• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kto lubi zielone?

19 czerwca 2001 (artykuł sprzed 23 lat) 
Trójmiasto to ewenement miejski w Polsce. Trzy miasta położone wzdłuż jednej linii. Praktycznie z Gdańska do Gdyni możemy dostać się pokonując odległość około 25 kilometrów prostą drogą. Są tacy, którzy poszczególne miasta traktują jak dzielnice aglomeracji trójmiejskiej. Dla nich mieszkanie w Gdańsku nie wyklucza podjęcia pracy w Gdyni i na odwrót. Takich ludzi jest naprawdę wielu. To oni wypełniają szczelnie przedziały SKM i tworzą korki na obwodnicy oraz na głównej trasie łączącej miasta. Korki stają się zmorą kierowców. Ciągłe spoglądanie na zegarek, nerwowe poklepywanie kierownicy a czasami mandat wlepiony za przejechanie na "pomarańczowym" nie są miłym początkiem dnia pracy.

Sygnalizacja aktualnie stosowana na drogach Trójmiasta nie informuje z wystarczającym wyprzedzeniem o nadchodzącej zmianie koloru świateł. Żółte światło dostarcza kierującym takiej informacji dopiero bezpośrednio przed zmianą koloru z zielonego na czerwony i na odwrót. Tzw. "zielona fala" pozwala tylko domniemywać kierowcy iż zdąży przejechać skrzyżowanie do którego się zbliża. Obecna "zielona fala" jest ustawiona jedynie na odcinkach dróg i wydaje się być przygotowana głównie dla kierowców poruszających się z "przepisową prędkością" (czyt. leniwą 60-tką). Wydawałoby się, że rozwiązaniem mogą być wskaźniki zalecanej prędkości, jednak doświadczenia Krakowa i Chorzowa wskazują, że informacja ta jest ignorowana przez kierowców. Ponadto, wskaźniki zalecanej prędkości są przydatne jedynie, gdy natężenie ruchu nie przekracza pewnej wartości granicznej, bo stojąc w korku trudno byłoby utrzymać wskazywaną prędkość np. 40 km/h. Być może znacznie w tej sytuacji pomogłoby zaopatrzenie istniejących instalacji w urządzenia informujące o czasie pozostałym do zmiany koloru?

Wszelkie rozwiązania zwiększające przepustowość Trójmiejskich tras przyniosłyby z pewnością wiele korzyści nie tylko komunikacyjnych. Pojazd silnikowy, jak wszystkim wiadomo, emituje w postaci spalin szkodliwe substancje. Jednak należy pamiętać, że toksyczność spalin podczas ruch jednostajnego jest o wiele mniejsza niż emitowanych w trakcie ruszania. Eliminując częste hamowanie mniejsza również byłaby ilość rakotwórczych pyłów (np. ze zużywających się okładzin hamulcowych). Niewątpliwie tego typu rozwiązanie pozwoliłoby także dłużej cieszyć się dobra jakością powierzchni dróg (ograniczony byłby efekt wygniatania kolein w czasie postojów przed światłami). Z uwagi na bardzo szybki wzrost liczby samochodów oraz brak wystarczającej infrastruktury drogowej tego typu rozwiaznia są konieczne. Tylko czy znajdą się pieniądze ze strony miast na stworzenie wspólnego trójmiejskiego systemu zarządzania ruchem? Można tez zastanowić się czy wszyscy kierowcy będą na tyle zdyscyplinowani żeby zastosować się to nowych ograniczeń (np. prędkości)?

Opinie (31)

  • Kto lubi zielone?

    Myślę, że gdybyśmy mieli w Trójmieście lepszą komunikację miejską (więcej połączeń, np. brak bezpośredniego połączenia Wrzeszcza z Nowym Portem), nie spóźniające się tramwaje i autobusy oraz czystą SKM to gro ludzi dojeżdżałoby tymi środkami lokomacji (szczególnie w porze wiosenno-letniej). Jest to komunikacja o owiele tańsza niż dojeżdżanie codzienne do pracy własnym samochodem. Tak przynajmniej jest na zachodzie. Ja osobiście robię właśnie prawo jazdy, bo mam dość przesiadania się na odcinku 6 przystanków z tramwaju na tramwaj. Dołączę więc do tych, którzy tworzą korki, bo wolę to od tłoku w tramwajach.

    • 0 0

  • Kto lubi zielone?

    Wszyscy tylko o jednym - więcej obwodnic, ulic itp. A możeby tak mniej samochodów ? Tyłki, brzuchy rosną. Walczyć o lepszą komunikację miejską, a nie kombinować, ktorą trasą wrócić do domu, żeby nie utknąć w korku?

    • 0 0

  • Gdzie zielona fala????

