• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kradzieże pieniędzy z rachunków bankowych coraz częstsze. Jak ich uniknąć?

Ewa Palińska
2 lipca 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (111)
Wystarczy chwila nieuwagi i już internetowi oszuści mają nas w garści, dlatego podczas wykonywania transakcji płatniczych w internecie zawsze należy zachowywać wzmożoną czujność. Wystarczy chwila nieuwagi i już internetowi oszuści mają nas w garści, dlatego podczas wykonywania transakcji płatniczych w internecie zawsze należy zachowywać wzmożoną czujność.

Po fakcie zastanawiają się, jak to w ogóle możliwe. Przecież nic nie wzbudzało podejrzeń i zachowali ostrożność. Jak zatem ktoś w dzisiejszych czasach, kiedy tyle się mówi o znakomitych zabezpieczeniach stosowanych przez banki, wyprowadził im pieniądze z konta? O najpopularniejszych metodach kradzieży danych, wykorzystywanych do opróżniania cudzych kont, i o tym, jak te pieniądze odzyskać, rozmawiamy z radcą prawnym Wojciechem Kawczyńskim.



O próbach wyłudzenia przez internet piszemy regularnie. Poprosiliśmy nawet naszą redakcyjną koleżankę, z którą skontaktował się oszust, aby podtrzymywała konwersację jak najdłużej, abyśmy mogli czytelnikom jak najdokładniej przedstawić sposób działania osób, które liczą na naiwność i przesłanie im pieniędzy lub kodów do bankowości elektronicznej. Efekty kilkudniowej konwersacji przedstawiliśmy w artykule:

Fałszywy lekarz pogubił się w kłamaniu - zobacz, jak działają oszuści Fałszywy lekarz pogubił się w kłamaniu - zobacz, jak działają oszuści

Czy padłe(a)ś kiedyś ofiarą oszustów dokonujących kradzieży z kont bankowych?

Podszywanie się pod wzbudzającą zaufanie osobę i wyłudzanie pieniędzy od szukających miłości kobiet to jedna z wielu metod, jakimi posługują się oszuści. Mechanizmów manipulacji jest znacznie więcej, o czym mają okazję przekonać się prawnicy, do których pokrzywdzeni zgłaszają się po pomoc. A liczba takich zgłoszeń w ostatnim czasie znacznie wzrosła.

Wojciech Kawczyński, radca prawny z Kancelarii Prawnej Kawczyński i Kieszkowski Adwokaci i Radcowie Prawni sp.p. w Gdańsku: - Kilka lat temu, kiedy trafiły do nas pierwsze tego typu sprawy, to orzeczeń było kilka. Teraz jest ich kilkadziesiąt i ta liczba z każdym dniem drastycznie wzrasta. Może to świadczyć o nasileniu się działalności oszustów, ale też o tym, że ludzie nie godzą się z rolą ofiary i chcą walczyć o odzyskanie utraconych pieniędzy. Wielu ma okazję się przekonać, że jest to możliwe.

Jakie są szanse odzyskania utraconych w wyniku internetowego oszustwa pieniędzy?

Wbrew pozorom, jeśli reakcja nastąpi szybko i będzie prawidłowa, to szanse na odzyskanie utraconych pieniędzy są bardzo duże.



W jaki sposób oszuści mogą "dobrać" nam się do pieniędzy? Przecież nie proszą nas otwarcie o dostęp do konta, a my, nawet w przypadku takiej prośby, raczej nie podalibyśmy im hasła do konta.

Wojciech Kawczyński, radca prawny Wojciech Kawczyński, radca prawny
Schemat działania oszusta jest zazwyczaj podobny, różni się szczegółami. Chodzi o to, aby przejąć kontrolę nad komputerem i telefonem ofiary. Czasem wystarcza samo przejęcie kontroli nad telefonem.

Może pan podać jakieś przykłady?

Kilka lat temu bardzo popularnym sposobem przejęcia kontroli nad telefonem było wysłanie do ofiary SMS-a/e-maila, w którym była ona informowana, że coś jest nie tak z paczką, która została do niej wysłana, np. że paczka przekracza dopuszczalne rozmiary i trzeba dopłacić. Aby dowiedzieć się szczegółów, adresat SMS-a/e-maila miał kliknąć na załączany w SMS-ie/e-mailu link, który prowadził go do strony łudząco podobnej do strony jednej z popularnych firm zajmujących się dostawą paczek.

Tam z kolei była zawarta informacja o konieczności ściągnięcia lub aktualizacji aplikacji mobilnej tej firmy przewozowej. Taka osoba, przekonana o tym, że pobiera aktualizację, instalowała na swoim urządzeniu oprogramowanie szpiegujące, dostarczające oszustom informacje na temat wszystkiego, co działo się na telefonie ofiary, nie wyłączając hasła, które było sczytywane z klawiatury telefonu.

Tyle wystarczyło, żeby ogołocić komuś konto?

Jeden z naszych klientów padł ofiarą takiego oszustwa. Po kilku dniach od ściągnięcia/uaktualnienia takiej aplikacji jego telefon nagle się wyłączył. Gdy włączył się po 24 godzinach, okazało się, że na jego rachunku doszło do wielu nieautoryzowanych transakcji, w wyniku których "wyparowało" z jego rachunku bankowego kilkaset tysięcy złotych. Co więcej, oszust zaciągnął także pożyczkę w imieniu naszego klienta.



Teraz, zapewne w związku z coraz większą świadomością społeczną związaną z ryzykiem klikania tego typu linków, sposób działania oszustów zapewne ewoluował.

Dokładnie tak. Najpopularniejszy obecnie modus operandi oszustów to namówienie potencjalnej ofiary na to, aby sama dobrowolnie ściągnęła oprogramowanie do zdalnego udostępnienia pulpitu zarówno na swój komputer, jak i telefon.

Dlaczego miałaby to zrobić? Jak to argumentują?

Odbywa się to pod różnymi pretekstami. Najczęściej przyszła ofiara, zachęcona reklamą internetową, oferującą atrakcyjne stopy zwrotu z inwestycji na giełdzie, forexie, kupnie kryptowalut itp., wchodzi na taką stronę, podając swoje dane kontaktowe.

Następnie taka osoba otrzymuje telefon od "opiekuna", który po przedstawieniu się sugeruje dokonanie przelewu na jakąś stosunkowo niewielką kwotę, np. 200 euro / 1000 zł na wskazane konto, często prowadzone przez Revolut, pod pretekstem zasilenia konta inwestycyjnego.

  • Z pozoru wiarygodne SMS-y mogą nieść zagrożenie utraty pieniędzy, dlatego jeśli nie znasz numeru nadawcy, nie klikaj w podesłany link.
  • Z pozoru wiarygodne SMS-y mogą nieść zagrożenie utraty pieniędzy, dlatego jeśli nie znasz numeru nadawcy, nie klikaj w podesłany link.
  • Z pozoru wiarygodne SMS-y mogą nieść zagrożenie utraty pieniędzy, dlatego jeśli nie znasz numeru nadawcy, nie klikaj w podesłany link.
Zasilili konto i co dalej?

W przypadku jednej z osób, która zwróciła się o pomoc do naszej kancelarii, oszust przekonał ofiarę, że aby móc osiągać zyski z inwestycji, musi "sparować" jego rachunek z innym rachunkiem. Innemu poszkodowanemu, który do nas trafił, oszust zaproponował pomoc w założeniu konta do inwestowania na giełdzie. Zazwyczaj, pomimo przekazywanych ustnie instrukcji, jak to zrobić, przyszli poszkodowani nie radzą sobie z tym samodzielnie i wtedy "pomocny" opiekun proponuje, że zrobi to za nich. Wysyła link do strony, z której można ściągnąć popularny darmowy program do udostępniania zdalnego pulpitu na komputer, oraz rekomenduje też ściągnięcie aplikacji o podobnej funkcji na telefonie. Gdy to się stanie, oszustowi pozostaje jedynie uzyskać dane do logowania (login i hasło).

W jaki sposób pozyskują login i hasło?

Najczęściej przyszły poszkodowany jest zachęcany, aby się zalogował na swoje konto np. pod pretekstem zweryfikowania, czy środki pieniężne, które miał zarobić w związku z inwestowaniem, już do niego wpłynęły. W ten sposób oszust zyskuje dostęp do rachunku bankowego ofiary. Jednemu z poszkodowanych, który zwrócił się do nas z prośbą o pomoc, oszustka - już po zainstalowaniu przez niego oprogramowania do zdalnego udostępniania pulpitu - wmówiła nawet, że program jeszcze nie jest uruchomiony, więc nie pozna w rzeczywistości jego loginu i hasła, podczas gdy tak naprawdę program już działał i ona doskonale widziała, co wpisuje jej ofiara.

Następnie, pod byle pretekstem wykonywane są - czasem na oczach uspokajanego przez oszusta posiadacza rachunku bankowego - operacje polegające na "tymczasowym" przelewie środków pieniężnych z jego konta na inne. Np. to, z którym konto posiadacza miało zostać sparowane. Innej osobie, która zwróciła się do nas o pomoc, wmówiono, że do inwestycji w krytpowaluty konieczna jest "preautoryzacja rachunku przez Komisję Nadzoru Finansowego", a przelewy wykonywane na jego oczach to testowanie możliwości jego rachunku bankowego. Dostęp do telefonu osoby poszkodowanej pozwala oszustom na autoryzowanie przelewów poprzez wpisywanie haseł SMS, które przychodzą na przejęty telefon ofiary. SMS-y te są odczytywane przez mającego dostęp do telefonu oszusta, który wpisuje te kody, autoryzując przelewy. Posiadacz rachunku jest zazwyczaj zapewniany, że sytuacja jest tymczasowa i że środki następnego dnia albo jeszcze kolejnego wrócą na jego konto. Niestety, nie wracają.

Wyczyszczenie konta kończy cały ten proceder?

Niestety nie. Często po uzyskaniu dostępu do konta i danych do niego zaciągają również w imieniu poszkodowanych umowy pożyczki na kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych, powiększając tym samym stratę ofiary.

Co powinno wzbudzić naszą czujność?

Z całą pewnością wszelkiego rodzaju e-maile z nieznanych adresów czy telefony od nieznanych nam osób, które próbują nas namówić na zainstalowanie jakiegoś oprogramowania na naszym komputerze lub telefonie.

W przypadku adresu e-mail warto sprawdzić, czy nazwa domenowa serwera poczty elektronicznej (czyli ta część adresu e-mailowego po @) jest tożsama z nazwą banku czy też firmy inwestycyjnej, z usług której chcieliśmy skorzystać, i nie ma np. jakiejś literówki czy też np. dwuczłonowa nazwa nie jest podana w odwrotnej kolejności.

Warto też wypytać szczegółowo rozmówcę, który samoistnie oferuje nam takie produkty, o jak najwięcej szczegółów: dane osobowe, stanowisko osoby dzwoniącej i szczegóły dotyczące oferowanego produktu, a następnie, pod pretekstem konieczności zastanowienia się i przeanalizowania propozycji, zakończyć połączenie i zweryfikować uzyskane informacje na infolinii banku lub firmy inwestycyjnej, na którą powoływał się rozmówca. Z całą pewnością nie powinniśmy instalować jakichkolwiek programów udostępniających pulpit ani innych nieznanych nam programów czy aplikacji, bo ani pracownik banku, ani firmy inwestycyjnej nie ma prawa tego od nas oczekiwać.

Co zgubiło pana klientów?

Profesjonalne, niestety, podejście do tematu przez oszustów, którzy są bardzo przekonujący w tym, co mówią, używają terminów "preutoryzacja", "sparowanie rachunków", które brzmią, jakby pochodziły z branży finansowej. Często zdarza się, że oszuści budują zaufanie do siebie, wprowadzając system weryfikacji hasłowej. Czyli np. najpierw z potencjalną ofiarą kontaktuje się jedna osoba, która przekazuje jej hasło, które następnie jest używane przez inną osobę, co w oczywisty sposób uwiarygadnia tę drugą. Zdarza się też, że - aby wzbudzić zaufanie - oszuści, zanim wyczyszczą rachunek bankowy poszkodowanego, najpierw go zasilają środkami w znacznej wysokości, utwierdzając go w przekonaniu, iż właśnie zarobił na obrocie akcjami na giełdzie czy kryptowalutach.

Czy pieniądze, które ktoś bezprawnie podebrał z konta, można odzyskać?

To, czy pieniądze się da odzyskać, zależy w dużej mierze od tego, czy ofiara "autoryzowała" przelewy, czyli czy świadomie zgadzała się na realizowanie tych przelewów i w jaki sposób i jak szybko zareagowała, gdy się zorientowała, że doszło do oszustwa: czy niezwłocznie zgłosiła reklamację do banku i niezwłocznie zgłosiła zawiadomienie o popełnianiu przestępstwa na policji. Jeśli poszkodowany nie autoryzował przelewów i natychmiast - po zorientowaniu się, że został okradziony - zgłosił sprawę na policję i reklamację do banku, jego szanse na odzyskanie pieniędzy istotnie wzrastają.

Jakie dowody dowody mogą przeważyć o tym, że skradzione środki zostaną nam zwrócone?

Kluczem do sukcesu jest wykazanie, że transakcja, którą kwestionujemy, nie była przez nas autoryzowana, czyli że nie wyraziliśmy na nią zgody. Nie zawsze jest to oczywiste, bo jeśli świadomie oddaliśmy oszustowi dostęp do naszego komputera lub telefonu, to brak autoryzacji tej transakcji przez nas nie jest całkowicie jednoznaczny. Na to też się powołują banki, które odmawiają zwrotu środków, które wypłynęły z naszego konta w wyniku takiej nieautoryzowanej transakcji, mimo iż są do tego zobowiązane zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa niezwłocznie, nie później niż następnego dnia roboczego po zakwestionowaniu tej transakcji.

Banki w takiej sytuacji argumentują, iż transakcja była autoryzowana, gdyż została np. zlecona po zalogowaniu się na rachunek poszkodowanego jego loginem z podaniem jego indywidualnego hasła, a sama transakcja została potwierdzona wpisaniem prawidłowego kodu przesłanego SMS-em na telefon poszkodowanego. Kwestia więc tego, czy istnieje możliwość uzyskania z banku utraconych środków, wymaga więc indywidualnej analizy konkretnego przypadku. Szanse na odzyskanie pieniędzy od oszustów są niewielkie.

  • Oszustwa za pośrednictwem platform sprzedażowych to codzienność. Z racji tego, że skradzione kwoty nie są wysokie, poszkodowani często nawet nie zgłaszają sprawy na policję. Zdaniem prawnika to błąd, bo odbiera nadzieję na znalezienie sprawców.
  • Oszustwa za pośrednictwem platform sprzedażowych to codzienność. Z racji tego, że skradzione kwoty nie są wysokie, poszkodowani często nawet nie zgłaszają sprawy na policję. Zdaniem prawnika to błąd, bo odbiera nadzieję na znalezienie sprawców.
  • Oszustwa za pośrednictwem platform sprzedażowych to codzienność. Z racji tego, że skradzione kwoty nie są wysokie, poszkodowani często nawet nie zgłaszają sprawy na policję. Zdaniem prawnika to błąd, bo odbiera nadzieję na znalezienie sprawców.
  • Oszustwa za pośrednictwem platform sprzedażowych to codzienność. Z racji tego, że skradzione kwoty nie są wysokie, poszkodowani często nawet nie zgłaszają sprawy na policję. Zdaniem prawnika to błąd, bo odbiera nadzieję na znalezienie sprawców.
  • Oszustwa za pośrednictwem platform sprzedażowych to codzienność. Z racji tego, że skradzione kwoty nie są wysokie, poszkodowani często nawet nie zgłaszają sprawy na policję. Zdaniem prawnika to błąd, bo odbiera nadzieję na znalezienie sprawców.
  • Oszustwa za pośrednictwem platform sprzedażowych to codzienność. Z racji tego, że skradzione kwoty nie są wysokie, poszkodowani często nawet nie zgłaszają sprawy na policję. Zdaniem prawnika to błąd, bo odbiera nadzieję na znalezienie sprawców.
  • Oszustwa za pośrednictwem platform sprzedażowych to codzienność. Z racji tego, że skradzione kwoty nie są wysokie, poszkodowani często nawet nie zgłaszają sprawy na policję. Zdaniem prawnika to błąd, bo odbiera nadzieję na znalezienie sprawców.
  • Oszustwa za pośrednictwem platform sprzedażowych to codzienność. Z racji tego, że skradzione kwoty nie są wysokie, poszkodowani często nawet nie zgłaszają sprawy na policję. Zdaniem prawnika to błąd, bo odbiera nadzieję na znalezienie sprawców.
Wspomniał pan, że o odzyskaniu środków od banku w dużej mierze decyduje czas reakcji. Od czego zatem zacząć, żeby nie przedłużać i swojej szansy nie zaprzepaścić?

Jeśli widzimy przelewy, co do których nie jesteśmy pewni, czy to myśmy je zlecali lub czy są przez nas autoryzowane, to zacząłbym od reklamacji w banku. Jeśli natomiast mamy podejrzenie graniczące z pewnością, że padliśmy ofiarą oszustwa, należy natychmiast zgłosić się na policję i uzyskać potwierdzenie złożenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Szansa na wykrycie sprawcy przez policję jest znikoma, ale to często wymóg formalny ze strony banku. Jest to również przydatne w trakcie postępowania odszkodowawczego przed sądem. Później, jeśli reklamacja okaże się bezskuteczna, rzeczywiście dobrze jest zwrócić się o pomoc do specjalisty, bo najprawdopodobniej koniecznym będzie skierowanie przeciwko bankowi pozwu do sądu. Bank prawie zawsze reprezentują profesjonalni prawnicy, więc poszkodowany, który nie jest reprezentowany przez radcę prawnego lub adwokata, jest na starcie w gorszym położeniu.

Jeśli ktoś nie czuje się pewnie, do kancelarii prawnej może udać się wcześniej, czyli zaraz na samym początku, po tym, jak zorientujemy się, że padliśmy ofiarą oszustwa, niemniej te dwa kroki opisane powyżej (reklamacja w banku i zgłoszenie na policji) można równie dobrze wykonać samemu.

Ile trzeba "zainwestować", żeby odzyskać skradzione pieniądze? Ile może kosztować skorzystanie z porady kancelarii prawnej?

Wynagrodzenie ustalane jest indywidualnie od przypadku. W przypadku mniejszych szkód jest to najczęściej wynagrodzenie godzinowe. W przypadku wyższych wynagrodzenie składa się z dwóch części: pierwszej - zazwyczaj niewielkiej kwoty stałej, niezależnej od wyniku sprawy, oraz drugiej, którą stanowi wynagrodzenie procentowe od odzyskanych pieniędzy, czyli tzw. premia za sukces. Ta część wynagrodzenia jest oczywiście należna tylko wtedy, gdy klient odzyska środki. Na wysokość wynagrodzenia procentowego wpływ ma wysokość szkody (im wyższa, tym niższy procent wynagrodzenia) oraz okoliczności faktyczne towarzyszące i następujące po wystąpieniu szkody, w tym m.in. zachowanie poszkodowanego w momencie, gdy doszło do szkody (kwestia wykazania braku autoryzacji) i po jej wyrządzeniu, gdyż - tak jak wspomniałem - wpływa to na prawdopodobieństwo uwzględnienia roszczenia przez sąd. Opłata sądowa od pozwu przeciwko bankowi wynosi 1000 zł.

Ostatnio sporo słyszy się też o włamywaniu się na konta użytkowników platform sprzedażowych, jak np. Vinted czy OLX. Czy z takimi sprawami miał pan do czynienia?

O przekrętach na Vinted nie słyszałem, ale miałem do czynienia z próbą wyłudzenia danych przez portal OLX. Jest to jednak moje doświadczenie osobiste, bo do kancelarii, z uwagi na niską wartość kwot, nikt z takimi sprawami nie przychodzi. Próby te były bezskuteczne m.in. przez to, że OLX miał, podobne do Vinted, zalecenia związane z kontaktem z drugą stroną transakcji, jak np. niepodawanie danych osobowych rachunku bankowego przez WhatsApp itp.

Jak pan zauważył, tego rodzaju oszustwa z reguły dotyczą mniejszych kwot. Czy walczyć o ich zwrot mimo wszystko?

Trudno mi się wypowiadać na temat skuteczności policji w ściganiu tego typu przestępstw, bo dotychczas nikt nie zwrócił się z taką sprawą do naszej kancelarii. Mogę jedynie przypuszczać, że skoro wykrywalność oszustw, o których wspominałem na początku, które są wykonywane na większe kwoty, jest znikoma, to w tym wypadku również szanse na odzyskanie straconych środków są niezbyt wysokie. Może się jednak zdarzyć, że oszuści OLX-owi czy Vintedowi, którzy działają na dużo mniejsze kwoty, niż ci bankowi, stosują mniej zaawansowane narzędzia i ich złapanie jest łatwiejsze. Niemniej zdecydowanie zalecam zgłoszenie sprawy do OLX/Vinted i na policję. Zawsze może się przecież okazać, że akurat w tym przypadku będzie nam dopisywało szczęście i policji uda się złapać oszusta.

Miejsca

Opinie (111) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • To proste. Zamknac rachunek bankowy i trzymac pieniadze w pudelku. (6)

    Jarek tez tak ma.

    • 51 18

    • (2)

      Jarek to całą piwnicę ma zastawioną takimi pudełkami ale używa takich po telewizorach bo po butach są za małe

      • 18 11

      • w punkt

        • 10 5

      • Jo, widział u zegarkowca

        • 7 3

    • (1)

      Ale Jarek ma 50 ochroniarzy.

      • 2 5

      • Chyba 50 tysięcy.

        I to umundurowanych. A takich co pałkę wyciągają z kieszeni...

        • 3 4

    • lecz się małolacie

      dobrze ci to zrobi

      • 2 2

  • Ciężko się na to nabrać. (6)

    Jednak jeden z ostatnich artykułów (ten o fałszywym lekarzu), dobitnie pokazuje że są ludzie tak nieogarnięci, że się łapią.

    • 35 5

    • Podstawowy problem to używanie jednego urządzenia zarówno do (4)

      zlecania operacji, jak i odczytywania haseł - wtedy wystarczy złośliwe oprogramowanie na tym urządzeniu i pozamiatane.
      Natomiast jeśli używamy dwóch urządzeń (np. laptopa i telefonu, albo telefonu i tokenu/listy haseł jednorazowych) to jest to bardzo duże utrudnienie dla złodzieja.
      Kolejna rzecz to karty płatnicze - ja nigdy nie udostępniam przez net danych swoich kart - są inne metody płatności to raz, dwa - jeśli już musisz użyć karty, to nie używaj karty spiętej z kontem, tylko wyrób sobie tak zwaną wirtualną kartę.
      I ustawiajcie ostre limity - w razie potrzeby można je przecież na chwilę zmienić. Jak żona zgubiła kartę to już po 5 minutach ktoś nią próbował zapłacić. Na szczęście jesteśmy biedakami i na koncie było ze 20 PLN - jak nic nie masz, to i niczego nie ukradną :)

      • 12 0

      • Ja tam po wypłacie zeruję konto i obracam gotówką.smartfona tez nie posiadam od czasu tego co się wydarzyło po 2020 roku czyli czubopandemii i śpię spokojnie.

        • 4 3

      • (2)

        Ajak zlodziej ma twoj numer telefonu? Zauwaz w ilu miejscach prosze cie o autoryzacje konta telefonem. Wystarczy jskid podrobiony dowod i zyczliwosc pani u operatora i juz masz telefon. Wystarczy halos do banku.

        • 0 1

        • Dlatego to jest popieprzone, że telefon używany do różnych rzeczy

          jest jedynym urządzeniem, które "weryfikuje" twoją tożsamość przy logowaniu do banku. jak pisał wyżej Zi0m, drugi sposób uwierzytelniania, np. hasła jednorazowe, token na dzień dobry utrudniają działanie przestępcom. Wystarczy, że te dodatkowe uwierzytelnienia będa tylko przy grubszych rzeczach, a nie przy płaceniu za 30-100zł.

          • 3 0

        • To zna, ale nadal nie ma dostępu do Twojego konta, a jedynie do kanału autoryzacji. Dlatego tak mnie wku..., eee, denerwują namowy na obsługę przez apkę. Kiedyś próbowałem wytłumaczyć pani z infolinii, która mi o to truła, że ze względów bezpieczeństwa wolę mieć jedno urządzenie do wykonywania operacji (komputer), a drugie do ich autoryzacji (telefon). Zdawała się nie rozumieć, a to jedno z najlepszych zabezpieczeń przed problemami.

          • 1 0

    • Nieogarniete sa banki

      a własciwie ogarniete ale wyglada, że dodatkowe zabezpieczenia są im nie na ręke.

      • 3 1

  • (1)

    Tylko bank ziemski w słoiku lesie.Ewentualnie sztabki pod szklarnią na Rodos.Biżuteria w kufrze i 10 metrów pod ziemią.I wtedy śpimy bezpiecznie.

    • 24 6

    • Dobry wyjściem jest nie mieć dużo. Bogaty nie jest ten, kóry ma dużo, a ten, któremu starcza.

      Przyjdzie starość i człowiek zapomni gdzie schował skarby życia i nie będzie mieć siły wykopać z ziemi.

      • 3 0

  • pracownicy banku (6)

    sprzedaja dane ...nie ma innej opcji

    • 69 6

    • oczywiście że tak (2)

      tak samo namierzają starszych ludzi ze sporymi oszczędnościami.

      • 37 5

      • Nie, gdyż moja mama nie ma konta, a ciągle do niej dzwonią,

        w domu dwa razy została okradziona z kilkuset złotych z szuflady- ,,na pracownika ZUSu " i ..na pracownika spółdzielni -elektryka". A dzwonią dalej, by ,,zabezpieczyć jej konto", którego nie posiada. Po prostu złodzieje próbują do setek starszych ludzi, z których jeden ujawni dane/ wypłaci pieniądze.

        • 3 0

      • Do mnie nie dzwonią bo nie mają po co

        • 0 0

    • w d.. byłeś, g... widziałeś (1)

      masz jeszcze jakieś inne ciekawe teorie spisokowe?

      • 4 31

      • zatrzęsły sie portki? dobrze

        • 17 4

    • Serwisanci sprzętu

      • 8 3

  • zlikwidować możliwość brania kredytu przez telefon i internet (6)

    to pierwsza rzecz by czuć się bezpiecznym

    • 143 1

    • Problem powinny rozwiązać banki . A jak bank udzieli fałszeżowi kredytu to za to powinien odpowiadać. (2)

      To by grubo myslały jakby ktos przyszedł po kredyt. I by znależli rozwiązania by nie umoczyć. Nie wiem czemu bank ma problem z tym ze przy próbie wzięcia kredytu np. nie wyślą kodu na telefon klienta podanego na rachunku żeby go podał. Albo zeby klient w swoim banku mógł zastrzec ze do odwolania nie chce brac kredytu. Jak zmieni zdanie powinna byc ostra weryfikacja. A inne banki powinny kontaktować sie z bankiem głownym klienta i dowiedzieć czy takie zastrzezenie zrobił. Wszystko jest proste ale widać bankom pasuje zeby na to nie wpaść. Przy innych duperelach w róznych urzędach jest weryfikacja a przy kredytach nie.

      • 29 3

      • Czytałaś artykuł?

        Przecież tym "oszukanym" wysyłane są SMSy weryfikacyjne. I co z tego, skoro w podanych tu przypadkach klient sam oddał kontrolę nad swoim telefonem oszustom?
        A w innych przypadkach, bez a.ny.ddes.ka - klient przekazuje kody z SMSów złodziejowi, mimo, że tam jak wół stoi przykładowo "Kod do autoryzacji przelewu na 40000 zł na rachunek 65 .... 9753: 22783318"

        • 6 2

      • Oczywiscie to powinna być odpowiedzialność banków!!!

        • 7 3

    • No ale jak to, szybkie ratki 0% tylko przez internet ogarniesz.

      • 1 4

    • Oczywiscie , ci co wymyślili ten sposób pozwalają na oszukiwanie biednych ludzi. Tylko pożyczka w siedzibie banku i tylko z dwoma wiarygodnymi dokumentami. Reszta ma na celu umożliwia umozliwianie okradania. Zwykły człowiek co ma mało pieniędzy nie wygra

      • 12 1

    • Popieram

      I możliwość sprawdzenia w każdej chwili kto bierze

      • 3 0

  • Ciekawe podejście. (4)

    Nieostrożny był klient, pieniądze ukradł złodziej (po oddaniu mu na tacy dostępu do środków przez klienta) - a pozwiemy bank. I bank ma oddać.
    Bardzo dobra rada Wujku. Pycha!

    • 19 6

    • A może bank nie wykazał odpowiedniej staranności, planując system zabezpieczeń. (3)

      Może do wyczyszczenia konta, czy zawarcia grubej pozyczki to hasło/PIn telefonem to zbyt malo?
      Jak Ci każę iść wąska ścieżką a ty i tak postawisz stopę obok bo wymóg jest zbyt ostry to mija czy twoja wina?

      • 5 1

      • Jeśli dobrowolnie oddasz złodziejowi klucze od mieszkania i ten cię okradnie, to kto winien? (1)

        Producent drzwi? Zamka? Deweloper? Czy rodzice, bo niewystarczająco wyedukowali?
        A moze... Ty?

        • 0 1

        • Prawo stoi po stronie klienta. Warto walczyć o swoje.

          • 0 0

      • Bzdura, w omawianych przypadkach bank nie ma nic do tego, a systemy zabezpieczeń w ogóle nie zostały złamane. Banki na każdym kroku informują, żeby nikomu nie podawać danych logowania. Jeśli ktoś jest na tyle nierozsądny, żeby podać je obcej osobie przez telefon lub wręcz oddać jej kontrolę nad swoimi urządzeniami, to cóż... Może nie powinien mieć konta? Dziwi tylko, że nabierają się na to bogaci, co chcą inwestować. Wydawałoby się, że powinni mieć głowę na karku.

        • 0 0

  • Dlatego ja obracam tylko w krypto. (4)

    Anonimowosc i bezpieczeństwo plus zysk. Polecam bitcoina.

    Karol z Zaspy

    • 2 32

    • To opowiedz ile ostatnio straciłeś (3)

      • 9 1

      • Kupiłem tysiące bitcoinów w 2011 po dolara za sztukę. (1)

        Dzisiaj jestem krolem życia.

        Karol

        • 3 8

        • Taaa masz tyle kasy, kupiłeś sobie harde i siedzisz z nudów na t.pl. królu życia.

          • 5 0

      • No jak Ty kupiłeś BTC na górce! czyli szczycie cenowym i sprzedałeś po tym jak spadł do 80% ... nie musisz oceniać innych po

        nie każdy jest jeleniem i daje się zrobić w balona ;)

        • 1 1

  • Rachunki nie są anonimowe (2)

    Rachunek złodzieja powinien być skonfiskowany a właściciel ukarany długoletnim wiezieniem( tak jazz fałszowanie pieniędzy)

    • 31 1

    • Myślisz, że złodziej podaje do przelewu swój osobisty rachunek?

      To by było za proste.
      Bądź pewien, że beneficjentami takich oszukańczych przelewów są słupy albo inni oszukani.
      Finalnie kasa, po przepraniu, jest wpłacana na jakiś anonimowy siłą rzeczy rachunek krypto, wypłacana z bankomatów w Rumunii albo przesyłana łesternunjonem do Kolumbii.
      I teraz wyobraź sobie posterunkowego Kowalskiego jak pisze do kapitana Rodrigueza z posterunku w Bogocie z prośbą o zabezpieczenie monitoringu na bankomacie przy Via Narcosa 33 ;))))

      • 23 1

    • Rachunek wystawiony na słupa albo pijaczka albo jakąś sierotę, która przekazuje te pieniądze dalej

      przelewając na inne konto, a sobie zostawia jakąś część w ramach "zarobku". Kasa jest od razu przelewana na konto w Kijowie czy gdzie tam sobie chcesz, albo natychmiast wypłacana z bankomatu. I szukaj wiatru w polu. Za dużo w11 oglądasz i Malanowskiego......... I tych 15 co zaplusowało ten wpis też.

      • 8 0

  • Łotry

    • 8 1

  • Opinia wyróżniona

    Wprowadzić prawem, że nie można wysyłać korespondencji niezamówionej. (4)

    Wysyłający powinien najpierw uzyskać zgodę od odbiorcy, że chce on odebrać wiadomość mail lub SMS.
    Takie zapytania lądowałyby do katalogu inne podobnie jak jest w Messengerze i odbierający decydowałby po analizie takiej zapowiedzi czy chce z daną osobą korespondować.
    To mogłoby być rozszerzone także na zwykłe telefony.

    • 60 6

    • A czym to się różni od klikania w linki reklamowe pt. "Zainwestuj w Baltic Pipe"?

      Spróbuj, kliknij. Zobaczysz, skończysz tak samo jak ci inni oszukani.
      Nikt Ci tego nie wciska na siłę, sam klikasz - z chciwości, naiwności, itp.

      • 18 1

    • Myślisz że oszuści przejmuja się prawem?

      Genialne

      • 13 0

    • obejrzyj sobie snowdena (ten fabularny)

      hakerzy ostatnio 'zbypassowali' , autoryzację dwuetapową.

      • 1 1

    • kolejny co chce jeszcze bardziej życie wszystkim utrudnić

      siedź w piwnicy ofline jak się smsów boisz, każdy myślący człowiek bez problemu odróżnia spam od istotnej korespondencji, głupek co tego nie odróżnia powinien ponieść konsekwencje swojej głupoty, ja osobiście uważam że ci naciągacze na fałszywe smsy czy maile są nam bardzo potrzebni, taki element ewolucji aby głupota nie namnażała się zbyt szybko, tak jak drapieżniki są potrzebne aby najsłabsze zwierzęta się nie rozmnażały, no i poza tym to jest normalne i sprawiedliwe, że pieniądze płyną od głupszych do mądrzejszych, zawsze tak było

      • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane