleźć na ulicy

      • 5 1

    • Ile by nie mieli, nawet sto milionów, kradzież to kradzież. Nic tego nie usprawiedliwia.

      • 1 6

  • Sprawdzcie jak hipermarkety markety drenują Polskę gospodarkę jakie miliardowe zyski mają każdego roku

    I co kradzieże na poziomie 3% obrotu to dla nich tragedia i skarżą się że pdzy takich wysokich cenach ktoś kradnie ? Tak ludzie kradną z biedy ... lidl biedronki auchany miliardy dodatkowego zysku na ... "inflacji ". Szparagi w warzywniaku 12.99zl te same w lidlu 15.99zl gdzie lidl jest niemiecki a szparagi hoduje się w niemczech w holandii. Tak nas okradają od lat drenują polską gospodarkę trują nas rakotwórczym jedzeniem a te 3% przy prowizjach 50- 150% na produkcje to jest pikuś

    • 26 3

  • Kradną też na kasę

    A wygląda to tak na kasie siedzi pani x jej koleżanka robi zakupy i idzie do skasowania do koleżanki która kasuje zapałki i inne drobnostki a cennych rzeczy już nie albo wpisuje ilość jeden a jest tego osiem it'd Jak to się mówi najciemniej pod latarnią

    • 16 6

  • Jakie Państwo takie społeczeństwo. Dla mnie kradzież to przestępstwo nawet niech będzie kosztowało 1 PLN. Według mnie nie powinny obowiązywać żadne limity. Wynosisz cudzą rzecz => odpowiadasz prawnie. To się też tyczy polityków, urzędników, pielęgniarek i wszystkich pracowników spółek skarbu państwa.

    • 22 4

  • Bogaci polacy w " białych " najeczkach kradną w biednych sklepach mających setki mln czystego zysku

    Niech sklepy napiszą ile zysku czystego mają mimo tego że tak bardzo okradani są . O wojnie w ukrainie i ukraińcach cisza. Polacy z dzieckiem w białych najeczkach kradną pewnie przez pis i 500+ czysty antypolonizm

    • 12 3

  • Dlaczgo nie wymieniliście "drogich" gości ze wschodu. (4)

    Ci to dopiero podbijają statystyki kradzieży!

    • 50 1

    • Ciii

      To polacy kradną " w białych najeczkach i z wózkiem " antypolonizm ma się dobrze

      • 15 2

    • Rosjanie? (2)

      Nie oni nie mają możliwości przyjechać

      • 0 7

      • ???

        To do Polski wpuściliśmy kilka milionów Rosjan i daliśmy i suty socjal, nadaliśmy numery PESEL?
        Weź wytrzeźwiej Ihor.

        • 8 0

      • Mykoła, a ty nie froncie?

        • 8 0

  • (1)

    Autorzyno tak się spieszyłeś iż używasz skrutow,,ochroniarze,,. To pracownik ochrony,, inteligencie za pięć gros, y,,.

    • 10 8

    • A nie agent sklepowy?

      • 5 0

  • Prosimy artykół o zyskach i marżach marketów (2)

    Skoro markety tak płaczą że tak im źle w Polsce to proszę o informację dlaczego te same cistka w lidlu i w niemczech są droższe u nas i mniejsze wagowo. Może warto przyjrzeć się wojnie na ukrainie i to że przyjeliśmy tyle mln ludzi ma jakiś wpływ na kradzieże w sklepach . Skoro markety tak mają źle dlaczego tyle nowych sklrpów się buduje u nas ..m

    • 27 1

    • Ohohoho a kto pozwolił na taką sytuację? Kto latał do dyskontu po kurczaka tańszego o 10 groszy, kto zbudował te wszystkie lidle i biedronki które obecnie dyktują ceny? Podpowiem- sami konsumenci sobie ten bicz ukręcili.

      • 8 1

    • Pasty do zębów niemieckich koncernów chemicznych w zmniejszonych opakowaniach tylko 75 ml. Kiedyś były 125ml

      Wyeliminowali opakowania 125 ml, aby ukrywać przed ludźmi, jak bardzo te ich pasty w 10 lat podrożały. A jakie "mokre" się zrobiły... Wody nastrzykane, paciaraj się robi na szczoteczce z tego, po wyciśnięciu z tubki, a nie kiedyś zachwalany w ich reklamach ładny wałeczek. Np. Col gate.

      • 6 0

  • Przynajmniej jeszcze nie jak w Holandii czy Niemczech

    Tam kradną na taką potęgę, że wiele sieci sklepów rezygnuje z automatycznych kas

    • 19 1

  • Złodzieje powinni oddać ukradzione przedmioty. (1)

    • 10 1

    • Ale komu, Niemcowi?

      Weź,

      • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane