• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kto bardziej kocha Sopot (i sopocian)?

Piotr Weltrowski
4 listopada 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Wojciech Fułek, Jacek Karnowski i Piotr Meler podczas jednej z debat. Wojciech Fułek, Jacek Karnowski i Piotr Meler podczas jednej z debat.

Tak ciekawie przed wyborami w Sopocie nie było od lat. W przeciwieństwie do Gdyni i Gdańska, nie sposób wskazać tu zdecydowanego faworyta w wyścigu o fotel prezydenta.



Jakub Świderski Jakub Świderski
Tomasz Bojar-Fijałkowski Tomasz Bojar-Fijałkowski
O fotel ów stara się pięciu kandydatów - wszyscy, jak jeden mąż, postulują zmianę kursu Sopotu na bardziej przyjazny mieszkańcom. Oczywiście owa zmiana ma mieć mniej lub bardziej radykalny charakter. W praktyce: im mniejsze szanse ma jakiś kandydat według publikowanych w mediach sondaży, tym "bliżej" mieszkańców chce być.

Faworytami wydają się niedawni współpracownicy, czyli - popierany przez Samorządność Sopot oraz - nieoficjalnie - przez większą część sopockiej PO - Jacek Karnowski, obecny prezydent miasta oraz Wojciech Fułek, jego długoletni zastępca, stojący na czele ruchu społecznego Kocham Sopot.

W większości sondaży Karnowski prowadzi, jednak Fułek depcze mu po piętach, jak nikt inny w ostatnich latach. Pierwszy startuje pod hasłem "Łączy nas Sopot. Łączą nas jego mieszkańcy", drugi - "Teraz mieszkańcy!". Oprócz podobnych haseł łączy ich też podobna samorządowa przeszłość, gdyż obaj rządzili Sopotem przez ostatnich 12 lat. Wiele ich też różni, niekoniecznie jednak programowo.

W lipcu Fułek ogłosił oficjalnie, iż będzie się starać o prezydencki fotel - skutek był taki, że po kilku dniach stracił wiceprezydencki. Karnowski zwolnił go, zarzucając mu brak lojalności. Od tego czasu trwa w mieście prawdziwa wojna podjazdowa. - To nie pierwsze wybory samorządowe, w których startuję, ale proszę mi wierzyć, tak ostro jeszcze nie było. Zrywane plakaty, zaklejane ulotki, dopiski, złośliwości, coś strasznego - mówi nam jedna z osób zasiadających od lat w sopockiej Radzie Miasta.

Tradycyjna plakatowa walka to jednak tylko wierzchołek góry lodowej. Karnowskiemu dyskretnie dostaje się za aferę korupcyjną w sopockim magistracie, Fułkowi za problemy finansowe Towarzystwa Przyjaciół Sopotu, w zarządzie którego zasiada. Panowie potrafili się podczas jednej z debat spierać nawet o to... jak często bywali u siebie na imieninach.

W kwestiach programowych różnią ich jednak głównie detale. Fułek mówi o "zrównoważonym rozwoju" i potrzebie poświęcenia większej uwagi tym częściom Sopotu, które znajdują się poza centrum i pasem nadmorskim. Karnowski o skupieniu się na młodych i odwrocie od wielkich inwestycji w kierunku mniejszych, bardziej lokalnych. Dla Fułka ma to być kontynuacja polityki miasta z ostatnich lat, tyle że z bardziej ludzką twarzą. Karnowski przekonuje, że już wcześniej polityka miasta taką twarz miała.

Czy wiesz już na kogo zagłosujesz w najbliższych wyborach?

Warto jednak pamiętać, że w ostatnich latach zagospodarowano już centrum Sopotu, wybudowano Ergo Arenę, molo i Opera Leśna są remontowane, a modernizacja dworca zacząć ma się lada moment. Biorąc pod uwagę to, że na realizację innej z gigantycznych sopockich inwestycji, czyli budowy tunelu pod miastem, szans wielkich w ciągu najbliższych czterech lat nie ma, zbyt wielkiego pola popisu w kwestiach inwestycyjnych i tak żaden z kandydatów nie posiada.

Trudno się więc dziwić, że "bliżej ludzi" chcą być także kandydaci wcześniej kojarzeni z sopocką opozycją. Piotrowi Melerowi, kandydatowi popieranemu przez PiS, oddać jednak trzeba, że o konieczności zakończenia "sopockiej gigantomanii" mówił już od dawna, jako radny.

To zresztą zarzucają mu polityczni przeciwnicy - "że tylko mówił" - twierdzą, wypominając mu zarazem eurosceptycyzm i przeszłość, związaną z Ligą Polskich Rodzin. On sam swoich korzeni się nie wypiera, podkreślając mocno przywiązanie do tradycji, a na zarzuty o braku działania odpowiada argumentem o odrzucaniu przez rządzących, niejako z automatu, wszystkich pomysłów radnych PiS. W swoim programie idzie dalej niż Fułek i Karnowski, chce bowiem wprowadzać demokrację bezpośrednią i minimalizować decyzyjną rolę prezydenta miasta.

W podobnym tonie, chociaż jeszcze radykalniej, wypowiada się kolejny z kandydatów - Jakub Świderski - który postuluje nawet... likwidację funkcji radnego. Swój komitet wyborczy ochrzcił on nawet nazwą Demokracja Bezpośrednia. Inni kandydaci nie podchodzą jednak do jego kandydatury zbyt poważnie.

Chociaż zaczynał kilka lat temu jako radny z ramienia PO, a po konflikcie z Jackiem Karnowskim zdecydowanie zbliżył się do PiS, to od dawna kojarzony jest w Sopocie bardziej z działalnością happeningową (demonstracja podczas wizyty Putina w Sopocie czy przykuwanie się do siedzeń w starym budynku kina Polonia) niż poważną polityką. Zresztą sam o taki wizerunek wydaje się on dbać, wyzywając część kandydatów na debatę... wręczając im publicznie wielkie pluszowe rękawice.

Mimo to, prawdopodobnie i tak jest w Sopocie osobą znacznie bardziej rozpoznawalną niż Tomasz Bojar-Fijałkowski, kandydat na prezydenta z ramienia SLD. Startuje on w wyborczym wyścigu pod niezwykle oryginalnym hasłem "Sopot bliżej ludzi", a o większych inwestycjach, poza budową parkingów wielopoziomowych, nie wspomina w swoim programie.

Jest tam za to m.in. mowa o usprawnieniu komunikacji, ułatwieniach dla przedsiębiorców, bardziej dostępnej służbie zdrowia... ale też i o stworzeniu młodzieżowej Rady Miasta i utworzeniu w urzędzie stanowiska pełnomocnika ds. równouprawnienia.

Opinie (158) ponad 20 zablokowanych

  • Uwaga - bojówki pisowskie atakują... (4)

    Według mnie Karnowski nadal jest najlepszym kandydatem. Facet ma 12 letnie doświadczenie samorządowca. W 2009 roku doprowadził do tego, że Sopot został wybrany najlepiej zarządzanym miastem w Polsce. Prowokacje Kurskiego i pisiorów doprowadziły do zachwiania jego pozycji, natomiast jest na szczęście wielu, którzy nie dali się nabrać na te prowokacyjne zagrywki. Karnowski zawsze dbał o miasto. Wiele inwestycji w Sopocie sprawia, że miasto pięknieje z dnia na dzień. Wraz z rodziną będę głosował na Karnowskiego.

    • 3 11

    • nie znosze PISu na równi z Karnowskim (2)

      • 1 3

      • z tego wniosek tylko jeden - jesteś idiotą (1)

        ...

        • 2 5

        • Lubisz bunkry Kamilu?

          Może Kętrzyn? tam sporo betonu pozostało, trochę się sypie , bo nie ma kto utrzymywać ale cóż.

          • 0 4

    • Moja ulica w tym mieście

      jest nieremontowana od 25 lat, gdyby nie zalany asfaltem za komuny bruk pod spodem , to dawno by się rozpadła.
      Tak właśnie jest zadbany Sopot.
      Uważajcie na podróbki!!! Fasada się trzyma, reszta jest nieistotna bo medialnie niewidoczna .

      • 1 3

  • Ciekawe skąd Fułek bierze kasę

    na tak szeroko prowadzoną kampanię. Fułek tu, Fułek tam, a przecież to wszystko kosztuje.

    • 3 5

  • Zgadzam się

    No tak. Wszystko na poczet Karnowskiego. Musi sobie jakoś radzić.

    • 0 3

  • Fułek to pociągnie Sopot... (3)

    na samo dno. Widać było po debacie, że wynajął sobie ludzi do gwizdania. Miałem zawsz szacunek do tego człowieka ale tu pojechał po całej linii. Mówił samymi ogólnikami co on takiego dobrego dla Sopotu nie zrobi, a jak by go wybrali to sią chwyci za głowę z pytaniem - Ico k...a teraz ??

    • 5 6

    • (1)

      festiwal 2 teatry, monciak uliczka artystów, to były ważne inicjatywy Fułka, ale tak naprawdę, to żaden z wiceprezydentów Karnowskiego nie ma siły decyzyjnej, nic w tym mieście nie dzieje się bez wiedzy cesarza, który chce dożywotnio okupować tron.
      Karnowski doprowadził do tego, że wybudowano ohydne betonowe molochy w centrum miasta, no i jeszcze rozsławił nasze miasto jako miasto korupcji i przekrętów.....legenda kulturalnego Sopotu legła w gruzach.

      • 4 2

      • karnowski!!! co???? ty już wiesz co!!!!!

        • 0 0

    • Fułek to pociągnie Sopot..

      do dna!!!!cichciemny!!

      • 2 1

  • Z kasy towarzystwa przyjaciół Sopotu

    zniknęło ponad 150 tyś zł. a Fułek odpowiadający za kulturę, będący na miejscu, nie wie co się działo - w takim razie co z niego za kandydat który nie wie co się dzieje na jego podwórku ?

    • 4 4

  • super Sopot jest zarządzany (2)

    oby tak dalej wyglądał i tyle w nim się działo co do tej pory -Karnowski idealnie dba o miasto i mieszkańców i trzymam kciuki żeby tak dalej to wyglądało a napewno żaden z innych kandydatów tego tak nie utrzyma

    • 4 9

    • (1)

      o sztab karnowskiego widzę szykuje na Fułka jakiegoś "dziadka z wermahtu."..

      • 0 2

      • 2 sztaby nawet

        na Fułka to żal czegokolwiek szykować szkoda czasu i rąk brudzić i tyle w temacie

        • 1 1

  • Warszawka kocha Sopot.

    A Sopocianie nie kochają warszawiaków.
    Od i cała prawda a wszyscy głupa palą żę nic nie kumają.

    • 1 5

  • łapka karnowski

    Miłość karnowskiego do sopotu ma wymiar czysto finansowy.

    • 6 3

  • Demokracja bezpośredniai w Szwajcarii - referendum jest co kwartał

    Może się wydać nieprawdopodobne przeciętnemu Kowalskiemu, którego polski rząd prawie nigdy nie pyta o zdanie, a już na pewno nie wtedy, gdy Kowalski może mieć zdanie odmienne od zdania rządu, że w Szwajcarii sytuacja ma się nieco inaczej. Tam co kwartał odbywają się referenda i co kwartał obywatele decydują o mniej lub bardziej istotnych sprawach lokalnych i ogólnokrajowych. Tak też było w przypadku wspomnianego tunelu Gottharda. http://www.demokracjabezposrednia.pl/node/778

    • 5 1

  • Jacek Karnowski - dobry prezydent?

    • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane