Leży na granicy Gdańska oraz Pruszcza Gdańskiego i okazuje się, że to jest jego największym problemem, bo nie do końca wiadomo, do kogo tak właściwie należy. Mowa o moście nad kanałem Raduni
, którego stan jest opłakany. Okoliczni mieszkańcy - w obawie o swoje bezpieczeństwo - apelują o pilny remont obiektu, ale nikt się nie pali do tego, by go przeprowadzić.
tak i wierzę, że urzędy z Gdańska i Pruszcza jak najszybciej dogadają się w tej sprawie
36%
nie, myślę, że to się nie uda, a urzędnicy nadal będą się przerzucać odpowiedzialnością
64%
Sprawą mostu na kanale Raduni, który łączy
ul. Batalionów Chłopskich i ul. Rzeczną w Gdańsku z ul. Grunwaldzką w Pruszczu Gdańskim zajęliśmy się ponad miesiąc temu. Wtedy zaczęły do nas docierać pierwsze skargi od czytelników na jego fatalny stan.
Poza zgłoszeniami w
Raporcie z Trójmiasta otrzymaliśmy też maila w tej sprawie od
pani Izabeli, która mieszka w dzielnicy Orunia-Św. Wojciech-Lipce, w okolicy mostu.
Mieszkanka: w końcu dojdzie do tragedii
- O interwencję w sprawie tego mostu prosiliśmy za pomocą Gdańskiego Centrum Kontaktu. Otrzymaliśmy odpowiedź, że sprawa została przekazana do Pruszcza jako jednostki właściwej. Później w rozmowie telefonicznej uzyskaliśmy informację, że nikt tego mostu nie chce, że jest to samowola budowlana istniejąca od kilkudziesięciu lat. W końcu dojdzie na mostku do wypadku i ciekawe, kto wówczas poniesie konsekwencje. Pewnie też nikt - napisała do nas pani Izabela.
Uwaga na most w Gdańsku dzielnica święty Wojciech. Niby zakaz dla pojazdów powyżej 6ton. Co jest jakimś żartem. Tam jest strach przejechać rowerem a co dopiero autem.
Czy ktoś od zarządu dróg czeka na to jak ten most się zarwie i będzie tragedia ?
Uwaga na most w Gdańsku dzielnica święty Wojciech. Niby zakaz dla pojazdów powyżej 6ton. Co jest jakimś żartem. Tam jest strach przejechać rowerem a co dopiero autem.
Czy ktoś od zarządu dróg czeka na to jak ten most się zarwie i będzie tragedia ?
Temat z pozoru prosty - bo chodziło tylko o ustalenie, kto i kiedy planuje wykonać remont mostu - okazał się być kilkutygodniowym "bojem" o uzyskanie w tej sprawie jakiejkolwiek informacji. Okazało się bowiem, że do mostu rzeczywiście nikt się nie przyznaje, a przerzucanie się odpowiedzialnością między urzędami trwa w najlepsze.
Gdańsk: to nie nasz most
Gdański Zarząd Dróg i Zieleni, do którego w pierwszej kolejności skierowaliśmy pytania, szybko odpowiedział, że most przez kanał Raduni "znajduje się poza granicami administracyjnymi Gminy Miasta Gdańska."
- Zlokalizowany jest w granicach administracyjnych Gminy Miejskiej Pruszcz Gdański, na działce wodnej Kanału Raduni, która znajduje się we władaniu Skarbu Państwa. Nie możemy prowadzić działań inwestycyjnych na nie swoim terenie. Więcej informacji na temat tego obiektu mają z pewnością Starosta Powiatu Gdańskiego oraz Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie - poinformowała nas Magdalena Kiljan, rzeczniczka GZDiZ.
Urząd Miasta Pruszcz Gdański, także odsyłał w tej sprawie do starosty.
Wody Polskie: to nie nasz most
Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku (lokalny oddział Polskich Wód) także z mostem się nie identyfikuje.
- Mostem zajmuje się zarządca drogi, a nie kanału (którym notabene jest gmina Gdańsk), czyli gmina/starostwo. Nie są Wodom Polskim znane żadne dokumenty, które mówiłyby o tym moście inaczej - poinformował nas Bogusław Pinkiewicz, rzecznik RZGW w Gdańsku. - Wody Polskie nie wykonują praw właścicielskich do budowli komunikacyjnych, w tym szczególnie mostów, zlokalizowanych, czy to na gruntach pokrytych wodami płynącymi, czy na części urządzeń wodnych. Niezależnie od kwestii własnościowych Kanału Raduni i granic gmin, Wody Polskie nie są podmiotem właścicielskim przedmiotowego mostu, a w konsekwencji jego utrzymanie nie leży w obowiązkach RZGW - wyjaśnił.
Nadzór budowlany: sprawa w sądzie
W sprawie stanu mostu i tego, kto powinien go naprawić, zwróciliśmy się też do
Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Gdańsku. Poinformowano nas tam, że
już w 2021 r. nadzór budowlany nakazał właśnie Wodom Polskim przeprowadzenie kontroli stanu technicznego mostu i przedstawienie ekspertyzy w tej sprawie.Nadzór oczekiwał też, że Wody Polskie przedstawią zakres robót budowlanych niezbędnych do doprowadzenia mostu do "odpowiedniego stanu technicznego".
Wody Polskie skierowały skargę na tę decyzję do sądu administracyjnego, a ten - w marcu 2022 r. - uchylił decyzję nadzoru budowlanego, wskazując, że przedwcześnie ustalono podmiot odpowiedzialny za utrzymanie mostu.
- Biorąc pod uwagę, że w analogicznej sprawie za podmiot odpowiedzialny za utrzymanie obiektu zostało uznane Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, złożyliśmy 22 kwietnia 2022 r. skargę kasacyjną od tego wyroku. 20 lipca 2023 r. wpłynęło do nas zawiadomienie o posiedzeniu niejawnym sądu w tej sprawie. Zatem przypuszczać należy, że w najbliższym czasie zapadnie w tej sprawie wyrok - poinformował nas Grzegorz Stosik, pomorski wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego.
Starostwo: ponad miesiąc czekania na informację, ale jest światełko w tunelu
Po ponad miesiącu czekania na stanowisko Starostwa Powiatu Gdańskiego w Pruszczu Gd., we wtorek, 22 sierpnia, po kolejnym przypomnieniu się, otrzymaliśmy odpowiedź, która daje nadzieję, że w końcu coś się ruszy.
- Most stanowi element istniejącego układu komunikacyjnego miasta Gdańska, natomiast w
księdze wieczystej jako właściciel figuruje Skarb Państwa - Starosta Gdański. Tutejszy urząd zdaje sobie sprawę, że konieczne jest podjęcie prac remontowych, aby użytkownicy obiektu mogli z niego korzystać w bezpieczny sposób. W związku z powyższym informuję, że podejmowane są systematyczne działania, celem doprowadzenia do wskazanego remontu - odpowiedział nam Marian Cichon, starosta gdański.
Remont będzie, tylko nie wiadomo kiedy
Jak podkreślił starosta, obecnie trwają intensywne rozmowy zarówno z prezydent Gdańska, jak i z wojewodą pomorskim ws. konieczności przeprowadzenia remontu mostu.
- Jak również pod kątem uzyskania wsparcia finansowego na realizację tegoż przedsięwzięcia. Sprawa jest w trakcie procedowania - wskazał starosta. Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska ds. inwestycji informuje, że
miasto zadeklarowało już starostwu gotowość przekazania dotacji celowej w wysokości 40 proc. kosztów inwestycji.- Czekamy na informację zwrotną w powyższej sprawie - mówi Grzelak.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
