• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kto odpowiada za zamieszanie ze śmieciami? Urzędnicy się tłumaczą

Marzena Klimowicz-Sikorska
2 lipca 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Tak wyglądał śmietnik przy ul. Aldony we Wrzeszczu. Podobnych obrazków nie brakowało w całym Gdańsku. Tak wyglądał śmietnik przy ul. Aldony we Wrzeszczu. Podobnych obrazków nie brakowało w całym Gdańsku.

Od wejścia w życie reformy śmieciowej nie minęły jeszcze dwie doby. Perturbacje nie ominęły całego Trójmiasta, ale to w Gdańsku panuje największy chaos. Pytamy więc: kto za to odpowiada? - Cwaniactwo byłych firm wywozowych, skala reformy, złośliwość administratorów wspólnot - odpowiadają gdańscy urzędnicy.



1 lipca weszła w życie reforma śmieciowa. Choć w przypadku tak dużych zmian (praktyczny obowiązek segregacji odpadów, zmiana firm wywożących śmieci) trudno było oczekiwać, że wszystko pójdzie jak z płatka, to jednak skala skarg mieszkańców na brak nowych pojemników i przesypujące się śmieci, zaskoczyła chyba wszystkich.

Przeczytaj jak wyglądał pierwszy dzień reformy śmieciowej.

We wtorek zapytaliśmy więc władze gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni oraz firm wywozowych PRSP i Remondis o przyczyny problemów. Tym bardziej, że na kilka dni przed wejściem w życie nowych przepisów, zgodnie zapewniali oni, że niemal wszystko jest zapięte na ostatni guzik.

Czytaj także: Cztery dni przed reformą śmieciową

- Jest rzeczą niemożliwą, żeby o tej samej godzinie wprowadzić w całej Polsce taki system w sposób idealny. Liczyliśmy się więc z trudnościami - mówi Mieczysław Kotłowski, dyrektor ZDiZ. - Na pewno przerosła nas skala tego zjawiska; tylko w piątek wpłynęło do nas ponad 1 tys. deklaracji, co daje ok. 2 tys. pojemników do rozstawienia. Chociaż pracowaliśmy w sobotę i niedzielę, nie dało się z tych deklaracji wyciągnąć do systemu, posprawdzać wszystkich adresów i przekazać firmom wywozowym.

Do tego - jak przekonuje dyrektor Kotłowski - doszły dwa nowe zjawiska, których się nikt nie spodziewał. Pierwsze dotyczy zachowania firm, które nie wygrały przetargu na wywóz śmieci i zabrały mieszkańcom swoje pojemniki.

Czy śmietniki na twojej posesji zostały już opróżnione?

- Ponieważ zniknęły kubły nie było ciągłości gromadzenia odpadów - mówi dyrektor. - Kolejna rzecz, której nie przewidzieliśmy to to, że firmy, które wypadły z rynku, po prostu nie odbierały śmieci do końca czerwca, choć powinny. Skutkiem tego pojemniki były przepełnione, śmieci gromadziły się wokół nich. W efekcie stanęła nawet sortownia w Szadółkach, bo nie miała czego sortować.

Dlaczego firmy nie wywiązały się ze swoich zobowiązań? - Choć dostały pieniądze za odbiór śmieci, to ich nie odebrały. Chyba wyszli z założenia, że odbierze je miasto, bo i tak musi to zrobić. To typowo polskie cwaniaczenie. Tego niestety nie przewidzieliśmy - dodaje Kotłowski.

Kolejna rzecz, to masowe porządki, jakie mieszkańcy przeprowadzili w ostatni weekend czerwca.

- Wiele osób potraktowało ostatnie dni przed reformą jako okazję do czyszczenia strychów i piwnic i pozbywania się wielkogabarytowych śmieci. Tymczasem takie odpadki zbiera się innym sprzętem. Przy kubłach pojawiła się więc duża ilość rzeczy, których tam być nie powinno - tłumaczy dyrektor.

Sprawdź harmonogram wywozu śmieci oraz odpadów wielkogabarytowych i elektrośmieci.

To jednak nie wszystkie "niespodzianki", jakie zaskoczyły urzędników. Jak sami przyznają przerosła ich ilość deklaracji, którymi wciąż są zalewani.

- Spodziewaliśmy się ok. 40 tys. punktów odbioru odpadów, a już mamy ponad 40 tys. złożonych deklaracji i wciąż spływają kolejne. Może ich być nawet ok. 60 tysięcy. To potężna ilość, jeśli uzmysłowimy sobie, że na jedną śmieciarkę można załadować sześć pojemników 1100 litrowych, do tego można dołożyć 12-15 120-litrowych - wyjaśnia dyrektor. - Do tego wielu administratorów wspólnot zrobiło to, co zapowiadało, czyli złożyło deklaracje w taki sposób, by utrudnić nam życie. Albo nie złożyli ich w ogóle, albo z błędami, albo informowali mieszkańców, że każdy sam ma złożyć, choć wystarczy, żeby deklarację złożył tylko administrator. Powstało więc zamieszanie, bo im więcej niepotrzebnych deklaracji, tym więcej kubłów, które się potem dublują. A koszty rosną.

Opinie ZDiZ potwierdzają firmy, które mają odbierać śmieci w Gdańsku: PRSP i warszawska Remondis.

- Jeszcze w poniedziałek odbieraliśmy śmieci tworzone w starym systemie. Część naszych poprzedników dopiero teraz czyści swoje pojemniki. Niektórzy opróżniają tylko pojemniki w altanach, a nie zbierają śmieci wokół nich - skarży się Mariusz Bogusz z PRSP. - Przez przesypy nasza ekipa nie ma jak podjechać do altan. Jest też wiele takich altan, do których nie mamy kluczy, nie możemy dodzwonić się do administratorów. Żeby to wszystko działało potrzeba czasu.

Jak dodaje, pojemniki rozstawiane są zgodnie z kolejnością złożenia deklaracji. - W pierwszej kolejności zabezpieczamy te miejsca, które zostały pozbawione pojemników przez poprzednie firmy - dodaje Bogusz. - Mamy już rozstawione ok. 85-90 proc. A cały czas dostajemy nowe zgłoszenia. Do końca tygodnia wszyscy, którzy złożyli deklaracje w terminie, powinni mieć pojemniki.

PRSP w ramach reformy śmieciowej zapewniła już 47 tys. kubłów, dostawić musi ich ok. 6 tys. Remondis ma ich w Gdańsku już 15 tys., a dostawić ma jeszcze 2 tys.

- W Osowej, Kokoszkach i Karczemkach system dualny był już wcześniej wprowadzony, natomiast w innych dzielnicach z naszego sektora, czyli: Matarni, Oliwie, Żabiance, Jelitkowie pojemniki na mokre sukcesywnie dostawiamy - przekonuje Monika Snopek z Remondis. - Brakujące pojemniki planujemy rozwieźć do piątku. Problemem pozostają nowe deklaracje, które napływają, i nowo budowane osiedla. Też mieliśmy problemy z kluczami do altan i wiat. Nie mamy więc jak odebrać tych odpadów. Pozostaje nam przepiłowanie kłódek i wstawienie nowych.

Ile czasu zajmie ZDiZ-owi oraz dwóm firmom wywozowym poradzenie sobie z chaosem? - Dopóki nie stworzymy możliwości segregacji śmieci, nie możemy oczekiwać, że ludzie będą je oddzielać - przyznaje dyrektor Kotłowski. - Myślę, że potrwa to do tygodnia. Ten czas traktujemy jako okres przejściowy.

Problemu nie ułatwia też brak w sklepach pojemników do segregowania śmieci. Według naszych czytelników w wielu supermarketach są problemy z dostaniem typowych "śmietników". - Byłem w Castoramie i Leroy Merlin i już nie było podwójnych koszy na śmieci - mówi pan Michał, nasz czytelnik z Gdańska. - Kupiłem więc zwykłe wiaderko za 15 zł.

Miejsca

Opinie (259) 3 zablokowane

  • Jednak to prawda .....

    Inteligencja ma zawsze rację ...

    Czyste sumienie , to cecha prostych ludzi

    • 8 0

  • ja nie mam posesji tylko mieszkanie

    • 5 0

  • Śmieci (1)

    Mam pomysł na rozwiązanie problemu śmieciowego: wszystkie śmieci zawieźć do urzędu miejskiego i przekazać je panu Lisickiemu.

    • 25 0

    • starówka

      starówka jest zawalona od restauratorów od podwórek, gdzie są kubły na śmieci do segregacji?

      • 5 0

  • NEAPOL (3)

    tylko oni mają lepszą pogodę :)

    • 13 0

    • (2)

      na hałdy śmieci zalegające na ulicach to nie jest najlepszy klimat w tym Neapolu

      • 3 0

      • fakt ! (1)

        w tym przypadku słońce nie służy ...

        • 2 0

        • mamy szczęście, że lato na razie jest liche

          jak by był upał, już byśmy mieli epidemię
          a szczury już teraz widzę że łażą w biały dzień

          SALMONELLA, SHIGELLA, YERSINIA tylko czekają okazji

          sąsiedzi już dostali pomarańczowe kubły z Remondis
          a my wciąż jeszcze nie
          a ja nie mam nawet suchego, bo stary pękł
          będę dosypywał śmieci sąsiadom
          może mnie od razu nie przegnają...

          • 1 0

  • bzdura

    Mnie nikt nie pytał wolałbym zapłacić ok. 10 PLN miesięcznie i nie zawracać sobie gitary segregacja.
    Mam nadzieje ze szybko uznają ze wxpolnota nie segreguje i po prostu będziemy wyrzucać śmieci zmieszane.

    • 7 1

  • To byłaby bardzo dobra ustawa. Gdyby wprowadzano ją powoli i stopniowo.

    Ustalenie w każdej dzielnicy punktu zbioru odpadów niebezpiecznych powstających w domach. Taki jak na Witominie. W następnej kolejności kubły na wszystko co nie pasuje do żadnej kategorii podstawowej. Na koniec kubły na konkretne kategorie. Dopiero obowiązywać od chwili załatwienia. Przyczepili się do tego 1 lipca jak durnie.

    • 11 0

  • Co za bzdury w tym artykule

    deklaracje zlozylem na poczatku maja, wg harmonogramu powinienem miec odbierane smieci juz w poniedzialek, tym czasem nie mam pojemnikow jak i pozostali sasiedzi z mojej ulicy, ZDiZ straszylo wielkimi karami za nie zlozenie deklaracji w terminie, co my teraz mamy zrobic!!! kto poniesie kare!!!

    • 18 0

  • Idiotyzm

    Może zebrać zalegające śmieci i wysypać na podwórko Lisickiego. Błazenada

    • 14 0

  • kity kity (1)

    g... prawda, pojemniki zabrali ale zostawili worki, a z prsp pojemnika nadal ni mam.

    • 5 0

    • ciąg dalszy

      i jeszcze dzisiaj się okazało ze zdiz zgubił moją deklarację i śmietników nie mam i ciekawe kiedy będą

      • 0 0

  • Ja nadal nie mam pojemników

    Poza tym nie mam jakichkolwiek podstawowych informacji: kiedy dostanę pojemniki, w jakie dni będą odbierane śmieci, gdzie i kiedy mam za ta usługę płacić. Jest całkowity burdel. Wierzę, że urzędnicy teraz pracują na 400 % normy. Siedzą po 12 godzin na dobę, aby naprawić coś, co działało. A kiedy już po kilku miesiącach w jakimś tam stopniu opanują ten burdel, to wyciągną rączki po wysokie premie i nagrody. No bo się przecież narobili ! A że to była robota dla roboty, to nieważne. Nagrody będą wysokie. A przy okazji w ramach walki z tym kolosalnym burdelem zatrudni się ze 3 x więcej ludzi niż miało być. Z urzędniczego spojrzenia, ta "reforma" to majstersztyk ! Genialne przedsięwzięcie ! Patrząc się na tą "reformę" widać jak bardzo jest rozpieprzone nasze państwo.

    • 13 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane