Sopot będzie szukał nowego dzierżawcy dla mola - wizytówki miasta. A jest o co walczyć. Dotychczasowy zarządca obiektu, spółka Kąpielisko Morskie Sopot, z samych biletów osiągała milionowe wpływy. Mimo że przetargu jeszcze nie ogłoszono, to już widać, że zainteresowanie jest duże.
tak, świadczą o tym tłumy spacerujących i liczne imprezy organizowane w tym miejscu
9%
w sezonie tak, poza nim - zdecydowanie nie
36%
nie, to miejsce powinno tętnić życiem przez całą dobę i przez cały rok
55%
Dlaczego władze Sopotu szukają nowego dzierżawcy? Bo przy molo do 2011 roku powstanie marina, współfinansowana ze środków unijnych. 31 grudnia kończy się umowa z dotychczasowym dzierżawcą, a nowy, zgodnie z wymogami Unii, musi zostać wyłoniony w drodze przetargu.
Zarządzanie najdłuższym drewnianym molem w Europie zobowiązuje. Przyszły dzierżawca będzie musiał spełnić wiele wymogów i ponieść nakłady inwestycyjne. Jakie? Na nowe elektroniczne bramki, wykonanie nowej nawierzchni na placu zdrojowym, konserwacji 100-letniej fontanny, organizowanie działalności kulturalnej.
- Chodzi nam nie tyle o dzierżawcę, a operatora, który pod opieką będzie miał nie tylko część drewnianą mola, ale budowaną marinę, muszlę koncertową, część placu zdrojowego, restauracje. Dlatego umowa z nowym operatorem będzie na 10 lat, bo w tym okresie zamortyzują się poniesione nakłady remontowe i inwestycyjne - podkreśla
Wojciech Fułek, zastępca prezydenta Sopotu.
- Jednak najważniejsze jest to, żeby nowy operator miał doświadczenie w ruchu żeglugowym. Przez 18 lat obiektem zarządza spółka Kąpielisko Morskie Sopot. Pierwszą umowę miała od 1991 do 1994 roku, potem wygrała przetarg na 10 lat, czyli do 2004 roku. Lecz ostania umowa została aneksowana na 5 lat i kończy się 31 grudnia tego roku. Czy spółka zamierza wziąć udział w przetargu?
- Z tego, co wiem, nie określono jeszcze precyzyjnie jego wymogów. Niemniej czas pokazał, że prywatna formuła kierowania molem sprawdziła się. Wyspecjalizowaliśmy się w tej dziedzinie. Musimy brać pod uwagę fakt, że, jeżeli nie będziemy już zarządzać tym obiektem, to spółka nie przetrwa. Kluczowe wpływy mamy z biletów - wyjaśnia
Marcin Kulwas z KMS.
Z samych biletów KMS osiągnęło w ostatnim sezonie, czyli od maja do września, 2,5 mln zł brutto. Dzięki wpływom spółka prowadziła dodatkowe działania, jak lodowisko, koncerty, działalność gastronomiczną. Rewaloryzowano arkady, wymieniono lampy czy przeprowadzono prace remontowe mola.
Czy dotychczasowy dzierżawca ma szanse, aby spełnić nowe wymogi miasta?
- Kąpielisko ma duże doświadczenie, więc zachęcam, by wzięło udział w przetargu. Niemniej chcemy nowej jakości w obrębie mola. Głównie ograniczenia reklam i działalności handlowej. Chcemy uniknąć tam klimatu targowiska. Mimo że szczegóły przetargu ogłosimy za miesiąc, to już jest spore zainteresowanie. Dzwonił na przykład polski właściciel przystani w Kaliningradzie - mówi Wojciech Fułek.
Zanim jednak przetarg zostanie ogłoszony, najpierw uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na dzierżawę mola muszą podjąć sopoccy radni na czwartkowej sesji rady miasta.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
