• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Łączyć czy dzielić stocznie?

on, (PAP)
23 sierpnia 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat MARS przejmie kolejne udziały w stoczni Crist?
Sekcja Krajowa Przemysłu Okrętowego NSZZ "Solidarność" (SKPO) chce aby rząd wyodrębnienił Stocznię Gdańską z Grupy Stoczni Gdynia, a następnie zdecydował o dokapitalizowaniu obu zakładów poprzez inwestorów. Odwrotny pomysł na polskie stocznie ma Ministerstwo Gospodarki, które chce połączyć stocznie z Gdyni, Gdańska i Szczecina z Zakładami Cegielskiego produkującymi silniki okrętowe i Hutą Częstochowa dostarczającą stal.

Usamodzielnienie Stoczni Gdańskiej miałoby nastąpić według związkowców poprzez zamianę akcji Skarbu Państwa w Stoczni Gdynia na akcje w Stoczni Gdańskiej. Obecnie akcjonariuszami Stoczni Gdynia SA, która posiada 100 proc. akcji Stoczni Gdańskiej, są: Skarb Państwa (37,74 proc.), Korporacja Polskie Stocznie (11,61 proc.), firma Ray Carriers Ltd. należąca do Izraelczyka Rami Ungara (16,06 proc.), Stoczniowy Fundusz Inwestycyjny (8,55 proc.), Evip Progress (3,52 proc.), PZU Życie (2,85 proc.), PZU SA (2,85 proc.), Warta Investment (2,28 proc.), Warta Vita (1,66 proc.), Euro-Cynk (1,58 proc.). Pozostałe 11,30 proc. akcji posiadają drobni akcjonariusze.

- Brak konkretnych decyzji rządu oznacza, że stocznie polskie będą zamierać, a my zgody na to nie damy - powiedział Dariusz Adamski, przewodniczący SKPO "Solidarność".

Zdaniem szefa SKPO "S", proponowana przez resort gospodarki i pracy konsolidacja polskiego przemysłu okrętowego jest powtórką pomysłu sprzed trzech lat. O planowanej konsolidacji informowała w piątek wiceminister gospodarki Małgorzata Ostrowska.

- Program zakłada wniesienie do korporacji akcji wszystkich przedsiębiorstw związanych z przemysłem stoczniowym - mówiła wiceminister. - Program jest konsultowany. Nie ma jeszcze żadnej decyzji.

- To raczej koncert życzeń i założenie, że wszystko będzie cudownie - ocenił Dariusz Adamski. - Nie ma tu żadnych konkretów dotyczących zasad finansowania polskiego sektora stoczniowego i pozyskania niezbędnego kapitału. A dzieje się to wszystko w sytuacji boomu okrętowego, który według fachowców w branży może potrwać najbliższe 6-7 lat.

Propozycja Ministerstwa Gospodarki nie spodobała się także potencjalnym inwestorom. Jeszcze w licpu ofertę wejścia do Stoczni Gdynia złożyli Ray Car Carriers, armator zamawiający samochodowce, i Mediterranean Shipping Company, drugi na świecie, po firmie Maersk, operator morski.

Inwestorzy sceptycznie oceniają włączenie się w budowę Korporacji Polskie Stocznie (KPS) — informował Dariusz Adamski z rady nadzorczej Stoczni Gdynia. - Otrzymali od urzędników pismo o zasadach inwestowania w stocznie. Wynikało z niego, że kluczową rolę odegrałaby KPS. Inwestorzy odpisali, że taka opcja ich nie interesuje i życzą rządowi dalszych sukcesów w restrukturyzacji. Mam informację od jednego z nich, że z obecnym rządem nie będą raczej negocjować.

Inwestorzy byli gotowi spłacić 120 mln zł pomocy państwa, dokapitalizować stocznię 150 mln zł i wykupić część jej długów.
on, (PAP)

Opinie (20)

  • gda

    Chlopie, stocznie to nie urzad i nie mac w głowach tych ludzi, poniewaz dojdzie do tego co mielismy nie tak dawno.
    To nie to co bylo w 89, ze w stoczni pracowalo tyle a w UMGdanska tyle, wez sobie obecnie to porownaj, chyba ze urzedowi chodzi o przejecie dodatkowych placow i terenow postoczniowych.

    • 0 0

  • Mike

    Ja to zawsze powtarzam, ze Trójmiasto ma szansę sie ,liczyć w kraju, a nie w sumie trzy takie sobie miasta - oczywiście w skali kraju.Rozwój gospodarczy to podstawa rozwoju regionu.Powoli zaczyna nas wyprzedzać nie tylko warszawa, ale też slaśk i kraków.
    Jak sie nic nie zmieni wszyscy zdolniejsi wyjadą czy to do warszawy ,czy za granicę i tyle. Pozostanie tylko frakcja narzekajacych frustratów.

    • 0 0

  • niestety gda ma rację

    Stocznia w Gdańsku mogła produkować statki. Tylko, że przyszło paru osłów w garniturkach z Gdyni, stworzyli fikcyjny twór tj SFI i przejęli SG. Teraz obydwie stocznie klepią biedę. Szansą jest oderwanie stoczni gdańskiej od padającego na pysk molocha z Gdyni, tym bardziej, że jest kilku potencjalnych inwestorów zainteresowanych budowaniem statków na Wyspie Ostrów i do szczęścia nie jest im wcale potrzebna konfliktowa pochylnia na terenie dawnej stoczni cesarskiej.

    • 0 0

  • ^Golem: Narzekajacych zawsze jest najwiecej, bo to dosyc latwe zajecie...

    ^ @@@: Co Ty pitolisz??? Wszystko jest wina tych, ktory nie potrafil stworzyc normalnych warunkow dla przemyslu stoczniowego w Polsce. Szczecin, Gdansk i Gdynia, mozna powiedziec, dogorywaja. Jedynie chyba Remontowka w Gdansku ma spory portfel zamowien i w miare jasna przyszlosc. Na pysk, przez niegospodarnosc wszelkich podmiotow dawno padla cala branza, a ty starasz sie obarczyc tym jakichs "kolesi w garniturkach z Gdyni". Smiechu warte...

    • 0 0

  • Sorry za bledy interpunkyjne. Pisalem w duzym pospiechu.

    • 0 0

  • Dokładnie gdańska remontowka kwitnie

    Stocznia gdynia czyli wielki bankrut na kroplówce dotacji
    przejął aferalnie stocznie gdańską i teraz ciągnie ją na dno ze sobą.

    Powtarzam jak najdalej od gdyni i jej pseudobiznesu.
    waszka idź lepiej na zakupy na umierającą swiętojańską

    • 0 0

  • gda

    a morze tak namowisz Pawelka, aby w przeciwieństwie do wielu innych krajów Polska a w tym M.Gdańsk, ktore ma twoim zdaniem dobrze rozbudowaną sieć i wysoka srednią płace, może odegrać ważną rolę maszyny napędowej w przejęciu stoczni jako przykład dla swoiego regionu. Miasta są jak firmy - konkurują ze sobą o inwestorów, turystów, nowych mieszkańców tu dojda jeszcze ciekawe kontrakty. Juz i tak zadłuzeniem przebija inne miasta.

    • 0 0

  • w sumie to gdyby nie decyzje podjęte przez kierownictow Stoczni Gdyńskiej to Stocznia Gdańska by miała całkiem nizełe zaplecze do produkcji statków Ale cóż, komuś bardzo zależy na terenach które zajmuje Stocznia Gdańska i za wszelką cenę chcą ja doprowadzić do upadłości a następnie przejać teren i sprzedawać pod inwestycje budowlane Nawet przed piątkowym koncertem Jarra wszystko ładnie wyburzono i ktoś potem przejmie te tereny i sobie niezłą kase zbije a stocznia padnie i tyle... co za ludzie co za kraj

    • 0 0

  • te student

    A nie słyszał Ty o rewitalizacji terenów postoczniowych?? Projekty na terenach tzw młodego miasta są 10 razy więcej warte od majątku obydwu stoczni. Poza tym stocznia powinna się rozwijać na wyspie Ostrów, a wspomniane przez Ciebie tereny to idealne miejsce na nowe inwestycje.

    • 0 0

  • Przemysł stoczniowy w Polsce.

    Wielką bolączką polskiego przemysłu stoczniowego jest przerost zatrudnienia w działach nie związanych z bezpośrednią produkcją.
    Stocznie nasze mają wielkie biura konstrukcyjne i jeszcze wieksze zaplecze administracyjne co mimo niskich kosztów pracy w działach zajmujących się produkcją powoduje bardzo wysokie koszty ogólne produkcji.W pierwszej kolejności stocznie powinny odchudzić sie z tego zbędnego balastu,natomiast rząd powinien sie skupić na pomocy w utworzeniu centralnego biura projektowego z najlepszymi fachowcami w tej dziedzinie.Takie rozwiązanie pozwoli znacznie obniżyć koszty produkcji co w efekcie pozwoli na to,że nasze stocznie staną sie bardziej konkurencyjne w stosunku do stoczni dalekowschodnich.Również organizacja produkcji nie jest najlepszą stroną naszych stoczni i tu muszą zajść głębokie zmiany.Dla przykładu stocznia koreańska zatrudniająca około 500 osób produkuje statki o takiej samej wartości co Stocznia Gdynia(średnie ceny katalogowe).Dzieje się to dzięki bardzo efektywnej organizacji i nie jest to związane z stosowaniem technologi kosmicznych.Proszę jeszcze zauważyć ,że stocznia koreańska zapewnia swoim pracownikom bezpłatny dwukrotny posiłek(składający się z czterech dań) i pani ,która pomywa naczynia w tej stołówce zarabia miesięcznie niemniej niż 2000 Usd.
    Wydaje się,że konsolidacja stoczni może tylko pogorszyć ich funkcjonowanie biorąc pod uwagę nasze zdolności do bałaganu organizacyjnego.Mniejsze stocznie mogą wspomagać swoją produkcją większe stocznie ale to wszystko będzie zależało od potrzeb.Najmniej odpowiednie wydaje się łączenie stoczni z naszą fabryką silników okrętowych,zastanawiam się czy można ją jeszce tak nazywać,oczywiście nie mam na myśli jakości lecz możliwości produkcyjne a są one niewielkie.Po drugie stocznie funkcjonują na wolnym rynku i muszą mieć zapewniony dostęp do wolnego rynku i funkcjonować na zasadzie montowni jak najwiekszych elementow gdyż tylko to zapewnia szybka i tanią produkcję.Oczywiście cieżko w tak skrótowej opinii zamieścić całość rozważań na ten temat.Autor od trzynastu lat jest pracownikiem gospodarki morskiej,obecnie nadzoruje budowy statków w Korei.

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane