- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (409 opinii)
- 2 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (221 opinii)
- 3 Rekordzista dostał 5 mandatów (73 opinie)
- 4 Były senator PiS trafił do więzienia (347 opinii)
- 5 Winda, która wygląda jak kapliczka (56 opinii)
- 6 Na spacer po Trójmieście z przewodnikiem (5 opinii)
Kto odwiedza Trójmiasto? Japończyków jak na lekarstwo
Niemcy w Gdańsku, Szwedzi w Gdyni, a w Sopocie Włosi i Hiszpanie. W tegorocznym sezonie turystycznym najbardziej widoczny jest napływ turystów ze Skandynawii i spadek liczby miłośników fotografii z Japonii, do których obecności Trójmiasto przyzwyczaiło się w ostatnich latach.
Z obserwacji punktów informacji turystycznej wynika, że goście ze Skandynawii decydują się na spędzenie urlopu także w Gdańsku. Sporą rolę odgrywają tu nie tylko połączenia promowe, ale także lotnicze.
- Goście ze Skandynawii to obecnie grupa, która jest w czołówce naszych statystyk - mówi Natalia Cieślik, informator turystyczny na Lotnisku im. Lecha Wałęsy w Rębiechowie.
Choć, jak dodaje Cieślik, na pierwszym miejscu pod względem liczby odwiedzających latem Gdańsk pozostają niezmiennie turyści z Niemiec.
- Ta tendencja utrzymuje się od lat. Widoczny jest nawet pewien podział: gdańskie hotele to głównie goście z Niemiec, a gdyńskie - turyści ze Skandynawii - ocenia Magdalena Piskorska, menedżer ds. sprzedaży i marketingu Hotelu Lival w Gdańsku.
Z kolei Sopot odwiedzają masowo zarówno goście z Północy, jak i zza niemieckiej granicy. Według danych hotelarzy na pobyt w nadbałtyckim kurorcie decyduje się także coraz więcej turystów z Półwyspu Iberyjskiego i z południowej Europy.
- Głównie są to Hiszpanie i Włosi - wymienia Piotr Rudziński z sopockiego Hotelu Villa Sedan.
Rośnie także liczba Rosjan odwiedzających nadbałtycki kurort. Większość z nich to goście z obwodu kaliningradzkiego. Z kolei w całym Trójmieście widoczny jest duży spadek liczby wycieczek turystów z Azji.
- Japończyków przylatuje w tym roku bardzo niewielu, nie lepiej jest też z chińskimi turystami - przyznaje Natalia Cieślik.
Wprawdzie w tym sezonie Trójmiasto odwiedzają także goście z Indii, Brazylii i Australii, ale według pracowników branży turystycznej jest ich jeszcze za mało, aby wypełnić lukę po spadku liczby wycieczek z Japonii i z Chin.
Miejsca
Opinie (177) ponad 20 zablokowanych
-
2011-07-15 16:16
(2)
Średnio 2 tys ojro biorą na miesiąc a ceny takie same jak w Polsce albo nawet niższe. I ledwo do końca miesiąca ciągną? Co za bajki tu opowiadasz.
- 9 1
-
2011-07-16 15:48
Co to "ojro"? (1)
- 1 2
-
2011-07-17 11:45
fonetyczny zapis niemieckiej wymowy slowa euro
- 1 0
-
2011-07-15 17:15
Malbork
Danzig zrobił swoje i przyciąga niemców.
- 6 1
-
2011-07-15 17:31
a czynsze mądralo porównałeś?
w niemczech miodu już od lat nie ma!oni nie kupują u nas prawie nic bo ich nie stac !
- 2 2
-
2011-07-15 18:11
Pewnie Japonczycy nie maja nastroju na podroze po kataklizmie...
- 5 0
-
2011-07-15 19:08
Japończycy po lądowaniu w Gdyni
pytają się czy to na prawdę już Gdańsk
- 10 2
-
2011-07-15 19:25
(1)
to w Gdyni sa jakies hotele??
- 7 6
-
2011-07-15 21:51
ktoś coś tam kiedyś słyszał, jakieś mity że ktoś coś widział... także powiedzmy, że jest.
:-)- 1 0
-
2011-07-15 20:46
Co do ankiety:
nie gadam z turystami bo nie lubię obcych.
- 5 8
-
2011-07-15 20:46
dziwne ??
Że po trzęsieniu jakie odwiedziło Japonię, jest mniej turystów z tego kraju?? Przecież nie maja kasy a jak mają to odbudowują to co stracili. Gospodarka Japonii jest silna ale nie jest w stanie tak szybko stanąć na nogi by w parę miesięcy wylatywać na wakacje i to jeszcze do jakiegoś trójmiasta. Ci co się wybierają do Europy to Londyn, Paryż ewentualnie jakiś Włoski kurort.
- 6 0
-
2011-07-15 21:04
(1)
Wiem co przyciągnie Japończyków do Gdyni
Wielki pomnik Słońca Bulwaru walczącego z Godzillą. Oczywiście ta Godzilla nadeszła od strony niemodernistycznego i niedesignerskiego Sopotu.- 3 0
-
2011-07-15 21:19
chyba wielki pomnik
Głodzilli walczącej z głodomorrą
- 3 0
-
2011-07-15 21:15
Japończycy nie przyjadą bo nie przejdą kontroli radiacyjnej na lotniskach
- 10 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.