- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (518 opinii)
- 2 Zwężenie w centrum i remont we Wrzeszczu (247 opinii)
- 3 Wstrzymany przetarg na obwodnicę Witomina (148 opinii)
- 4 Pył węglowy nad Gdańskiem. Wyniki kontroli (161 opinii)
- 5 3,3 mln zł dla Sopotu na zbiorniki (17 opinii)
- 6 Koniec sporu o korty i "Górkę". Jest decyzja (102 opinie)
Ks. Witold Bock, współtwórca Areopagu Gdańskiego, opuszcza stan kapłański
Ksiądz Witold Bock, współtwórca Gdańskiego Areopagu, zrezygnował z kapłaństwa. Swoją decyzję uzasadnił w liście, który wysłał do przyjaciół, działaczy katolickich i hierarchów Kościoła Katolickiego.
Były już duchowny decyzję w tej sprawie oficjalnie ogłosił w niedzielę, w dniu swoich 51 urodzin. Przygotował list, który nazwał "Deklaracją konwersji". Wysłał go do 33 osób, wśród których są jego znajomi i przyjaciele - w tym osiemnastu duchownych.
"Wciąż wierzę w Jezusa Chrystusa, ale odchodzę, bo przestałem wierzyć w polski Kościół, któremu poświęciłem ponad 30 lat życia" - napisał w oficjalnym liście ksiądz Witold Bock.
Z "Deklaracji konwersji" wynika, że były już duchowny chce być traktowany jako osoba prywatna i "nie życzy sobie, by go niepokojono".
- Powodem odejścia od Kościoła nie jest utrata wiary. Ksiądz Witold Bock miał dość zakłamania, w jakim żyje polski kościół - powiedział anonimowo "Gazecie Wyborczej Trójmiasto", która jako pierwsza poinformowała o odejściu Bocka, jeden ze znajomych duchownego.
Witold Bock ukończył seminarium duchowne w 1991 r. Był wikarym bazyliki Mariackiej w Gdańsku. W latach 1998-2008 pełnił funkcję sekretarza prasowego abp. Tadeusza Gocłowskiego. Zasłynął głównie jako twórca Gdańskiego Areopagu, czyli spotkań polskiej inteligencji, podczas których dyskutowano o problemach współczesnego świata. Od długiego czasu był księdzem bez przydziału do parafii.
Opinie (689) ponad 10 zablokowanych
-
2014-11-26 16:09
"...odchodzę, bo przestałem wierzyć w polski Kościół.." ha ha ha
takie doniosłe słowa, dorabia całą filozofię a jestem przekonany, że prawda jest bardzo przyziemna - po prostu przygruchał sobie jakąś panienkę i tyle w temacie.
po co odstawiasz ten teatr tchórzu ?- 15 22
-
2014-11-26 16:11
chyba dobra decyzja
Zastanawiam się kto następny, chociaż jak będzie następny to odejdzie po cichu czy tak jak były ksiądz przyzna się i powie o tym głośno? Miał rację bo to co dzieje się w kościele to trudno zaliczyć do dobrego, a jemu się nie podobało to wszystko i po co tkwić w czymś co na pewno nie wróci na dobrą drogę.
- 6 5
-
2014-11-26 16:19
Gratuluję!!!
Wielki szacunek dla odwagi i chęci życia w prawdzie!!!!!!!!!!!
Wspaniały, mądry i uczciwy człowiek!!!! Tylko gratulować i wspierać !!!
Powodzenia z całego serca
Z kościoła odchodzą ludzie wartościowi a zostają.....- 14 12
-
2014-11-26 16:30
odejście
Powód rezygnacji nie jest ważny, ważne jest to ,że facet przejrzał na oczy. My naród bardzo katolicki 99,9%,(kupa śmiechu), nie mamy odwagi na taki gest aby odejść od kościoła nie mylić od Boga. Życzę Panu wszystkiego najlepszego a wiem ,że będzie teraz to lepsze.
- 9 8
-
2014-11-26 16:30
Bez przydziału do Parafii
Skoro pozostawał w ostatnich latach cyt" bez przydziału do parafii " to dla mnie znaczy że też i bez pieniędzy
Taki ambitny , znany inteligent na pewno nie miał ochoty żebrać na godziwe życie
Zresztą kogo? Acybiskupa Głódzia ??- 13 3
-
2014-11-26 16:31
a
ten Głódz ciągle nachlany to z kim w tej kuryi pracować
- 8 6
-
2014-11-26 16:38
syndrom wieku sredniego - typowe u facetow
porzucaja zony, rodziny, wszystko co wypracowywali przez lata. Niby maja do tego prawo, ale sposob w jaki to robia (cycate kochanki, bieganie po mediach itp) - to swiadczy o naprawde glebokim zagubieniu
- 15 9
-
2014-11-26 16:41
hura
Czas zabaw biznesu ........................................Wydawac pki mldy
- 1 1
-
2014-11-26 16:50
Nie czytaliście? Oto słowa samego Stwórcy ! :
" Słuchaj Izraelu ! Twój Bóg Jahwe to Jeden Jahwe "
- zobacz w Biblii Tysiąclecia II wydanie. Katolicka. / a gdzie ? Tyle lat chodziłeś na religię i nie wiesz w którym miejscu ? /
Allelujah !- 2 8
-
2014-11-26 16:52
Głos prawdy (5)
Zrobił Pan Bock co mu w duszy grało i nie to jest najbardziej przykre... Przykre jest to, że dorobił do tego ideologie i wiem co mówię. Żyje od 11 lat w związku niesakramentalnym od 2 jestem nawrócona. I choć nie mogę w pełni zjednoczyć się z Panem w Eucharystii, bo mam przeszkodę nie do pokonania z uwagi na dobro wspólnych małoletnich dzieci, to nigdy nie czułam się tak kochana ze swoimi zranieniami i cierpieniem duszy. Nikt nigdy nie będzie Was tak kochał jak Jezus, to Jezus mówi do każdego z Was przyjdzcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście a ja Was pokrzepię. Tyś moim synem, córką umiłowaną w Tobie mam upodobanie. Ciebie kocham. Kościół jest wspólnotą ludzi grzesznych, dlatego jest tam miejsce też dla mnie i dla każdego z Was, dla Pana Bocka też, mimo wszystko. To nie wiara w Kościół a w Zmartwychwstanie Jezusa! czyni z nas katolików. Prosze poczytajcie ksiązki bp Grzegorza Rysia np. Wiara z lewej prawej i Bożej strony. Śmierć Jezusa z Nazaretu jest faktem historycznym, nie musimy w to wierzyć, pisali o tym historycy rzymscy i żydowski historyk Flawiusz. Kościół głosi wiare w to, że Jezus Zmartwychwstał! Nie musi Pan Bock wierzyć w Kościół a w kerygmat. Natomiast nasze powołanie realizujemy we wpólnocie ludzi wierzących w kerygmat. Jezus chciał abyśmy realizowali nasze powołanie we wspólnocie, bo nas zna wie, że sami sobie nie poradzimy. Potrzebujemy drugiego człowieka. Dlatego wysyłał apostołów dwójkami do załatwienia różnych spraw a w ewangeli wg św Mateusza mówi nam, że zawsze jest obecny tam gdzie dwóch lub trzech spotka sie w imię Jego. Proszę pamiętać, że świętość jest pkt dojścia a nie wyjścia, proszę nie pisać że Pan Bock jest skreślony i nie ma szans na zbawienie. We wspólnocie kościoła jest miejsce dla każdego, tylko nie każdy chce uwierzyć w miłosierną miłość Jezusa. Panie Bock, Jezus Pana kocha ze wszystkimi Pana zranieniami i grzechami, niech Pan nie rezygnuje z drogi wspólnotowej. Pamiętam, że kiedyś uważałam, że to wspólnota Kościoła mnie odrzuciła, bo zdecydowałam się na rozwód. Teraz wiem, że to ja odrzuciłam wspólnotę, łatwiej przecież dostrzec drzazgę w oku bliźniego niż belke we wlasnym.
- 24 17
-
2014-11-26 21:32
a co zrobić gdy wspólnota uznaje wartości czy dogmaty sprzeczne z twoim sumieniem ? (1)
Nie jakieś drobnostki ale paradygmaty.
Trwać ? Współudział dla trwania ? A może raczej : " Wyjdź mój ludu..." ?
Jeśli sumienie i zrozumienie mówi ci np. że Bóg nikogo nie smaży wiecznie to masz trwać w błędzie dla wspólnoty?- 0 2
-
2014-11-26 22:18
To się nazywa nieprawidłowo ukształtowane sumienie
- 2 1
-
2014-11-26 21:42
serio (1)
lecz się
- 1 6
-
2014-11-27 09:22
Dziękuję za troske o moje zdrowie od dwóch lat wyjątkowo końskie zdrowie.
Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników. (Mt 9:9-13)
- 1 0
-
2014-11-26 22:57
Ojej!!!
- 0 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.