• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Labradorka Rafi sporo potrafi

Mariusz Kurzyk
18 maja 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Pani Agnieszka i jej nowa przewodniczka - labradorka Rafi. Pani Agnieszka i jej nowa przewodniczka - labradorka Rafi.
Labradorka Rafi wiele umie: nosić zakupy, podawać przedmioty, a w razie potrzeby - alarmować o niebezpieczeństwie. - Będę częściej wychodzić z domu - cieszy się chodząca o kulach pani Agnieszka, której Rafi będzie od teraz pomagać.

- Na pieska czekałam bardzo krótko - mówi Agnieszka Płeszka, 38-letnia gdynianka. - Miałam dużo szczęścia, bo wcześniej pracowałam w "Centrum Integracja Gdynia", dzięki czemu dowiedziałam się o fundacji "DogIQ". Złożyłam aplikację i okazało się, że przyznano mi psa. To dla mnie naprawdę wielkie szczęście.

Agnieszka Płeszka choruje od dziecka na porażenie mózgowe. Chodzi o kulach, nie może się schylać i dźwigać ciężarów. Często ma migreny. Z takich właśnie powodów większość czasu spędzała w domu. Teraz ma to się zmienić.

Rafi ma 20 miesięcy. Od 9 miesięcy przechodzi specjalistyczne szkolenie, które kosztuje ok. 20 tys. zł.

- Jeśli kiedykolwiek opiekunowi upadnie kula, pies natychmiast poda ją do ręki. Pani Agnieszka cierpi na ataki migreny. Rafi jest tak wyszkolona, że natychmiast przynosi lekarstwa i informuje osoby postronne, że dzieje się coś niedobrego - wylicza Aneta Graboś z Fundacji "DogIQ". - Taki pies daje osobie niepełnosprawnej ogromne wsparcie emocjonalne.

Pies jest co prawda przeszkolony, ale do domu Agnieszki Płeszki trafi dopiero w czerwcu.

- Nie byłam jeszcze na szkoleniu i nie wiem, na jakie komendy reaguje. Nigdy nie miałam pieska i trochę się boję, że sobie nie poradzę, ale wiem, że dzięki Rafi będę częściej wychodziła z domu - cieszy się pani Agnieszka.

Fundacja "DogIQ" przeszkoliła już w sumie 11 psów asystujących. Cztery z nich trafiły do mieszkańców Trójmiasta. Za odpowiednie przygotowanie dwóch z nich zapłaciła firma "Vectra". Poprzedniego labradora, rok temu, otrzymała poruszająca się na wózku inwalidzkim Ania Dobkowska.

- Za rok przekażemy kolejnego psa - zapewnia Krzysztof Stefaniak, rzecznik prasowy firmy.

Opinie (73) 3 zablokowane

  • Ej, a czemu nikt nie pyta gdzie są rodzice tego psa-no pytam dlaczego?

    • 3 15

  • frajer (1)

    masz dobrą ksywkę frajerze.Zanim cokolwiek napiszesz to zastanów się nad tym a nie że piszesz głupoty.

    • 6 6

    • jaki cymbał ten Marcinusiek

      pfff-jaki glupek sie daje prowokować...

      • 5 0

  • Rewelacja

    Chociaż kobiecie będzie się teraz lepiej żyło. To prawda, że pies jest najwiekszym przyjacielem człowieka.

    • 14 1

  • (6)

    Jeżeli ktoś nie lubi psów to niech nie pisze nic na ich temat,bo to jest drażniący temat.Moja kuzynka jeździ na wózku i gdyby nie jej pies to by się w ogóle nie ruszała z domu.Tylko dlatego że ludzie wstydzą się pomagać takim osobom to dlatego są im potrzebne takie psy a nie inne.Jeżeli ktoś chce pisać na temat psów to niech się zastanowi czy chciałby być na miejscu Tych osób. Pozdrawiam

    • 11 2

    • Ja bardzo lubię psy. (5)

      Najlepsze są w buraczkach nadziewane boczkem i cebulą.

      • 6 6

      • (4)

        wyjatkowy kret...yn z ciebie .nie zycze ci kalectwa i nie naigrywaj sie z tematu poruszonego w artykule .Pies nigdy nie zawiedzie a czlowiek /dzieci oddaja starych rodzicow do domow starcow ,nie interesuja sie nimi ,rodzice porzucaja dzieci itd itd .a tak na marginesie nim cos napiszesz oszolomie to pomysl

        • 5 5

        • Nastepna trafiona w czajnik wielce oburzona i "empatyczna" daje się prowokować...co za tEMpe babsko... (1)

          • 5 2

          • niestety polglowki sie rodza

            no prosze jaka kulturka ,chamstwo obelgi wylewanie pomyj .Kazdy temat dobry aby kogos zmieszac z blotem koles ty pewnie jestes blokers wiec zamknij sie i tu nie wypowiadaj a babsko to masz w nosie

            • 0 0

        • Następna trafiona w czajnik się daje sprowokować-eeeh-g.u.p.i.e te babska...

          • 2 4

        • Bo Polak bez pieska to jak Indus bez krowy.

          Ci kynologicznini jacyś agresywni są i nie w głowie im żarty. Ale jest tu jakaś analogia. W Indiach krówki robia na ulicę a u nas pieski. A na ileż tu inwektyw kynologiczni się silą....od razu kretyn etc. Cały ich obraz ... pełen wersal. Abstrachując oczywiście od wyjątkowych funkcji typu "opiekun". Ale krówka przecież też nam daje wiele pożytku - posiłek (choć osobiście padliny nie jadam)oraz tapicerkę wszelaką .. .i nikt nie stanie w ich obronie, choć u nas ulic nie świnią i nie stanowią zgrożenia.

          • 2 0

  • pieski super - brawo :)) swoją drogą to niedawno widziałem jamnika

    który niósł batonik... :)))

    też nie wiem czemu szkolenie jest tak drogie, ale chyba już stoczyliśmy się w kierunku 'cywilizowanego zachodniego' świata, gdzie wszystko jest niebotycznie drogie (i nie ma na to uzasadnienia) - od ekspertyz, często złych, po budowę autostrad

    • 7 1

  • Labradorka Rafi sporo potrafi (3)

    wali na trawniki 2 kupale na 5 minut

    • 3 20

    • to w sumie nie jest tak źle (1)

      ty za to walisz kiedy popadnie i byle co
      NIE - dla idiotów

      • 9 1

      • italiano? mariano italiono?
        wypuścili cię?

        • 0 4

    • Uważaj na lobby kynologiczne.

      Oni nie tolerują czystych ulic i trawników. Wszystko musi być dokładnie potraktowane mosiądzem.

      • 2 5

  • gratulacje z powodu nabytku i brawo dla sponsora (1)

    oby takich piesków więcej jedyne co mnie zastanawia to powód dlaczego na pysku ma coś w rodzaju kagańca czy jest to konieczność wkońcu jest to pies do zadań specjalnych czyli uprzywilejowany, ale co by to za powód niebył to i tak gratuluje i oby takich sponsorów było coraz więcej dzieki nim ludzie tacy jak ta pani będą mogli mieć łatwiejsze życie

    • 7 0

    • To nie kaganiec, to halter, inaczej kantar, ktory uniemozliwia ciagniecie na smyczy. Wiadomo, ze psa sie szkoli, zeby chodzi przy nodze, ale dla bezpieczenstwa lepiej, zeby byl - nigdy nie wiadomo co sie stanie.

      • 2 0

  • nie chcę być nie miły (2)

    ale w takim wypadku kto kupe po psie posprzata, jak to jest rozwiazane??? czy ktos moze wie.

    • 3 8

    • a może ty konusie?? korona ci z głowy zleci słomo z butów pana hrabiego??

      • 4 2

    • li

      ty posprzątasz - założę się że rzucasz kiepy na trawnik, ale to ci oczywiście nie przeszkadza.

      • 0 0

  • życzę pani Agnieszce radości z posiadania psa, niech służy Pani i niech będzie jej pociechą i przyjacielem (3)

    sama pani widzi po tych żenujących wpisach, że ludzie to świnie:-) bezrozumne bydlęta, które utopiłyby bliźniego w łyżce wody, za nic, ot tak z nudów
    głowa do góry Pani Agnieszko:-)
    gdybym miał możliwości tez miałbym psa, ale niestety jest jak jest i mam dwa koty w sam raz na blokowe warunki

    • 16 1

    • Ja natomiast dysponuję jedynie kilkom sztukami mówek faraona.

      Psa nie mam, bo nie dysponuję wystarczająco dużą piwnicą.

      • 3 2

    • po raz pierwszy zgadzam się w 100% z g@lluxem (1)

      tak to już jest - im lepiej poznaje się ludzi, tym bardziej kocha się zwierzęta :)

      • 1 0

      • oj gallux dokladnie jest tak jak mowisz.

        • 0 0

  • zwierzęta (5)

    kocham wszystkie zwierzęta, najbardziej to na półmisku z przyprawami.

    • 2 15

    • do pasibrzucha krety...na (3)

      jak sie czyta takie debilizmy to chcialoby sie strzelic w gebe takiemu draniowi

      • 1 2

      • wegetarianka ? (2)

        czyżby nie jadła pysznych kurczaczków pieczonych ? a karkóweczka
        z grilla ?

        • 4 0

        • Potwierdza się ogromna agresja psiarzy.

          Z czego to może wynikać. Podejrzewam stopniowy zanik człowieczeństwa.

          • 1 2

        • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • Psa...

      ...jeszcze nie jadłem. W Chinach to jakoby delikates. Czy może fastfood właśnie? Zdaje się mózgi małpie wprost z wkręconej w imadło żywej jeszcze sztuki spożyć można. W Japonii z kolei żywe ośmiornice. U nas gołębie można zjeść w KFC (detonują je uprzednio granatem i zlepiają wiadrami gumy arabskiej, żeby na dłużej starczyło), szczury - w szynce z Biedronki, świńskie ryje w paróweczkach pierwszej klasy - ale psów przerób się w kraju nie opłaca. Nawet porzuconych przez dresów pitbulli nie starczyłoby na tira konserw nastrzykniętych wodą z kanalizy, glutaminianem i naturalnym stuprocentowym koncentratem soku pomarańczowego bez cukru*.

      * napis "bez cukru" nie stanowi oferty handlowej w rozumieniu paragrafu 22. faktyczna zawartość cukru - 83%

      • 4 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane