38-letni ksiądz z Obłuża, jednocześnie opiekun harcerzy, przyznał się do wykorzystania seksualnego dwóch nastolatków. Sąd aresztował go na trzy miesiące.
ja sam(a) byłe(a)m molestowany(a) w tym wieku
10%
tak, znam takie osoby
18%
nie mam pewności, ale wydaje mi się, że tak
13%
nie, nie znam nikogo takiego
59%
O zdarzeniu poinformował naszą redakcję czytelnik. Z przekazanych przez niego informacji wynika, że duchowny pełnił posługę w parafii pw. św. Andrzeja Boboli, mieszczącej się przy pl. św. Andrzeja 1 na Obłużu. Był również harcmistrzem jednej z pomorskich drużyn harcerskich i członkiem Rady Duszpasterstwa Harcerzy Archidiecezji Gdańskiej.
I to właśnie m. in. podczas letniego biwaku, na który ksiądz wybrał się z harcerzami na początku lipca, miało dojść do wykorzystywania seksualnego dwóch nastolatków: chłopca poniżej lat 15 i 18-latka.
- Do czynów dochodziło w Gdyni oraz w trakcie pobytu na obozie w Bieszczadach. Chłopcy opowiedzieli o wszystkim swoim mamom, a one zawiadomiły organy ścigania - informuje prok. Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.Prokuratura Rejonowa w Gdyni przedstawiła księdzu dwa zarzuty popełnienia czynów o charakterze seksualnym. Po pierwsze: doprowadzenia małoletniego poniżej 15 roku życia do poddania się innej czynności seksualnej, tj. czynu z art. 200 § 1 kodeksu karnego, zagrożonego karą od lat 2 do 12 lat pozbawienia wolności. Po drugie doprowadzenia pokrzywdzonego do poddania się innej czynności seksualnej przez nadużycie stosunku zależności, tj. czynu z art. 199 § 1 kodeksu karnego, zagrożonego karą do 3 lat pozbawienia wolności.
Młodszy z nastolatków miał być wykorzystywany na przełomie czerwca i lipca, zaś starszy w okresie od lutego do początku lipca.
W sobotę prokuratorzy przesłuchali nastolatków w obecności sędziego i psychologa. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zdecydował o umieszczeniu księdza w areszcie na okres trzech miesięcy.
- Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów i złożył wyjaśnienia. Na wniosek prokuratora sąd tymczasowo aresztował podejrzanego na okres trzech miesięcy - uzupełnia prok. Wawryniuk.Śledczy wnikliwie wyjaśniają, czy pokrzywdzonych przez duchownego mogło być więcej.