- 1 Przyznał się, że zabił. Ataku nie pamięta (539 opinii)
- 2 Kaufland przy Łódzkiej, a nie Warszawskiej (81 opinii)
- 3 Wyrzucasz to do plastiku? To błąd (266 opinii)
- 4 Pogrzeb Jakuba Siemiątkowskiego w sobotę (217 opinii)
- 5 Zaspa-Wrzeszcz: 3 dni bez tramwajów (128 opinii)
- 6 Zmarł były dyrektor Lechii i prezes KL Lechii (9 opinii)
Krzyżacy wracają?
- Z przykrością obserwujemy, jak ta budowla popada w ruinę. Od dawna zabiegaliśmy o uratowanie tego obiektu. Teraz jest szansa na jego odbudowę - twierdzi Jerzy Fryc, prezes Stowarzyszenia Mniejszości Niemieckiej w Malborku, kierujący także tutejszą stacją joannitów.
Z jego inicjatywy w Niemczech powstała niedawno fundacja mająca na celu ratowanie zbudowanego przez zakon krzyżacki Szpitala Jerozolimskiego. Jest to budynek położony na peryferiach miasta. Jeszcze kilkanaście lat temu były tam mieszkania. Jednak od jakiegoś czasu gmach popada w ruinę. Przygnębiające wrażenie robi również otaczający go teren dawnego cmentarza Ewangelickiego.
- Trzeba coś z tym zrobić już teraz. Za kilka lat nie będzie już co odbudowywać - martwi się Jan Tadeusz Wilk, burmistrz miasta. Miasto nie ma pieniędzy na ratowanie zabytku. Zabezpieczono tylko okna i drzwi, żeby nie wchodziły tam osoby postronne.
Od pewnego czasu budynkiem interesują się Niemcy. Fundację, która ma zająć się jego ratowaniem, założyli dawni mieszkańcy Malborka. Niektórzy z nich są tercjarzami, czyli świeckimi członkami zakonu krzyżackiego, działającego do dzisiaj w Niemczech i Austrii.
- Nasza organizacja z założenia jest międzynarodowa. Chętnie przyjmiemy do niej także Polaków. Patronuje nam tradycja miłości bliźniego, pomocy biednym i chorym. Szpital Jerozolimski jest jedynym pomnikiem historii Krzyżaków, którego nigdy nie zniszczyła wojna. Przez pewien czas zakon krzyżacki odwrócił się od idei miłości bliźniego, ale teraz znów chce wrócić do korzeni, by pielęgnować starych i chorych - mówił Klaus Hemprich, członek zakonu krzyżackiego, podczas spotkania z władzami Malborka.
Nie wiadomo dokładnie, co współcześni Krzyżacy chcieliby robić w mieście. Twierdzą, że ich działalność miałaby cel wyłącznie charytatywny. Szpital Jerozolimski miałby zaś być miejscem spotkań Niemców i Polaków, rodzajem centrum o charakterze szpitala, muzeum i archiwum.
- Chcemy wam pomagać i zgodnie żyć - zapewnia Klaus Hemprich.
- Zależy nam na odkłamaniu historii krzyżaków, żeby nie kojarzyli się wyłącznie z tym, jak ich opisał Henryk Sienkiewicz. Idea budowy centrum pojednania w Europie jest bardzo potrzebna. Rozmawiałem o tym z Brunonem Platte, aktualnym wielkim mistrzem krzyżackim. Obecnie nie jest to zakon rycerski, ale szpitalny - dodaje Arkadiusz Binnebesel z Malborka.
Burmistrz miasta nie określił jeszcze, na jakich zasadach miałoby nastąpić oddanie lub użyczenie Niemcom popadającego w ruinę budynku. Brakuje również ustaleń, kto właściwie miałby finansować jego odbudowę, gdyż współczesny wielki mistrz krzyżacki nie ma na to środków. Ich zbieraniem ma się zająć nowo powołana fundacja.
Opinie (129)
-
2003-10-21 12:20
:)
- 0 0
-
2003-10-21 12:25
URLICH
Niezłe hihihihiihihih
Pogotowie hehehe- 0 0
-
2003-10-21 12:27
mamo
a gdzie jest Wielki Mistrz von Gallux?
TANDARADEI- 0 0
-
2003-10-21 12:31
zaległem se z wojskiem wedle tych trzech brzózek, mój gustliku
- 0 0
-
2003-10-21 12:50
no i widzisz
sam się znalazł ;)- 0 0
-
2003-10-21 12:53
Pardon, pomyliłem klawisz
miało być w 25 lat po bitwie!
- 0 0
-
2003-10-21 12:58
Jak Krzyżaki wrócą do Polski, to się na nich zasadzę
A wióry będą lecieć gęsto i strasznymi głosami będą gadać, i czmychać do swojej Heimat.
- 0 0
-
2003-10-21 13:00
1435 ??
- 0 0
-
2003-10-21 13:06
mamo:)
nawet wielki mistrz musi se czasem zalec
a czy jedna brzózka dwie czy trzy to sie nie liczy- 0 0
-
2003-10-21 13:07
zalegałeś na krzyżówce?
;]- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.