- 1 Poszukiwania 36-latka na Stogach (87 opinii)
- 2 Podpalacz i morderca w rękach policji (26 opinii)
- 3 Rusza naprawa parkingu. Przeparkuj auto (56 opinii)
- 4 Tu strach o zawieszenie. Będzie remont (130 opinii)
- 5 Ubywa mieszkańców i rozwodów (394 opinie)
- 6 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (356 opinii)
Koloniści z Trójmiasta, w wieku od 8 do 12 lat, którzy w piątek wracali z wakacji z Krakowa do domu, przeżyli w pociągu istny koszmar. Do wagonu kuszetkowego w Warszawie, za zgodą kierownika pociągu, dosiadł się tłum pasażerów. Młodzi ludzie, nie zważając na dzieci, pili alkohol i palili. Według PKP Intercity w Gdańsku, kierownik postąpił słusznie wpuszczając ludzi do tego przedziału.
Jednak tuż przed godz. 6 nad ranem, kiedy pociąg zatrzymał się w Warszawie, do wagonu, w którym spały dzieci wtargnęła chmara pasażerów. - Mój syn zadzwonił do mnie przerażony, że jacyś obcy ludzie palą papierosy w korytarzu, piją alkohol i głośno się zachowują przez co budzą dzieci. Do tego wulgarnie zaczepiają dwie zakonnice, jedne z dwóch opiekunek grupy - mówi pani Kamila, matka, jednego z kolonistów. - Dzieci były przerażone, jedno ze strachu wymiotowało, a do toalety, przez ten tłok, ciężko było się dostać. Dzieci nie miały też swobodnego kontaktu z opiekunkami - dodaje przerażona matka.
Jednak PKP w Gdańsku nie dostrzega w cały zajściu niczego nadzwyczajnego. - Kierownik wagonu, widząc, że pasażerów jest tak dużo, jak to było w Warszawie, może udostępnić taki wagon. Nic mi nie wiadomo o tym, że ktoś palił czy pił, jeśli tak - kierownik powinien był zareagować. Nic nie wiem też o tym, żeby któreś z dzieci miało torsje - mówi Leszek Romanowski, rzecznik PKP Intercity SA w Gdańsku. - Prawdopodobnie coś się wydarzyło w tym wagonie, jednak z doświadczenia wiem, że w takich sytuacjach często osoby przesadzają w relacjonowaniu zdarzeń. Niemniej jednak uważam, że kierownik postąpił słusznie wpuszczając pasażerów - dodaje.
W pociągach PKP Intercity są trzy rodzaje miejsc leżących. Za najdroższe - wagony sypialne, trzeba zapłacić od 70 zł do 130 zł za osobę, w zależności od ilości miejsc w przedziale. Płaci się jednak za komfort. - Wagon z miejscami sypialnymi jest zamknięty dla innych pasażerów. Opiekuje się nim, oprócz kierownika pociągu, również pracownik Warsu. Pasażerom nikt nie przeszkadza - mówi Beata Czemerajda z zespołu prasowego PKP Intercity SA. W Warszawie.
Drugi - to kuszetki z pościelą, w którym za miejsce w sześcioosobowym przedziale i również obsługą pracownika Warsu, trzeba zapłacić już 50 zł. Ostatni rodzaj to wagony z najtańszymi kuszetkami, w których ceny zaczynają się już od 25 zł za osobę. - Takie wybrali organizatorzy kolonii dla dzieci, które w piątek jechały z Krakowa do Trójmiasta - mówi Beata Czemerajda. - W takich kuszetkach nie ma pościeli, nie ma opieki pracowników Warsu, no i korytarz wagonu może zostać udostępniony innym pasażerom - dodaje.
Według PKP Intercity, kierownik ostatecznie miał prawo, by wpuścić podróżnych z warszawskiego peronu. - Kierownik starał się wybrać najlepsze rozwiązanie - z jednej strony gdyby nie wypuścił tłumu z peronu, ten mógłby się na niego np. rzucić. Z drugiej strony wagon zajmowany przez dzieci nie był zamknięty dla innych pasażerów - mówi Beata Czemerajda. - Organizatorzy kupując taki bilet muszą liczyć się z konsekwencjami - dodaje.
Rodzice jednak nie zamierzają odpuścić. - Nasze dzieci zostały narażone na utratę zdrowia, a nawet życia. W przypadku katastrofy jak niby miałyby się ewakuować z pociągu, w którym cały korytarz jest zablokowany przez ludzi? - pyta pani Kamila i zapowiada, że sprawa znajdzie swój dalszy ciąg.
- Marzena Klimowiczm.klimowicz@trojmiasto.pl
Opinie (386) ponad 10 zablokowanych
-
2009-08-05 22:29
Niestety, jak się ma jechać polskim pociągiem trzeba się zmierzyć z
polskimi pasażerami i typową dla nich kulturą :(
- 4 3
-
2009-08-05 22:33
Warszawka bleeeeeeeeee
Przecież ta chołota z Warszawy nigdzie nie potrafi się zachować. Z doświadczenia wiem, że dzieci w takich sytuacjach mówią prawdę, bo niby czemu mają kłamać...?? Nie mają do tego powodu. Gdyby wszystko było w należytym porządku jak to twierdzą państwo z PKP to dzieci by się nieskarżyły!!
- 7 1
-
2009-08-05 22:34
A swoją drogą w Polsce nawet nie ma tzw. "cichych przedziałów"
jak to w innych krajach, są przedziały gdzie obowiązują zasady takie jak w bibliotece. Nie można nawet korzystać z telefonów komórkowych. Jeśli któryś z współpasażerów zachowuje się głośno (co się jednak nie zdarza), to można ubiegać się o zwrot kosztów przejazdu.
- 5 1
-
2009-08-05 22:37
MATRX (1)
To POlski POciąg do utopi
- 5 1
-
2009-08-06 22:46
ciśnie berecik, co nie?
- 0 0
-
2009-08-05 22:50
Kiedyś miliony podróżowało wagonami (1)
bydlecymi i byli zadowoleni.
- 3 7
-
2009-08-05 23:47
zadowoleni ,bo na gape!
- 0 2
-
2009-08-05 23:03
pod koniec lipca jechałam do zakopanego z tczewa przez prawie całą podróż stałam na korytarzu bo pkp nie zapewnilo wagonów podrózującym!!takich ludzi podrozujacych na stojaco bylo bardzo duuuzo ale co to obchodzi pkp??
- 4 1
-
2009-08-05 23:19
Inter Gówno
A gdzie bezpieczeństwo, tylko związki narzekają i połączenia likwidują kase z dotacji biorą i naczelnicy kiełbaskami się obżerają a pasażerów mają w d...
- 5 1
-
2009-08-06 00:05
MNie najbardziej rozbroił ten tekst
"narażenie zdrowia i życia". Kompletnie głupie to jest.
- 7 4
-
2009-08-06 00:12
no tak te nawiedzone mamuśki zapatrzone w swoje bachory które swoim zachowaniem są czasem gorsze niż banda pijanych żurów....przykład z dziś mamuska z 3 letnim bandytą w sklepie z ciuchami,bandyta rozpiernicza cały sklep a co mamuśka na to? " kochanie juz zaraz idziemy zaraz kupimy jakieś wafelki dla ciebie" a za 15 lat to on ją zatłucze i na głowe jej wejdzie.....
- 2 6
-
2009-08-06 00:15
STRASZNE!!! TEGO NIE DA SIĘ OPISAĆ! (1)
Ja również jechałem tym pociągiem. To była totalna MASAKRA! Miałem piekielne szczęście, ze jechałem od stacji początkowej- z Zakopanego (przynajmniej mój wgon). Miałem ten LUKSUS, że mogłem SIEDZIEĆ w 9 osób w 8 osobowym przedziale! W Warszawie, na każdej z trzech stacji (wschodnia, centralna i zachodnia) były ogromne TŁUMY ludzi, a pociąg od Katowic i tak jechał pełen. Ludzie OKNAMI wsiadali do środka (wiem bo sam pomagałem trzem kobietą przedostac sie przez okno). Przez większość trasy nie było ŻADNYCH szans, żeby dostać się do TOALETY. A jestem też przekonany, że i w środku TOALET stali podróżni, którzy nie mieścili się na HOLU. Przez połowę podróży słychać było krzyki i liczne PRZEKLEŃSTWA rozchodzące się po wagonach. Niektórzy SARKASTYCZNIE krzyczeli również "KOCHAMY PKP!"
Osobiście NIKOMU NIE ŻYCZĘ TAKIEJ PODRÓŻY.
Mała rada- omijajcie piątki, podobno jest puściej...- 8 1
-
2009-08-06 00:42
jeździj samochodem.
Jesteś Wielkim Poetą, pisząc te głupotki!.
Też jechałem od zakopanego, pociąg od warszawy (kilka osób wsiadło) dało rqade wytrzymać ( w przedziałe na 8 miejsc 7-6 zajętych)
Może miałeś ten bilet dla gamoni?- 0 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.