    Pamietam ze kiedys byly tablice tzm "zielona fala" bylo dobrze ale potem chyba zabraklo czesci do sprzetu i zdemontowano caly system.Ale wtedy jezdzilo sie juz extra. I jak duzo mniej bylo samochodow!Wlodarze miasta powinni na ten temat pomyslec bo juz po Trojmiescie nie da sie normalnie jezdzic!Przydalaby sie droga (ktora istnieje w projektach PG) wzdluz torow SKM. Byloby to piekne, ale czy nie az nazbyt fantazjuje?Sciezki rowerowe sa ok ale wypada tez zadbac o innych uzytkownikow drogi!A moze tak kladki nad tzm "glownym ciagiem komunikacyjnym Trojmiasta"??Byloby pieknie bez swiatel dla pieszych i plynnie!Warto nad tym pomyslec!

    • 0 0

  • --

    Jestem z zielonej gorze ale korki uliczne to chyba problem wszytkich miast. Moim zdaniem na korki nie ma lekarstwa i chyba dlugo nie bedzie (moze za jakies 100 lat bedziemy sie teleportowac) :)) W Zielonej Gorze tesz sa korki i z moich obserwacji sa coraz wieksze wieksze bo wlascicieli pojazdow przybywa. W godzinach szczytu lepiej chodzic na pieszo niz jakimkolwiek srodkiem komunikacji, cale szczescie ze zielona gora jest pozbawiona TIROW i ciezarowek na co pozwala dobry system obwodnic. niewiem czy trojmiasto ma obwodnice ale jezeli nie ma albo ma slabo zorgaznizowane to powiina sobie takie cos sprawic. u nas to sie sprawdza nie wyobrazam sobie teraz ulic zielonogorskich zakorkowanymi kilometrowymi korkami z tirow :))) pozdowienia z Zielonej Gory :)))

    • 0 0

  • WIĘCEJ TRAMWAJÓW !!!!!!!!!!

    WIĘCEJ TRAMWAJÓW !!!!!!!!!!
    Dołożyć zdecydowanie linii tramwajowych !!! Pomyśleć trzeba o nowych nitkach tramwajowych! Toż to najszybszy i najbardziej ekologiczny środek lokomocji po Gdańsku !!! /oprócz rowerków - które popieram... ;-)) /

    • 0 0

  • do makumby z zielonej

    hej, makumba, obwodnica w 3mieście jest - piękna, dwa albo i więcej pasów w każdą stronę, ale co z tego - remont za remontem, samochody jednym pasem koło za kołem, TIRy w zimie przy gołoledzi się zsuwają z co stromszych górek... remonty tak co najmniej do 2002 (poprawcie mnie, jezeli się mylę), czyli d... zimna. Może zrobić drugą obwodnicę od strony morza ? jakieś molo do Helu a dalej to już prosto ;^ )) A tak serio,to nie mogę się już doczekać autostrady na Toruń... może moje dzieci doczekają...

    • 0 0

  • Jak zlikwidować korki?

    Poprawę stanu komunikacji najlepiej rozpocząc od likwidacji (nie fizycznej, broń Boże) inteligentnych inaczej urzędasów magistrachich. Od lat obserwować można topienie ogromnych pieniędzy w nieprzemyślane przedsięwzięcia. Nie jest to tylko komusza paranoja komunikacyjna do której należą np:
    - węzeł Kliniczna mnóstwo forsy wpakowane w węzeł znikąd- donikąd
    - skrzyżowanie Rzeczpospolitej z Jana Pawła; jedyne na świecie trzypoziomowe skrzyżowanie z sześcioma znakami stopu
    - nie powiązane z niczym komunikacyjnie Marynarki Polskiej, Armii Krajowej czy Nowolipie (ostatnimi laty coś-tam się na nich robi)
    To są przykłady głupoty "zaszłej". Są i kretynizmy świeżuteńkie jak bułeczki:
    - rozwiązania dojazdów do Żanta i Oszołoma gdzie wydano uzgodnienia zionące jaskiniowym prymitywizmem a teraz się to poprawia z państwowej kiesy
    - sposób remontu obwodnicy - rozgrzebane 20 km, intensywne prace trwają na odcinku najwyżej 5 km, reszta (20 km) jest wyłączona z ruchu i sobie czeka.
    - wpakowanie ogromnych pieniędzy w most na Martwej Wiśle (trasa Sucharskiego??) który bez inwestycji towarzyszących - np mostu w Letniewie potrzebny jest gdańskim kierowcom jak świni siodło. Tu trzeba było zrobić całość albo nic.
    -modernizacja Słowackiego - nawet przedszkolaki wiedzą, że problemem podstawowym jest węzeł Potokowa i skrzyżowanie z Grunwaldzką. A co się robi najpierw? Przelot przez las do obwodnicy, mamy w wyniku cztery nowe pasma i stare korki ktorych mogliśmy nie mieć już dobry rok temu.
    Ech, nie chce mi się już dalej wyliczać, powiem krótko:

    Gdańsk to SZCZYT głupoty komunikacyjnej.

    • 0 0

  • Opinia

    Na początek - słówko do maca: chociaż nie zaliczam sie do żadnej ze wspomnianych przez Ciebie kategorii kierowców, to nie mogę odmówić sobie czasami przyjemności przyjechania 'po skosie' (bez kierunkowskazów...) od prawej do lewej po 3 pasach pomiędzy kierowcami jadącymi z przepisową prędkością i trzymających odstęp 50m od poprzedzającego samochodu... :-)

    Co do 'zielonej fali' to przestałem się wszystkiemu dziwić, kiedy usłyszałem wypowiedź jednego z urzędników, że światła służą do SPOWALNIANIA RUCHU...

    Jeśli chodzi o bezsensowne rozwiązania komunikacyjne, to jednym z nowszych gniotów jest skrzyżowanie W-Z z ulicą Łostowicką: 5 znaków STOP! (4 z nich stoją przed jezdniami widocznymi jak na dłoni). Oczywiście jest też sygnalizacja czynna od świtu do połowy nocy, dzięki czemu wieczorkiem można spędzić tam upojne chwile stojąc na czerwonym świetle, podczas gdy zielone na 'głownej jezdni' pali się i pali (chociaż nie ma żadnego ruchu o tej porze)... Wspomieć też wypadałoby o znaku STOP przed przejściem dla pieszych i ścieżką rowerową, chociaż nikt tamtędy nie chodzi (ani nie jeździ). Również nie zapominajmy o braku zielonej strzałki (w stronę Gdanska, jadąc od strony Ujeściska). Miło postać sobie kilka minut w niedzielne przedpołudnie z włączonym prawym kierunkowskazem w oczekiwaniu na zielone światło - ale, jak wiadomo, w niedzielne przedpołudnie natężenie ruchu na trasie W-Z w stronę Gdańska jest tak duże, że taki przymusowy postój jest w pełni uzasadniony :-)

    No i najświeższy przykład: remont Jaśkowej na Morenie - coś mi się widzi, że będą nowe światła koło przychodni.. tylko po co? Jakoś nigdy dotąd korków tam nie widziałem... ale na pewno zobaczę, jak już zrobią te światła :-))

    Będąc w Finlandii widziałem coś takiego - dojeżdza się do pustego skrzyżowania i zapalają się zielone światła - jak widać za pomocą fotokomórki i odpowiedniego oprogramowania można całkiem sprawnie regulować ruch... ale u nas wiadomo, że 'tu damy 3 minuty zielonego, a tu 30 sekund' - i już sygnalizacja działa...

    • 0 0

  • to nic nie da a nawet pogorszy sprawe

    niestety zadne "zielone fale" czy inne ulepszenia drogowe (z budowaniem nowych
    ulic wlacznie) nigdzie na swiecie nie spowodowaly istotnej poprawy przejezdnosci.
    problem jest bowiem taki ze im lepsze warunki stworzymy dla zmotoryzowanych
    tym wiecej ich bedzie i tym czesciej beda jezdzic. poki co do zachodu nam duzo
    brakuje, mamy ze dwa razy mniej samochodow w stosunku do liczby mieszkancow,
    cztery razy (!) mniejsza uzywalnosc samochodow niz np. w RFN i... juz mamy korki!
    (i bedziemy mieli ich coraz wiecej - tak samo jak na zachodzie, gdzie poszerzano drogi
    "nakrecajac" wzrost ruchu). Prawda jest byc moze dla wielu bolesna ale _masowa_
    motoryzacja w miescie nie ma i nigdy nie miala przyszlosci. To co teraz obserwujemy
    to tylko nerwowa pogon za uciekajacym kroliczkiem i powtarzanie bledow panstw
    zachodu ktore teraz usiluja od tego odejsc. Prosta analiza przestrzenno - komunikacyjna
    mowi ze aby zaspokoic potrzeby ruchu samochodowego przy zalozeniu ze wszystkie
    podroze w miescie wykonywane sa samochodami potrzeba zajac pod drogi i parkingi
    ok. 110 - 130% (sic!) powierzchni miasta. Wiec jesli zejdziemy z domami, parkami,
    fabrykami, sklepami "do podziemi" to mamy szanse ze kazdy bedzie mogl jedzic
    swoim samochodem do woli. Ja jednak pozwole sobie wyemigrowac z takiego miasta
    w jakies przyjemniejsze do zycia miejsce. Oczywiscie przy pomocy pociagu albo
    rowerem.

    pozdrowienia dla wszystkich
    uwiezionych w korkach! - chyba
    trzeba zyczyc im cierpliwosci - bedzie
    coraz bardziej potrzebna...;-(((

    roger jackowski
    obywatelska liga ekologiczna

    • 0 0

  • do maca (makumba zielona)

    A ja tesknie za autostrada dalej niz tylko do Torunia, gdyz takowa przydalaby sie az za Lodz (Tuszyn) do "nitki" na Katowice (bo tam juz jest w miare OK).

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane